Co on w niej widzi?

Moja znajoma wyszła za mąż za chłopaka którego rodzice są na takim samym poziomie materialnym co jej ale ona się zachowuje jakby jej rodzina była z rodu królewskiego a oni jakaś klasa robotnicza. W ogóle się nie kryje z tym przed własnym mężem. Nie pozwala mu odwiedzać zbyt często rodziców, ona wytucza kiedy pojadą i zawsze na określony czas, do tego zawsze robi awanturę. Nazywa jego brata przegrywam życiowym bo pracuje na magazynie. Na chrzestnych dziecka zabrała dwie osoby ze swojej rodziny ponieważ oni jej zdaniem nie będą chrzesnymi dla jej idealnej córki (tak samo wrednej jak ona), na świadka musiał zabrać kolegę bo rodzina jego beee. Przed ślubem ciągle mówiła że jego rodzina przyniesie wstyd i że wstydzi się poznać jej rodziców z nimi bo oni niby tacy światowi. A jej rodzice to ludzie po szkole zawodowej, mający normalna pracę ona mimo 30 żadnej pracy nie potrafi znaleźć, od początku siedzi na utrzymaniu faceta. Zachowuje się jak księżna a on tego nie widzi. Ja nie wiem co jest z takim facetem którego żona obraża jego rodzinę? W dodatku jego rodzice to dobrzy ludzie 

Zaraz napiszecie że jestem zazdrosna co nie jest prawdą bo mam swojego super faceta ale jakby mi się on tak zachowywał to kop w dooope a ona? Mieszka w wynajętej kawalerce a zachowuje się jak Pani życia! 

Skoro sobie taka wziął to niech się teraz z nią męczy. Choć bardziej prawdopodobne jest to, że facet ma słaby/uległy charakter i nie przeszkadza mu to, że ona nim steruje. Takich uległych facetów jest więcej niż Wam sie wydaje. 

No i jaki masz z tym problem? Tak żyją, to widocznie im tak pasuje. Zajmij się swoim życiem.