Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Logiczna

Dlaczego młode kobiety na utrzymaniu rodziców są uważane za lenie, a kury domowe na utrzymaniu mężów - nie?

Polecane posty

Gość Logiczna

Przecież te pierwsze tak samo zajmują się domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logiczna 2

A kto nie uważa kur domowych za leni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Malaczarna napisał:

Bo kury domowe zazwyczaj mają kurczęta 😁👶🏼

No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo kobiety na utrzymaniu rodziców zazwyczaj nic nie robią, tylko sprząta, pierze, gotuje im mamusia. A "kurka" robi to wszystko i przeważnie wyręcza w tym swojego męża, który po pracy może odpocząć ze swoją żoneczką, a nie np. stać w garach czy sprzątać. Pracuję od 10 lat z jedną krótką przerwą, żeby nie było, ale śmiać mi się chce z takich ludzi jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bo kobiety na utrzymaniu rodziców zazwyczaj nic nie robią, tylko sprząta, pierze, gotuje im mamusia. A "kurka" robi to wszystko i przeważnie wyręcza w tym swojego męża, który po pracy może odpocząć ze swoją żoneczką, a nie np. stać w garach czy sprzątać. Pracuję od 10 lat z jedną krótką przerwą, żeby nie było, ale śmiać mi się chce z takich ludzi jak autorka.

Nic nie robiłaś gdy mieszkałaś z rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Nic nie robiłaś gdy mieszkałaś z rodzicami?

Też się zastanawiam. Ja robiłam wszystko to co w małżeństwie, ale i tu i tu dokładam się do rachunków, mnie by rodzice nie pozwolili żyć na krzywy ryj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Bo kobieta powinna iść do pracy, albo wyjść za mąż.  Nikt nie może mieć za dobrze 😛.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A mojej kolezance chyba się nie chciało gotować i sprzatać bo się rozwiodła i wrociła do rodzicow 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedyś też myślałam że jak ktoś jest w domu to nic nie robi, len itp... Do momentu aż sama nie,, siedziałam,, w domu. Taka narobiona to chyba w życiu nie byłam. Teraz pracuje i ani myślę zazdrościć tym siedzący w domu, wysmiewa też nie będę.... Jeśli im to pasuje, czemu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość32
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś też myślałam że jak ktoś jest w domu to nic nie robi, len itp... Do momentu aż sama nie,, siedziałam,, w domu. Taka narobiona to chyba w życiu nie byłam. Teraz pracuje i ani myślę zazdrościć tym siedzący w domu, wysmiewa też nie będę.... Jeśli im to pasuje, czemu nie

To dlaczego wszyscy wszędzie piszą Pisza ze nic takie kobiety nie robią w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Za lenia i nieudacznika, to uważa się faceta, mieszkającego z rodzicami. Nawet jeśli pracuje zawodowo. Natomiast raczej nikt nie krytykuje kobiety w takiej sytuacji, najwyżej zastanawiają się, dlaczego nie wychodzi za mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś też myślałam że jak ktoś jest w domu to nic nie robi, len itp... Do momentu aż sama nie,, siedziałam,, w domu. Taka narobiona to chyba w życiu nie byłam. Teraz pracuje i ani myślę zazdrościć tym siedzący w domu, wysmiewa też nie będę.... Jeśli im to pasuje, czemu nie

A co ty takiego miałaś w tym domu do roboty, że byłaś taka narobiona? Masz wille 300m2 do sprzątania? Czy może 4 dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

Za lenia i nieudacznika, to uważa się faceta, mieszkającego z rodzicami. Nawet jeśli pracuje zawodowo. Natomiast raczej nikt nie krytykuje kobiety w takiej sytuacji, najwyżej zastanawiają się, dlaczego nie wychodzi za mąż.

Nie ma tak, że "raczej nikt" bo jednak wiele osób krytykuje zarówno kobiety "w takiej sytuacji" jak i kury domowe. Niepracująca kobieta mieszkająca z rodzicami, szczególnie w mieście to dziwoląg. I nie dlatego, że nie wychodzi za mąż. Nie wychodzenie za mąż nie jest dziwne. To już nie te czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Dzień bez wyzywania, gnojenia i poniżania kobiet jest dla użytkowników kafeterii dniem straconym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

Nie ma tak, że "raczej nikt" bo jednak wiele osób krytykuje zarówno kobiety "w takiej sytuacji" jak i kury domowe. Niepracująca kobieta mieszkająca z rodzicami, szczególnie w mieście to dziwoląg. I nie dlatego, że nie wychodzi za mąż. Nie wychodzenie za mąż nie jest dziwne. To już nie te czasy.

A masz jakieś dane na ten temat, że "wiele" osób krytykuje te kobiety czy kury domowe? Poza kilkoma hejterkami z kafeterii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

A masz jakieś dane na ten temat, że "wiele" osób krytykuje te kobiety czy kury domowe? Poza kilkoma hejterkami z kafeterii?

A masz jakieś dane, że "raczej nikt" nie krytykuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Dla mnie naturalne jest, że dzieci opuszczają gniazdo rodzinne gdy są gotowe do samodzielnego życia.

I tak samo, naturalne jest, że kobieta, gdy zostaje matką, daje całą swoją uwagę dziecku, które jest od niej całkowicie zależne, dla którego na początku jest całym znanym światem, od której troski, miłości, czułości i uwagi zależy przyszłe życie emocjonalne nowego człowieka.

A ojciec w tym początkowym czasie zapewnia ochronę matce i dziecku na wielu płaszczyznach. Właśnie po to, by ona mogła w bezpieczeństwie przygotować "młode" do samodzielnego życia. 

Taka biologia i natura. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Dla mnie naturalne jest, że dzieci opuszczają gniazdo rodzinne gdy są gotowe do samodzielnego życia.

I tak samo, naturalne jest, że kobieta, gdy zostaje matką, daje całą swoją uwagę dziecku, które jest od niej całkowicie zależne, dla którego na początku jest całym znanym światem, od której troski, miłości, czułości i uwagi zależy przyszłe życie emocjonalne nowego człowieka.

A ojciec w tym początkowym czasie zapewnia ochronę matce i dziecku na wielu płaszczyznach. Właśnie po to, by ona mogła w bezpieczeństwie przygotować "młode" do samodzielnego życia. 

Taka biologia i natura. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A masz jakieś dane, że "raczej nikt" nie krytykuje?

A masz jakieś dane, że nie jesteś wielbłądem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Rescator555 napisał:

A masz jakieś dane, że nie jesteś wielbłądem?

A ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

Za lenia i nieudacznika, to uważa się faceta, mieszkającego z rodzicami. Nawet jeśli pracuje zawodowo. Natomiast raczej nikt nie krytykuje kobiety w takiej sytuacji, najwyżej zastanawiają się, dlaczego nie wychodzi za mąż.

A masz jakieś dane na ten temat, że za lenia i nieudacznika, to uważa się faceta, mieszkającego z rodzicami. Nawet jeśli pracuje zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Rescator555 napisał:

A co ty takiego miałaś w tym domu do roboty, że byłaś taka narobiona? Masz wille 300m2 do sprzątania? Czy może 4 dzieci?

Mam spory dom bo 240m2 do tego duży ogród, sąd, ogródek i 2 dzieci. Więc rano trzeba ogarnąć łóżka itp, dzieci wyszykowac, pobawić się z nimi, latem jest koszenie trawy, robienie przetworów, a to trzeba piesków posprzątać a to okna umyć, pranie gotowanie wiecznie coś.... I wiecznie napelnych obrotach. Teraz chodzę do pracy i fakt muszę robić ale mam swoje zadanie i nie muszę w międzyczasie iść z dzieckiem siku, nastawić pralki, przebrać dzieciaka bo się polało i wytrzeć podłogi tylko robię swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mam spory dom bo 240m2 do tego duży ogród, sąd, ogródek i 2 dzieci. Więc rano trzeba ogarnąć łóżka itp, dzieci wyszykowac, pobawić się z nimi, latem jest koszenie trawy, robienie przetworów, a to trzeba piesków posprzątać a to okna umyć, pranie gotowanie wiecznie coś.... I wiecznie napelnych obrotach. Teraz chodzę do pracy i fakt muszę robić ale mam swoje zadanie i nie muszę w międzyczasie iść z dzieckiem siku, nastawić pralki, przebrać dzieciaka bo się polało i wytrzeć podłogi tylko robię swoje

A kto robi to wszystko co ty robiłaś będąc w domu? Zatrudniasz kogoś do tych robót?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

A ty?

To ty twierdzisz, że ktoś kogoś krytykuje. No więc pytanie: kto krytykuje? 

10 minut temu, Gość Gość napisał:

A masz jakieś dane na ten temat, że za lenia i nieudacznika, to uważa się faceta, mieszkającego z rodzicami. Nawet jeśli pracuje zawodowo.

Wstęp do artykułu "Dziennik Zachodni", 09.01.2013. Określenie "maminsynek", raczej mało pochlebne. Znasz coś takiego na kobietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

A ty?

To ty twierdzisz, że ktoś kogoś krytykuje. No więc pytanie: kto krytykuje? 

15 minut temu, Gość Gość napisał:

A masz jakieś dane na ten temat, że za lenia i nieudacznika, to uważa się faceta, mieszkającego z rodzicami. Nawet jeśli pracuje zawodowo.

Wstęp do artykułu "Dziennik Zachodni", 09.01.2013. Określenie "maminsynek", raczej mało pochlebne. Znasz coś takiego na kobietę? Przykłady z literatury i filmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

To ty twierdzisz, że ktoś kogoś krytykuje. No więc pytanie: kto krytykuje? 

Wstęp do artykułu "Dziennik Zachodni", 09.01.2013. Określenie "maminsynek", raczej mało pochlebne. Znasz coś takiego na kobietę? Przykłady z literatu

córeczka mamusi, córeczka tatusia.

I twoim zdaniem ten artykuł jest dowodem na to, że pracującego mężczynę mieszkającego z rodzicami powszechnie uważa się za lenia i nieudacznika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

No to teraz czekam na odpowiedź: kto krytykuje "kury domowe" i kobiety mieszkające z rodzicami. Poza hejterkami z kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

córeczka mamusi, córeczka tatusia.

I twoim zdaniem ten artykuł jest dowodem na to, że pracującego mężczynę mieszkającego z rodzicami powszechnie uważa się za lenia i nieudacznika?

Dla mnie możesz twierdzić, że uważa się go za człowieka sukcesu i króla życia. Na podstawie tego artykułu czy czego tam chcesz. Odpowiedz na podstawowe pytanie:

Kto krytykuje kury domowe i kobiety mieszkające z rodzicami? Poza hejterkami z kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

córeczka mamusi, córeczka tatusia.

Kto uważa te określenia za pejoratywne czy pogardliwe? Poza tobą i hejterkami z kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×