Dawni znajomi nie złożyli życzeń urodzinowych

Była przyjaciółka, dobrze wie że ostatnio je miałam. To samo dawny kolega, widział na Ig moje posty urodzinowe, zero odzewu. Ja im obojgu złożyłam w tym roku życzenia. Niby bzdura ale jakoś tak mi przykro. Napisać dwa słowa, ile to zajmuje? Jesteśmy wszyscy już około 30stki więc stare dziadki, wiem, ale czy to oznacza aby być obojętnym? Co o tym myślicie? 

47 minut temu, Gość Gosc napisał:

Była przyjaciółka, dobrze wie że ostatnio je miałam. To samo dawny kolega, widział na Ig moje posty urodzinowe, zero odzewu. Ja im obojgu złożyłam w tym roku życzenia. Niby bzdura ale jakoś tak mi przykro. Napisać dwa słowa, ile to zajmuje? Jesteśmy wszyscy już około 30stki więc stare dziadki, wiem, ale czy to oznacza aby być obojętnym? Co o tym myślicie? 

Następnym razem ty im nic nie składaj. Ludzie z przeszłości należą do przeszłości i tam jest ich miejsce. Ktos kto kiedyś był przyjacielem nie znaczy że teraz musi nim być. Wynika to z tego że człowiek zmienia się, a wraz z nim jego priorytety, wartości, zasady, światopogląd. No i czasem wtedy już brakuje wspólnego języka, bo ktoś zostaje w tyle, albo poprostu wspólne tematy i zainteresowania rozmijają się i przyjaźń w końcu pryska jak bańka mydlana. Olej to, nie warto się przejmować. 

Popieram, Olka madrze napisala. Na przyszlosc zapamietaj: chcesz byc kulturalna, to badz, Zloz komus zyczenia, jesli ma urodziny przed Toba, ale jesli ten ktos Ci potem nie odwzajemni, to nastepnym razem juz sie nie wyrywaj, odkresl gruba linia, traktuj jak przechodniow na ulicy, niczego nie oczekuj.

Tak samo wkrotce na Swieta Bozego Narodzenia i Nowy Rok. Zloz zyczenia tylko tym, ktorzy w zeszlym roku i na Wielkanoc pamietali o Tobie. Jesli ktos wczesniej nie panietal, ale w tym roku tak, to takiemu komus odwzajemnij i tez zloz. Jesli poznalas kogos nowego i jeszcze nie bylo okazji, to tez zloz - i zapamietaj, czy odwzajemni.

Zasada podstawowa: byc milym, ale nie narzucac sie i nie wymuszac. Lzej sie zyje.

Macie rację... Dziękuję za konkretne i wyczerpujące odpowiedzi, podniosły mnie na duchu