Chce mi się wyć.

Mamy roczne dzieciątko, on zaczął pić. Nie chce się zmienić Obiecał mi, że nie wypije nic do Świąt, wczoraj się nawalił a dziś cały dzień leczył kaca.

Nie wiem jak odnaleźć w sobie wystarczająco siły, żeby go wyrzucić z domu (moje mieszkanie).W końcu mamy dziecko.

Im wcześniej to zrobisz tym lepiej dla ciebie i dziecka.

Nie wiedziałaś wczesniej że to głupi chooj?Kopa w zad i sp...alaj!!!!Pogoń dziada!!!!

Z tym, ze on nie chce sie wyprowadzic, bo na razie nie ma gdzie. Powiedzial, ze to ja jestem winna wszystkiemu, bo ,,ze mną sie nie da wytrzymac". W sumie nie wiem co takiego zrobilam mu...

Wcześniej nie pił, tzn sporadycznie. Od jakiegoś czasu zaczął robić to regularnie. Oczywiście on nie widzi problemu.

Odczujesz mega ulgę w momencie, w którym on się wyprowadzi. A dziecko nie musi odpowiadać za Twój błąd, na pewno nie chce ojca alkoholika. Dacie sobie radę, wiem to z autopsji. Zostaw go, wyrzuć.

16 minut temu, Gość nieszczesliwa9999998 napisał:

Z tym, ze on nie chce sie wyprowadzic, bo na razie nie ma gdzie. Powiedzial, ze to ja jestem winna wszystkiemu, bo ,,ze mną sie nie da wytrzymac". W sumie nie wiem co takiego zrobilam mu...

Typowa zagrywka facetów, zrzucanie winy za swoje nieudacznictwo na kobietę  Chłop z kompleksami, nałogami lub zaburzeniami psychicznymi zawsze tak postępuje - co by złego nie zrobił, to i tak wszyscy winni wkoło, tylko nie on. Dlatego tak ważne jest zbadanie najpierw psychiki faceta, zanim się wejdzie z nim w związek. Oczywiście nie wszystko się przewidzi, bo zdarzają się tez wytrawni aktorzy, którzy pokazują swoje prawdziwe "ja" dopiero po czasie, ale często niepokojące symptomy widać wcześniej, tylko kobiety w stanie zakochania je bagatelizują. Dziewczyno, jesteś w komfortowej sytuacji, bo masz swoje mieszkanie, więc w każdej chwili możesz go wywalić i zacząć normalne, spokojne życie. Serio chcesz fundować sobie na własne życzenie toksyczny związek? Dziecko nie jest dla mnie żadnym argumentem. Zrozumiałabym rozterki, gdybyś była od niego finansowo uzależniona i nie miała się gdzie podziać, ale to Ty jesteś panią sytuacji i od Ciebie wszystko zależy. Ja sobie nie wyobrażam męczyć się z pijakiem i w dodatku jeszcze podłym, który by mnie poniżał. To Twoja decyzja, ale dziwię się szczerze, że masz jakiekolwiek skrupuły...

Jak wyrzucić pijaka z domu w kilku prostych krokach:

- otworzyć szafę i załadować jego szmaty do plastikowego worka(nie zawsze musimy być eko)

- jeśli masz poczucie winy, zapakuj mu też koc, żeby mu nie było zimno, jak będzie spał na ławce w parku (chociaż może koledzy od kieliszka go przygarną)

- wystawić przed drzwi i wymienić zamki

- pozwać dziada o alimenty

- pić spokojnie herbatę, cieszyć się dzieckiem i być dumnym, że się pozbyło problemu z domu

Powodzenia!

Mój ojciec był alkoholikiem przez 20 lat. Byłam dzieckiem, gdy zaczął. Przeszliśmy piekło, ale w tamtych czasach odejście od męża nie mieściło się w głowie. Dla innych byliśmy tzw. normalną rodziną. Więc mama bardzo cierpiała i tkwiła w tym chorym związku. Mieliśmy piękny dom, dobry samochód i ani odrobiny spokoju. Pamiętam jak każdego dnia bardzo się bałam. Dzisiaj jestem wrakiem człowieka. Leczę się na bardzo silną nerwicę z atakami paniki. Mama też jest bardzo schorowana. Nadal jest z ojcem. Przestał pić, bo zachorował jeszcze na coś innego, ale jest nie do zniesienia. Alkohol niszczy mózg.

Dziewczyno, nie masz się nad czym zastanawiać. Domyślam się jak Ci ciężko podjąć jedyną słuszną decyzję. Jesteś jego ofiarą, obwinia i gra na Twoich uczuciach. Taki człowiek się nie zmieni. Może dojść jeszcze agresja, przemoc, łamanie prawa, bo po alkoholu nie ma się kontroli nad swoim życiem. Nie funduj sobie i dziecku traumy. 

16 minut temu, Leżaczek napisał:

Jak lubi niech pije, coś złego robi wtedy? Podejrzewam że strasznie smierdzi. Może spać w innym pokoju. 

Piszesz serio?

Wyrzucić alkoholika z domu i dla dziecka i dla Ciebie będzie lepiej, wiem co mówię

A myślicie, że jestem jeszcze jakoś w stanie mu pomoc? Coś zrobic, zeby sie zmienil? Dla córki chociaz?

Alkoholik się nie zmieni. I to jest prawda ABSOLUTNA. Nigdy. Zmiana jest możliwa, gdy sięgnie prawdziwego dna. Straci pracę, prawie zginie, straci rodzinę. To też pewne nie jest. Wiem, o czym piszę. Każdy z a taki przykład z rodziny lub znajomych. Alkohol to jeden z najgorszych narkotyków.

1 minutę temu, Gość nieszczesliwa9999998 napisał:

A myślicie, że jestem jeszcze jakoś w stanie mu pomoc? Coś zrobic, zeby sie zmienil? Dla córki chociaz?

Ty nic nie zrobisz. On musi chcieć. Zwala winę na Ciebie? Jest na pięknej prostej do totalnej autodestrukcji.

Zasugeruj, że jest zbyt słaby..  powiedz mu to otwarcie.  Poniżaj go poniżaj go cały czas. Wtedy kiedy ci się już nie zechce go poniżać mówieniem jaki jest słaby powiedz mu szczerze i otwarcie. Daj mu 3 razy więcej czasu kiedy go poniżasz w stosunku do czasu jaki dasz mu jako ultimatum: ty, albo alkohol. PO imieniu, powiedz jego imię: a następnie Sławek, czy ty myślisz, że się nie puszczę kiedy widzę takiego słabego ciebie ? jak myślisz ile mnie do tego brakuje ? daję ci Słwek - daj mu ile chcesz max 2 tygodnie próby.  Sławek daję ci dwa tygodnie, kiedy masz nie pić.  Potem cię zdradzę i się rozejdziemy i tak zrób.  Po zdradzie swojej miej go w doupie. 

pedalstwo to wybór alkoholu a nie kuorwa alkoholizm.

jakbym mógł to bym go zabiuoł  nienawidzę ...ów alkoholików.  to ścierwo. niegodne mojego słowa tylko siekiery tylko siekiery, błyszcząw słońcu, taniec w słońcu.

Mam ojca alkoholika i zabiłbym go chętnie, tylko to mój ojciec. Dlatego wiem o czym piszę.

ALbo alkoholika pokonasz, albo spiepszaj z godnościa od niego. A sposób godny powiedziałem wyżej. Ja osobiście martwię się ile pożyje mój tata.. ale zrobić nie mogę nic.... ja nie jestem kobietą, którą on kocha - bo jestem TYLKO JEGO DZIECKIEM....

A FACECI TO TAKIE KUORWY, KTÓRE TYLKO DLA KOBIETY POTRAFIĄPRZESTAĆ PIĆ, NIE DLA DZIECKA.

FACET CIĘ NA PEWNO NIE KOCHA, PIJĄC, ALE DAJ MU SZANSĘ, ABY SAM SIĘ PRZEKONAŁ CZY CIEBIE KOCHA BARDZIEJ NIZ ALKOHOL.  POTEM JUŻ NIGDY NIE WRACAJ DO ALKOHOLIKA.  DAJ MU TO DO ŁBA I GADAJ KIEDY SIĘ UPIJE I LEDWO ŻYJE. NIECH GO TO ROPIELOLI KIEDYŚ JAK BĘDZIE SAM.  MÓW MU, WKKRÓTCE BĘDZIESZ SAM.

Dziecko to tylko usprawiedliwienie by nie odejść od sebixa

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Jak wyrzucić pijaka z domu w kilku prostych krokach:

- otworzyć szafę i załadować jego szmaty do plastikowego worka(nie zawsze musimy być eko)

- jeśli masz poczucie winy, zapakuj mu też koc, żeby mu nie było zimno, jak będzie spał na ławce w parku (chociaż może koledzy od kieliszka go przygarną)

- wystawić przed drzwi i wymienić zamki

- pozwać dziada o alimenty

- pić spokojnie herbatę, cieszyć się dzieckiem i być dumnym, że się pozbyło problemu z domu

Powodzenia!

 

aLLEluja

właśnie takie prerogatywy powinna mieć kobieta w twoim problemie.

Może jakaś terapia ja piłem od roku co wieczór piwo, dwa ale to dlatego że jestem nieszczęśliwy i mam problemy, przestałem z dnia na dzień bo nie chce być alkoholikiem bo moja matka czasem pije ale juz mniej niż kiedyś a piła latami, teraz się nie upija. Czyli przestać można. 

Tyle, że on nie chce terapii, nie chce się leczyć. Jak go w sobote przyłapałam na piciu mimo obietnicy skwitował to, że ma ,,wyj**bane''.

12 godzin temu, Gość nieszczesliwa9999998 napisał:

Mamy roczne dzieciątko, on zaczął pić. Nie chce się zmienić Obiecał mi, że nie wypije nic do Świąt, wczoraj się nawalił a dziś cały dzień leczył kaca.

Nie wiem jak odnaleźć w sobie wystarczająco siły, żeby go wyrzucić z domu (moje mieszkanie).W końcu mamy dziecko.

Nie zasłaniajsię dzieckiem!! Wiele kobiet popełniło ten błąd, myśl o sobie, jak Ty będziesz żyć w szczęściu i bezpieczeństwie to dziecko też będzie szczęśliwe, wyrwij chwasta, puki nie rozrośnie się i nie zniszczy twojego życia,jestem facetem nie emancypantką i posłuchaj dobrych rad 

Kazałam mu się wyprowadzić od nowego roku, ale nie wzial chyba tego na poważnie. Uśmiechnął się tylko i chcial mnie przytulić. Niestety, chyba bede musiala wymienic zamki, nie ma innej opcji.

14 godzin temu, Gość nieszczesliwa9999998 napisał:

Mamy roczne dzieciątko, on zaczął pić. Nie chce się zmienić Obiecał mi, że nie wypije nic do Świąt, wczoraj się nawalił a dziś cały dzień leczył kaca.

Nie wiem jak odnaleźć w sobie wystarczająco siły, żeby go wyrzucić z domu (moje mieszkanie).W końcu mamy dziecko.

wyrzuć go z domu i powiedz że kochasz go i jeśli on kocha ciebie i dziecko to jak się ogarnie to może do was wrócić 

10 minut temu, Gość nieszczesliwa9999998 napisał:

Kazałam mu się wyprowadzić od nowego roku, ale nie wzial chyba tego na poważnie. Uśmiechnął się tylko i chcial mnie przytulić. Niestety, chyba bede musiala wymienic zamki, nie ma innej opcji.

spakuj go i wystaw rzeczy za drzwi  

Dlaczego masz czekac do Nowego Roku. Skoro on ma w doopie twoj spokoj i spokoj swego dziecka. 

Jutro zamow kogos od zamkow, spakuj w worku na smieci ciuchy, wystaw przy drzwiach z przylepionym nazwiskiem pod drzwiami wejsciowymi i finito. Nie ma  przystani? Nie twoj problem. Ma rodzine, ma kumpli od picia. Jak sie ogarnie mozesz sprobowac dac szanse. Raz jeszcze. Inaczej fora ze dwora. 

No i nie zapomnij o alimentach. Musi ... czuc bat nad dopskiem. 

Tylko radykalne ciecie moze cos dac. Takie pitu pitu to on ma w dooopie. 

14 godzin temu, Mizo napisał:

Typowa zagrywka facetów, zrzucanie winy za swoje nieudacznictwo na kobietę  Chłop z kompleksami, nałogami lub zaburzeniami psychicznymi zawsze tak postępuje - co by złego nie zrobił, to i tak wszyscy winni wkoło, tylko nie on. Dlatego tak ważne jest zbadanie najpierw psychiki faceta, zanim się wejdzie z nim w związek. Oczywiście nie wszystko się przewidzi, bo zdarzają się tez wytrawni aktorzy, którzy pokazują swoje prawdziwe "ja" dopiero po czasie, ale często niepokojące symptomy widać wcześniej, tylko kobiety w stanie zakochania je bagatelizują. Dziewczyno, jesteś w komfortowej sytuacji, bo masz swoje mieszkanie, więc w każdej chwili możesz go wywalić i zacząć normalne, spokojne życie. Serio chcesz fundować sobie na własne życzenie toksyczny związek? Dziecko nie jest dla mnie żadnym argumentem. Zrozumiałabym rozterki, gdybyś była od niego finansowo uzależniona i nie miała się gdzie podziać, ale to Ty jesteś panią sytuacji i od Ciebie wszystko zależy. Ja sobie nie wyobrażam męczyć się z pijakiem i w dodatku jeszcze podłym, który by mnie poniżał. To Twoja decyzja, ale dziwię się szczerze, że masz jakiekolwiek skrupuły...

Zgadzam się z drugą częścią twoich wywodów. Pierwsza nie do przyjęcia dla zdrowego na umyśle człowieka, gdzie w tobie tyle jadu, zacietrzewienia?? Kazia Sz...ka się uspokoiła to mamy na kafe nową   Ps. Poczytaj jakie niejednokrotnie numery wykręcają "kobiety", dlatego też uważam że i ty powinnaś się poddać szczegółowym badaniom psychiatrycznym.

14 godzin temu, Gość nieszczesliwa9999998 napisał:

A myślicie, że jestem jeszcze jakoś w stanie mu pomoc? Coś zrobic, zeby sie zmienil? Dla córki chociaz?

Tak. Spakuj go i wystaw za drzwi. Albo się opamięta i będzie dobrze, albo nie. W obu przypadkach dla Ciebie i dziecka będzie dobrze. 

no co ty!!!! nie oczerniaj nas porzadnych polaczkow!!!! my nie pijemy!!!! specjalnie to piszesz zeby nas tu oczernic ale ci sie nie uda!!!! my nie pijemy i nie obgadujemy nikogo za plecami ani nie wysmiewamy!!!! albo cos ci sie z tym piciem przysnilo!!!!

7 godzin temu, Gość nieszczesliwa9999998 napisał:

Tyle, że on nie chce terapii, nie chce się leczyć. Jak go w sobote przyłapałam na piciu mimo obietnicy skwitował to, że ma ,,wyj**bane''.

To teraz ty go wyj..b! 

A jak zapyta co ma teraz robić to powiedz ze masz wyj...ne

Cały dzień sie przymila.... Musze byc twarda i go wywalić. Bedzie bolało, bo go kocham. Ale nie moge sobie dluzej pozwalac, bo jest coraz gorzej.

Cały dzień sie przymila.... Musze byc twarda i go wywalić. Bedzie bolało, bo go kocham. Ale nie moge sobie dluzej pozwalac, bo jest coraz gorzej.