Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia

Zwolnili mnie z pracy Do niczego się nie nadaje

Polecane posty

Gość gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

pewnie jakieś zabawki albo srajfony a poczucie misji jakby co najmniej siedziała nad półprzewodnikami grafenowymi 😄

no az ciekawa jestem co to za produkcja.. ja pracowałam w swoim zyciu na 3 roznych produkcjach i traktowanie dorownywało płacy,a płaca dorownywala temu co robiłam,ale pieniadze sa potrzebne.Mozliwe,ze sa jakies ambitniejsze tasmy,gdzie pracownika traktuje sie dobrze i placa spoko...chetnie sie dowiem co to za produkcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyuuytr

Okropne. co to za powdo do zwolnienia, ktos byl chory ...

To ja w mojej pracy, w ktotej jestem 3 lata,  pod koniec listopada bylam w ciagu 3  tygodni na 5 rozmowach o prace. Moja szefowa wiedziala o kazdej rzmowie, bo wie dobrze, ze szukam czegos z lpszymi pienidzmi a firma niestety nie moze dac mi podwyzki az do sierpnia 2020. szefowa mnie wspeira w tym co robie, nikt mnie nie zwolnil. dostalam nowa prace, zlozono mi oferte w poniedzialek, przyjelam i od razu zlozylam moje 31-dniowe wypowiedzenie, dostalam znakomite referencje.... nie mieszkam w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Te chorobowe jakieś podejrzane. Mnie w ciągu 3 lat pracy zdarzyło się być na zwolnieniu dwukrotnie i to mimo tego, że mam małe dzieci - dwa razy byłam na zwolnieniu na dziecko, nigdy na siebie.

W poprzedniej pracy też byłam trzy lata i zwolnienie zdarzyło mi się raz, bo musiałam położyć się do szpitala. Nie wyobrażam sobie, że nowy pracownik co chwilę idzie na zwolnienie.

Niech zgadnę, babcia z dziadkiem czekają w razie ,,W"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izadreo
5 godzin temu, Gość gość napisał:

u mnie też latają nawet na migrenki na zwoleniania przez co firma generuje coraz mniej wartości dodanej jak i staje się coraz mniej konkurencyjna względem globalnego rynku.

w socjalnych Niemczech mają 10 dni na opiekę nad dzieckiem i nikomu nie przyjdzie do głowy tego nadużywać

Chciałabym tylko odnieść się do Niesympatyczny ignorantki co to migreny nazywa migrenką...

Nie życzę ci wstreciuchu żebyś kiedyś miała migrenę.

Jeżeliby mialabys ciut wiedzy co to jest to zamknelabys się.

I uprzedzania,że ja NIE CHODZE NA ZWOLNIENIA mimo migreny, ale ile się wycierpieć wiem tylko ja,bo czasem się czuje jakbym miała nowotwor...Kto ma migrenę  zrozumie.

 

Do autorki-skad te częste zwolnienia?

Szkoda mi Ciebie,ale raz na miesiąc tydzień wolnego to dużo.

Na pewno chodzi o to:(

Znajdziesz coś szybko,tylko nie polecam zwolnien

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Czeste te zwolnienia. Piszesz, ze w ciagu 4 mcy 3 razy po tygodniu, czyli w czasie umowy probnej; w tym czasie zwolnienia sa bardzo niemile widziane. Coz, teraz juz bedziesz wiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Oschła napisał:

Czeste te zwolnienia. Piszesz, ze w ciagu 4 mcy 3 razy po tygodniu, czyli w czasie umowy probnej; w tym czasie zwolnienia sa bardzo niemile widziane. Coz, teraz juz bedziesz wiedziala.

w Polsce generalnie nic nie jest mile widziane. 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtyuuytr
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

w Polsce generalnie nic nie jest mile widziane. 😄

otoz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś skądś.

Ktoś tu pisał, ze kobiety to wieczne zwolnienia itd i ja się zgadzam. Jestem kierownikiem, zarządzam 11-osobowym zespołem (pół na pół płciowo) i to z kobietami są NAJWIĘKSZE problemy (z facetami też ale nie aż takie i szybsze do rozwiąznia).

Wiecznie to sranie w banie ze zwolnieniami, a później się dowiaduje, ze na fb zdjęcia z wypadu do spa, a to kolejne zwolnienie, bo ból kostki i 4 tygodnie zwolnienia. Nigdy tego nie powiem głośno, jako szef, ale to jest masakra. Z czystym sumieniem mówię, że kobiety są mniej przydatnymi pracownikami populacyjnie w porównaniu do facetów i to wie każdy rozgarnięty człowiek.

A co do zwolnień na dziecko, to po prostu kobietom lepiej wychodzi opieka nad dzieckiem bo są do tego lepiej biologicznie przystosowane i koniec tematu, więc dla pracodawcy zawsze to będzie miało znaczenie, ze pracownica będzie od czasu do czasu znikać na ileś bo dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ngjvcd

Daj spokoj. Nie ta robota to inna. Nie masz czego zalowac. Zasilek Ci sie nalezy dla bezrobotnych maz niech Cie utrzyma. I pol roku masz spokoj. Znajdziesz sobie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Autorko a Ty jestes osoba chorowita, czy po prostu robisz sobie taki urlop przez L4? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsądny
8 minut temu, Gość Ngjvcd napisał:

Daj spokoj. Nie ta robota to inna. Nie masz czego zalowac. Zasilek Ci sie nalezy dla bezrobotnych maz niech Cie utrzyma. I pol roku masz spokoj. Znajdziesz sobie cos.

I tak pokazuje o ile kobiety mają lepiej od facetów pod tym kątem. "Daj spokój", "mąż cie utrzyma" etc. Jakby facet stracił robotę to społeczny ostracyzm zjadłby go i wysrał, na dodatek sam by się męczył, bo facet z zasady jest bardziej ambicjonalny od kobiety.

A tu? Porady pełne relaksu. No jasne, mąż niech utrzyma, od tego jest facet 😉 w końcu to mężczyzna. A równość płci? Aaaa tam, przywołamy ją, kiedy trzeba wystawić łapki po męskie wynagrodzenia ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość ktoś skądś. napisał:

Ktoś tu pisał, ze kobiety to wieczne zwolnienia itd i ja się zgadzam. Jestem kierownikiem, zarządzam 11-osobowym zespołem (pół na pół płciowo) i to z kobietami są NAJWIĘKSZE problemy (z facetami też ale nie aż takie i szybsze do rozwiąznia).

Wiecznie to sranie w banie ze zwolnieniami, a później się dowiaduje, ze na fb zdjęcia z wypadu do spa, a to kolejne zwolnienie, bo ból kostki i 4 tygodnie zwolnienia. Nigdy tego nie powiem głośno, jako szef, ale to jest masakra. Z czystym sumieniem mówię, że kobiety są mniej przydatnymi pracownikami populacyjnie w porównaniu do facetów i to wie każdy rozgarnięty człowiek.

A co do zwolnień na dziecko, to po prostu kobietom lepiej wychodzi opieka nad dzieckiem bo są do tego lepiej biologicznie przystosowane i koniec tematu, więc dla pracodawcy zawsze to będzie miało znaczenie, ze pracownica będzie od czasu do czasu znikać na ileś bo dziecko.

A macie jakieś nagrody dla sumiennych pracowników? Powiem Ci coś ze swojego doświadczenia. Ja jestem osobą sumienna i wszystko zawsze muszę mieć zrobione na 100%. Wolnego nigdy nie brałam, dziecko chore to opiekunka, ja chora to Gripex i do pracy (bardzo rzadko choruje, ale kilka razy sie zdarzylo). Nikt mi dziękuję nie powiedział, podwyżki nigdy nie dostałam,tylko wymagania co do mnie ciągle rosły. Były u mnie w pracy tez kobiety, które miały jakaś niedogodność to brały wolne,przez co ja zaś miałam więcej pracy. Pozniej miałam gorszy etap z życiu i po 2 latach zapierniczania bez zbędnych dni wolnych poprosiłam o 2 dni wolnego z mojego urlopu, ze względu na sytuację rodzinną. Otrzymałam pretensje, darcie gęby, że swieta a ja wolne sobie wymyśliłam, szefowa stwierdził a ze jak chce wolne, to mogę sobie iść na bezplatne.... i wiesz co? W tym momencie caly zapał mi przeszedł do pracy, poszłam przeprosilam kolezanki,że uwazalam je za gorsze, bo chodzą na zwolnienie, bo tak naprawdę to ja byłam głupia i dawalam sie dymac za darmo. 

Pracodawcy zazwyczaj oferuja niewiele, a pracownika traktują jak niewolnika i uważają,że jak nie ten to następny. Choćby zw skóry wyszla to i tak nie dostaniesz żadnej nagrody za pracę i modlić się o wypłatę w czas i zebg cos z tej premii przypadło dla zespołu, a nie jak zwykle dla kierowniczki pula. 

Także teraz mam problem i biorę wolne. 

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś skądś.
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A macie jakieś nagrody dla sumiennych pracowników? Powiem Ci coś ze swojego doświadczenia. Ja jestem osobą sumienna i wszystko zawsze muszę mieć zrobione na 100%. Wolnego nigdy nie brałam, dziecko chore to opiekunka, ja chora to Gripex i do pracy (bardzo rzadko choruje, ale kilka razy sie zdarzylo). Nikt mi dziękuję nie powiedział, podwyżki nigdy nie dostałam,tylko wymagania co do mnie ciągle rosły. Były u mnie w pracy tez kobiety, które miały jakaś niedogodność to brały wolne,przez co ja zaś miałam więcej pracy. Pozniej miałam gorszy etap z życiu i po 2 latach zapierniczania bez zbędnych dni wolnych poprosiłam o 2 dni wolnego z mojego urlopu, ze względu na sytuację rodzinną. Otrzymałam pretensje, darcie gęby, że swieta a ja wolne sobie wymyśliłam, szefowa stwierdził a ze jak chce wolne, to mogę sobie iść na bezplatne.... i wiesz co? W tym momencie caly zapał mi przeszedł do pracy, poszłam przeprosilam kolezanki,że uwazalam je za gorsze, bo chodzą na zwolnienie, bo tak naprawdę to ja byłam głupia i dawalam sie dymac za darmo. 

Pracodawcy zazwyczaj oferuja niewiele, a pracownika traktują jak niewolnika i uważają,że jak nie ten to następny. Choćby zw skóry wyszla to i tak nie dostaniesz żadnej nagrody za pracę i modlić się o wypłatę w czas i zebg cos z tej premii przypadło dla zespołu, a nie jak zwykle dla kierowniczki pula. 

Także teraz mam problem i biorę wolne. 

Pozdrawiam

Oczywiście, że mam benefity dodatkowe i przyznaje je najlepszym, bez względu na płeć.

Porównałem zbiorowości facetów i kobiet i tu niestety odrobinę bardziej kobiety przeginają. Przyglądam się ludziom, reakcjom, pracy etc. i jednak co by nie mówić o facetach mają mocniejsze parcie na awanse, siedzenie po godzinach, rywalizację etc., u kobiety aż tak to nie występuje.

Biologia. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość ktoś skądś. napisał:

Oczywiście, że mam benefity dodatkowe i przyznaje je najlepszym, bez względu na płeć.

Porównałem zbiorowości facetów i kobiet i tu niestety odrobinę bardziej kobiety przeginają. Przyglądam się ludziom, reakcjom, pracy etc. i jednak co by nie mówić o facetach mają mocniejsze parcie na awanse, siedzenie po godzinach, rywalizację etc., u kobiety aż tak to nie występuje.

Biologia. Tyle.

Tak, bo facetom żony dzieci pilnuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A macie jakieś nagrody dla sumiennych pracowników? Powiem Ci coś ze swojego doświadczenia. Ja jestem osobą sumienna i wszystko zawsze muszę mieć zrobione na 100%. Wolnego nigdy nie brałam, dziecko chore to opiekunka, ja chora to Gripex i do pracy (bardzo rzadko choruje, ale kilka razy sie zdarzylo). Nikt mi dziękuję nie powiedział, podwyżki nigdy nie dostałam,tylko wymagania co do mnie ciągle rosły. 

Hej. Zgadzam się z Tobą. U mnie w robocie też tak to wyglądało. Zdarzało mi się przyjść z gorączką do pracy, bo nie chciałam by inni na mnie krzywo patrzyli. W zamian za to byłam obarczana tym, że ktoś nie przyszedł, bo ma kaca, ktoś inny problem rodzinny itp. "Musimy robić szybko, bo słaby skład dzisiaj mamy". Nie daj sobie wejść na głowę, twój komfort jest najważniejszy, jak pracodawca widzi, że się starasz to dowali ci jeszcze więcej obowiązków. A ludzie zawsze będą gadać, nie wierz w przyjaźnie w pracy. Jakby były jakieś premie za 100% obecność w pracy to rozumiem poświęcenie, ale pracodawca uważa, że to twój obowiązek nie chorować. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A macie jakieś nagrody dla sumiennych pracowników? Powiem Ci coś ze swojego doświadczenia. Ja jestem osobą sumienna i wszystko zawsze muszę mieć zrobione na 100%. Wolnego nigdy nie brałam, dziecko chore to opiekunka, ja chora to Gripex i do pracy (bardzo rzadko choruje, ale kilka razy sie zdarzylo). Nikt mi dziękuję nie powiedział, podwyżki nigdy nie dostałam,tylko wymagania co do mnie ciągle rosły. 

Hej. Zgadzam się z Tobą. U mnie w robocie też tak to wyglądało. Zdarzało mi się przyjść z gorączką do pracy, bo nie chciałam by inni na mnie krzywo patrzyli. W zamian za to byłam obarczana tym, że ktoś nie przyszedł, bo ma kaca, ktoś inny problem rodzinny itp. "Musimy robić szybko, bo słaby skład dzisiaj mamy". Nie daj sobie wejść na głowę, twój komfort jest najważniejszy, jak pracodawca widzi, że się starasz to dowali ci jeszcze więcej obowiązków. A ludzie zawsze będą gadać, nie wierz w przyjaźnie w pracy. Jakby były jakieś premie za 100% obecność w pracy to rozumiem poświęcenie, ale pracodawca uważa, że to twój obowiązek nie chorować. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
7 minut temu, Gość ktoś skądś. napisał:

Oczywiście, że mam benefity dodatkowe i przyznaje je najlepszym, bez względu na płeć.

Porównałem zbiorowości facetów i kobiet i tu niestety odrobinę bardziej kobiety przeginają. Przyglądam się ludziom, reakcjom, pracy etc. i jednak co by nie mówić o facetach mają mocniejsze parcie na awanse, siedzenie po godzinach, rywalizację etc., u kobiety aż tak to nie występuje.

Biologia. Tyle.

Wiesz co, u mnie w malzenstwie jesat akurat inaczej.  moj maz mial w pracy awans ale to taki wiazacy sie z koniecznym dla firmy rozwojem ujego umiejetnosci, bylo to wrecz przymusowe no ale on lubi to ,co robi, wiec bylo mu  tym po  drodze. jednak maz ma w nosie jakies wielkie plany super kariery, nie zostaje po godzinach nigdy,  no moze  zostanie ekstra godizne raz na miesiac.  to ja mam parcie na awanse lub na zmiany, lubie by sie duzo dzialo, nieu miem byc w jednej pracy (w sensie na tym samym stanowisku) dluzej niz 2 lata. w ciagu ostatnich 6 lat duzo sie u mnie dzialo, od mojego CV mozna by dostac bolu glowy, tyle rzeczy robilam i to roznych.  m.in. bylo to pisanie tekstow na tematy pedgogiczne, na zamowienie, bylo to tlumaczenie kilkunastu artykulow z takiej 'lepszej' prasy kobiecej, ni plotkarskiej bynajmniej- z ang, na polski; praca  w marketingu oraz praca  jako ksiegowa. maz od 5 lat to samo miejsce pracy , jdne awans po drosze - podwyzk ico roku. 

no mozliwe ze to dlatego u nas jest tak jak jest, ze mamy inne typy osobowosic, poza tym ja zarabiam tylko 4,500 tysiecy netto a maz 8 tys netto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cdh

U mnie w robocie( labo) kierowniczka gnebi za to jak ktoras by poszla na l4 na dziecko wiec zadna nie bierze juz. Musisz chora przychodzic. Baby sie boja jej. Zastraszyla je. Potem jedna druga szczuje. Ja juz mam wywalone na to. Tez przychodzilam z goraczka. Teraz juz koniec powiedzialam. Nie bede poswiecac swojego zdrowia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczecin sie klania
9 minut temu, Gość Aaa napisał:

Hej. Zgadzam się z Tobą. U mnie w robocie też tak to wyglądało. Zdarzało mi się przyjść z gorączką do pracy, bo nie chciałam by inni na mnie krzywo patrzyli. W zamian za to byłam obarczana tym, że ktoś nie przyszedł, bo ma kaca, ktoś inny problem rodzinny itp. "Musimy robić szybko, bo słaby skład dzisiaj mamy". Nie daj sobie wejść na głowę, twój komfort jest najważniejszy, jak pracodawca widzi, że się starasz to dowali ci jeszcze więcej obowiązków. A ludzie zawsze będą gadać, nie wierz w przyjaźnie w pracy. Jakby były jakieś premie za 100% obecność w pracy to rozumiem poświęcenie, ale pracodawca uważa, że to twój obowiązek nie chorować. 

 

U mnie to chociaz jest to dziekuje, i mam super szefowa, ale podwyzke to mam 4-5%, no smiech na sali. moj partner ma co roku 8-10% podwyzke. i tezm i dokladaja obowowiazki. jak zaczelam miec wrzenie, ze robie prace za  1.5 osoby, to zaczelam szukac innej i po 3 miesiacach juz mialam inna. z pensja lepsza o 900 zl netto.  a na moje miejsce w starej pracy,  firma wziela dwie osoby , nie od razu, ale szybko bo jedna nowa juz po 2 tygodniach ledwo nie padla ze stresu ze tyle obowiazkow... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xvxvxvsvs

Ja w ciągu swojej 8-letniej aktywności zawodowej wzięłam AŻ 1 dzień L4. Chora czy nie - zawsze byłam a i tak tego NIKT nie docenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Izadreo napisał:

Chciałabym tylko odnieść się do Niesympatyczny ignorantki co to migreny nazywa migrenką...

Nie życzę ci wstreciuchu żebyś kiedyś miała migrenę.

Jeżeliby mialabys ciut wiedzy co to jest to zamknelabys się.

I uprzedzania,że ja NIE CHODZE NA ZWOLNIENIA mimo migreny, ale ile się wycierpieć wiem tylko ja,bo czasem się czuje jakbym miała nowotwor...Kto ma migrenę  zrozumie.

 

Do autorki-skad te częste zwolnienia?

Szkoda mi Ciebie,ale raz na miesiąc tydzień wolnego to dużo.

Na pewno chodzi o to:(

Znajdziesz coś szybko,tylko nie polecam zwolnien

 

 

a skąd wniosek, że nie mam migren? w takim przypadku jest ważna profilaktyka a jeśli już dopadnie i leki nie są w stanie pomóc kluczowa jest świadomość, że od tego się nie umiera i funkcjonować jak normalny człowiek a nie nadwrażliwy dzieciuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, bo facetom żony dzieci pilnuja

mogą obu niańki i żłobki, ale znając życie Polkom będzie "szkoda dziecka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

mogą obu niańki i żłobki, ale znając życie Polkom będzie "szkoda dziecka"

Byle sie opłacało brać ta nianię i iść do.pracy. Zawsze głównym problemem jest kasa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćadaaaaaaaaaaaa

Co się tak z tej produkcji smiejecie?Ja pracuję na produkcji, mam 2,5 tys co miesiąc na rękę, na święta bony i co rok tysiak w prezencie. Mam znajome po studiach co pracują w biurach (jedna ma inżyniera) i mają 2 tys. I u nas produkcja to wcale nie zapierdziel nie wiadomo jaki, da sie posiedziec a czasem i przespac. Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
6 minut temu, Gość gośćadaaaaaaaaaaaa napisał:

Co się tak z tej produkcji smiejecie?Ja pracuję na produkcji, mam 2,5 tys co miesiąc na rękę, na święta bony i co rok tysiak w prezencie. Mam znajome po studiach co pracują w biurach (jedna ma inżyniera) i mają 2 tys. I u nas produkcja to wcale nie zapierdziel nie wiadomo jaki, da sie posiedziec a czasem i przespac. Polecam

Podaj adres to do Was przyjdę 🙂 to serio spoko warunki macie. Moja mama zarabia podobnie co Ty, ale pracuje w biurze. Wiecznie chodzi wkurzona, gada o pracy cały czas, masakra. Ty to przynajmniej masz luz jak wracasz do domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 godzin temu, Gość Kasia napisał:

Dziś byłam w pracy na nocce. Pracuje na produkcji. Godzinę przed zakończeniem pracy przyszedł kierownik i wręczył mi wypowiedzenie. Nie powiedział nawet z jakiego powodu mnie zwalniają bo jak twierdził nie powiedzieli mu. Wyniki miałam coraz lepsze. Nawet miesiąc temu dostałam nowa umowę...

I tu nagle zwolnienie. Zaraz po przyjściu z L4. Owszem wzięłam 3razy po 5dni zwolnienie w przeciągu 4msc. Ale czy to był powód...? Rzczywiscie na początku osiagalam słabe wyniki bo około 60% jednak bardzo się podciagnelam i średnia z ostatniego miesiąca to ponad 80 ale suma sumarum i tak słabo. Dodam że akord jest wysoki i nikt nie ma nawet 90%

Kierownik pieprzyl mi jakieś korporacyjne bzdury że oni wzięli moja aktywność na przestrzeni czasu...ale nic konkretnego. Myślę że chodzi o to zwolnienie lekarskie...albo rzeczywiście jestem za głupia. 

I teraz sobie siedzę i płacze. Ze może rzeczywiście jestem beznadziejna i tepa że nie umiem wykonać prostych prac na produkcji...

Az mi głupio się mężowi przyznać. 

Pewnie chodzi o zwolnienia, niestety. Ja do pracy nawet chora chodzilam, no chyba ze juz cos bardzo piwaznego bylo. Takie czasy. 

Pewnie na tej produkcji z toba byly sami Ukraincy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suszone słodkie ananasy
1 godzinę temu, Gość Aaa napisał:

Podaj adres to do Was przyjdę 🙂 to serio spoko warunki macie. Moja mama zarabia podobnie co Ty, ale pracuje w biurze. Wqiecznie chodzi wkurzona, gada o pracy cały czas, masakra. Ty to przynajmniej masz luz jak wracasz do domu. 

Co robi w  tym biurze ze ma tak mało? Prac w biurach jest mnóstwo i są one RÓŻNE. Twoja mama jest na recepcji, czy najzwyklejsza prosta administracja? Ja pracuję w biurze, jako asystentka ds marketingu i zarabiam 4,220 netto., za ok 165-170 godzin miesięcznie. szkoda mi bardzo kobiety, ktora  zapewne ma pewnie 55 lat  jak nie więcej, i zarabia 2,500 zl a w pracy ma stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia
10 minut temu, Gość suszone słodkie ananasy napisał:

Co robi w  tym biurze ze ma tak mało? Prac w biurach jest mnóstwo i są one RÓŻNE. Twoja mama jest na recepcji, czy najzwyklejsza prosta administracja? Ja pracuję w biurze, jako asystentka ds marketingu i zarabiam 4,220 netto., za ok 165-170 godzin miesięcznie. szkoda mi bardzo kobiety, ktora  zapewne ma pewnie 55 lat  jak nie więcej, i zarabia 2,500 zl a w pracy ma stres.

Skąd ty wiesz co ciebie czeka w wieku 55 lat? Może to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa
15 minut temu, Gość suszone słodkie ananasy napisał:

Co robi w  tym biurze ze ma tak mało? Prac w biurach jest mnóstwo i są one RÓŻNE. Twoja mama jest na recepcji, czy najzwyklejsza prosta administracja? Ja pracuję w biurze, jako asystentka ds marketingu i zarabiam 4,220 netto., za ok 165-170 godzin miesięcznie. szkoda mi bardzo kobiety, ktora  zapewne ma pewnie 55 lat  jak nie więcej, i zarabia 2,500 zl a w pracy ma stres.

Mama zajmuje się księgowością. Nie ma wyższego wykształcenia, ukończyła tylko szkołę policealną na kierunku rachunkowość. Namawiam ją na szukanie nowej pracy, ale przez 18 lat w jednej firmie zasiedziała się i nie wierzy w siebie. Mówi już tylko o emeryturze, a jest lekko po 50. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Te chorobowe jakieś podejrzane. Mnie w ciągu 3 lat pracy zdarzyło się być na zwolnieniu dwukrotnie i to mimo tego, że mam małe dzieci - dwa razy byłam na zwolnieniu na dziecko, nigdy na siebie.

W poprzedniej pracy też byłam trzy lata i zwolnienie zdarzyło mi się raz, bo musiałam położyć się do szpitala. Nie wyobrażam sobie, że nowy pracownik co chwilę idzie na zwolnienie.

Pewnie jak masz pomoc babci to nie musisz brać opieki a nie każdy ma taką babcie.Pierwszy rok w przedszkolu mojego dziecka byłam 20 dni na opiece plus cały mój urlop poszedł na choroby.Gdybym miała niewyrozumiałego pracodawcę już nie miałabym pracy. W tym roku gdy syn chodzi 3 rok do przedszkola raz chorował .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×