Wyszłam z niedowagi, teraz boje się że nie przestanę tyć

Hejka, mam 18 lat i w czerwcu 'odkryłam' że ważę 47.5kg przy wzroście 160. Od tamtego czasu zaczęłam jeść regularniej i nie jem już takich malutkich porcji. Ogólnie to jadłam mało bo byłam do tego przyzwyczajona, mój żołądek szybko byk pełny. Nie mam i nie miałam nigdy anoreksji. Teraz ważę około 50-51kg. Jestem zadowolona ze swojego nowego ciała bo w końcu mam kobiece kształty. Jednak nigdy bym nie chciała mieć "oponki" (mój przyszły zawód wymaga sprawności fizycznej). Boje się że nie przestanę tyć. Jakieś rady? Spostrzeżenia? Wypowiedzcie się proszę. 

jeżeli jesz trochę więcej i regularniej ale zdrowo, nie jesz słodyczy i tłustych rzeczy a do tego masz jakąś aktywność fizyczną to nie zrobi Ci się oponka mimo przyrostu masy  Trzymaj taką dietę jaką masz w tym momencie albo minimalnie zmniejsz porcje to powinnaś utrzymać wagę