Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam ciągnąć chorego dzieciaka na święta, bo teściowie tak sobie życzą

Polecane posty

Gość gość

Moja teściowa już chyba całkiem zgłupiała. Diagnoza u 4 letniego syna z dziś: zapalenie oskrzeli, antybiotyk i niech wyleży z tydzień minimum. Mieliśmy jechać do teściów (ok. 20 km) na wigilie, ale co oczywiste przy tych okolicznościach nie podjedziemy o czym lojalnie ją powiadomiliśmy. Sugeruje więc, żeby przed wigilią z rodziną przyjechali do nas i wręczyli małemu prezent w imieniu Mikołaja szczególnie, że ustalali z nami i pośrednio z nim kupno pewnej zabawki. I się zaczęło. Wigilia jest przecież u niej, że ona rozumie, iż tak zdecydowaliśmy, że nie przyjedziemy, ale to my mamy znaleźć rozwiązanie a ona w tym dniu nie będzie jeździć w te i wewte kilkadziesiąt kilometrów itp. Głupia baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Moja teściowa już chyba całkiem zgłupiała. Diagnoza u 4 letniego syna z dziś: zapalenie oskrzeli, antybiotyk i niech wyleży z tydzień minimum. Mieliśmy jechać do teściów (ok. 20 km) na wigilie, ale co oczywiste przy tych okolicznościach nie podjedziemy o czym lojalnie ją powiadomiliśmy. Sugeruje więc, żeby przed wigilią z rodziną przyjechali do nas i wręczyli małemu prezent w imieniu Mikołaja szczególnie, że ustalali z nami i pośrednio z nim kupno pewnej zabawki. I się zaczęło. Wigilia jest przecież u niej, że ona rozumie, iż tak zdecydowaliśmy, że nie przyjedziemy, ale to my mamy znaleźć rozwiązanie a ona w tym dniu nie będzie jeździć w te i wewte kilkadziesiąt kilometrów itp. Głupia baba.

Ma jechać do was tylko po to, żeby dać dziecku prezent? 

Albo wy po niego jedzcie i go przywiezcie, albo młody go dostanie jak wyzdrowieje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Ma jechać do was tylko po to, żeby dać dziecku prezent? 

Albo wy po niego jedzcie i go przywiezcie, albo młody go dostanie jak wyzdrowieje. 

Mikołaj przychodzi u nas 24 grudnia a nie później. Zresztą prezent to sprawa drugorzędna, wychodzi na to, że są wnuczki ważne i ważniejsze, naszego nawet na krótko nie chcą zobaczyć w święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Mikołaj przychodzi u nas 24 grudnia a nie później. Zresztą prezent to sprawa drugorzędna, wychodzi na to, że są wnuczki ważne i ważniejsze, naszego nawet na krótko nie chcą zobaczyć w święta.

Na swoje usprawiedliwienie dodam, że moi rodzice zrozumieli powagę sytuacji i zjawią się punktualnie na zorganizowaną ad hoc o 15 małą wigilie u mnie. Tylko z nimi jak zawsze problem. Najlepiej jakbym wyczerpane dziecko do nich zawiozła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

dziewczyno coś jest chyba z Tobą nie tak, nikt ci nie każe ciągnąć chorego dziecka do teściów - masz sytuacje podbramkową a nie inną i teściowa dojrzale podeszła do informacji o waszej nieobecnośći i przyjęła ją do wiadomości a ty nagle zaczynasz innym układać życie, że oto o 15 zbiórka pod choinką u was i ma się pojawić to już jawi się jako bezczelność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No oczywiście, teściowa powinna wszystko rzucić, odwołać gości, żeby przywieźć prezent prezent bombelkowi. Najlepiej pewnie w drzwiach, żeby nawet na herbatę nie weszła. Cały świat nie kręci się wokół twojego księcia, pora to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teściowa przecież ci powiedziała że rozumie że nie przyjedziecie. A powiedzenie jej, żeby przyjechała z prezentem dla dziecka wcześniej, kiedy wiesz że ona organizuje wigilię u siebie i ma kupę roboty, jest po prostu z twojej strony bezczelne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udekorować

Daj spokój zapalenie oskrzeli to nie nowotwór ja normalnie bym pojechała z dzieckiem na święta, nic mu się nie stanie. Tym bardziej że do świąt jeszcze 4 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No oczywiście, teściowa powinna wszystko rzucić, odwołać gości, żeby przywieźć prezent prezent bombelkowi. Najlepiej pewnie w drzwiach, żeby nawet na herbatę nie weszła. Cały świat nie kręci się wokół twojego księcia, pora to zrozumieć.

Nic nie rozumiecie.

Nikt nie każe jej odwoływać składkowej wigilii, gdzie każdy przywozi część potraw. Ona rozpoczyna się u niej dopiero o 17. Oznacza to, że wymagam jedynie minimum dobrych chęci aby o 15 zjawiła się u nas chociażby na krótko i wręczyła w imieniu mikołaja prezent małemu jak również najzwyczajniej w świecie w ten magiczny czas z nim pobyła godzinę. Święta to czas głównie dostosowany pod dzieci, dorośli się po prostu spotykają i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Po co antybiotyk przy chorobie wirusowej? PROWO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Teściowa przecież ci powiedziała że rozumie że nie przyjedziecie. A powiedzenie jej, żeby przyjechała z prezentem dla dziecka wcześniej, kiedy wiesz że ona organizuje wigilię u siebie i ma kupę roboty, jest po prostu z twojej strony bezczelne.

Nie ma kupy roboty, gdyż większość potraw przywożą goście wigilijni. Nie, nie jest z mojej strony bezczelne aby okazała swojemu wnukowi zainetresowanie a nie traktowała go jako wnuka drugiej kategorii, gdyż miał czelność się rozchorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Po co antybiotyk przy chorobie wirusowej? PROWO!

Zapalenie oskrzeli - pewnie którejś tej jesienii - bez antybiotyku aby skończyło się zapaleniem płuc w szpitalu? TROLL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Udekorować napisał:

Daj spokój zapalenie oskrzeli to nie nowotwór ja normalnie bym pojechała z dzieckiem na święta, nic mu się nie stanie. Tym bardziej że do świąt jeszcze 4 dni.

Jak to w sensie nic się nie stanie?

Dziecko jest na antybiotyku, wyczerpane i zmęczone chorobą. Osłabione. Podatne na dodatkowe infekcje. To są wyraźne przeciwskazania aby wciskać go na imprezę rodzinną w tłum ludzi poza domem, gdzie jak będzie się źle czuć może się spokojnie położyć i odsapnąć a u dziadków nie będzie mieć tej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Zapalenie oskrzeli - pewnie którejś tej jesienii - bez antybiotyku aby skończyło się zapaleniem płuc w szpitalu? TROLL

Dokładnie drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Nie ma kupy roboty, gdyż większość potraw przywożą goście wigilijni. Nie, nie jest z mojej strony bezczelne aby okazała swojemu wnukowi zainetresowanie a nie traktowała go jako wnuka drugiej kategorii, gdyż miał czelność się rozchorować.

Jako osoby drugiej kategorii to Ty traktujesz resztę. Rzucać wszystko, bo się dziecko rozchorowało. Zdarza się, trudno. Nie zobaczy w związku z tym wszystkich. I to, że każdy coś robi na wigilię nie oznacza, że teściowa nie ma dużo roboty skoro Wigilia jest u niej. A już to, że prezent można dać tylko 24-go, to już w ogóle śmiech na sali 🙂Skoro tak sobie wymysliłaś, to się męcz teraz z własnym głupim pomysłem. Teściowa nie chce jeździć w tą i z powrotem tego dnia i nie ma w tym nic dziwnego. Jak się tak uparłaś to niech mąż odbierze ten prezent wcześniej od niej i dacie w Wigilię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oddam
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak to w sensie nic się nie stanie?

Dziecko jest na antybiotyku, wyczerpane i zmęczone chorobą. Osłabione. Podatne na dodatkowe infekcje. To są wyraźne przeciwskazania aby wciskać go na imprezę rodzinną w tłum ludzi poza domem, gdzie jak będzie się źle czuć może się spokojnie położyć i odsapnąć a u dziadków nie będzie mieć tej opcji.

no chyba że autorka przeholowała i za późno z dzieckiem poszła do lekarza i jest to już bardzo zaawansowane zapalenie oskrzeli, bo ja pamiętam jak moje dzieci miały zapalenie oskrzeli to nic poza kaszlem im nie dolegało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Oddam napisał:

no chyba że autorka przeholowała i za późno z dzieckiem poszła do lekarza i jest to już bardzo zaawansowane zapalenie oskrzeli, bo ja pamiętam jak moje dzieci miały zapalenie oskrzeli to nic poza kaszlem im nie dolegało.

Twoje dzieci na całe szczęście nie są drogowskazem dla całego świata, jedno czuje się po prostu słabo, drugie ma wysoką temperaturę i wymiotuje wręcz plwociną, a kolejne musi tydzień wyleżeć. A ty winą obciążasz autorkę podły ludziku ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Zapalenie oskrzeli - pewnie którejś tej jesienii - bez antybiotyku aby skończyło się zapaleniem płuc w szpitalu? TROLL

Co ty za bzdury wypisujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Masakra tacy dziadkowie. Nie wiem co będą się starali przekazać dziadkowi a ich wnuczkowi swoją postawą. Niby w święta liczy się obecność, więź rodzinna, święta są dla ludzi a tu się okazuje, że lepienie pierogów na pierwszą gwiazdkę i przygotowanie wyżerki jednak najistotniejsze. Festyn a nie święta.

Przypomnij im, że zgodnie z katolicką tradycją na narodziny małego Chrystusa sami królowie przebyli kilkaset kilometrów aby się dziecku pokłonić a im się nie chce ruszyć tyłka 20 km dla własnego wnuka. Wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Co ty za bzdury wypisujesz???

Wypróbuj na sobie, powodzenia 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Masakra tacy dziadkowie. Nie wiem co będą się starali przekazać dziadkowi a ich wnuczkowi swoją postawą. Niby w święta liczy się obecność, więź rodzinna, święta są dla ludzi a tu się okazuje, że lepienie pierogów na pierwszą gwiazdkę i przygotowanie wyżerki jednak najistotniejsze. Festyn a nie święta.

Przypomnij im, że zgodnie z katolicką tradycją na narodziny małego Chrystusa sami królowie przebyli kilkaset kilometrów aby się dziecku pokłonić a im się nie chce ruszyć tyłka 20 km dla własnego wnuka. Wstyd.

dziecku a nie dziadkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Masakra tacy dziadkowie. Nie wiem co będą się starali przekazać dziadkowi a ich wnuczkowi swoją postawą. Niby w święta liczy się obecność, więź rodzinna, święta są dla ludzi a tu się okazuje, że lepienie pierogów na pierwszą gwiazdkę i przygotowanie wyżerki jednak najistotniejsze. Festyn a nie święta.

Przypomnij im, że zgodnie z katolicką tradycją na narodziny małego Chrystusa sami królowie przebyli kilkaset kilometrów aby się dziecku pokłonić a im się nie chce ruszyć tyłka 20 km dla własnego wnuka. Wstyd.

Dobry argument, ciekawe jak się odniesie teściowa wielka katoliczka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

Na taki pomysl moze wpasc tylko rozczeniowa synowa. Tesciowa ma gosci o 17:00 ale o 15:00 ma zjawic sie u chorego dziecka, poniewaz "u nas tak jest". Dziecko jest chore, wiec Mikolaj przyjdzie do niego, jak wyzdrowieje. Kobieto, ja tego dnia, kiedy mam gosci, nie ruszylabym sie z domu dla nikogo. Jak swiat swiatem tesciowa synowej nie dogodzi, powod zawsze sie znajdzie. Mam podobna synowa: wrocilam kiedys w nocy z urlopu, po 13 godzinnym locie. Nastepnego dnia obudzilam sie z migrena po ok. 2 godzinach snu. Zadzwonil syn, ze zona zle sie czuje (on byl w delegacji)  i potrzebuje opieke do 9 miesiecznego dziecka. Odmowilam ze wzgledu na wlasny stan zmeczenia i zdrowia. Oczywiscie obraza, do wnuczka powinnam leciec na skrzydlach, nie wazne, jak ja sie czuje, powinnam byc jeszcze wdzieczna, ze wolno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Dobry argument, ciekawe jak się odniesie teściowa wielka katoliczka 🙂

No twój syn bogiem to chyba nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ogólnie dziękuje za kilka słów wsparcia. Taka właśnie jest moja teściowa a teść podporządkowany jej pantofel bez własnego zdania. Jeśli coś wymaga jej zaangażowania, elastyczności a broń boże dobrej woli to już krzywi się i robi problemy. Najlepiej aby wszyscy chodzili pod jej dyktando. Po latach doceniam swoich rodziców. Teraz uciekam, gdyż synek się obudził.

Lepiej mi gdy u kilku osób znalazłam zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość ania napisał:

Na taki pomysl moze wpasc tylko rozczeniowa synowa. Tesciowa ma gosci o 17:00 ale o 15:00 ma zjawic sie u chorego dziecka, poniewaz "u nas tak jest". Dziecko jest chore, wiec Mikolaj przyjdzie do niego, jak wyzdrowieje. Kobieto, ja tego dnia, kiedy mam gosci, nie ruszylabym sie z domu dla nikogo. Jak swiat swiatem tesciowa synowej nie dogodzi, powod zawsze sie znajdzie. Mam podobna synowa: wrocilam kiedys w nocy z urlopu, po 13 godzinnym locie. Nastepnego dnia obudzilam sie z migrena po ok. 2 godzinach snu. Zadzwonil syn, ze zona zle sie czuje (on byl w delegacji)  i potrzebuje opieke do 9 miesiecznego dziecka. Odmowilam ze wzgledu na wlasny stan zmeczenia i zdrowia. Oczywiscie obraza, do wnuczka powinnam leciec na skrzydlach, nie wazne, jak ja sie czuje, powinnam byc jeszcze wdzieczna, ze wolno.

nawet nie ma co porównywać to kompletnie inne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa

Ma gorączkę dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

O, dziecko autorki to maly Chrystus, ktoremu tesciowa musi sie poklonic? Czy w ciemnogrodzie wszyscy juz maja wyprostowane mozgi (jezeli wogole posiadaja)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość ania napisał:

Na taki pomysl moze wpasc tylko rozczeniowa synowa. Tesciowa ma gosci o 17:00 ale o 15:00 ma zjawic sie u chorego dziecka, poniewaz "u nas tak jest". Dziecko jest chore, wiec Mikolaj przyjdzie do niego, jak wyzdrowieje. Kobieto, ja tego dnia, kiedy mam gosci, nie ruszylabym sie z domu dla nikogo. Jak swiat swiatem tesciowa synowej nie dogodzi, powod zawsze sie znajdzie. Mam podobna synowa: wrocilam kiedys w nocy z urlopu, po 13 godzinnym locie. Nastepnego dnia obudzilam sie z migrena po ok. 2 godzinach snu. Zadzwonil syn, ze zona zle sie czuje (on byl w delegacji)  i potrzebuje opieke do 9 miesiecznego dziecka. Odmowilam ze wzgledu na wlasny stan zmeczenia i zdrowia. Oczywiscie obraza, do wnuczka powinnam leciec na skrzydlach, nie wazne, jak ja sie czuje, powinnam byc jeszcze wdzieczna, ze wolno.

Trzeba było nie truć młodym, że jak pojawi się wnuczek to można na panią liczyć to by nie przyszedł im do głowy podobny pomysł. A później się okazuje, że i owszem liczyć można, ale w formie jak pani wygodnie a nie akurat wtedy gdy sytuacja jest awaryjna.

Migrena to nie nowotwór ani choroba zakaźna. Na przyszłość polecam albo lekki trucht albo excedrin migra stop+kawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isabela

Autorko, nie kazdy musi tak postepowac, jak ty chcesz i oczekujesz. Dla Ciebie twoje dziecko jest najwazniejsze, dla tesciowej nie, ma tez dzieci i inne wnuki. A przede wszystkim ma swoje zycie i swoje plany. Zastanow sie nad sytuacja, zamiast reagowac emocjonalnie, ani ty ani twoje dziecko nie jestescie pepkiem swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×