Jak ją przekonać do powrotu?

Witam

Miałem dziewczynę, cudowną osobę.Piękna, wyjątkowa uroda, szlachetny charakter, ciekawe zainteresowania.Jest lubiana i ma powodzenie,  ideał i bardzo ją kocham.Dziwie się że taka dziewczyna chciała ze mna byc.Była zakochana do momentu gdy zobaczyla moje byłe. Przyznaję były poczekalnią, dopiero teraz sie zakochałem i to stracilem.Gdy zobaczyla ich zdjecia prawie...zwymiotowała.Z obrzydzeniem zapytała co ze mna jest nie tak,ze wchodziłem w relacje z takimi osobami? Ona jest bardzo ambitna, porzadna, musi też kogoś dobrze poznać i wtedy wchodzi w relację, czułem się wyrózniony jak nigdy bo pierwszy sex miała ze mną a ogólnie jestem jej 2 chlopakiem. Poprzedni był modelem z wyglądu, studiował medycynę. 

Ona zobaczyła we mnie kogoś naprawdę wyjątkowego...a takie głupie nic nie znaczące związki przekreśliły mnie w jej oczach...i co mam jej powiedziec? Jak powiem, że potraktowałem je przedmiotowo to się pogrąże zupełnie

chyba sobie troszku podkoloryzowales z tym obrzydzeniem ahahahah    PROWOKACJA !

nihuuuja nic wam nie napisze, chocby was mialo skrecić, a mam taka cistorie ze hoho

nie dam sie wciongnoc w publiczne pranie

i huuj

rozprawiam sie prywatnie

Poważnie .Jak ona zobaczyła te dziewczyny to się przeżegnała.Ja sam też nigdy nie pałałem do nich pożądaniem, byly dla mnie poczekalnią ot co

no i czym ty sie przejmujesz, bylo minelo

a skoro dla niej to problem to sie zastanow

Nie przejmuje sie bylymi tylko tą ostatnią,drugiej takiej juz nei spotkam

tez wiem, ze drugiego takiego juz nie spotkam, czasem tylko raz sie cos przytrafia i tylko my wiemy czy mozna to nazwac wyjatkowym

a skad mamy wiedziec co masz zrobic? i nawet nie chce wiedziec co bylo powodem zaistnialego stanu rzeczy

nie czytaj porad na forum bo tu rożny poziom intelektualny siedzi, sluchaj siebie, wlasnych potrzeb