Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w takiej sytaucji niedoszła szefowa mogła pomyśleć, że mi nie zalezy na pracy?

Polecane posty

Gość gość

Napiszcie co o tym sądziecie bo czuję się przybita. Byłam w tym tygodniu na rozmowie kwalifikacyjnej w pewnej firmie. Rozmowa poszła mi dobrze o czym sama rekruterka mi powiedziała i od razu chciała mnie zapisać na drugi etap rekrutacji czyli na szkolenie. Pech szkolenie wypadało akurat w najbliższy poniedziałek- a wtedy mam rezonans kolana, na który długo czekałam. Wiem od koleżanki z tej firmy, że szkolenia dla nowych osób organizowane są praktycznie w każdy tydzień. Powiedziałam, więc jej, ze mam ta wizyte u lekarza i poniedziałek nie bardzo mi pasuje, na co ona, że tylko ten termin wchodzi w grę. Potem na recepcji przy wypełnianiu jakiegoś formularza ( jeszcze nie umowy, wiec nic nie jest zaklepane) zapytałam tamtej dziewczyny, czy nie ma innych terminów, na co ona potwierdziła, to co mówiła moja znajoma, że są co tydzień, ale ona nie wie dokładnie kiedy i zadzwoniła po tą kobietę, co mnie rekrutowała. Ta powiedziała jej przez telefon " no przecież mówiłam" taka troche poirytowana- myslała pewnie, że tego nie słyszę. Ale jak przyszła, to powiedziała juz niby miło do mnie, że jak nie dam rady to szkolenie faktycznie bedzie w przyszłym tygodniu i ona do mnie zadzwoni, chyba że dam radę przesunąć tą wizytę. Dzisiaj chciałam zadzwonić, że jeśli trzeba będzie to zrezygnuję z wizyty i przyjdę na szkolenie jutro- jednak odrzuciła moje połączenie, choć wcześniej odbierała telefony.

Trochę się podłamałam tym wszystkim... Waszym zdaniem wyszłam na niesolidną, czy taką  której nie zalezy na pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gość napisał:

[...] Waszym zdaniem wyszłam na niesolidną, czy taką  której nie zalezy na pracy?

Z opisu wynika, że to raczej 'niedoszłej szefowej' nie zależy na Tobie, jako pracowniczce... Może sęk tkwi w Twoich problemach ortopedycznych, które niosą ryzyko dla pracodawcy. Nie okazałaś poświęcenia dla posady przedkładając ją ponad dbałość o własne zdrowie - i słusznie - więc już wyszedł z ich strony brak kultury, etyki zawodowej i pierwsze ''kłody pod nogi''. Jeśli zależy Ci na tej pracy, nie zrażaj się i postaraj dotrzeć na szkolenie, kiedy będziesz w stanie. Jeśli nie możesz się dodzwonić, ani nie oddzwaniają, zawsze możesz jeszcze wysłać wiadomość. W przypadku dalszego milczenia sytuacja będzie jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura

Pewnie to jedna z tych szefowych, które uważają, że praca powinna byc priorytetem, nawet ponad dbałością o zdrowie. Ja też wśród niektórych szefów zauważyłam brak empatii jesli chodzi o zdrowie, w mojej bylej już firmie poszłam kiedyś na zwolnienie dwudniowe i choć każdy słyszał jaką miałam chrypę- bo to była malutka, kilkuosobowa firma- bo ledwie mówiłam, to jak wróciłam ze zwolnienia była baaardzo niemiła atmosfera z jej strony.

Ogólnie faceci szefowi są lepsi od kobiet, bardziej wyluzowani, choć też róznie bywa, ale tak zauwazyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
34 minuty temu, Gość gość napisał:

Napiszcie co o tym sądziecie bo czuję się przybita. Byłam w tym tygodniu na rozmowie kwalifikacyjnej w pewnej firmie. Rozmowa poszła mi dobrze o czym sama rekruterka mi powiedziała i od razu chciała mnie zapisać na drugi etap rekrutacji czyli na szkolenie. Pech szkolenie wypadało akurat w najbliższy poniedziałek- a wtedy mam rezonans kolana, na który długo czekałam. Wiem od koleżanki z tej firmy, że szkolenia dla nowych osób organizowane są praktycznie w każdy tydzień. Powiedziałam, więc jej, ze mam ta wizyte u lekarza i poniedziałek nie bardzo mi pasuje, na co ona, że tylko ten termin wchodzi w grę. Potem na recepcji przy wypełnianiu jakiegoś formularza ( jeszcze nie umowy, wiec nic nie jest zaklepane) zapytałam tamtej dziewczyny, czy nie ma innych terminów, na co ona potwierdziła, to co mówiła moja znajoma, że są co tydzień, ale ona nie wie dokładnie kiedy i zadzwoniła po tą kobietę, co mnie rekrutowała. Ta powiedziała jej przez telefon " no przecież mówiłam" taka troche poirytowana- myslała pewnie, że tego nie słyszę. Ale jak przyszła, to powiedziała juz niby miło do mnie, że jak nie dam rady to szkolenie faktycznie bedzie w przyszłym tygodniu i ona do mnie zadzwoni, chyba że dam radę przesunąć tą wizytę. Dzisiaj chciałam zadzwonić, że jeśli trzeba będzie to zrezygnuję z wizyty i przyjdę na szkolenie jutro- jednak odrzuciła moje połączenie, choć wcześniej odbierała telefony.

Trochę się podłamałam tym wszystkim... Waszym zdaniem wyszłam na niesolidną, czy taką  której nie zalezy na pracy?

Moim zdaniem Twoja szefowa wyszła na taką u której nie warto pracować, a odrzucanie połączeń jest dziecinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnanana

Może to brutalne, ale czesto tak jest, że chorowity pracownik= niepotrzebny pracownik. To trochę jak w Auschwitz- masz siłę do pracy to zapierdalaj, a jak nie to out

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×