Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy zgodziłybyście się na taką propozycję byłego ?

Polecane posty

Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

No to skoro wszystko wiesz lepiej po co się pytasz? Zgodz się, a starsza zamknij w piwnicy żeby przypadkiem nic nikomu brzydkiego nie powiedziała. 

Sama z siebie napewno taka nie jest. Jest nieszczęśliwa, zakłada maskę i przyjmuje postawę obronną. MA 14 LAT DO CHOLERY. 

Bez odbioru. 

Pyskata to ona była zawsze, a problemy z jej charakterem to żadna nowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

No to ja w ogóle się nie dziwię, że starsza ojca nienawidzi. 

Nie zgodziłabym się. Takie rzeczy najpierw omawia się z tobą, a później zaprasza dziecko. 

Ojciec ma prawo zapraszać swoją córkę bez pytania drugiej córki o zgodę.  Zwłaszcza takiej rozwydrzonej która wszystko wymusza albo psuje innym. Nie może tak być, ze wszystko jej się należy, bez względu nato jak się zachowuje.  Młodsza ma prawo do nagrody na którą starsza niezapracowała. Dobre zachowania młodszej należy nagradzać bo to jest aspekt wychowawczy. Każdej córce nalezy się jedzenie i ciepłe mieszkanie, ale wyjazd na narty to nagroda i niech sobie na nią zapracuje dobrym zachowaniem. Z takich rozwydrzonych nastolatek wyrastają rozwydrzone roszczeniowe kobiety, którym też się wszystko należy czy zasługują czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość k3k napisał:

Ojciec ma prawo zapraszać swoją córkę bez pytania drugiej córki o zgodę.  Zwłaszcza takiej rozwydrzonej która wszystko wymusza albo psuje innym. Nie może tak być, ze wszystko jej się należy, bez względu nato jak się zachowuje.  Młodsza ma prawo do nagrody na którą starsza niezapracowała. Dobre zachowania młodszej należy nagradzać bo to jest aspekt wychowawczy. Każdej córce nalezy się jedzenie i ciepłe mieszkanie, ale wyjazd na narty to nagroda i niech sobie na nią zapracuje dobrym zachowaniem. Z takich rozwydrzonych nastolatek wyrastają rozwydrzone roszczeniowe kobiety, którym też się wszystko należy czy zasługują czy nie.

Może, gdyby ojciec mieszkał z nimi.

Miłość i zainteresowanie ojca nie powinno być nagrodą, tylko OCZYWISTOŚCIĄ. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Może, gdyby ojciec mieszkał z nimi.

Miłość i zainteresowanie ojca nie powinno być nagrodą, tylko OCZYWISTOŚCIĄ. 

miłość nie polega na akceptowaniu każdego zachowania. Zgadzając się na wszystko  nie wychowuje się dziecka tylko chowa. ma już 14lat, to na tyle dużo ze takie rzeczy w końcu musi rozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość k3k napisał:

Ojciec ma prawo zapraszać swoją córkę bez pytania drugiej córki o zgodę.  Zwłaszcza takiej rozwydrzonej która wszystko wymusza albo psuje innym. Nie może tak być, ze wszystko jej się należy, bez względu nato jak się zachowuje.  Młodsza ma prawo do nagrody na którą starsza niezapracowała. Dobre zachowania młodszej należy nagradzać bo to jest aspekt wychowawczy. Każdej córce nalezy się jedzenie i ciepłe mieszkanie, ale wyjazd na narty to nagroda i niech sobie na nią zapracuje dobrym zachowaniem. Z takich rozwydrzonych nastolatek wyrastają rozwydrzone roszczeniowe kobiety, którym też się wszystko należy czy zasługują czy nie.

Smutne jest to, że żadne z pożal się boże rodziców nie robi NIC, tylko obwinia tę nastolatkę za to, że nie radzi sobie z emocjami. Ani słowa o tym jak próbowali jej pomóc, nie - najłatwiej się wypiąć. "Bo ona taka jest" - ... prawda. Ona taka jest z jakiegoś powodu a jej zachowanie jest skutkiem.

Ciężki charakter nie bierze się z powietrza, tylko z błędów wychowawczych. A tymczasem nawet mamusia przyklaskuje pomysłowi wyjazdu "lepszej" córki. Nic dziwnego, że starsza jest jaka jest i to od dawna. Bo dzieciak ma problemy, a rodzice po prostu przerzucają zainteresowanie na młodszą. Dziecko nie powinno musieć zapracowywać na miłość rodziców. Jest jakie jest - z ich winy. Bo coś zrobili źle albo czegoś im się nie chciało robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Może, gdyby ojciec mieszkał z nimi.

Miłość i zainteresowanie ojca nie powinno być nagrodą, tylko OCZYWISTOŚCIĄ. 

Wierzę że on kocha obie tak samo, ale niestety ze starsza są ogromne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Smutne jest to, że żadne z pożal się boże rodziców nie robi NIC, tylko obwinia tę nastolatkę za to, że nie radzi sobie z emocjami. Ani słowa o tym jak próbowali jej pomóc, nie - najłatwiej się wypiąć. "Bo ona taka jest" - ... prawda. Ona taka jest z jakiegoś powodu a jej zachowanie jest skutkiem.

Ciężki charakter nie bierze się z powietrza, tylko z błędów wychowawczych. A tymczasem nawet mamusia przyklaskuje pomysłowi wyjazdu "lepszej" córki. Nic dziwnego, że starsza jest jaka jest i to od dawna. Bo dzieciak ma problemy, a rodzice po prostu przerzucają zainteresowanie na młodszą. Dziecko nie powinno musieć zapracowywać na miłość rodziców. Jest jakie jest - z ich winy. Bo coś zrobili źle albo czegoś im się nie chciało robić. 

Dziewczyna ma na tyle odwagi żeby pyskować nauczycielom, nagany, wizyty u dyrektora nie robią na niej wrażenia. Prosiłam nie raz żeby zachowywała się normalnie. Co mam jeszcze zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyna ma na tyle odwagi żeby pyskować nauczycielom, nagany, wizyty u dyrektora nie robią na niej wrażenia. Prosiłam nie raz żeby zachowywała się normalnie. Co mam jeszcze zrobić ?

A jakie ponosi konsekwencje takiego zachowania? Czym się różni jej sytuacja od młodszej, grzecznej córki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość k3k napisał:

A jakie ponosi konsekwencje takiego zachowania? Czym się różni jej sytuacja od młodszej, grzecznej córki?

Ma nieodpowiednie zachowanie w szkole, w domu daje jej szlabany ale to nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

Moim zdaniem młodsza córka powinna jechać z ojcem. Tak jak ktoś napisał: wyjazd na narty to nagroda. Szkoda tej młodszej dziewczynki by miała mieć zepsuty wyjazd przez starszą. I nie obwiniajcie autorki o to, że starsza sprawia problemy. To bardzo głupi wiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Ma nieodpowiednie zachowanie w szkole, w domu daje jej szlabany ale to nie działa.

Szlabany to system kar, czasem lepiej sprawdzają się nagrody. Córka  ma głupi okres. Jej bunt ma ją uczynić niezależną osobą, ale ta niezależność ma w  życiu swoje konsekwencje. Ty jako osoba dorosła wiesz, że jak nie pójdziesz do pracy to Cię zwolnią, potem nie będziesz mieć pieniędzy na życia, w dalszej kolejności do domu zaglądnie bieda itd. W pracy też musisz się odpowiednio zachowywać bo nie będziesz awansować, nie dostaniesz premii czy podwyżki, możesz stracić dobre stanowisko i w końcu zostaniesz od brudnej roboty za najniższe grosze. Jeśli córka nie pozna takiej zależności teraz, gdy w grę wchodzi wyjazd na narty, to potem będzie zmieniać pracę i nigdzie nie zagrzeje miejsca, będzie się uważać za pokrzywdzoną zamiast zastanawiać się nad własnym udziałem w tym jak układa sobie życie.  Trzeba jej te wartości przekazać. Rozmawiaj z nią, poświęcaj jej dużo uwagi, nie wykłócaj się tylko napominaj. Kłótnią nic nie zdziałasz a z tego co spokojnie jej powiesz zawsze  coś w głowie zostanie. Szukaj okazji by ją chwalić i nagradzać by ona też poczuła wartość dobrego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak czytam ten wątek i przypomniał mi się dawny kolega z podstawówki. Facet ma 26 lat, jego rodzice rozwiedli się jakieś 10 lat temu. Ojciec ma już nową żonę od kilku lat. I ten kolega do tej pory nienawidzi ojca za sam fakt, że rozstał się z jego matką. Na Dzień Ojca potrafi na fb napisać jak bardzo nie znosi ojca i go nie szanuje, bo ten od 7 lat nie zabrał go na wspólne wakacje 😂 wspólne wakacje z ponad 20-letnim synkiem, bo on do tej pory ma traumę... Czasem się nie dziwię temu facetowi, że odszedł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Tak czytam ten wątek i przypomniał mi się dawny kolega z podstawówki. Facet ma 26 lat, jego rodzice rozwiedli się jakieś 10 lat temu. Ojciec ma już nową żonę od kilku lat. I ten kolega do tej pory nienawidzi ojca za sam fakt, że rozstał się z jego matką. Na Dzień Ojca potrafi na fb napisać jak bardzo nie znosi ojca i go nie szanuje, bo ten od 7 lat nie zabrał go na wspólne wakacje 😂 wspólne wakacje z ponad 20-letnim synkiem, bo on do tej pory ma traumę... Czasem się nie dziwię temu facetowi, że odszedł. 

Boszszsz... Jakaś ty durna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa
18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Autorko jesli jest tak jak piszesz to tu chyba nie ma dobrego rozwiazania jak tylko usiąść z nimi i porozmawiać to duże dziewczyny przeciw

Tez tak uwazam, usiądź z nimi i zapytaj jak to widza, ze jest taka opcja i co one na to. Moim zdaniem starsza powie, ze niech sobie młodsza jedzie bez niej i w sumie wyjdzie na to, ze nie powinno być pretensji i żalu, przy tej rozmowie może być tez ojciec dziewczynek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyna ma na tyle odwagi żeby pyskować nauczycielom, nagany, wizyty u dyrektora nie robią na niej wrażenia. Prosiłam nie raz żeby zachowywała się normalnie. Co mam jeszcze zrobić ?

Prosiłaś. No tak, ty robisz tak wiele, a dziecko takie wredna od zawsze. Osoba, której odpisałaś ma rację. Ja to napiszę troszkę inaczej i może dosadniej. Może do ciebie coś dotrze. Bo ciężki charakter to jedno, a wy jako wstrętni rodzice to drugie. Przez pierwsze 4 lata życia starszej córki, rozpieszczałaś ją, byłaś tylko dla niej itd. Zamiast kształtować jej charakter, że nie wszystko jej wolno, pewnie ustępowałaś. W wielu 4 lat urodziłaś drugie dziecko i zrobiłaś jedną z najgorszych rzeczy jaką mogłaś zrobić. Odrzuciłaś starsze. Skupiłaś się na młodszym, a starsze olalaś. Im więcej to dziecko było zazdrosne i się domagało uwagi, tym bardziej byłaś do niej nastawiona negatywnie. Doszło do takiego paradoksu, że dziecko chcąc twojej uwagi zaczęło zachowywać się źle, bo tylko wtedy zwracałaś na nie większą uwagę. Z czasem cechy typu upartość, umiejętność postawienia na swoim i zanik szacunku do ciebie, bo ty ją miałaś w du/pie wzmocniły się i przeniosły dalej. Do szkoły, na kolegów itd. Kolejna sprawa, twój rozwód. Młodsza nie pamięta dlaczego się rozwiedliście, starsza już tak. W dodatku starsza córka może się czuć porzucona przez ojca, zwłaszcza, że ojciec traktuje ją jak traktuje, młodszą gloryfikuje, a ty robisz dokładnie to samo. Róbcie tak dalej, a za parę lat zwykłego sms'a na święta od niej nie dostaniecie. Tak jeszcze dla informacji. 4letnie dziecko jest tak samo dzieckiem jak to niemowlę 4 lata później. 10letnie jest takim samym dzieckiem jak to młodsze 4 lata później. Przyznaj się, starsza zawsze się stara wydawała, bo w domu było mniejsze i niech sobie to "dorosłe" dziecko samo radzi, bo przecież jest 10 cm wyższe od młodszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Prosiłaś. No tak, ty robisz tak wiele, a dziecko takie wredna od zawsze. Osoba, której odpisałaś ma rację. Ja to napiszę troszkę inaczej i może dosadniej. Może do ciebie coś dotrze. Bo ciężki charakter to jedno, a wy jako wstrętni rodzice to drugie. Przez pierwsze 4 lata życia starszej córki, rozpieszczałaś ją, byłaś tylko dla niej itd. Zamiast kształtować jej charakter, że nie wszystko jej wolno, pewnie ustępowałaś. W wielu 4 lat urodziłaś drugie dziecko i zrobiłaś jedną z najgorszych rzeczy jaką mogłaś zrobić. Odrzuciłaś starsze. Skupiłaś się na młodszym, a starsze olalaś. Im więcej to dziecko było zazdrosne i się domagało uwagi, tym bardziej byłaś do niej nastawiona negatywnie. Doszło do takiego paradoksu, że dziecko chcąc twojej uwagi zaczęło zachowywać się źle, bo tylko wtedy zwracałaś na nie większą uwagę. Z czasem cechy typu upartość, umiejętność postawienia na swoim i zanik szacunku do ciebie, bo ty ją miałaś w du/pie wzmocniły się i przeniosły dalej. Do szkoły, na kolegów itd. Kolejna sprawa, twój rozwód. Młodsza nie pamięta dlaczego się rozwiedliście, starsza już tak. W dodatku starsza córka może się czuć porzucona przez ojca, zwłaszcza, że ojciec traktuje ją jak traktuje, młodszą gloryfikuje, a ty robisz dokładnie to samo. Róbcie tak dalej, a za parę lat zwykłego sms'a na święta od niej nie dostaniecie. Tak jeszcze dla informacji. 4letnie dziecko jest tak samo dzieckiem jak to niemowlę 4 lata później. 10letnie jest takim samym dzieckiem jak to młodsze 4 lata później. Przyznaj się, starsza zawsze się stara wydawała, bo w domu było mniejsze i niech sobie to "dorosłe" dziecko samo radzi, bo przecież jest 10 cm wyższe od młodszego.

Nigdy żadnego mojego dziecka nie rozpieszczałam, nigdy też mi nie przyszło do głowy, żeby którekolwiek inaczej traktować, poświęcałam im tyle samo czasu, ale niestety starsza zawsze miała cięższy charakter, nawet kiedyś bardzo chciała uczęszczać na jakieś sporty walki, gdzie uczą tylko, że agresja to normalność, skoro trzeba się bić z drugą osobą i ją pokonać, sama widzisz nie jest ona zwykłym dzieckiem, normalne dziecko takimi rzeczami się nie interesuje, sama się zastanawiam czy nie załatwić jej jakiegoś ośrodka wychowawczego, bo niestety, ale z nią jest coraz gorzej. Mój były żadnego dziecka nie gloryfikuje bardziej, gdyby obie były grzeczne to obie by pewnie pojechały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nigdy żadnego mojego dziecka nie rozpieszczałam, nigdy też mi nie przyszło do głowy, żeby którekolwiek inaczej traktować, poświęcałam im tyle samo czasu, ale niestety starsza zawsze miała cięższy charakter, nawet kiedyś bardzo chciała uczęszczać na jakieś sporty walki, gdzie uczą tylko, że agresja to normalność, skoro trzeba się bić z drugą osobą i ją pokonać, sama widzisz nie jest ona zwykłym dzieckiem, normalne dziecko takimi rzeczami się nie interesuje, sama się zastanawiam czy nie załatwić jej jakiegoś ośrodka wychowawczego, bo niestety, ale z nią jest coraz gorzej. Mój były żadnego dziecka nie gloryfikuje bardziej, gdyby obie były grzeczne to obie by pewnie pojechały. 

Ty masz coś z głową 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nic dziwnego, że starsza córka się tak zachowuje skoro ojciec woli młodszą. Zresztą ty autorko też!  Tylko poczytaj w jaki sposób o niej piszesz, Ty- jej mama. Ona już zawsze będzie miała problemy i to psychiczne, myśli samobójcze itp, nigdy nie będzie ci się zwierzać, bo po prostu wie, że jej nie lubicie i wam nie ufa. I to tylko i wyłącznie wasza wina, że taka jest i nie pisz tu, że traktujecie je jednakowo, bo właśnie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
40 minut temu, Gość Gość napisał:

Nic dziwnego, że starsza córka się tak zachowuje skoro ojciec woli młodszą. Zresztą ty autorko też!  Tylko poczytaj w jaki sposób o niej piszesz, Ty- jej mama. Ona już zawsze będzie miała problemy i to psychiczne, myśli samobójcze itp, nigdy nie będzie ci się zwierzać, bo po prostu wie, że jej nie lubicie i wam nie ufa. I to tylko i wyłącznie wasza wina, że taka jest i nie pisz tu, że traktujecie je jednakowo, bo właśnie widać.

Dokładnie. Będzie sprawiała problemy wychowawcze, bo jest nie akceptowana i nie ma poczucia bezpieczeństwa. 

Po tym jak autorka o niej pisze widać, faworyzację młodszej i brak wsparcia dla starszej córki. Dziecko, które nie czuje się kochane nie będzie się zachowywać idealnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nigdy żadnego mojego dziecka nie rozpieszczałam, nigdy też mi nie przyszło do głowy, żeby którekolwiek inaczej traktować, poświęcałam im tyle samo czasu, ale niestety starsza zawsze miała cięższy charakter, nawet kiedyś bardzo chciała uczęszczać na jakieś sporty walki, gdzie uczą tylko, że agresja to normalność, skoro trzeba się bić z drugą osobą i ją pokonać, sama widzisz nie jest ona zwykłym dzieckiem, normalne dziecko takimi rzeczami się nie interesuje, sama się zastanawiam czy nie załatwić jej jakiegoś ośrodka wychowawczego, bo niestety, ale z nią jest coraz gorzej. Mój były żadnego dziecka nie gloryfikuje bardziej, gdyby obie były grzeczne to obie by pewnie pojechały. 

Dobra, już wiem kim jesteś. To twój drugi temat odnośnie twojej córki. Wtedy miała ile lat? 12, 13? Wtedy dostałaś identyczne odpowiedzi. Trochę poparcia było na początku tematu, a później jak napisałaś więcej, to dostałaś po łbie. Jesteś jeb/nięta po całości, a do tego podła kłamczucha. Jeśli temat jest prawdziwy, to córka jest taka, bo wy jesteście paskudni rodzice. Ośrodek wychowawczy? A może od razu po bandzie po całości, zrzec się praw rodzicielskich i oddać do rodziny zastępczej?

Albo to ciąg dalszy jakiejś prowokacji, albo powinni cię odwieźć w kaftanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nic dziwnego, że starsza córka się tak zachowuje skoro ojciec woli młodszą. Zresztą ty autorko też!  Tylko poczytaj w jaki sposób o niej piszesz, Ty- jej mama. Ona już zawsze będzie miała problemy i to psychiczne, myśli samobójcze itp, nigdy nie będzie ci się zwierzać, bo po prostu wie, że jej nie lubicie i wam nie ufa. I to tylko i wyłącznie wasza wina, że taka jest i nie pisz tu, że traktujecie je jednakowo, bo właśnie widać.

Obie córki wolimy tak samo, ani ja ani mój były nie traktujemy żadnej bardziej przychylnie od drugiej. Brak wyjazdu w góry starsza córka może zawdzięczać tylko sobie, gdyby twoje dziecko miało aż tak ciężki charakter bardzo prawdopodobne jest że postąpiłabys identycznie. Niby w jaki sposób o niej pisze ? Ja rozumiem że żyjemy w czasach gdzie trzeba bardzo ładnie klamac, bo to jest lepsze od brutalnej prawdy, no ale to nie znaczy że trzeba się do tych durnych czasów dostosować. Czy chciałabym żeby ona się zmieniła ? Oczywiście, codziennie mam taką nadzieję jak wstaje rano, że już dzisiaj tego dnia będzie chociaż trochę bardziej grzeczna, ale niestety jest źle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie. Będzie sprawiała problemy wychowawcze, bo jest nie akceptowana i nie ma poczucia bezpieczeństwa. 

Po tym jak autorka o niej pisze widać, faworyzację młodszej i brak wsparcia dla starszej córki. Dziecko, które nie czuje się kochane nie będzie się zachowywać idealnie. 

Gdzie niby rzekomo faworyzuje młodsza ? Możesz wskazać fragment ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Dobra, już wiem kim jesteś. To twój drugi temat odnośnie twojej córki. Wtedy miała ile lat? 12, 13? Wtedy dostałaś identyczne odpowiedzi. Trochę poparcia było na początku tematu, a później jak napisałaś więcej, to dostałaś po łbie. Jesteś jeb/nięta po całości, a do tego podła kłamczucha. Jeśli temat jest prawdziwy, to córka jest taka, bo wy jesteście paskudni rodzice. Ośrodek wychowawczy? A może od razu po bandzie po całości, zrzec się praw rodzicielskich i oddać do rodziny zastępczej?

Albo to ciąg dalszy jakiejś prowokacji, albo powinni cię odwieźć w kaftanie.

Nie przesadzaj, nikt o żadnej rodzinie zastępczej nie mówi, te wyolbrzymienie z twojej strony jest zbędne. Dziecko ma ciężki charakter i muszę coś z tym zrobić. Łatwo doradzać będąc po drugiej stronie, co innego znaleźć się w takiej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Gdzie niby rzekomo faworyzuje młodsza ? Możesz wskazać fragment ?

Dając jej możliwość wyjazdu i atrakcji, które odbierasz starszej. Porównaj też jak się o starszej wypowiadasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Dając jej możliwość wyjazdu i atrakcji, które odbierasz starszej. Porównaj też jak się o starszej wypowiadasz. 

To tylko wynika z jej zachowania jak już pisałam. Przecież wiadomo że gdyby była grzeczna to nikt by jej żadnego wyjazdu nie odmawiał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×