Może źle myślę...

Coś mnie dzisiaj zszokowalo. Taka sutuacja: mąż pracuje w domu,  żona na czarno dwie godziny rano opiekuje się czyimś dzieckiem. Cała reszta dnia wolna. A dziecko z zapaleniem spojówek rano zawiezli do przedszkola. Kuzwa, tak jak generalnie nie interesuje się innymi dziećmi,  tak teraz jest mi strasznie żal tego dziecka. Jak można trzylatke z zapaleniem spojówek wysłać do przrdszkola? Może ktoś mi wytłumaczy,  że przesadzam, przeżywam i że dziecko od tego nie umrze... Może ja jakaś nie życiowa jestem...

niektorzy po prostu lubią siebie. Ja znam inny przypadek, gdzie matka jest tak leniwa,ze czasem kiedy pada,lub jest mroznie to przez kilka dni córki nie prowadzi do szkoły,a ma 10 minut drogi. Wstaje z rana albo i nie,patrzy do okna, nie chce jej sie wyjsc i dziecko siedzi w domu. Juz mieli nawet spotkania z wychowawcą odnosnie nieobecnosci corki w szkole,ale lenistwo ponad wszystko

No to z duzym prawdopodobienstwem teraz kilka dzieciakow z grupy tez bedzie miec zapalenie spojowek. Jesli jest wirusowe to bardzo zarazliwe. Glupota niektorych rodzicow poraza. 

Przecież z nieobecności w szkole, są większe problemy niż z nieobecności w przedszkolu. Trzeba nadrobić materiał. W sumie to z nieobecności w przedszkolu nie ma żadnych- jeszcze odpis stawki żywieniowej i godzin po 13-stej. A Ci posyłają dziecko (z oczami wymagającymi chociażby przemycia co pół godz)do przedszkola.  Taka trzylatka na pewno świetnie się czuje z tymi zaropialymi oczkami w przedszkolu...

6 minut temu, Gość Teraz napisał:

Przecież z nieobecności w szkole, są większe problemy niż z nieobecności w przedszkolu. Trzeba nadrobić materiał. W sumie to z nieobecności w przedszkolu nie ma żadnych- jeszcze odpis stawki żywieniowej i godzin po 13-stej. A Ci posyłają dziecko (z oczami wymagającymi chociażby przemycia co pół godz)do przedszkola.  Taka trzylatka na pewno świetnie się czuje z tymi zaropialymi oczkami w przedszkolu...

wazne,ze rodzice maja spokoj

10 minut temu, Gość gosc napisał:

wazne,ze rodzice maja spokoj

I tego właśnie nie rozumiem. Takiej olewki. Nawet psu, czy kotu poświęca się więcej uwagi gdy jest chore. 

6 minut temu, Gość Teraz napisał:

I tego właśnie nie rozumiem. Takiej olewki. Nawet psu, czy kotu poświęca się więcej uwagi gdy jest chore. 

zadne odkrycie,ze wielu rodzicow po prostu nie nadaje sie do opieki nad dziecmi. Nie wiem skąd ten mit,ze kobieta ma instynkt i chce poswiecic sie opiece nad dzieckiem,a kazdy facet jest odpowiedzialnym ojcem? na kazdym kroku widac przyklady,ze wcale tak nie jest,a ludzie nadal chce wmowić innym,ze posiadanie dzieci to naturalna kolej rzeczy. Znam zbyt wiele przypadkow,gdzie wlasnie jest takie podejscie jak twojej znajomej. Dziecko sie urodzi,byle do przedszkola i pozniej niej placowka je uczy  i wychowuje,bo rodzice sa leniwi,zapatrzeni w siebie,robia kariery ,a dziecko przeciez jest w dobrych rekach. Błąd przedszkola,ze przyjeło chore dziecko

skąd wiesz że to zapalenie spojówek, po czym to poznałaś , mar rtg w oczach, ze od razu stawiasz diagnozy

Straszne to jest i dlatego dziecka, bo źle się czuje i maluch pewnie wolałby być w domu i dla innych dzieci. Później przez takich mądrych inaczej rodziców inne zdrowe dzieci chorują. I ja wiem, że dzieci w przedszkolu czy żłobku chorują, ale po co narażać maluchy na dodatkowe zachorowania. U nas dyrektorka powiedziala,że jak tylko w szatni widza Panie, że dziecko ma katar albo coś się dzieje to od razu do domu, zakaz wpuszczania. 

Nie znasz dokładnie sytuacji, to nie oceniaj... Możesz się mocno zdziwić dlaczego dziecko wysłali. 

No tak, czyli w sezonie jesienno-zimowym przedszkola i szkoły są zamknięte skoro z katarem się dzieci odsyła. A rozumiem że ty Purel jak masz katar to bierzesz L4 na 7 dni i w tym czasie nigdzie się nie ruszasz, bo masz katar??? Ja rozumiem zapalenie spojówek, ale kurde katar????

23 minuty temu, Gość gosc napisał:

zadne odkrycie,ze wielu rodzicow po prostu nie nadaje sie do opieki nad dziecmi. Nie wiem skąd ten mit,ze kobieta ma instynkt i chce poswiecic sie opiece nad dzieckiem,a kazdy facet jest odpowiedzialnym ojcem? na kazdym kroku widac przyklady,ze wcale tak nie jest,a ludzie nadal chce wmowić innym,ze posiadanie dzieci to naturalna kolej rzeczy. Znam zbyt wiele przypadkow,gdzie wlasnie jest takie podejscie jak twojej znajomej. Dziecko sie urodzi,byle do przedszkola i pozniej niej placowka je uczy  i wychowuje,bo rodzice sa leniwi,zapatrzeni w siebie,robia kariery ,a dziecko przeciez jest w dobrych rekach. Błąd przedszkola,ze przyjeło chore dziecko

To też nie jest moje pierwsze zderzenie z sytuacją,  gdy chore dziecko jest przeprowadzane do przedszkola. W grupie mojej córki są dzieci ze 100 procentową frekwencja,  chore dwa razy w miesiącu. Zasypiają na krzesełkach z praktycznie głową w zupie a odbierane mimo tel do rodziców po 17-stej. O ile jeszcze rozumiem tych rodziców z kredytami na karku,  o tyle niepracujących już nie. Po cholerę mają dzieci?  Bo tak wypada? 

12 minut temu, Gość nosuiek napisał:

skąd wiesz że to zapalenie spojówek, po czym to poznałaś , mar rtg w oczach, ze od razu stawiasz diagnozy

Byli na NPM wczoraj i lekarz potwierdził.  Wiem,  bo rozmawiamy codziennie. 

3 minuty temu, Gość Teraz napisał:

Byli na NPM wczoraj i lekarz potwierdził.  Wiem,  bo rozmawiamy codziennie. 

*NPL

Dziecko nie powinno iść z zapaleniem spokojowek do przedszkola. Ale też już nie przesadzajmy, że dziecko zawsze źle się czuje gdy ma zapalenie spojówek i cierpi w ewentualnym przedszkolu. Mój syn w wieku 3 lat miał zapalenie spokojówek i funkcjonował praktycznie normalnie. Nie chodził wtedy do przedszkola, ale też nie umierał z tego powodu. Z tego co wiem nie jest to rzadki przypadek...

hahahaha a  uchowaj  nas panie od takich znajomych, skoro rozmawiacie codziennie czyli jesteście koleżankami albo bliskimi znajomymi, ona powiedziała ci o chorobie córki ale ty oczywiscie nie możesz tego przeboleć jak to niepracująca matka i dziecko w przedszkolu i heja w necie napierdzielasz na matkę,

-a może lekarz powiedział ze spokojnie mała może chodzić do przedszkola,

co cie w tym najbardziej boli, to ze ona nie pracuje czy coś jeszcze innego , ze aż temat założyłaś, żyj i pozwól żyć innym

---gdy moje dziecko chodziło do przedszkola to mamy przyprowadzały chore dzieci i pani nieraz nawet antybiotyki im podawały, mnie to nigdy nie przeszkadzało  a nie wiem jak inni sie wtedy do tego odnosiły, nie lubie być oceniana i nigdy nie oceniam innych, a twój post i tego typu inne bardzo mnie smiesza

----rozumiem jakby jakaś mama założyła ten temat której dziecko zaraziłoby się zapaleniem spojówek od tej dziewczynki, że teraz jej dziecko choruje, ale nie widzę sensu w zakładaniu tematu przez ciebie