Czy kobiety mają dosyć bycia traktowanymi jako obiekt seksualny?

48 minut temu, Gość Hele ibn Shachar napisał:

Pamiętam. Można było boki zrywać z Twoich wypocin Zuzanno Amelio

Fakt. Z niektorych panienek o wielkich ambicjach na prawnika lub syna lekarzy to do tej pory mozna "boki zrywac".

To kobiety nie są obiektem seksualnym??? To czym??? Faceta mam traktować jako obiekt seksualny??? Brrrrrrrrr, kiedy ja nie zbok!!!!

Dnia 29.11.2019 o 10:40, Bolek napisał:

Niby kobiety nie lubią jak się je tak traktuje, ale spróbuj traktować kobietę obojętnie rozpęta się piekło. A gdyby nagle wszyscy mężczyźni traktowali ja obojętnie popadła by w depresję

Nie wiem, skąd to twierdzenie. O jakiej obojętności mówimy? Bo jeżeli o obojętności z takiego damsko-męskiego punktu widzenia, to nie wiem, skąd to twierdzenie o rozpętywaniu rzekomego piekła.
 
Ja wszystkie koleżanki w pracy traktuję pod tym wzgędem obojętnie, i uważam to za normalne. Nigdy nie mówię koleżance z pracy, że np. ładnie wygląda. Uważam takie komentarze za formę seksizmu. Praca to nie miejsce na takie wyznania. Jestem po prostu miły dla koleżanek, i to wszystko. Żadnych podtekstów.

Nigdy nie spotkałem się z jakąkolwiek formą niechęci z tytułu "nie zauważania kobiety" w koleżankach z pracy. Przynajmniej oficjalnie, bo nieoficjalnie to wiadomo, mężczyzna jest tylko mężczyzną i tę kobietę w niektórych koleżankach widzi. Bywa też, że czasem dyskretnie, zaznaczam dyskretnie, w jej stronę spojrzy.