Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam ciągnąć chorego dzieciaka na święta, bo teściowie tak sobie życzą

Polecane posty

Gość Gosc
Dnia 20.12.2019 o 15:44, Gość gość napisał:

Nic nie rozumiecie.

Nikt nie każe jej odwoływać składkowej wigilii, gdzie każdy przywozi część potraw. Ona rozpoczyna się u niej dopiero o 17. Oznacza to, że wymagam jedynie minimum dobrych chęci aby o 15 zjawiła się u nas chociażby na krótko i wręczyła w imieniu mikołaja prezent małemu jak również najzwyczajniej w świecie w ten magiczny czas z nim pobyła godzinę. Święta to czas głównie dostosowany pod dzieci, dorośli się po prostu spotykają i tyle.

Tak? A potem ma wracac z jezorem na brodzie zeby byc u siebie chociaz pol godziny przed 17?

Po co ma udawac, ze cos przyniosla od Mikolaja? Dzieciom prezenty daje sam Mikolaj albo dziecko znajduje je pod choinka. Za dzieciaka nigdy nie wiedzialam czy dany prezent jest od dziadkow, od rodzicow czy od cioci.

Zgadzam sie z tym, ze w zwiazku z choroba musicie zostac u siebie, ale organizowanie komus czasu na 2h przed zaplanowana wczesniej wigilia jest egoizmem.

gdyby twoj maz byl jedynakiem to ok, ale tesciowa chce byc slowna - zaprosila na wigilie i bedzie wyczekiwac gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

I d i o t k e to sobie poszukaj w rodzinie.

Skoro dla Ciebie to nie jest problem to ok. Mi by serce pękło jakbym miała dziecka nie zobaczyć w tym dniu. Dla mnie nie ma nic ważniejszego. Trzeba sobie umieć wyznaczać priorytetety w życiu. No ale co kto lubi. 

Bo pewnie nie chce sie dostosowac do glupich zachcianek synowej. Jakby byla normalna to by zaprosila tesciowa np.na kawe o 12 zeby posiedziala z wnukiem i podzielila sie z kazdym oplatkiem. A jak ktos wyznacza mini wigilie o 15:00, a potem masz 20km wracac zeby stawic sie na 17 to sorrry

prezent mozna wreczyc i o 12 i o 13, mozna i 25.12 bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Witam ponownie 🙂

Oczywiście teściowie nie stawili się, chociaż jeszcze dnia poprzedniego wysłałam przypomnienie, że widzimy się 24.12 u mnie o godzinie 15 i fajnie jakby teść przebrał się za św.Mikołaja. Bez odzewu z ich strony, jakoś dziwi mnie ich arogancja, no ale co zrobić. Moi rodzice natomiast byli punktualnie o 15, maluch osłabiony a normalnie jakby w niego energia wstąpiła na ich widok. Mój tata wykorzystując chwilkę nieuwagi wymknął się z pokoju i zadzwonił do drzwi w stroju św. Mikołaja. Syn był wniebowzięty, opowiadał jak chodzi do przedszkola, że to święta bo pan Jezus się narodził tego dnia etc. Rodzice posiedzieli godzinę i jakoś znaleźli czas. Widać, że męzowi jest wstyd za swoich, ale ja nie zamierzam w to ingerować.

Spokojnych świąt! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamknij sie juz
Dnia 21.12.2019 o 06:34, Gość Gość napisał:

Ojej, ale riposta🤣🤣🤣aż mi w pięty normalnie poszło. Nie ekscytuj się już tak, bo Ci żyłka w tyłku pęknie 🤣🤣🤣

Cos sie Tak jej uczepilas??? kobieta dobrze gada, swoje dzieci juz odchowala a ty Jak jakis wiejski burek ujadasz i ujadasz az ci slina z geby cieknie... I takie Jak ty potem zakladaja rodziny I nic nie warte ...ne geny wedruja w swiat, potem nic dziwnego ze slyszymy o nagrodach Darwina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tia

No cóż, autorka zrobila ze świąt szopkę podporządkowana swojemu dziecku. Mikołaj najważniejszy, musi przyjść osobiście i dokladnie w ten dzien, bo inaczej u dziecka trauma na całe życie.

O ile prostsze bylo.zycie kiedy Mikołaj zostawial prezenty pod choinką a w wigilię czytało sie o narodzinach Jezusa,  dzielilo oplatkiem a dorosli szli na pasterke. Bo prezenty byly dodatkiem znalezionym pod choinka a nie glownym celem świąt.

Autorka pełna ubolewania nad losem swojego chwilowo chorego dziecka nie ma w sobie grama zrozumienia dla ludzi nie pierwszej juz młodości, którym każe w  tak zabiegany dzien wyrywać dwie godziny nie po to aby podzielić sie oplatkiem ale po to, by brać udział w szopce dla jej dziecka.

I nie ma ani słowa co z dalszą częścią świat. Czy zaprosila tesciow do siebie, zeby się z nimi spotkać w święta, czy tez byli jej tylko potrzebni do gry w szopce dla dziecka.

A biedny mąż ma sie wstydzić za rodziców choc powinien był wpasc do nich na chwilę w ciągu dnia, by osobiście złożyć życzenia i podzielić się opłatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

teściowie nie są aroganccy, tylko uznali, ze nie ma co dyskutować z matka bombelka. Poza tym wcale nie wymagali żeby młodzi przyjechali zchorym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dokładnie Gość Tia. Autorka to egoistka i wychowuje swojego syna na małego księcia, koło którego wszyscy mają skakać. Co to w ogóle za ton? "Wysłałam przypomnienie, że o 15..." i jeszcze jakieś warunki. Dobrze teściowie zrobili. Mają też inne wnuki i inne zobowiązania, można się spotkać w innym terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×