Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Ludzie którzy trzymają psy w blokach to sadyści.

Polecane posty

Gość ghjkl
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mam mieszkanie obok ludzi, którzy maja psa. Siedzi cały dzień sam szczeka jak usłyszy ze ktoś idzie. Ja mam małe dziecko, które budzi się co chwile z tego powodu. Zwróciłam jej raz uwagę to myślałam, ze mnie zniszczy. Prowadzę działalność gospodarcza później cały czas nasyłała na mnie policję. Tak się mściła. To jest chore ludzie. Ludzie którzy kochają przesadnie zwierzęta maja w sobie wiele nienawiści i zero empatii w stosunku do ludzi,

W rewanżu naślij na nią animalsów po kolei wszystkie organizacje zwierzęce jakie tylko są. Powiedz im że psa głodzi i zamyka samego w mieszkaniu na całe dni a pies płacze pod drzwiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Mam mieszkanie obok ludzi, którzy maja psa. Siedzi cały dzień sam szczeka jak usłyszy ze ktoś idzie. Ja mam małe dziecko, które budzi się co chwile z tego powodu. Zwróciłam jej raz uwagę to myślałam, ze mnie zniszczy. Prowadzę działalność gospodarcza później cały czas nasyłała na mnie policję. Tak się mściła. To jest chore ludzie. Ludzie którzy kochają przesadnie zwierzęta maja w sobie wiele nienawiści i zero empatii w stosunku do ludzi,

Obstawiam że to ludzie niewierzący bo tacy są chamscy do przesady. Widzą tylko swój czubek nosa. Latem leżę sobie w niedziele w ogrodzie a tu mi sąsiad kosiarke odpala, myślałem że wyjde z siebie, normalnie wrr ale nawet nie zwróciłem mu uwagii. Więcej to się nie powtórzyło. Niestety tak żyją Zombiaki 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość ghjkl napisał:

W rewanżu naślij na nią animalsów po kolei wszystkie organizacje zwierzęce jakie tylko są. Powiedz im że psa głodzi i zamyka samego w mieszkaniu na całe dni a pies płacze pod drzwiami

Ona tez z tych p o p i e r d o l o n u ch z jakieś fundacji co wyciągają kasę od naiwniaków tworząc nieprawdziwe historie. W dodatku kłamią fałszują badania. Piszą ze pies zagłodzony na dowód pokazują wyniki badań innego psa. Mam nadzieje ze karma ich dopadnie. To nie są dobrzy ludzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zombiak
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Obstawiam że to ludzie niewierzący bo tacy są chamscy do przesady. Widzą tylko swój czubek nosa. Latem leżę sobie w niedziele w ogrodzie a tu mi sąsiad kosiarke odpala, myślałem że wyjde z siebie, normalnie wrr ale nawet nie zwróciłem mu uwagii. Więcej to się nie powtórzyło. Niestety tak żyją Zombiaki 😉

Zawsze to lepiej jest być tym zombiakiem i w niedzielę odpalić kosiarkę we własnym ogrodzie niż byś chamem który wpuszcza swojego psa na sranko do cudzego sadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Zombiak napisał:

Zawsze to lepiej jest być tym zombiakiem i w niedzielę odpalić kosiarkę we własnym ogrodzie niż byś chamem który wpuszcza swojego psa na sranko do cudzego sadu.

Heh no tak, masz racje!! Brawo Ty 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zombiak
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Heh no tak, masz racje!! Brawo Ty 😄

Wpuszczasz psa na sranie do kogoś, a przeszkadza ci jak sąsiad coś robi w swoim ogrodzie? Brawo Ty 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chwilka

Trochę za bardzo generalizujecie... są psy, które potrzebują się wybiegać, a są takie, które zwyczajnie nie potrzebują... są takie co szczekają i takie co nie szczekają... itd...

Sama mieszkam w domku, mam duże podwórko i małego psa... i powiem tyle, że mój pies nigdy nie wychodzi sobie na podwórko pobiegać rekreacyjnie... a chęć wyjścia na dwór sygnalizuje szczekając pod drzwiami 😉 A czy pies mieszka w bloku czy domu z duzym ogrodem to nie zawsze robi roznice 😉

Ps. Nawet mieszkajac w domu psa trzeba wyprowadzac na spacer i nie bardzo rozumiem co do tego ma fakt gdzie sie mieszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość.....
1 minutę temu, Gość Zombiak napisał:

Wpuszczasz psa na sranie do kogoś, a przeszkadza ci jak sąsiad coś robi w swoim ogrodzie? Brawo Ty 😄 

Są takie tłuki którym się wydaje że ich pies może biegać gdzie chce i robić co chce. Takim też powinni psy zabierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś
11 minut temu, Gość Chwilka napisał:

 

Sama mieszkam w domku, mam duże podwórko i małego psa... i powiem tyle, że mój pies nigdy nie wychodzi sobie na podwórko pobiegać rekreacyjnie... a chęć wyjścia na dwór sygnalizuje szczekając pod drzwiami 😉 A czy pies mieszka w bloku czy domu z duzym ogrodem to nie zawsze robi roznice 😉

 

To coś nie tak z tym twoim psem, bo mój pies jak tylko robi się ciepło i jest ładna pogoda, to po śniadaniu chce natychmiast wyjść do ogrodu. Za nic w świecie nie chce siedzieć w domu i ja z nim wychodzę, siadam sobie wygodnie, piję kawę na tarasie albo w ogrodzie, a pies sobie biega rekreacyjnie po ogrodzie. Jak się wybiega to kładzie się w trawie i sobie leży. Do domu na siłę go muszę ciągnąć, bo on w tym ogrodzie zostałby najchętniej do następnego karmienia, a jeszcze bardziej by wolał gdyby mu miskę z jedzeniem przynieść do ogrodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Zombiak napisał:

Wpuszczasz psa na sranie do kogoś, a przeszkadza ci jak sąsiad coś robi w swoim ogrodzie? Brawo Ty 😄 

Widać że nie jesteś zbyt inteligentny/a twoerdzac że wpuszczam psa do kogoś kiedy mam swoja posiadłość. Brawo Zombiaku, tak dalej a bedzie wykladal na uniwerku 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jprdl

Tak, psy zamykane 24/h w kojcach na wsiach mają cudowne życie *,*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Psy najlepiej czuja się na dworze to są zwierzęta. Przetrzymywanie zwierząt w mieszkaniach jest dla nich złe. To jest wbrew ich naturze. Pies szczęśliwszy jest przy budzie niż na podusi. Częste kąpanie czesanie jest dla nich trauma,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhy
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Psy najlepiej czuja się na dworze to są zwierzęta. Przetrzymywanie zwierząt w mieszkaniach jest dla nich złe. To jest wbrew ich naturze. Pies szczęśliwszy jest przy budzie niż na podusi. Częste kąpanie czesanie jest dla nich trauma,

Oczywiście , tak dobrze się czują na dworze, że mój pies aż sam woła do domu, gdy wszyscy siedzą na dworze, a pogoda nie taka. ❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfg

Nie ma to jak osoby bez żadnej wiedzy się tu mądrujące. Dla psa jest najważniejsze przebywać przy właścicielu, nieważne gdzie. To zwierzę społeczne, które ma potrzebę czucia się "częścią rodziny" a nie do wywalenia na podwórko jako żywy alarm. A to, że część ludzi nie pojmuje obowiązku posiadania psa oraz jego potrzeb, to inna sprawa. Znam dużo aktywnych ludzi, którzy mają psy sportowe w blokach i są lepiej wybiegane od wiejskich burków, jak wejdzie do mieszkania to od razu się kładą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zgadzam się z autorką. Taka ciasna klitka to nie jest naturalne środowisko dla średniego czy dużego psa. 

Jeszcze małe psiury typu jamnik czy jork itd. mogą  być w bloku. 

Ale te większe powinny mieszkac przynajmniej w wielkich mieszkaniach, a najlepiej w domach.  I mieć możliwość swobodnego wychodzenia sie czy wybiegania. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość hyhy napisał:

Oczywiście , tak dobrze się czują na dworze, że mój pies aż sam woła do domu, gdy wszyscy siedzą na dworze, a pogoda nie taka. ❤️ 

Gdybys kurę nauczyła żyć w domu tez by się pchała do środka. Oglądałam program jak człowiek przygarnął od małego tygrysa. Tygrys przyzwyczaił się do domowych warunków. Po pewnym czasie musiał wrócić na wolność Pierwszego dnia z trudem zaadaptował się na wolności. Po paru tygodniach był szczęśliwy jak nigdy dotąd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xdd
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Gdybys kurę nauczyła żyć w domu tez by się pchała do środka. Oglądałam program jak człowiek przygarnął od małego tygrysa. Tygrys przyzwyczaił się do domowych warunków. Po pewnym czasie musiał wrócić na wolność Pierwszego dnia z trudem zaadaptował się na wolności. Po paru tygodniach był szczęśliwy jak nigdy dotąd. 

Wiesz coś na temat psiej psychiki i potrzeb takiego zwierzęcia czy porównujesz dzikie zwierzę do domowego pupila - słowem ... wiem, a się wypowiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość1234
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Widać że nie jesteś zbyt inteligentny/a twoerdzac że wpuszczam psa do kogoś kiedy mam swoja posiadłość. Brawo Zombiaku, tak dalej a bedzie wykladal na uniwerku 😄

No wyobraź sobie, że ja znam takich, który mając własną posiadłość puszczają psa na cudzą. Przed nieogrodzonym garażem mieliśmy piękne tuje, które porosły ponad 3 metry i jak się przeprowadziła hołota z miasta to wszystkie tuje uschły, bo zostały podlane przez ich kundla. Kundel dostał kopa w dopsko kilka razy i uciekł. Jak się jeszcze raz pojawi to dostanie grabiami przez grzbiet. Zawiezie hołota psa do weta, zapłaci za leczenie, to może zacznie pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość xdd napisał:

Wiesz coś na temat psiej psychiki i potrzeb takiego zwierzęcia czy porównujesz dzikie zwierzę do domowego pupila - słowem ... wiem, a się wypowiem?

Ty za to znasz psia psychikę najlepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 09876
28 minut temu, Gość hyhy napisał:

Oczywiście , tak dobrze się czują na dworze, że mój pies aż sam woła do domu, gdy wszyscy siedzą na dworze, a pogoda nie taka. ❤️ 

A jak woła? 😄 

Siedzisz na dworze gdy pogoda nie taka, pada deszcz czy śnieg? 😄 

Ja nie siedzę i mój pies też nie, ale gdy jest piękna pogoda to siedzimy w ogrodzie i widzę jaki mój pies jest szczęśliwy. Nie wyobrażam sobie wtedy, że mógłby być zamknięty w mieszkaniu przez cały dzień. Ja nie trzymam psa w budzie, u mnie pies śpi w domu, na kanapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość xdd napisał:

Wiesz coś na temat psiej psychiki i potrzeb takiego zwierzęcia czy porównujesz dzikie zwierzę do domowego pupila - słowem ... wiem, a się wypowiem?

Domowy pupil = zabawka. Niestety wielu ludzi bierze sobie zwierzaka, bo chce mieć przyjaciela lub zabawkę. Niektórzy żeby na zwierzętach zarabiać. I zgadzam się z osobą, która napisała, że ludzie kochający psy nienawidzą ludzi. Jest różnica między ludźmi kochającymi zwierzęta a tymi którzy "kochają' tylko psy. Naprawdę. I jest to przerażające jak potrafią być nieczuli na ludzką krzywdę, jak bardzo są nienawistni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość xdd napisał:

Wiesz coś na temat psiej psychiki i potrzeb takiego zwierzęcia czy porównujesz dzikie zwierzę do domowego pupila - słowem ... wiem, a się wypowiem?

Domowy pupil = zabawka. Niestety wielu ludzi bierze sobie zwierzaka, bo chce mieć przyjaciela lub zabawkę. Niektórzy żeby na zwierzętach zarabiać. I zgadzam się z osobą, która napisała, że ludzie kochający psy nienawidzą ludzi. Jest różnica między ludźmi kochającymi zwierzęta a tymi którzy "kochają' tylko psy. Naprawdę. I jest to przerażające jak potrafią być nieczuli na ludzką krzywdę, jak bardzo są nienawistni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z dziada pradziada

Wy macie jakieś rzetelne informacje, gdzie pies się lepiej czuje, rozmawialiście z hodowcami, treserami psów, behawiorystami zwierzęcymi czy bazujecie na nieodpowiedzialnym sąsiedzie, którego przerósł obowiązek posiadania pieska? Tak się składa, że większość dużych psów, które pracują w ratownictwie górskim, wodnym, dogoterapii i wielu innych, jest trzymane w mieszkaniach i jakoś te psy nie cierpią. Nie wiem, kiedy ludzie wbiją sobie do głowy, że psa nie zadowoli kawałek podwórka, bo i takie psy nie mają zapewnionych podstawowych potrzeb, których nie pojmie przeciętny zacietrzewiony "mądrościami" z dziada pradziada zjadacz chleba, który myśli, że dwie miski i trochę przestrzeni, to zapewnienie wszystkich możliwych potrzeb na full. Najważniejszy dla psa jest stały kontakt z człowiekiem, zwierzę wykluczone cierpi - nawet jak ma 10000m2 do dyspozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jani Lane

Jezu, ludzie, mam wrażenie, że w ogóle nie znacie się na psach. Te w domkach wcale nie muszą być szczęśliwe, a te w mieszkaniach katowane. 

Psy podwórkowe często nie wychodzą na spacery, a to jest to czego potrzebują. One nie lubią siedzieć ciągle w tym samym miejscu, kochają odkrywać tereny, poznawać nowe zapachy. I im tak naprawdę jest smutno, tym bardziej jeśli nie mogą wejść do domu, bo to czego najbardziej potrzebują, to spędzanie czasu z właścicielem. 

Z kolei psy z bloków mogą wychodzić na dłuższe spacery, mogą mieć możliwości wybiegania się, zwiedzania lasów itp. 

Świat nie jest czarno-biały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duże psy i My

Ja mieszkając w bloku miałam 2 duże psy, ale mieszkaliśmy z nimi tylko przez 2 lata. Gdy kupiliśmy siedlisko i wyprowadziliśmy się na odludzie to dopiero zrozumieliśmy jak te nasze psy męczyły się w bloku mimo częstych spacerów. One przez cały dzień siedziały w ogrodzie, nawet na spacery nie chciały chodzić, a do domu wracały na noc, żeby walnąć się na wygodnej kanapie. Nikt im oczywiście nie zabraniał wchodzenia do domu w ciągu dnia, bo drzwi od tarasu były cały czas otwarte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfdsa234
9 minut temu, Gość Z dziada pradziada napisał:

Wy macie jakieś rzetelne informacje, gdzie pies się lepiej czuje, rozmawialiście z hodowcami, treserami psów, behawiorystami zwierzęcymi czy bazujecie na nieodpowiedzialnym sąsiedzie, którego przerósł obowiązek posiadania pieska? Tak się składa, że większość dużych psów, które pracują w ratownictwie górskim, wodnym, dogoterapii i wielu innych, jest trzymane w mieszkaniach i jakoś te psy nie cierpią. Nie wiem, kiedy ludzie wbiją sobie do głowy, że psa nie zadowoli kawałek podwórka, bo i takie psy nie mają zapewnionych podstawowych potrzeb, których nie pojmie przeciętny zacietrzewiony "mądrościami" z dziada pradziada zjadacz chleba, który myśli, że dwie miski i trochę przestrzeni, to zapewnienie wszystkich możliwych potrzeb na full. Najważniejszy dla psa jest stały kontakt z człowiekiem, zwierzę wykluczone cierpi - nawet jak ma 10000m2 do dyspozycji.

A kto tu mówi o wykluczonych psach? Chyba tylko ty. Tu jest mowa o psach, które cierpią siedząc całymi dniami zamknięte w mieszkaniach, bo ich właściciele pracują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z dziada pradziada
7 minut temu, Gość Jani Lane napisał:

Jezu, ludzie, mam wrażenie, że w ogóle nie znacie się na psach. Te w domkach wcale nie muszą być szczęśliwe, a te w mieszkaniach katowane. 

Psy podwórkowe często nie wychodzą na spacery, a to jest to czego potrzebują. One nie lubią siedzieć ciągle w tym samym miejscu, kochają odkrywać tereny, poznawać nowe zapachy. I im tak naprawdę jest smutno, tym bardziej jeśli nie mogą wejść do domu, bo to czego najbardziej potrzebują, to spędzanie czasu z właścicielem. 

Z kolei psy z bloków mogą wychodzić na dłuższe spacery, mogą mieć możliwości wybiegania się, zwiedzania lasów itp. 

Świat nie jest czarno-biały. 

Dokładnie, kompletnie nie zrozumienie problemu, a jedno przez drugie się mądruje. Ludziom o wąskich horyzontach ciężko cokolwiek wytłumaczyć, bo "un wi lepij" 😕 Jak jest podwórko - fajnie, ale to nie jest dla psa pełnia szczęścia. Wbrew pozorom, psy trzymane w mieszkaniach mają przynajmniej zapewnioną potrzebę przynależności oraz poznawczą. Chociaż i tak świadomość właścicieli jest straszna. Ciekawe, czy taki człowiek, który miałby do dyspozycji zamkniętą salę gimnastyczną i jedyny kontakt z drugą istotą(najlepiej obcokrajowcem) w porze posiłków, bez zamienienia słowa, byłby szczęśliwy, bo do tego można mniej więcej porównać rozumowanie niektórych ludzi, że pies na wsi ma lepiej, a przecież większość psów na wsi widzi człowieka tylko przy napełnianiu miski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfg
8 minut temu, Gość gbfdsa234 napisał:

A kto tu mówi o wykluczonych psach? Chyba tylko ty. Tu jest mowa o psach, które cierpią siedząc całymi dniami zamknięte w mieszkaniach, bo ich właściciele pracują

A dlaczego wrzucasz wszystkich właścicieli psów trzymanych w mieszkaniach do jednego worka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Duże psy i My napisał:

Ja mieszkając w bloku miałam 2 duże psy, ale mieszkaliśmy z nimi tylko przez 2 lata. Gdy kupiliśmy siedlisko i wyprowadziliśmy się na odludzie to dopiero zrozumieliśmy jak te nasze psy męczyły się w bloku mimo częstych spacerów. One przez cały dzień siedziały w ogrodzie, nawet na spacery nie chciały chodzić, a do domu wracały na noc, żeby walnąć się na wygodnej kanapie. Nikt im oczywiście nie zabraniał wchodzenia do domu w ciągu dnia, bo drzwi od tarasu były cały czas otwarte.

To zrozumiałe duże psy potrzebują dużo ruchu a niektórzy myślą że wystarczy z nimi wyjść dwa razy dziennie po 10-15min. Tylko sadysta myśli że jest dobrym panem dla takiego psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zasadniczo się zgadzam z autorem, z dwoma "ale":

1. Gdyby zabronić trzymania jakichkolwiek psów w blokach i kamienicach, schroniska byłyby jeszcze bardziej pełne niż dziś. Dla psa blok to i tak mniejsze zło niż bezdomność.

2. Pozwalałbym trzymać w blokach i kamienicach małe psy, im się krzywda nie dzieje, dla otoczenia też są przeważnie nieupierdliwe. Natomiast na duże psy ban, ponieważ one się męczą i męczą ludzi oraz zwierzęta w okolicy. Kupy, obszczekiwanie, obwąchiwanie, pogryzienia - kto nie zna tego problemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×