Takiego kutwy to jeszcze nie znałam

Poznałam go rok temu. Od dwóch miesięcy mieszkamy razem. I właśnie od dwóch miesięcy trwa mój koszmar.

Mimo, że po równo dzielimy się opłatami to on że tak powiem nadzoruje zużycie wody i prądu przeze mnie.

Herbatę robi z jednej torebki, dopóki ja nie dostanę samego wrzątku. Wtedy macza nową torebkę.

Jak za długo sie kąpię to zakręca mi wodę, jak światło świecę do późna, to bez uprzedzenia mi je gasi.

A najgorzej jak robię pranie, to na siłę pcha do pralki swoje ubrania do moich mimo iż pralka nie jest w stanie sie domknąć wtedy.

Powiedziałam mu, że skoro ponoć ja więcej wody zużywam, to mogę płacić więcej. Skwitował to tym, że jestem rozrzutna i że on do tego nie dopuści.

Sam wydaje pieniądze na bzdury, jakieś wędki i plastikowe rybki, a wielce oszczędza wodę i prąd.

Przez jego zachowanie ani nie mogę do późna pracować ani umyć się jak człowiek.

Nie wiem czy go nie zostawić ?

Zostaw go, dusigrosz zawsze pozostanie dusigroszem, a w małżeństwie to nie miałabyć normalnego życia, wszystko by ci wyliczał. Ja też na niejednej rzeczy oszczędzam i nie lubię rozrzutności, ale wszystko do granic normy. Po co masz żyć jak dziad jak cie stać na godne życie. 

Co cię przy nim trzyma?

Nie wiem co mnie przy nim trzyma. Może to, że dopiero co zamieszkalismy ze sobą i chciałam dać mu szansę.

Bo wcześniej nawet nie podejrzewałam, że takie jego oblicze wyjdzie na jaw.

16 minut temu, Gość Izabelka napisał:

Nie wiem co mnie przy nim trzyma. Może to, że dopiero co zamieszkalismy ze sobą i chciałam dać mu szansę.

Bo wcześniej nawet nie podejrzewałam, że takie jego oblicze wyjdzie na jaw.

No to zmykaj jak najszybciej od takiego typa

10 minut temu, Gość gosc napisał:

No to zmykaj jak najszybciej od takiego typa

Dokładnie.  Nie jestescie malzenstwem,  nie macie dzieci.  Wiej kobieto nim będzie za pòźno! 

Dziwny typ : )

Uciekaj od niego. Jak najszybciej...

2 godziny temu, Gość Izabelka napisał:

Nie wiem co mnie przy nim trzyma. Może to, że dopiero co zamieszkalismy ze sobą i chciałam dać mu szansę.

Bo wcześniej nawet nie podejrzewałam, że takie jego oblicze wyjdzie na jaw.

Pomysł na danie szansy nie był zły. Pytanie tylko, czy wcześniej powiedziałaś mu, że chcesz żeby było inaczej i że tę szansę mu dajesz?

A tak chłodnym okiem, to nie rokuje to. W związku każdy powinien móc być sobą - i powinien być akceptowany taki jakim jest. W innym przypadku zawsze kiedyś coś zacznie przeszkadzać ponad miarę i wtedy się przewróci...

Przemyśl to na chłodno.

No coś ty fajny facet z niego 

Może faktycznie powinnaś zacząć oszczędzać. Zacznij od oszczędzenia sobie jego obecności w twoim życiu.

Ja jej nie trzymam, droga wolna ale najpierw niech mi odda pieniądze które zainwestowałem w tą zabawę w dom

5 godzin temu, Gość kutwa napisał:

Ja jej nie trzymam, droga wolna ale najpierw niech mi odda pieniądze które zainwestowałem w tą zabawę w dom

a ty oddaj jej kase za sex

19 minut temu, Gość gość napisał:

a ty oddaj jej kase za sex

Czemu porównałeś tę dziewczynę do prostytutki? 

Skoro po 2 miesiącach są takie akcje, to chyba nie ma większego sensu. Wiem, że to przykre ale on może się ewentualnie zmienić na chwile, później wróci do tego typu zachowań. W ogóle jakiś ciężki przypadek ten gość. 

Dajecie spokój, żenada. Ja bym mu przywróciła normalne myślenie, przecież to zwykły tępak. O... go porządnie i pakuj się albo jego spakój i wystaw mu graty za drzwi. Jak możesz pozwalać na coś takiego ????!!!! 

4 minuty temu, Gość Rada napisał:

Dajecie spokój, żenada. Ja bym mu przywróciła normalne myślenie, przecież to zwykły tępak. O... go porządnie i pakuj się albo jego spakój i wystaw mu graty za drzwi. Jak możesz pozwalać na coś takiego ????!!!! 

Może koleżanka napisała, to ostro ale ma 100% racji. Niedługo będziecie przy świeczkach siedzieć. Zima idzie wielkimi krokami, będziesz siedzieć w 3 bluzach przy świecach i kąpać się w zimnej wodzie lub misce. 

Pomieszkałaś, poznałaś, nie pasuje Ci to się wyprowadź. Chyba że jesteś masochistka i kochasz jak ktoś zatruwa Ci życie. Masz wybór. Proste jak konstrukcja cepa.