Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zorza

Mistyczce i stygmatyczce – Annie Katarzynie Emmerich, Bóg objawił dokładnie wydarzenia Bożego Narodzenia

Polecane posty

Gość zorza


"... Widziałam trzody owiec przy pagórku trzech pasterzy-przewodników, pod szopami, a przy dalszej wieży pasterskiej częściowo jeszcze pod gołym niebem. Widziałam tych trzech pasterzy - przewodników wzruszonych cudowną nocą, przed swą chatą stojących, oglądających się na wszystkie strony i spostrzegających wspaniały blask jasności daleko nad grotą betlejemską.
Także pasterze przy więcej oddalonej wieży byli w wielkim poruszeniu.
Wstąpiwszy na rusztowanie wieży obserwacyjnej , spoglądali w okolicę Betlejem , nad którym światłość spostrzegli. Wielka łuna światłości oświetlała noc i rozjaśniała niskie obłoki.
Widziałam też jak inny jasny obłok ze światła zstąpił na owych trzech pasterzy. Spostrzegłam też w nim jakieś przechodzenie i przemienianie się w anielskie kształty i słyszałam zbliżający się cichy śpiew, słodki, donośny a jednak cichy śpiew.
Pasterze przestraszyli się z początku; lecz wnet stanęło pośród nich pięć lub siedem jasnych, miłych postaci ze skrzydłami przed nimi. Wielką kartkę jakby wstęgę trzymali w rękach, na której napisane były słowa głoskami , jak ręka wielkimi :
" Gloria, gloria gloria in excelsis Deo ".
Aniołowie śpiewali “Gloria.” Okazali się także pasterzom przy wieży, i nie wiem już czy jeszcze gdzieś więcej, w innych osadach.
Pasterzy natychmiast do żłóbka spieszących nie widziałam, dokąd owi trzej pierwsi może półtorej godziny drogi mieli, owi zaś pasterze przy wieży pewno jeszcze raz tyle drogi do pokonania by mieli.
Lecz widziałam, że natychmiast rozważali, co by nowo narodzonemu Zbawicielowi w darze ofiarować, i że czym prędzej te dary poszukiwali i zbierali.
Owi trzej pasterze już bardzo rano przed świtem do groty przybyli ..." .

( Anna Katarzyna Emmerich )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza


Maryja i Józef przybywają do Betlejem:
".. Droga od ostatniego odpoczynku aż do Betlejem wynosiła mniej więcej trzy godziny. Obszedłszy Betlejem od strony północnej, zbliżali się stroną zachodnią do miasta. Mniej więcej na kwadrans drogi przed miastem, przybyli do wielkiego budynku, otoczonego podwórzami i mniejszymi domami. Stały też drzewa przed tym budynkiem, a mnóstwo ludzi obozowało w namiotach dokoła. Był to dawniej ojczysty dom Józefa, i kiedyś dom rodzinny Dawida Dawida.
Teraz jest tutaj rzymski dom poborczy. Józef miał też jeszcze brata w mieście. Był on gospodarzem; nie był to jednak brat rodzony, był on dzieckiem z późniejszego małżeństwa. Józef wcale do niego nie poszedł. Miał pięciu braci, trzech rodzonych, a dwóch przyrodnich. Józef miał lat 45. Był zatem 30 lat i, zdaje mi się, 3 miesiące starszym od Maryi. Osiołek z którym szli biega na południe naokoło miasta. Droga jest tam nieco równa, a prowadzi przez dolinę. Józef natychmiast wstąpił do tego domu, gdyż każdy przybywający miał się tam zgłosić i otrzymał karteczkę, którą, chcąc być do miasta wpuszczonym, oddać musiał przy bramie.
Miasto nie miało właściwie bramy, lecz mimo to droga do niego prowadziła pomiędzy kilkoma rozpadlinami muru, jakby przez bramę zburzoną;

Józef przybył nieco późno do domu celnika, lecz mimo to bardzo uprzejmie go przyjmowano.
Maryja znajduje się w pewnym małym domu przy podwórzu u niewiast. Są dla niej bardzo uprzejme, i coś jej dają na poczęstunek . Niewiasty gotują dla żołnierzy. Są to Rzymianie, jakieś rzemienie zwieszają im około bioder.
Jest tu piękne powietrze i ciepło. Słońce oświeca górę pomiędzy Jerozolimą a Betanią. Widok stąd bardzo piękny.
Józef jest w wielkiej izbie, lecz nie na dole. Pytają go, kim jest, i patrzą na długie zwoje, wiszące w wielkiej liczbie na ścianie. Rozwijają je i czytają mu jego rodowód i Maryi. Nie wiedział Józef, że Maryja z Joachima również w prostej linii od Dawida pochodzi.
Józef dzisiaj jeszcze nie płacił podatków, lecz wypytano go o jego majątek, a on im powiedział, że żadnych nie posiada gruntów i że ze swego rzemiosła i z wsparcia swych teściów się utrzymuje. Maryję także wezwano przed pisarzy, lecz nie w górze, tylko na dole w ganku siedzących; nic jej jednak nie odczytywano.

Mnóstwo pisarzy i wyższych urzędników jest w domu, w kilku salach. W górnych są Rzymianie, a także liczni żołnierze. Są tam faryzeusze i saduceusze, kapłani i rozmaici urzędnicy i pisarze, tak ze strony izraelitów, jak i ze strony Rzymian... "...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ci radze

Boga i Jego Syna sluchaj, nie ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze ci radze

przestan sluchac znachorow, wrozbitow i innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×