Zabieg usunięcia tarczycy jak to wygląda jakie są zagrożenia ? Czy to poważna sprawa jest czym się martwić ?

Nie mam gdzie się poradzić nie ma kto mnie wyjaśnić bo sprawa taka jest że u mnie mama ma mieć zabieg usunięcia tarczycy a raczej musi ogólnie usunąć .Była u lekarza ostatnio i jej powiedział że musi usunąć bo ma jakoś powiększone że w razie infekcji jakiejś bakteryjnej jakby były duszności to może się nawet udusić .No i ma iść na zabieg operacyjny bo ma w takim stanie że nie może tego trzymać i musi to być wycięte tylko tak mnie mówi właśnie że umrze i może się nie wybudzić po operacji bo to różnie bywa i tak mnie nie wiem czy straszy czy chce podłamać ;/ mnie to już dołuje bo mówi mnie tak już od jakiegoś czasu bo nawet dzisiaj że ubierz choinkę na święte bo może to będą moje ostatnie święta w życiu .No to nie jest załamka i nie można popaść w depresję jak tak matka synowi mówi jakby mnie przygotowywała na swoją śmierć ? To co ja mam zrobić gdzieś pytałem się jakiejś lekarki co prowadzi kanał jakiś swój to mnie odpisała że ona konsultacji przez youtube nie prowadzi .No co za ludzie ktoś jest załamany ma dręczące go myśli a ktoś tylko myśli o zysku zapewne .No a nie chcę żeby mnie mama umarła i odeszła bo to naprawdę taka niebezpieczna sprawa jest? Naprawdę można podczas takiej operacji usunięcia tarczycy umrzeć czy aż taki to jest zabieg niebezpieczny i może zagrażać życiu nawet pacjenta ? albo tak mnie dołuje jakby była to śmiertelna choroba typu AIDS albo raka .No bo przecież chyba można żyć po tym zabiegu tylko trzeba przyjmować lekarstwa jakieś które są hormonami które wytwarza tarczyca i normalnie to ciekaw jestem ile lat człowiek może żyć jak się usunie mu te tarczycę ile można żyć po takim zabiegu lat ? Bo to jest tak że usuną i pożyje się trzy cztery lata bez tego i się umrze potem czy można bez takiej tarczycy żyć i 30 lat i dożyć starości normalnie tylko trzeba zażywać do końca życia leki które pomagają w wytworzeniu hormonu co wytwarzał ten organ ? Mnie to załamuje jakby coś tam te chirurgi zrobiły że mnie matka by zmarła i nie było by jej już na tym świecie nie wiem jak mam to traktować jako zagrożenie ten zabieg ? Bo wiem że musi iść i nie ma innego wyjścia że nie da rady żyć z tą tarczycą bo jej lekarza powiedział że trzeba iść na zabieg i musi to w najbliższym czasie usunąć .Straszy mnie bo się mogę nie wybudzić potem bo wiadomo jakbym umarła co ja mam zrobić i nie wiem już czy to tak poważnie mówi czy żeby mnie nastraszyć tylko ? Naprawdę nie chce jako syn jedyny żeby mojej matce nie wyszła ta operacja chciałbym żeby wszystko dobrze się skończyło musi iść to dobrze niech idzie ale żeby to się powiodło a nie że stanie się coś złego jej podczas zabiegu .

8 minut temu, Gość gosciu napisał:

[...] tylko tak mnie mówi właśnie że umrze i może się nie wybudzić po operacji bo to różnie bywa i tak mnie nie wiem czy straszy czy chce podłamać ;/ [...]

Prawdopodobnie oczekuje, że zaprzeczysz, ponieważ sama się obawia. Musisz być dla niej wsparciem.

10 minut temu, Gość gosciu napisał:

[...] Naprawdę można podczas takiej operacji usunięcia tarczycy umrzeć czy aż taki to jest zabieg niebezpieczny i może zagrażać życiu nawet pacjenta ? [...]

Inaczej - niebezpieczne jest zwlekanie z operacją, jeśli została zalecona. Diagnozę warto jeszcze potwierdzić u paru specjalistów, by mieć pewność, że zabieg jest absolutnie konieczny i nie ma innych skutecznych metod. Zaś sama operacja - jako inwazyjna ingerencja w organizm - zawsze niesie za sobą pewne ryzyko, i/czy skutki uboczne, na które trzeba być przygotowanym. Kwestie indywidualne, uwarunkowania osobnicze. Jeśli Twoja matka jest w ogólnie dobrym stanie zdrowotnym, dba o siebie, ma silny organizm, to wiadomo, ryzyko jest mniejsze. Warto też wybrać dobrego lekarza i placówkę, by miała odpowiednią opiekę przed, w trakcie i po zabiegu.

14 minut temu, Gość gosciu napisał:

[...] czy można bez takiej tarczycy żyć i 30 lat i dożyć starości normalnie tylko trzeba zażywać do końca życia leki które pomagają w wytworzeniu hormonu co wytwarzał ten organ ? [...]

Dokładnie tak jest. Grunt, to być dobrej myśli.