Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chcąca

Chciałabym mieć dziecko.

Polecane posty

Gość Chcąca

Cześć dziewczyny. Jestem poraz pierwsz na forum i chciałabym się podzielić swoimi rozsterkami. 

Otóż mam 27 lat, nie dokońca dokończoną karierę zawodową, pieniądze fajne, ale bez szaleństw. Mój partner ma 35 lat, stabilną sytuacje zawodową, od 5 lat w pełni gotowy na posiadanie dziecka. Coraz częściej rozmawiamy o maluszku. W głębi serca chciałabym urodzić i czuje się gotowa, jednocześnie nie czuje się gotowa i boje się tej odpowiedzialności, porodu, całej ciąży.

Moje pytanie czy miałyście podobne obawy? Jak sobie z nimi poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zegnam81

Ja bede TROOPEM specjalnie wiec sie nie martw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to chcesz mieć to dziecko czy nie? 

Bo ciężko się połapać już 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mało kiedy jest tak, że jesteś na 100% pewna, że nie masz w ogóle obaw itd. To zupełnie normalne, ciąża i opieka nad dzieckiem wywracają życie każdej kobiety do góry nogami i każdy myślący człowiek zdaje sobie z tego sprawę. Ale, z tego co piszesz, to wydajecie się oboje gotowi. 27 to całkiem dobry wiek. 

Jak sobie z tym poradzić? Nie ma złotej rady, po prostu zachodzisz w ciążę i kawałek po kawałku akceptujesz i ogarniasz nową rzeczywistość:) Ja, pomimo że ogólnie czułam się raczej gotowa, to w obie ciąże zaszłam na zasadzie "dobra, to jedziemy bo się rozmyślę":) (przy pierwszej nawet byłam dość pijana) bo jakbym miała tak 100% świadomie i racjonalnie oswoić wszystkie obawy i wtedy się starać to chyba bym się nigdy nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
53 minuty temu, Gość Chcąca napisał:

Cześć dziewczyny. Jestem poraz pierwsz na forum i chciałabym się podzielić swoimi rozsterkami. 

Otóż mam 27 lat, nie dokońca dokończoną karierę zawodową, pieniądze fajne, ale bez szaleństw. Mój partner ma 35 lat, stabilną sytuacje zawodową, od 5 lat w pełni gotowy na posiadanie dziecka. Coraz częściej rozmawiamy o maluszku. W głębi serca chciałabym urodzić i czuje się gotowa, jednocześnie nie czuje się gotowa i boje się tej odpowiedzialności, porodu, całej ciąży.

Moje pytanie czy miałyście podobne obawy? Jak sobie z nimi poradzić?

Jakbyś miała wpadkę to musiałabyś sobie poradzić a tak dzielisz włos na czworo. Zupełnie niepotrzebnie martwisz się na zapas. Pytasz o obawy- trzeba myśleć pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcąca
50 minut temu, Karo21 napisał:

No to chcesz mieć to dziecko czy nie? 

Bo ciężko się połapać już 

I tak i nie. Boje się. 

 

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Mało kiedy jest tak, że jesteś na 100% pewna, że nie masz w ogóle obaw itd. To zupełnie normalne, ciąża i opieka nad dzieckiem wywracają życie każdej kobiety do góry nogami i każdy myślący człowiek zdaje sobie z tego sprawę. Ale, z tego co piszesz, to wydajecie się oboje gotowi. 27 to całkiem dobry wiek. 

Jak sobie z tym poradzić? Nie ma złotej rady, po prostu zachodzisz w ciążę i kawałek po kawałku akceptujesz i ogarniasz nową rzeczywistość:) Ja, pomimo że ogólnie czułam się raczej gotowa, to w obie ciąże zaszłam na zasadzie "dobra, to jedziemy bo się rozmyślę":) (przy pierwszej nawet byłam dość pijana) bo jakbym miała tak 100% świadomie i racjonalnie oswoić wszystkie obawy i wtedy się starać to chyba bym się nigdy nie zdecydowała.

Mój partner cierpliwie czeka na pojawienie się dziecka. On był dużo wcześniej gotowy niż ja. 

Z jednej storny nie mam wszystkiego na 100%, ale z drugiej czy kiedyś będę miała? Pewnie nie. Pewnie zawsze będzie mało.

16 minut temu, Gość paris napisał:

Jakbyś miała wpadkę to musiałabyś sobie poradzić a tak dzielisz włos na czworo. Zupełnie niepotrzebnie martwisz się na zapas. Pytasz o obawy- trzeba myśleć pozytywnie.

Miałam. 7 lat temu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Chcąca napisał:

Z jednej storny nie mam wszystkiego na 100%, ale z drugiej czy kiedyś będę miała? Pewnie nie. Pewnie zawsze będzie mało.

No właśnie. A nawet jak sobie przepracujesz wszystkie obawy to i tak nie przepracujesz wszystkich możliwości. Podczas ciąży, porodu i macierzyństwa będą dziesiątki jak nie setki rzeczy, które Cię zaskoczą, pójdą nie po Twojej myśli, rozminą się z wyobrażeniami. I nic na to nie poradzisz, możesz tylko zmienić nastawienie z "potrzebuję 100% kontroli i pewności" na "biorę co życie przyniesie". Oczywiście nadal możesz i powinnaś planować i przygotowywać się na różne ewentualności, ale musisz się pogodzić z tym, że może być... bardzo różnie. No i najważniejsza sprawa - macierzyństwo zaskakuje również pozytywnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcąca
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No właśnie. A nawet jak sobie przepracujesz wszystkie obawy to i tak nie przepracujesz wszystkich możliwości. Podczas ciąży, porodu i macierzyństwa będą dziesiątki jak nie setki rzeczy, które Cię zaskoczą, pójdą nie po Twojej myśli, rozminą się z wyobrażeniami. I nic na to nie poradzisz, możesz tylko zmienić nastawienie z "potrzebuję 100% kontroli i pewności" na "biorę co życie przyniesie". Oczywiście nadal możesz i powinnaś planować i przygotowywać się na różne ewentualności, ale musisz się pogodzić z tym, że może być... bardzo różnie. No i najważniejsza sprawa - macierzyństwo zaskakuje również pozytywnie:)

Co jeśli nie będę dobrą mamą. Doskonale wiem, że mój partner będzie najlepszym ojcem na świecie. A ja? Nie mam tej pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Chcąca napisał:

Co jeśli nie będę dobrą mamą. Doskonale wiem, że mój partner będzie najlepszym ojcem na świecie. A ja? Nie mam tej pewności.

Mogę Ci tylko powiedzieć jak to było ze mną. W ciąży nie za wiele uczuć macierzyńskich, po porodzie też jakoś nie paliłam się od razu do opieki (miałam CC). Ale podczas pierwszej nocy z moją córką, jeszcze w szpitalu, duuuużo myślałam i w pewnym momencie uderzyła mnie myśl, że to moje dziecko, i że nikt nigdy nie będzie dla niego lepsza mamą ode mnie. Nie wiem do końca, jak opisać to uczucie, ale było czymś zupełnie nowym i wiązało się ze stuprocentową pewnością.

Dzisiaj córka na już kilka lat. Czy popełniłam jakieś błędy? Jasne, całe mnóstwo. Czy miałam kiedyś wrażenie że jestem beznadziejną matką? Tak i pewnie tak będzie jeszcze wiele razy. Czy w związku z tym żałuję, że jestem matką? Na pewno nie. No i bez przesady, żeby naprawdę zepsuć dziecko to trzeba się trochę "postarać", drobne błędy jeszcze nie sprawią, że będziesz patologicznym rodzicem.

A tak w ogóle to teraz w brzuchu kotłuje mi się druga córka, która lada chwila ma się urodzić... A kiedyś mówiłam że jedno dziecko to na pewno max;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Chcąca napisał:

Co jeśli nie będę dobrą mamą. Doskonale wiem, że mój partner będzie najlepszym ojcem na świecie. A ja? Nie mam tej pewności.

Mogę Ci tylko powiedzieć jak to było ze mną. W ciąży nie za wiele uczuć macierzyńskich, po porodzie też jakoś nie paliłam się od razu do opieki (miałam CC). Ale podczas pierwszej nocy z moją córką, jeszcze w szpitalu, duuuużo myślałam i w pewnym momencie uderzyła mnie myśl, że to moje dziecko, i że nikt nigdy nie będzie dla niego lepsza mamą ode mnie. Nie wiem do końca, jak opisać to uczucie, ale było czymś zupełnie nowym i wiązało się ze stuprocentową pewnością.

Dzisiaj córka na już kilka lat. Czy popełniłam jakieś błędy? Jasne, całe mnóstwo. Czy miałam kiedyś wrażenie że jestem beznadziejną matką? Tak i pewnie tak będzie jeszcze wiele razy. Czy w związku z tym żałuję, że jestem matką? Na pewno nie. No i bez przesady, żeby naprawdę zepsuć dziecko to trzeba się trochę "postarać", drobne błędy jeszcze nie sprawią, że będziesz patologicznym rodzicem.

A tak w ogóle to teraz w brzuchu kotłuje mi się druga córka, która lada chwila ma się urodzić... A kiedyś mówiłam że jedno dziecko to na pewno max;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koloa

Nigdy nie jest się gotowym, ja bardzo chciałam mieć dziecko, starałam się o ciążę przez kilka miesięcy i jak już zaszłam, to nagle byłam przerażona, bo jak ja sobie poradzę. Wiadomo, że mamy wątpliwości, tylko głupi ich nie mają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka

Ja po nowym roku kończę 30 lat. Tak jak Ty odkąd pamietam chciałam mieć dziecko tylko wcześniej byłam jeszcze młoda potem ślub i wyjazd za granice . Zawsze twierdziłam ,ze jeszcze mam czas do tego dochodziły obawy tak jak u Ciebie . I powiem Ci ,ze obawy nie minęły a chęć posiadania dziecka dalej była wiec po prostu podjęłam decyzje ,ze pora działać tym bardziej ,ze zawsze marzyłam o dwójce muszę mieć czas wiec te drugie potem tez urodzić . Na to nigdy się nie jest odpowiednio gotowym. Teraz jestem w ciąży w 5 miesiącu i dalej się zastanawiam jak będzie i co się zmieni ale nigdy się tego nie dowiem jak nie spróbuje . Ciąża jako ciąża obeszła się ze mną łagodnie czuje się tak jak zawsze nie będąc w ciąży wiec jeśli chodzi o sam stan to mogłabym być w ciąży cały czas 🙂 do tego Mąż dba bardziej niż zwykle 🙂 . Boje się porodu ale nie myśle o tym po prostu jakoś musi się odbyć żeby było maleństwo i tyle . Chwile to potrwa i potem będę szczęśliwa Mamą i wtedy się wszystko okaże 🙂 jeśli Ty chcesz, partner chce i macie spoko sytuacje życiowa stabilna to nie masz na co czekać 🙂 kolorowo nie będzie ale jak nie będziesz miała dziecka to tez nie musi być kolorowo i idealnie w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×