Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MarcelinaCycolina

Temat teściowa i rodzina męża...jak wy zachowałybyście się?

Polecane posty

Gość MarcelinaCycolina

Moja teściowa ma jakiś permanentny problem z moim mężem, nie będę się rozpisywać jaki to problem, bo nie o to chodzi w tym temacie, napiszę tylko, że ona jest taką intrygantką jak tylko jest to możliwe. Uwielbia skłócać własne dzieci, a w sumie całą rodzinę. Plotki i intrygi to jest główne zajęcie jej, jej córki i jednego syna wraz z jego żoną. Jedyni ludzie, którzy w tej rodzinie w to się nie wkręcają to mój mąż, jego 4 braci oraz ojciec. W rezultacie ona i jej poddani potrafią obrazić się i przestać odzywać do mojego męża i jego 4 braci...serio matka potrafi nie odezwać się do własnych dzieci przez kilka tygodni. Kiedyś zrobiła nam taką "karę" na prawie 2 lata. Piszę nam, bo do mnie i naszych dzieci też się nie odzywała, a mieszka 300 metrów od nas. Po prostu zapomniała o naszym istnieniu, chociaż mnie i dzieci przy kłótni nie bylo i w ogóle nie mieliśmy z tym nic wspólnego. Młodszy syn miał wtedy 2 lata i później, gdy Jej Wysoka Mość wraz ze świtą postanowiła łaskawie odroczyć nam tę dotkliwą karę, dzieciak nawet nie wiedział co to za baba przyszła do naszego domu piejąc piskliwie swoje dzień dobry kochani, jak gdyby nigdy nic. Do mnie niech się niecodzywa, mnie to nie boli, nawet się cieszę, bo nie muszę z nią gadać, ale do cholery, na dzieciach się odgrywać, raz babcia jest, a raz obca pani. No i teraz znów  popadliśmy w niełaskę. Tydzień temu mąż i dzieci poszli do nich na jakąś rodzinną imprezę i stanął w obronie swojego ojca, którego jego królowa żona zaczęła strasznie jechać za to co zawsze...uwaga...że zrobił jej tyle dzieci. Stały żenujący temat od lat. Mój mąż zwyczajnie ją o.p.i.e.r.d.o.l.i.ł, że rz.y.ga już tą jej stałą śpiewką, że mogła rozwieść się po jednym lub drugim dziecku jak jej tak źle było, a nie dać sobie robić dalej te dzieci, w sumie 7,że przecież nikt jej nie gwałcił, że sobie ze starym razem te dzieci robili, i zresztą on jak był nastolatkiem to pamięta jak ona ciągle za starym łaziła i mizdrzyła się do niego jak kotka w rui. Może przesadził, nie wiem, to ich tradycje rodzinne, nie moje. Chodzi o to, że sytuacja znów się powtarza. Dzisiaj szłam z dziećmi ulicą, a naprzeciw nas kroczyła dostojnym krokiem Jej Królewska Miłość, a dostrzegłszy nas, zdecydowanie przeszła, o zgrozo, w niedozwolonym miejscu, na drugą stronę ulicy i jak na królową przystało głowę swą niespotykanej urody wysoko uniosła oraz nie uraczyła nas, plebs niewierny, ani jednym cudownym spojrzeniem. Straciłam już cierpliwość, nie odezwałam się do niej ani słowem, żadnego dzień dobry. Mam zamiar traktować ją jak powietrze, nawet gdy ona skieruje do nas ten jej akt łaski. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcelinaCycolina

Ciekawa jestem jak inne osoby zachowałyby się w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość gość

Masz rację! ...ane babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nijak. Moją teściowa nie jest mi potrzebna do szczęścia.

To ich problemy, nie Twoje. Olej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anni

Piątka. Moja na na prawdę przez lata normalna babka. Dała się z nią pogadać, jak paliłam to zawsze wychodzilysmy odsapnac od rodzinnego tłamsu i sama wtedy marudziła na własną teściowa jak ona jej rozkazuje.  Odwaliło jej z 6miesiecy wstecz. Zrobiła się fałszywa, wredna nawet dla własnego syna(mojego męża). Z racji tego że nie wierzymy chcemy żeby córka sama podjęła decyzję czy chce uczestniczyć w chrześcijaństwie, a ta dzień po powrocie ze szpitala z trzy dniowym dzieckiem, przyprowadziła mi do domu ksiedza, który wgl bez pozwolenie okropil mała woda.. ta zaczęła krzyczeć bo się wystraszyła a teściowa że to przez brak chrztu demony z niej chce wyjść... wtedy zaczęło jej odwalać. Zamieszkała z nimi szwagierka, bo jednak jej wybranek nie zarabiał tyle co ona by chciała a uwierz że ta dziewczyna dwa lata młodsza, sama nie zrobi, a pokazać się musi. Jak się okazało kopnął ja w du PE, bo nie chciał nieroba w domu, a teściowa opowiedziała że to córka zerwała zaręczyny bo chłopak pił! Wcześniej miała lekki zgrzyt bo chcieliśmy iść na swoje. Codziennie mężowi mówiła jak nie damy sobie rady w mieście i bez niej! Na wsi obroniła mi 4 litery (teściowie tam dostali w spadku dom i zamieszkali). Raz jest kochana, zaraz jej odwala i rozkazuje jak co ma wyglądać. Przyjechała do nas (nie wiem po co) od razu zmieniła pieluchę małej na tetrowa, chociaż miałam z nią wyjść na spacer, co chwila krytykowała mnie niemowlakowi.. wczoraj zadzwoniła i rzuciła tekstem, a wy o której będziecie na wigilię? (Mąż zawsze rozmawia na głośniku). Za chwilę dodała: a no tak, tamtą cię namówiła na zgrzeszenie.. weź dziecko i uckekaja od niej, ja jej lepszy dom stworzę. Dzisiaj zadzwoniła do mnie i z miłym głosem: kochaniutka będziecie na obiadku w niedzielę bo tak się stęskniłam. 

Teściu upadł na zdrowiu i kazał jej iść do pracy (bo on już nie daje rady) to dzwoniła do męża czy nie weźmie jej pod swoje skrzydła... (Przepracowała 4lata.. przez całe życie ) mąż mówił że często było bardzo ciężko, ale gdzie już nie została wypchnięta do pracy to 2-3dni i ja wyrzucali.. 

W życiu wredniejszej małpy nie widziałam. Ja nie wiem moja matka dla szwagierki cudowna, siostra ma teściowa z którą może pogadać, śmieją się i chodzą na kawę. Taka swojska babka. A mi się szogun trafił który jak codziennie dup y komuś nie obrobi to się chora robi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Autorki i tak długo wytrzymalas. Ona zaczęła tę grę to ty ją skończ. Traktuj jak powietrze masz racje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Aaaa i fajnie to napisałaś uśmiałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam bardzo podobnie zarówno z tesciowa jak i szwagierka. Dwa lata temu ja zwykła szara myszka przylapalam teściowa na podbieraniy nam kasy i też popadlam w nie łaskę że ja panna nikt odwazylam się zwrócić uwagę świętej krowie mojej teściowej. I powiem wam że mnie to leje i mi pasuje. Mieszkamy dwa domy za teściowa, ale nie widujemy się praktycznie wogole. Teraz teściowa ma ból dupy bo jej najukochanszy najmłodszy synek się żeni i tesciowa zostaje sama. Odkąd się dowiedziała że zostaje sama nagle zapada na przeróżne choroby, ostatnio przy gorączce 37,8 nie poznała swojej córeczki ba wogole nie wiedziała zebyla ja odwiedzić. Ni z gruszki ni pietruszki dzwoni żeby jej obiad przynieś bo ona nie da rady gotować.... A ja mam to gdzieś. Zawsze zapraszala wszystkie swoje Dzieci na święta oczywiście bez nas a teraz ma tupet upimniecc się o obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość MarcelinaCycolina napisał:

Moja teściowa ma jakiś permanentny problem z moim mężem, nie będę się rozpisywać jaki to problem, bo nie o to chodzi w tym temacie, napiszę tylko, że ona jest taką intrygantką jak tylko jest to możliwe. Uwielbia skłócać własne dzieci, a w sumie całą rodzinę. Plotki i intrygi to jest główne zajęcie jej, jej córki i jednego syna wraz z jego żoną. Jedyni ludzie, którzy w tej rodzinie w to się nie wkręcają to mój mąż, jego 4 braci oraz ojciec. W rezultacie ona i jej poddani potrafią obrazić się i przestać odzywać do mojego męża i jego 4 braci...serio matka potrafi nie odezwać się do własnych dzieci przez kilka tygodni. Kiedyś zrobiła nam taką "karę" na prawie 2 lata. Piszę nam, bo do mnie i naszych dzieci też się nie odzywała, a mieszka 300 metrów od nas. Po prostu zapomniała o naszym istnieniu, chociaż mnie i dzieci przy kłótni nie bylo i w ogóle nie mieliśmy z tym nic wspólnego. Młodszy syn miał wtedy 2 lata i później, gdy Jej Wysoka Mość wraz ze świtą postanowiła łaskawie odroczyć nam tę dotkliwą karę, dzieciak nawet nie wiedział co to za baba przyszła do naszego domu piejąc piskliwie swoje dzień dobry kochani, jak gdyby nigdy nic. Do mnie niech się niecodzywa, mnie to nie boli, nawet się cieszę, bo nie muszę z nią gadać, ale do cholery, na dzieciach się odgrywać, raz babcia jest, a raz obca pani. No i teraz znów  popadliśmy w niełaskę. Tydzień temu mąż i dzieci poszli do nich na jakąś rodzinną imprezę i stanął w obronie swojego ojca, którego jego królowa żona zaczęła strasznie jechać za to co zawsze...uwaga...że zrobił jej tyle dzieci. Stały żenujący temat od lat. Mój mąż zwyczajnie ją o.p.i.e.r.d.o.l.i.ł, że rz.y.ga już tą jej stałą śpiewką, że mogła rozwieść się po jednym lub drugim dziecku jak jej tak źle było, a nie dać sobie robić dalej te dzieci, w sumie 7,że przecież nikt jej nie gwałcił, że sobie ze starym razem te dzieci robili, i zresztą on jak był nastolatkiem to pamięta jak ona ciągle za starym łaziła i mizdrzyła się do niego jak kotka w rui. Może przesadził, nie wiem, to ich tradycje rodzinne, nie moje. Chodzi o to, że sytuacja znów się powtarza. Dzisiaj szłam z dziećmi ulicą, a naprzeciw nas kroczyła dostojnym krokiem Jej Królewska Miłość, a dostrzegłszy nas, zdecydowanie przeszła, o zgrozo, w niedozwolonym miejscu, na drugą stronę ulicy i jak na królową przystało głowę swą niespotykanej urody wysoko uniosła oraz nie uraczyła nas, plebs niewierny, ani jednym cudownym spojrzeniem. Straciłam już cierpliwość, nie odezwałam się do niej ani słowem, żadnego dzień dobry. Mam zamiar traktować ją jak powietrze, nawet gdy ona skieruje do nas ten jej akt łaski. 

No cóż u mnie tatuś alkocholik prubowal z łapkami startować do mojej żony, wtedy jeszcze narzeczonej. Skończyło się to dla niego porządnym trzepaniem skóry i naszą wyprowadzka. Teraz ksieciunio siedzi sam nie mając nawet prądu bo nie ma kto rachunku zapłacić za sierote. Co do mojej tesciowej to takiej dziwnej baby jeszcze nigdy nie spotkałem. Ma piątkę dzieci i z żadnym się nie odzywa, a co najlepsze nikt tak naprawdę nie wie o co jej chodzi. Już 2 lata się nie odzywa do nikogo i w sumie mamy z żoną to gdzieś, tylko dziecka szkoda że nie ma ani dziadka ani babci. Jeżeli chcesz dobrą radę to olej jej wysokość i żyj własnym życiem. Zorganizuj święta u siebie dla tej znjenawidzonej przez nią części rodziny to może dotrze do niej że przegina. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mam bardzo podobnie zarówno z tesciowa jak i szwagierka. Dwa lata temu ja zwykła szara myszka przylapalam teściowa na podbieraniy nam kasy i też popadlam w nie łaskę że ja panna nikt odwazylam się zwrócić uwagę świętej krowie mojej teściowej. I powiem wam że mnie to leje i mi pasuje. Mieszkamy dwa domy za teściowa, ale nie widujemy się praktycznie wogole. Teraz teściowa ma ból dupy bo jej najukochanszy najmłodszy synek się żeni i tesciowa zostaje sama. Odkąd się dowiedziała że zostaje sama nagle zapada na przeróżne choroby, ostatnio przy gorączce 37,8 nie poznała swojej córeczki ba wogole nie wiedziała zebyla ja odwiedzić. Ni z gruszki ni pietruszki dzwoni żeby jej obiad przynieś bo ona nie da rady gotować.... A ja mam to gdzieś. Zawsze zapraszala wszystkie swoje Dzieci na święta oczywiście bez nas a teraz ma tupet upimniecc się o obiad

A co na to mąż? Nie zanosi obiadki dla mamusi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Bardzo dobrze zrobiłaś tylko tym razem Ty przejmuj pałeczkę i dyryguj. Nie Pozwól,żeby robiła dzieciom wodę z mózgu. Najlepiej wyprowadźcie się daleko cycolino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuza
1 godzinę temu, DANIEL napisał:

tylko dziecka szkoda że nie ma ani dziadka ani babci

A po co mu poyepana babcia ? Co wy ciągle z tym kontaktem wnuka z babką ? Choćby to była ostatnia fran.ca, robiła całej rodzinie podłości i świństwa, była wredna, toksyczna, zawistna i przepełniona złem, to zawsze pada sakramentalne: o mnie nie chodzi, ale DZIECKO NIE MA KONTAKTU Z BABICIĄ !!! Z kimś takim nie mieć kontaktu, to strata ? Raczej zysk. Takich ludzi trzeba bez wahania wycinać ze swojego życia, a już broń boziu - narażać dziecko na kontakt z nimi !!!!!

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość zuza napisał:

A po co mu poyepana babcia ? Co wy ciągle z tym kontaktem wnuka z babką ? Choćby to była ostatnia fran.ca, robiła całej rodzinie podłości i świństwa, była wredna, toksyczna, zawistna i przepełniona złem, to zawsze pada sakramentalne: o mnie nie chodzi, ale DZIECKO NIE MA KONTAKTU Z BABICIĄ !!! Z kimś takim nie mieć kontaktu, to strata ? Raczej zysk. Takich ludzi trzeba bez wahania wycinać ze swojego życia, a już broń boziu - narażać dziecko na kontakt z nimi !!!!!

 

 

Masz rację ale jednak sam najlepsze wspomnienia z dzieciństwa mam związane z dziadkami, i trochę szkoda że moje dzieci tego nie będą miały. Ale to tylko mój sentyment który nie ma wpływu na bieżące decyzje. Bo żeby mieć spokój w życiu, trzeba z niego usuwać toksycznych ludzi bez względu na to czy to rodzic, dziadek, wujek albo matka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, DANIEL napisał:

Masz rację ale jednak sam najlepsze wspomnienia z dzieciństwa mam związane z dziadkami, i trochę szkoda że moje dzieci tego nie będą miały. Ale to tylko mój sentyment który nie ma wpływu na bieżące decyzje. Bo żeby mieć spokój w życiu, trzeba z niego usuwać toksycznych ludzi bez względu na to czy to rodzic, dziadek, wujek albo matka. 

To ja Ci powiem z mojej perspektywy... Mam toksyczna babcię i moi rodzice nie potrafili zerwać z nią kontaktu 🙂 bardzo żałuję, że nigdy tego nie zrobili, mam jej serdecznie dość. Sama nie utrzymuje z nią kontaktu. 

Zawsze chcemy tego, czego nie mamy. Taka nasza natura 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska

W sumie prosta sprawa, zachowywać się jak teściowa czyli unikać, nie odzywać itp... A jak jej minie powiedzieć wprost że nie pozwólcie sobie na takie gierki nie wiadomo o co i że jeszcze jeden taki foch i zakończyć ie ta znajomość definitywnie. Dzieciom powiedzieć prawdę czyli że babcia ma ciężki charakter i ma takie zagrania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarcelinaCycolina

Dzięki za odpowiedzi. O to chodzi, że jak ona nie jest obrażona i ma kontakt z dziećmi to jest naprawdę dobrą babcią. Ze mną też miałaby dobry....gdybym obgadywała z nią mojego własnego męża, a jej syna. Tak robiła jego była narzeczona, z którą był 13 lat temu. One do dziś spotykają się na kawki 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×