Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Natalia

Ona umawia sie ze mną, tylko gdy ja zaproponuje

Polecane posty

Gość Natalia

Eh! Mam znajomego, on jest singlem, ja singielką, znamy się długo, bo mieszkamy w niedużym miasteczku, kiedyś mieliśmy B. Dobry kontakt,  on zabiegał o mnie, spotykaliśmy się itp, ale nic z tego nam nie wyszło, choć można powiedzieć że kolegowaliśmy się nadal, z czasem kontakt zanikł na kilka lat. W październiku spotkaliśmy się w sklepie i umówiliśmy się na kawę na następny dzień, doszło do spotkania. Napisałam po tygodniu do niego na Facebooku czy umówimy się na niedzielę na jakiś obiad, zgodził sie , byliśmy. Tydzień temu znów ja zaproponowalam kino ale akurat był umówiony z kolegą na jakiś turniej halowej piłki,  powiedział że możemy na następny dzień pojechać do kina, no i tak się stało. Znów cały tydzień milczał,  wczoraj znów ja napisałam czy ma ochotę pojechać ze mną na zakupy do Niemiec pod wieczór i np coś zjeść, zgodził się, no i jedziemy o 17. 

Kurde! Niby rozmawia się nam świetnie, fajnie razem spędzamy czas, ale zawsze musi dojść do spotkania z mojej inicjatywy. Aaa i w między czasie ja zaprosiłam go raz na kolację do siebie i później też milczał. 

Powiedzcie mi,  czy ja powinnam mu proponować te spotkania? Czy nie wyglądam w jego oczach na desperatke? 

Dlaczego się ze mną spotyka skoro później milczy? 

Wiem że na pewno się z żadną nie spotyka. 

On ma 27 lat , ja 24. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakra

Pogadaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

chyba niezbyt odbiera Cię jako potencjalną partnerkę. Może bardziej jako koleżankę, dawną znajomą. Jak facet się zafascynuje, to od razu działa, codziennie pisze, chce częstych spotkań. Jak kiedyś nie wyszło (zapewne nie bez powodu), to po co odgrzewać stare kotlety na siłę, nie lepiej poznać kogoś nowego, z kim od razu wszystko pyknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Byłoby miło żeby facet doope ruszył tez.. następny wygodnicki..za kolacyjke powinien się zrewanżować.. zapytaj wprost ..bo z czasem obrzydnie ci taka relacja..wierz mi..tak nie powinno być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Wierz jemu nie zależy.Sprobuj się nie odzywać.. on więcej sie nie odezwie proste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet

Ten twój kolega to dupek. Daj sobie z nim spokój. Spotkasz takiego, który doceni twoje starania.Życzę ci tego z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie siebie w takiej roli. Oczywiście stać by mnie było na wyjście z inicjatywą spotkania, bo nie uważam się za jakąś księżniczkę, ale na pewno bym nie "biegała" za facetem jak Ty. Przyzwyczaiłaś go do tego, że nie musi się wysilać. On wie, że Ty i tak do niego napiszesz, więc nic nie daje od siebie. Widać, że to Ty jesteś tą stroną, której bardziej zależy na relacji. Kobieta nigdy nie powinna się znajdować się w tym położeniu, bo żaden mężczyzna tego nie doceni 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Te wszystkie spotkania Wasze, Ty sponsorujesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeżeli jeszcze sponsoruje ?? Mam nadzieję że nie było kino była kolacją no właśnie kto to finansował? Bo jeżeli kobieta to facet kootas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia

Hej. Może faktycznie macie rację, że dla niego jestem po prostu koleżanką, z którą jeśli ma czas to się po prostu spotka i tyle. Szkoda bo chciałabym, aby było z tego coś więcej. Te kilka lat temu gdy się spotykaliśmy, to właściwie byłam jeszcze nastolatką, nie myślałam jakoś poważnie o związkach, z czasem on dał sobie spokój, ale kontakt jakiś tam mieliśmy. Później byłam w związku, on po czasie też i straciliśmy kontakt, teraz gdy się odnowił miałam nadzieję że może coś z tego będzie. Głupio mi zacząć  temat, dlatego nie pytam go o nic, po prostu ja też już się nie będę odzywać... Nie sprawie cudownie by jemu zaczęło zależeć. 

Jeśli chodzi o te nasze spotkania, to on za nie płacił, ja chciałam na pół,  ale np jak zjedliśmy to podszedł zamowic jeszcze kawę i w tym czasie zaplacil za wszystko, wyciaglam pieniądze aby oddać, ale nie chciał, mówiąc że odstawie. Za kino też zaplacil ale miał auto u mechanika i uznał że to w ramach paliwa bo jechaliśmy moim autem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×