Czy tak można?

Mam pytanko. Moj facet uzywa zawsze prezerwatyw, ale jest taki problem, a raczej pytanko. Gdy on juz "skonczy", nie wychodzi ze mnie odrazu tylko lezymy sobie tak na sobie, a on ze swoim "malym" we mnie bez ruchu tak okolo 3 minut. Boje sie czy sperma nie"wyplynie" przez ten czas z prezerwatywy, bo przeciez, gdy on ze mnie wychodzi juz po jakims czasie to wyjmuje "flaczka", wiec mozliwe jest, ze prezerwatywa sie jakos obsunie czy cos w tym stylu. Czy to jest mozliwe? I czy moge sie obawaic, ze przez to wpadne?

wydaje mi sie, ze dopoki sie nie ruszacie i gumka nie spada to chyba wszystko w porzadku. przeciez sperma jest na samym koncu jego "ptaszka" wiec nie powinna wyplywac ot tak po prostu

być jak sie nie wiercicie za bardzo

a ja mysle, ze skoro w ulotce prezerwatyw jest napisane, zeby po wytrysku \"wyciagnac\", to nalezy \"wyciagnac\". jakies dwa lata temu mialam taka ulotke w rekach i bylo tam cos takiego...

powinien wyciagac...ptaszek moze opasc a z niego gumeczka z plemniczkami....

ze powinien wyciągnąc,

z pochwy zaraz po wytrysku.W kazdej ultce prezerwatym tak jest napisane.Po wytrysku członek robi się wiotki i gumka nie trzyma się na nim tak dobrze i nie przylega do niego tak jak powinna.Po wytrysku na takim właśnie "flaczku" gumka może z łatwością się zsunać a zawartosć kondoma wylac do pochwy...więc lepiej uważajcie i żeby uniknąć "wpadki" natychmiast po wytrysku trzeba wyjać członka z pochwy :-) Pozdrawiam

róbta co chceta!