Co zrobiłybyście w mojej sytuacji ?

Pozwól mu być dobrym człowiekiem. Nie chciałabyś by nim był? To krew z jego krwi. Pogadaj z nim szczerze. Nawet o obawach.

Ja bym nie chciala byc z facetem, ktory mial gdzies dziecko I ocknal sie jak dziecko jest prawie dorosle. Mial 18 lat, stchorzyl no ok ale jak ktos wyzej wspomnial gdzie byl jak mial juz te 20 pare lat? Pomysl chcialabys byc wtedy na miejscu tej dziewczyny? Jestescie ze soba juz jakis czas tez nie przyszlo Ci do glowy mu napomknac, zeby sie skontaktowal z corka? Mial ja gdzies to niech teraz tatusia nie zgrywa. Pewnie dziewczyna ma go dosc.

wpadl z dziewczyna, z ktora sie przespal raz na imprezie... wolne zarty. Dziewczyna najpierw zdobyla jego dane (by moc mu zalozyc sprawe o alimenty) a potem bezczelnie go zgwalcila widocznie wczesniej sie znali, mieli wspolnych znajomych dla mnie dupek nie facet:)

1 godzinę temu, Gość Agnieszka napisał:

Ja bym nie chciala byc z facetem, ktory mial gdzies dziecko I ocknal sie jak dziecko jest prawie dorosle. Mial 18 lat, stchorzyl no ok ale jak ktos wyzej wspomnial gdzie byl jak mial juz te 20 pare lat? Pomysl chcialabys byc wtedy na miejscu tej dziewczyny? Jestescie ze soba juz jakis czas tez nie przyszlo Ci do glowy mu napomknac, zeby sie skontaktowal z corka? Mial ja gdzies to niech teraz tatusia nie zgrywa. Pewnie dziewczyna ma go dosc.

No wiesz nie posiadamy machiny do cofania czasu, więc każdy z nas popełnia jakieś błędy, sztuką jest się do nich przyznać i próbować je naprawić, a mój mąż właśnie tego chciałby dokonać. Nie skreślam ludzi, bo kiedyś zrobili jakąś głupotę. Nikt z nas święty nie jest. 

1 godzinę temu, Gość Agnieszka napisał:

wpadl z dziewczyna, z ktora sie przespal raz na imprezie... wolne zarty. Dziewczyna najpierw zdobyla jego dane (by moc mu zalozyc sprawe o alimenty) a potem bezczelnie go zgwalcila widocznie wczesniej sie znali, mieli wspolnych znajomych dla mnie dupek nie facet:)

No i co z tego, że się znali ? W tej sytuacji nie ma to żadnego znaczenia. 

4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Chodzi o to, że mam faceta, który za młodu był mega problemowy. Nie uczył się, non stop imprezował, ogólnie był bardzo trudny. Niestety największym jego grzechem było to, że został ojcem mając 18 lat, oczywiście dziecka się wyparł, nie utrzymywał żadnych kontaktów, teraz mija 16 lat no i mój facet chce odbudować relacje ze swoją córką. Co więc zrobiłybyście w takiej sytuacji ?

poprostu sie nie wtracaj.