Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

volsung

Jak poradzić sobie z osobą, która ze mnie szydzi?

Polecane posty

Chodzę do 2 klasy liceum, jestem osobą dosyć nieśmiałą, raczej milczącą chociaż nie mam problemu z rozmową jeżeli mam coś ciekawego do powiedzenia lub gdy ktoś do mnie zagada. Dodam jeszcze, że mam zaniżoną samoocenę. Problem tkwi w tym, że mam w klasie osobę, która nie daje mi spokoju. Jest strasznie głośna, wszędzie jej pełno, cały czas musi być w centrum uwagi, wielokrotnie wyśmiewa moją nieśmiałość...Przykład: Siedzę sobie spokojnie na ławce podczas przerwy, przeglądam coś w książce przed lekcją albo w telefonie, siedzę raczej sam bo próbuję się skupić. Wtedy ona widząc to,  zaczyna kierować uwagi w moją stronę typu dlaczego siedzę sam, czemu jestem taki niesmiały, czemu nic nie mowię, albo szydercze pytania typu czy mam jakieś plany na sylwestra. Oczywiscie nie muszę mówić, że w związku z moim charakterem nie zamierzam się schlać się jak świnia, natomiast ona ma dokładnie takie plany... Kiedy jej odpowiadam wywraca oczami i daje mi znak, że w sumie to jestem strasznie nudny, problem w tym jak sie do mnie zwraca, gdyby to byly pytania na osobności to spoko, ale ona to robi przy całej klasie, stawia mnie w niezręcznej sytuacji i gdy odpowiem coś nie tak, grupka osób wokół niej wpada w śmiech. Psuje moje dobre imię i utrudnia jakiekolwiek kontakty z innymi ludźmi, no bo co oni sobie pomyślą o kimś kto tylko siedzi z boku i wszyscy sie z niego śmieją? Ja sam bym nie myślał dobrze o tej osobie. Jeszcze ciągle pisze do mnie na messengerze, zadaje jakieś głupie pytania, na które nie sposób odpowiedzieć, podejrzewam, że jest wtedy z kimś znajomym i oboje cisną sobie ze mnie "bekę". Co robić w takiej sytuacji, jak sobie poradzić z taką osobą? Od czasu kiedy poszedłem do liceum, moja samoocena jeszcze bardziej spadła, czuję się jak śmieć, jak ktoś nieciekawy, bezbarwny, nielubiany przez ludzi. Czuję się wykluczony ze społeczności klasy, wyalienowany. Dodam tylko, że w gimnazjum sytuacja była o wiele lepsza, dogadywałem się z większością osób...nikomu nie przeszkadzało, że czasami milczałem, nikt nie zwracał uwagi na to, że jestem osobą raczej spokojną, w sumie nie uważam, to za złą cechę. Sądzę, że lepiej być osobą taką jak ja, niż ekstrawertyczną, nadpobudliwą wyżywającą sie na innych...Proszę o porady, z tego wszystkiego mocno zamknąłem się w sobie, straciłem zapał do nauki, bo w sumie po co skoro idę do tej szkoły tylko po to żeby zostać wyśmianym, każdego dnia marzę tylko żeby się znaleźć już w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marinika

chlopie odpyskuj jej, nie masz co sie przejmowac wiadomo ze to nie jest mile czuc sie odlutkiem ale musisz wyrabiac sobie charakter za pare lat bedziesz mial wiekszych zlosnikow w pracy, za sasiadow itd itp nie dawaj sie szkoda zycia na takich ...i

trzymaj nsie i nie idz w slady tej patologii

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, nawet takie mile slowo od randomowej osoby z internetu podnosi na duchu 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×