jak rozpoznać dobrego kochanka?

Na dyskotece

imprezie

w kinie

po czym to widać?

Pokaż mi jaki jesteś w tańcu, a powiem ci jakim jesteś kochankiem.

Na dyskotece

Dobry kochanek jest jak artysta, więc to nie może być ktoś, kto pracuje na etacie. (Bukowski kiedyś o tym pisał szerzej)

Powinien mieć czyste buty.

Brudne myśli.

Nie być wodzirejem - taki spala się już podczas gry wstępnej.

I nie nosić spinek do mankietów - jeśli w planach ma się fisting.

3 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Dobry kochanek jest jak artysta, więc to nie może być ktoś, kto pracuje na etacie. (Bukowski kiedyś o tym pisał szerzej)

Powinien mieć czyste buty.

Brudne myśli.

Nie być wodzirejem - taki spala się już podczas gry wstępnej.

I nie nosić spinek do mankietów - jeśli w planach ma się fisting.

 

 

 

Czyli pozostają jedynie prowadzący własną działalność, umowa zlecenie lub bezrobotni

15 minut temu, Gość Gość napisał:

Na dyskotece

imprezie

w kinie

po czym to widać?

Przede wszystkim nie afiszuje się że jest najlepszym kochankiem na świecie

Na dyskotece wybieraj tych co podpierają ściany

W kinie połóż mu rękę na rozporku gdy zgaśnie światło

W dzień po oczach

5 minut temu, p212 napisał:

Czyli pozostają jedynie prowadzący własną działalność, umowa zlecenie lub bezrobotni

Albo masturbacja.  

Pytasz z ciekawości, czy dyskretnie sprawdzasz szanse?

1 minutę temu, Kusza Myślivski napisał:

Albo masturbacja.  

Pytasz z ciekawości, czy dyskretnie sprawdzasz szanse?

To nie jest pytanie, a stwierdzenie wynikające z przedstawionej przez ciebie tezy.

Masturbacja w kontekście rozpoznania dobrego kochanka nie ma nic do rzeczy

1 minutę temu, p212 napisał:

Masturbacja w kontekście rozpoznania dobrego kochanka nie ma nic do rzeczy

Możliwe, ale i tę teorię da się obalić. Potrzeba tylko kilku sprytnych argumentów. Pierwszy z brzegu: Masturbacja to poznawanie własnego ciała, które daje odpowiedź na to co i jak lubimy. Kiedy już to wiemy, łatwiej zawęzić poszukiwania. To znacznie ułatwia sprawę, bo sprawia, że rzadziej chybiamy. 

Przed chwilą, Magda bez loginu napisał:

Widać to po tym, jak zachowuje się po wszystkim. Czy nie zasypia od razu chrapiąc

Umiejętność słuchania mile widziana

 Oj Magda Magda, w dużej mierze zależy od wykonanej roboty. Jak się chłopisko utyra jakby sam wagon węgla rozładował to co się dziwisz że po dobrze wykonanej robocie zasypia??   Gorzej jakby w czasie rozładunku zasnął   to już obciach

Przed chwilą, Magda bez loginu napisał:

Wszystko tkwi w nakarmieniu

Teraz jest moda na grzanie gazem lub własnymi ciałami Więc jaki węgiel i gdzie kondycja? 

 Moda modą, fakt faktem, zdziwiłabyś się ilu w Polsce jeszcze "wunglem" pali Kluczowym słowem które napisałem jest JAKBY Również może być jakby hektar sosen wyciął , tylko dorodnego dąbczaka zostawił

Każ mu się szybko i mocno masturbować i sprawdź po jakim czasie dojdzie. Jeśli zrobi to zbyt szybko Twoim zdaniem tzn. że jest słabym kochankiem.

Przed chwilą, Magda bez loginu napisał:

Mam piec z podajnikiem. Więc też wrzucam węgiel. Ciepło być musi i skarpety na noc tym bardziej

Poza tym wszystko ok u Ciebie?

Ok dzisiaj byle do 14   Grzać się trzeba nieważne w jaki sposób, zimno u mnie za oknem minus2.

1 godzinę temu, Kusza Myślivski napisał:

Możliwe, ale i tę teorię da się obalić. Potrzeba tylko kilku sprytnych argumentów. Pierwszy z brzegu: Masturbacja to poznawanie własnego ciała, które daje odpowiedź na to co i jak lubimy. Kiedy już to wiemy, łatwiej zawęzić poszukiwania. To znacznie ułatwia sprawę, bo sprawia, że rzadziej chybiamy. 

Więc sytuacja wygląda następująco: podchodzisz do tego "artysty" w czystych butach, który z pewnością nie jest wodzirejem, upewniach się czy nie ma spinek przy mankietach (żeby sobie nosa nie poobcierał mając katar) i słodkim, zalotnym, wprawiającym w podniecenie głosem pytasz - hej piękny lubisz się masturbować?

1 godzinę temu, p212 napisał:

Więc sytuacja wygląda następująco: podchodzisz do tego "artysty" w czystych butach, który z pewnością nie jest wodzirejem, upewniach się czy nie ma spinek przy mankietach (żeby sobie nosa nie poobcierał mając katar) i słodkim, zalotnym, wprawiającym w podniecenie głosem pytasz - hej piękny lubisz się masturbować?

Nie. Po pierwsze to pisałam o własnej masturbacji, a o drugi to ja nie odbieram mężczyznom przyjemności podrywania. Zalotnie kokietuję i czekam na jego ruch.

Oczywiście kokietuję tylko tych, których wcześniej osobiście wypatrzę w tłumie. Tylko tych bez spinek. 

1 godzinę temu, p212 napisał:

Więc sytuacja wygląda następująco: podchodzisz do tego "artysty" w czystych butach, który z pewnością nie jest wodzirejem, upewniach się czy nie ma spinek przy mankietach (żeby sobie nosa nie poobcierał mając katar) i słodkim, zalotnym, wprawiającym w podniecenie głosem pytasz - hej piękny lubisz się masturbować?

Dobre

mistrz cietej riposty

8 minut temu, Kusza Myślivski napisał:

Nie. Po pierwsze to pisałam o własnej masturbacji, a o drugi to ja nie odbieram mężczyznom przyjemności podrywania. Zalotnie kokietuję i czekam na jego ruch.

Czyli dajesz "sygnał" i czekasz czy obiekt rozpozna w tobie doskonałą kochankę? Więc tak naprawdę sama nie trudzisz się Pracujesz na etacie?

Przed chwilą, p212 napisał:

Czyli dajesz "sygnał" i czekasz czy obiekt rozpozna w tobie doskonałą kochankę? Więc tak naprawdę sama nie trudzisz się Pracujesz na etacie?

Bardzo się trudzę. Sama wybieram mężczyznę, który mnie wybierze. Trzepocę rzęsami, poprawiam włosy, oblizuję wargi i daję się uwieść. Doskonale udaję zwierzynę łowną. No a potem, kiedy już jestem uwiedziona, staram się nie mniej niż myśliwy.  

Na kilku, jestem tytanem pracy.  Ale nie odbijam rano karty. 

3 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Bardzo się trudzę. Sama wybieram mężczyznę, który mnie wybierze. Trzepocę rzęsami, poprawiam włosy, oblizuję wargi i daję się uwieść. Doskonale udaję zwierzynę łowną. No a potem, kiedy już jestem uwiedziona, staram się nie mniej niż myśliwy.  

a potem po łapach po łapach

Przed chwilą, Gość gość napisał:

a potem po łapach po łapach

Szczerze mnie to rozbawiło. Nie wiem czemu.  

2 minuty temu, Kusza Myślivski napisał:

Szczerze mnie to rozbawiło. Nie wiem czemu.  

Też nie wiem

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Też nie wiem

To dobrze. 

A jak mężczyźni rozpoznają "dobrą" kochankę? Da się? Coś takie zdradza?

5 minut temu, Kusza Myślivski napisał:

A jak mężczyźni rozpoznają "dobrą" kochankę? Da się? Coś takie zdradza?

Wysokie szpile i kur...wiki w oczach

12 minut temu, Gość Gość napisał:

Wysokie szpile i kur...wiki w oczach

No to macie łatwiej. 

1 minutę temu, MaestroSyntetyczny napisał:

Mowa ciała i spojrzenie. Ono zastępuje osławione "kur/wiki", które tak naprawdę nimi nie są. 

Zawsze celnie odczytujesz czy w kobiecie drzemie potencjał?

A sam jakie masz oczy? Pytam o kolor.

Jak czekolada, czy bardziej jak orzechy, a może jak długo warzone piwo?

4 godziny temu, Gość inna napisał:

Pokaż mi jaki jesteś w tańcu, a powiem ci jakim jesteś kochankiem.

Na dyskotece

Jak Dżon Trawolta w Gorączce sobotniej nocy

Wiem. Powtarzam się

4 godziny temu, Kusza Myślivski napisał:

I nie nosić spinek do mankietów - jeśli w planach ma się fisting.

A Rolex lub Omega na nadgarstku lewej dłoni? Będzie wtedy przeszkadzać?

2 minuty temu, Franklin Delano Roosevelt napisał:

Jak Dżon Trawolta w Gorączce sobotniej nocy

Wiem. Powtarzam się

Dziuken sruken

Przed chwilą, Franklin Delano Roosevelt napisał:

A Rolex lub Omega na nadgarstku lewej dłoni? Będzie wtedy przeszkadzać?

Każdy wie, że zegarek na nadgarstku to taki mały fetysz Kuszy Kuszeńki