dlaczego osoby ktore nie chciały zostać na wychowawczym nazywają matki kwokami, utrzymankami, jadą po nich jak po burych sookach. co wam zawiniły? wy im opłacacie meline?

melinę w cudzysłowie, of course

Serio, aż trzeci temat jest potrzebny?? Lecz się kobieto.

Np. to słowo utrzymanka weźmy. to jest takie obraźliwe, złe słowo mające na celu kogoś dobijać, dołować, żeby czuł się zerem. Wydaje mi sie ze wiele z tych co piszą o tych utrzymankach wcale nie lubi tak codziennie do pracy zaiwaniać, ale nie maja wyboru. zeby sobie znalezc wentyl bezpieczenstwa dla rozladowania swoich frustracji, skupiaja sie na matkach na wychowawczym, bo one maja cos, czego wy nie macie - mozliwosc bycia w domu ile i kiedy chcą.

Prawda jest taka ze wiekszosc kobiet gdyby mogla, rzuciłaby swoją pracę. bo większosc kobiet nie chodzi do niej z radością i nie wraca z niej naładowana dobrą energią. a nikt nie jest masochistą raczej

8 minut temu, Gość gość napisał:

Np. to słowo utrzymanka weźmy. to jest takie obraźliwe, złe słowo mające na celu kogoś dobijać, dołować, żeby czuł się zerem. Wydaje mi sie ze wiele z tych co piszą o tych utrzymankach wcale nie lubi tak codziennie do pracy zaiwaniać, ale nie maja wyboru. zeby sobie znalezc wentyl bezpieczenstwa dla rozladowania swoich frustracji, skupiaja sie na matkach na wychowawczym, bo one maja cos, czego wy nie macie - mozliwosc bycia w domu ile i kiedy chcą.

Prawda jest taka ze wiekszosc kobiet gdyby mogla, rzuciłaby swoją pracę. bo większosc kobiet nie chodzi do niej z radością i nie wraca z niej naładowana dobrą energią. a nikt nie jest masochistą raczej

Tak sobie tłumacz.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Tak sobie tłumacz.

Bo taka jest prawda.

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Prawda jest taka ze wiekszosc kobiet gdyby mogla, rzuciłaby swoją pracę. bo większosc kobiet nie chodzi do niej z radością i nie wraca z niej naładowana dobrą energią. a nikt nie jest masochistą raczej

A gdzie tam. Tu na kafe każda robi karierę, rozwija się, jest ambitna, a w pracy która jest jej pasja odpoczywa

Mnie to wszystko śmieszy. Mój mąż zarabia tyle pieniędzy że ja NAPRAWDĘ nie muszę pracować. Nie mamy dzieci, a ja i tak nie pracuję. Bo nie chcę. Miałam świetnie płatną pracę, ale nie czułam że jest ważna ani że robię coś dobrego. Gdybym była wirusologiem i pracowała nad szczepionka na hepC to bym pewnie dalej pracowała, ale ile osób ma taką pracę? Wolę zająć się innymi rzeczami niż pracą.