Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zibi

Decyzja o rozstaniu podjeta, czy dobrze robię?

Polecane posty

Gość Zibi

Nie wiem czy komuś będzie się chciało to czytać, ale sprobuje. Jesteśmy z sobą od 4 lat, mamy 3 letnie dziecko. Praktycznie od początku klucimy się o jej matkę, najlepszą przyjaciółkę, powierniczke i nie było by to takie straszne gdyby mamuśka nie wykorzystywała jej na maxa, nie okradała, nie robiła długów. Moja partnerka prowadziła firmę, dochody 5-7 tys, nie odłożyła z tego ani złotówki, wszystko dawała matce i bratu ćpunowi. Jak się przeprowadzała mimo moich sprzeciwów firmę zostawiła mamie dając jej wszystkie pełnomocnictwa. Prosiłem by kontrolowała to na odległość, gdy byliśmy w odwiedzinach próbowałem zaciągnąć ja do urzędu to usłyszałem "spedalaj do mamci przyjechałam nie do urzędów" Gdy tylko dostałem w pracy jakąś premie zaraz musiała jechać do mamy, w weekend potrafiła wydać ponad 1000. Po półtora roku w końcu pojechała i zamknęła firmę i wszystko było ok. Nie tylko o kasę chodzi, mamusia po porodzie zechciała zobaczyć dziecko no to oczywiście niemowlak wyruszył w 8 godzinna podróż pociągiem, wakacje, ferie święta wszystko planowane pod matke...Stan na dzień dzisiejszy, listonoszka dała mi pismo, komornik matka nie płaciła żadnych rachunków przez półtora roku, żadnego zusu, nic brała tylko zyski. Do tego wcześniej mimo że mamy debety i kredyty (ja mam na siebie) pozostałości po firmie podarowała mamie a niech sobie sprzeda, nam nie potrzeba. Zarzadalem by skończyła mamusiowanie, matka ma spłacić swoje długi (ponad 30tys a nie wiadomo co jeszcze za pismo przyjdzie), albo nasza rodzina albo mama inaczej się rozstaniemy. Ona tego nie zrobi, sama sobie swoje sprawy załatwia tak by mamie głos z głowy nie spadł, sama sobie spłaci na raty. Jej matka to nie stara babcia tylko niespełna 50 letnia impezowa kobieta która wszystkich ma gdzieś i patrzy tylko na własny tyłek. Wyraźcie swoją opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi

Dodam że kocham swoją partnerkę, ale nie widzę żadnej z nią przyszłości, ani pracy bo większość zabierze komornik, ani emerytury bo twierdzi że będzie pracować na czarno. Poza tym świetnie się dogadujemy, ale jeden tel od mamy i od razu są problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi

Chcę jej pokazać ten post niech zobaczy co o tym myślą inni ludzie, bo jak narazie o naszej każdej kłótni o matkę opowiada matce i matka jej daje rady 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi

Szkoda że nikomu nie chcę się czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi

Wczoraj zaczeła mi robić zdjęcia jak siedzę z telefonem krzycząc że pokaże wszystkim jaki jest powód rozstania, bo ja na FB siedzę nie z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawca życia

Prawidłowo. Rodzina na swoim a nie z teściową na karku. Podziwiam Twoją cierpliwość... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tak serio

Czego ty potrzebujesz?

Potwierdzenia swojej decyzji??

Ktos na tym forum dla ...i ma ci powiedziec 

Tak super dobrze zrobiles??

I wez dobrego prawnika bo inaczej syna nie zobaczysz

I jeszcze tak to nie mile

Masz na to wszystko jakies potwierdzenia???

Skoro scedowala firme na matke to musiala to zrobic notarialnie itd itp

Zbieraj wszystkie papierki  bo slowo przeciw slowu to jest.....sam wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi

Całe szczęście to nie jest żoną tylko partnerką, myślałem o ślubie kiedy zaczęly przychodzić wezwania do zapłaty ale to były małe kwoty 200-500, powiedziałem że najpierw musi to wszystko uregulować, nawet zameldowana na stałe nie jest. Nie wiem czy zrobiła to notarialnie czy zostawiła firmę od tak matce, pojechała zamknąć a wróciła i stwierdziła że od teraz mama prowadzi. Papiery na co? Nawet jak by były to by spaliła by nic na matkę nie było. Wszystko bierze na siebie, jej brat coś przeskrobał a ona się podlozyla za niego, przyszedł papier że na odsiedzieć 300 zł, braciszek jest biedny więc ona poszła w kamizelce ulice sprzątać a ja siedziałem z dzieckiem. Wiem że jak się wyprowadzi kilkaset kilometrów to zupełnie stracę kontakt z dzieckiem. 😞 Nie szukam potwierdzenia, robię to co czuje, a czuję że będąc z nią pogrąże też siebie. Chcę wiedzieć co myślicie o jej postępowaniu, czy mamy podobne myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co ja mysle?

TWOJE zycie i Twoj problem

Tak w ogole to ta cala opowiesc wyglada mi na mocno naciagana (az by sie chcialo zapytac za co siedzisz i ile ci jeszcze zostalo) ale w koncu moge sie mylic i czepiac niewinnego czlowieka

Rob co chcesz dorosly jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fafikulski

Uciekaj... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi

Sam bym w to kiedyś nie uwierzył, no ale człowiek zakochany to głupi, wiedziałem że tam są chore relacje, ale od początku kłamała mnie że chce uciec od matki, wyrwać się... Pojawiło się dziecko, myślałem że w końcu zrozumie, wiem że za długo czekalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia

Jakaś malo realna ta historia. Matka to jedno ale brat? Mozna za kogos iść odpracować roboty publiczne? Przeciez na to jest wyrok sądu.

Do czego czy tez dla kogo maja byc Twoje zdjecia? Nie jesteście małżeństwem a nawet gdyby to zdjecie faceta z telefonem ma byc dla sądu dowodem na zdrade? 

Wyglada na kiepska prowokację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi

Jej brat pożyczył komuś kasę i wziol na zastaw drogi sprzęt, gość nie oddał w terminie to sprzęt sprzedał, no ale pożyczył grosze a sprzęt warty kilka tys. Gość przyszedł z policją to by nie było na brata który miał już problemy z prawem wzięła to na siebie, to ona sprzedała, no i wyrok na nią a brat miał spłacać, spłacił kilka razy i olał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi

Zdjęcie dla rodziny chyba, sam nie wiem, prawdopodobnie tworzy legendę jaki to ja zły nie jestem dlatego się rozstajemy, bo oprócz brata i matki wszyscy którzy mnie znają uważają że jestem spoko, że dobrze trafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepe

Nie masz z nia slubu, wiec nic nie musisz za nia splacac.

Zostaw ja bo bedzie jeszcze gorzej.

Bedzie    sie za Toba cale zycie smrod ciagnal.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia

Jak tak to to nie masz wyjscia, Ty nie umiesz jej pomoc, na terapie u psychologa pewnie sie nie zgodzi, widać sama musi do tego dojrzeć. 

Dzieciaka nie odpuszczaj, bo Ci go zmarnuja. Masz prawo do widzen i tego pilnuj. Będą go pewnie buntowac ale Ty rob swoje, z czasem dzieciak zrozumie. Skonsultuj to z prawnikiem, walcz o minimalne alimemty, dodatkowa kasa tylko w naturze typu jedzenie, ubrania, z czasem jakas dodatkowa edukacja, wakacje z Tobą itp 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi
  Dnia 2.12.2019 o 18:11, Gość Tia napisał:

Jak tak to to nie masz wyjscia, Ty nie umiesz jej pomoc, na terapie u psychologa pewnie sie nie zgodzi, widać sama musi do tego dojrzeć. 

Dzieciaka nie odpuszczaj, bo Ci go zmarnuja. Masz prawo do widzen i tego pilnuj. Będą go pewnie buntowac ale Ty rob swoje, z czasem dzieciak zrozumie. Skonsultuj to z prawnikiem, walcz o minimalne alimemty, dodatkowa kasa tylko w naturze typu jedzenie, ubrania, z czasem jakas dodatkowa edukacja, wakacje z Tobą itp 

I tu jest największy problem, prawdopodobnie będę mógł brać dziecko na co drugi weekend, ale dziecko będzie na drugim końcu Polski, jadę całą noc biorę dzieciaka i co dalej? Padam na pysk. Do hotelu mam z nim iść? A wątpię by miał tygodniowe widzenia. Terapię proponowałem dawno temu, nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zegnam81

Powtarzasz sie od rana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia

Pogadaj z prawnikiem co da sie ugrać, może rzadziej a dluzej, dodatkowo wakacje i z czasem ferie na dłużej.

Jezeli Ci zależy to niestety byc może będziesz musial zorganizowac jakies lokum na miejscu, to jedyna szansa na zbudowanie więzi.

Jezeli odpuscisz to dzieciaka Ci przerobia i zjawi sie po 18-tce żeby  Ci nawsadzac.

Ewentualnie zaznacz jeszcze raz, idzie na terapię to probujecie ratować zwiazek, o ile jeszcze to Cię interesuje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam

Przeciez nawet bedac w hotelu mozna fajnie czas spedzic.

Kino, rower, lody, muzeum,  zakupy, spacer, pizza itd

jest cale mnostwo mozliwosci.

trzeba tylko chciec

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość homerka

Gościu, nei wiem czy Ci to coś pomoże czy nie ale opowiem Ci jak to było w mojej rodzinie. Moja matka ma taką właśnie chorą relację ze swoją matką, moją babcią. To nie jest tylko śmiesznie i upierdliwe ale to jest prawdziwy koszmar. Ojciec zostawił mnie i odszedł od nas prawdopodobnie właśnie z tego samego powodu, że to nie było małżeństwo tylko trójkąt z teściową. Chłop nie wytrzymał i poleciał w długą a ja zostałam sama  tym chorym układzie. Mama jest od babci tak uzależniona, że nie ma najmniejszej decyzji którą by podjęła sama, wszystko konsultuje ze swoją matką. Jako dziecko miałam przes*ane z tym teamem. Dziś leczę się u psychologa, wychodzę na prostą tylko dla tego, że uciekłam już jako dorosła kobieta, bo dla mamy normalnym jest, że córka jest całkowicie podporządkowana matce, a ja nie chciałam. Mama od jakiegoś czasu ma nowego faceta i to jest jakaś komedia, gościu nie żyje z moją matką z tymi dwiema kobietami na raz: mamą i teściową. Każda kłótnia była w detalach omawiana przez mamę i babcie, wszystkie nawet najbardziej intymne, osobiste  sprawy faceta musiała zanosić do mamusi i razem sobie na niego pomstowały. Potem mama taka nabuntowana przez babcie robiła mu dzikie awantury a potem szła z powrotem do swojej matki i razem cieszyły się jak to mu dowaliła.  Facet nawet nie piśnie, tak go we dwie ustawiły, dodam, że chłop leczy się na depresje. Każdą wolną chwilę mama spędza u babci, potrafi dwa razy dziennie iść w odwiedziny pod byle pretekstem i siedzi pół dnia, chłop w domu sam, czeka do wieczora do kolejnej awantury. Powiem Ci, że takie nieodpępienie to jest coś strasznego. Jeżeli Twoja partnerka chce mieć rodzinę to uważam że powinna się za siebie mocno wziąć i podjąć terapię. To się nie dzieje z dnia na dzień. Porozmawiaj z nią raz a dobrze, postaw ultimatum, że albo pójdzie (np. z Tobą na początek) do psychologa i ona zacznie się od mamy oddzielać psychicznie albo nie będzie miała rodziny. Tylko obawiam się, że ona może wybrać swoją mamę a nie rodzinę :( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
  Dnia 2.12.2019 o 18:11, Gość Tia napisał:

Dzieciaka nie odpuszczaj, bo Ci go zmarnuja. Masz prawo do widzen i tego pilnuj. Będą go pewnie buntowac ale Ty rob swoje, z czasem dzieciak zrozumie. Skonsultuj to z prawnikiem, walcz o minimalne alimemty, dodatkowa kasa tylko w naturze typu jedzenie, ubrania, z czasem jakas dodatkowa edukacja, wakacje z Tobą itp 

Jakie alimenty i prawo do widzeń???

Dziecko masz wziac do siebie A ona niech płaci alimenty!

Ona na wyrok sądowy za kradzież sprzętu, kupę długów, zszarganą opinię więc z walką o prawa do dziecka pójdzie Ci jak po maśle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi
  Dnia 2.12.2019 o 20:05, Gość homerka napisał:

Gościu, nei wiem czy Ci to coś pomoże czy nie ale opowiem Ci jak to było w mojej rodzinie. Moja matka ma taką właśnie chorą relację ze swoją matką, moją babcią. To nie jest tylko śmiesznie i upierdliwe ale to jest prawdziwy koszmar. Ojciec zostawił mnie i odszedł od nas prawdopodobnie właśnie z tego samego powodu, że to nie było małżeństwo tylko trójkąt z teściową. Chłop nie wytrzymał i poleciał w długą a ja zostałam sama  tym chorym układzie. Mama jest od babci tak uzależniona, że nie ma najmniejszej decyzji którą by podjęła sama, wszystko konsultuje ze swoją matką. Jako dziecko miałam przes*ane z tym teamem. Dziś leczę się u psychologa, wychodzę na prostą tylko dla tego, że uciekłam już jako dorosła kobieta, bo dla mamy normalnym jest, że córka jest całkowicie podporządkowana matce, a ja nie chciałam. Mama od jakiegoś czasu ma nowego faceta i to jest jakaś komedia, gościu nie żyje z moją matką z tymi dwiema kobietami na raz: mamą i teściową. Każda kłótnia była w detalach omawiana przez mamę i babcie, wszystkie nawet najbardziej intymne, osobiste  sprawy faceta musiała zanosić do mamusi i razem sobie na niego pomstowały. Potem mama taka nabuntowana przez babcie robiła mu dzikie awantury a potem szła z powrotem do swojej matki i razem cieszyły się jak to mu dowaliła.  Facet nawet nie piśnie, tak go we dwie ustawiły, dodam, że chłop leczy się na depresje. Każdą wolną chwilę mama spędza u babci, potrafi dwa razy dziennie iść w odwiedziny pod byle pretekstem i siedzi pół dnia, chłop w domu sam, czeka do wieczora do kolejnej awantury. Powiem Ci, że takie nieodpępienie to jest coś strasznego. Jeżeli Twoja partnerka chce mieć rodzinę to uważam że powinna się za siebie mocno wziąć i podjąć terapię. To się nie dzieje z dnia na dzień. Porozmawiaj z nią raz a dobrze, postaw ultimatum, że albo pójdzie (np. z Tobą na początek) do psychologa i ona zacznie się od mamy oddzielać psychicznie albo nie będzie miała rodziny. Tylko obawiam się, że ona może wybrać swoją mamę a nie rodzinę :( 

Dokładnie tak jest, jej ojciec odszedł dawno temu, ma też braci (oprócz ćpuna) którzy też są uzależnieni, rodziny im się rozpadły, niby pracują za granicą ale pokupowali mieszkania 100 metrów od mamy. Chora rodzina, a raczej stado, jeśli jedno z nich zbuntuje się matce, nawet drobna sprzeczka, matka napuszcza resztę rodzenstwa, gnoją zbuntowanego osobnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zibi
  Dnia 3.12.2019 o 10:03, Gość Bimba napisał:

Jakie alimenty i prawo do widzeń???

Dziecko masz wziac do siebie A ona niech płaci alimenty!

Ona na wyrok sądowy za kradzież sprzętu, kupę długów, zszarganą opinię więc z walką o prawa do dziecka pójdzie Ci jak po maśle!

Myślałem nad tym, ale wiem że nie dam rady, mam taką pracę że niemożliwe jest zajęcie się samotnie dzieckiem a na opiekunkę mnie nie stać. Nie ma babci która by się zajmowała.

Co do wyjazdów i widzeń z dzieckiem, ferie, wakacje jak najbardziej ale myśląc logicznie jeśli będę jeździł choćby raz na miesiąc to do wakacji braknie mi urlopu. Pomyśleć nad lokum? Jasne kupię sobie mieszkanie, muszę zobaczyć czy mam drobne w kieszeni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
  Dnia 3.12.2019 o 11:26, Gość Zibi napisał:
  Dnia 3.12.2019 o 10:03, Gość Bimba napisał:

Jakie alimenty i prawo do widzeń???

Dziecko masz wziac do siebie A ona niech płaci alimenty!

Ona na wyrok sądowy za kradzież sprzętu, kupę długów, zszarganą opinię więc z walką o prawa do dziecka pójdzie Ci jak po maśle!

Myślałem nad tym, ale wiem że nie dam rady, mam taką pracę że niemożliwe jest zajęcie się samotnie dzieckiem a na opiekunkę mnie nie stać. Nie ma babci która by się zajmowała.

No popatrz!

A samotne matki pracują, nie mają babci do pomocy, zarabiają grosze i często nie dostają alimentów od cwanych "tatusiów" - I DAJĄ RADĘ!!!

Jak to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia
  Dnia 3.12.2019 o 11:26, Gość Zibi napisał:

Myślałem nad tym, ale wiem że nie dam rady, mam taką pracę że niemożliwe jest zajęcie się samotnie dzieckiem a na opiekunkę mnie nie stać. Nie ma babci która by się zajmowała.

Co do wyjazdów i widzeń z dzieckiem, ferie, wakacje jak najbardziej ale myśląc logicznie jeśli będę jeździł choćby raz na miesiąc to do wakacji braknie mi urlopu. Pomyśleć nad lokum? Jasne kupię sobie mieszkanie, muszę zobaczyć czy mam drobne w kieszeni. 

A kto pisze o kupnie? Nie masz tam znajomych, nikt nie podnajmie Ci pokoju? 

Co do opieki nad dzieckiem to przeczytaj wyżej. Dzieciak ma 3 lata, sa żłobki,.przedszkola, świetlice , sasiadki, inne mamy z dziecmi... Tylko trzeba chcieć. W przeciwnym razie bedziesz tylko płacił alimenty, żałował urlopu i tracił więź z dzieckiem a z czasem zechcesz założyć rodzine wiec bedzie Ci na rękę zerwanie kontaktów.

Szkoda dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepe

Facet sam nie wie czego chce.

Samo zycie.

Nie pierwsza para ktora sie rozstaje, szkoda dziecka

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okrusz

Zostaw lewniwa i gluupia babe.

Plac alimenty i sie odetnij od tej patologii.

Tak bedzie wygladalo TWOje cale zycie.

Bedziesz jak jelen pracowal, hehehe

a ona bedzie robila co chce.

A jak matka bedzie stara i zachoruje to cie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia

Panowie tylko jeden przez drugiego krzyczą "pogoń".

A tymczasem autor zabawil sie w rodzinę, radośnie splodzil dziecko z zaburzona kobieta a teraz bedzie leczyl sumienie alimentami, bo przeciez zycia sobie nie bedzie komplikowal czynnym ojcostwem, od tego sa matki.

Samotne matki latami walczyły aby mieć wieksze prawa, kiedyś byly wrecz pogardzane przez społeczeństwo, bo je "chlop zostawil". Czas teraz na was panowie. Walczcie. Wam bedzie latwiej, bo jest cala masa kobiet, ktora chetnie wam pomoga w trudach tacierzynstwa i rozczula sie nad waszym dzieckiem i wasza dzielnoscia. 

A chlopa, ktory chce wychowywać cudzego dzieciaka ze świecą szukac.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia
  Dnia 4.12.2019 o 06:55, Bolek napisał:

Autor się zabawił w rodzinę? On założył rodzinę i pewnie gdyby wiedział że kobieta jest walnięta to by tego nie zrobił. Jaka jest jego wina w tym wszystkim? A że chce się rozstać to mu się wcale nie dziwię.

To nie jest kwestia winy ale odpowiedzialności. I nie chodzi o kobietę, z ktora nie ma szans na zbudowanie zdrowego związku, tylko o dziecko, ktore niczemu nie jest winne.

I alimenty płacone z drugiego konca kraju sprawy nie załatwią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×