Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pacjent 0

Czy ja przesadzam. Szybka pomoc potrzebna

Polecane posty

Gość Pacjent 0

Wraz z moją dziewczyną mamy ostatnio mega zabiegany czas. W ogóle nie mamy chwili dla siebie, mimo że razem mieszkamy. Z tego powodu, tez jest między nami niezbyt dobrze ostatnio. Dziś mieliśmy mieć wolny wieczór, w końcu na luzie posiedzieć, bez pośpiechu itp. wiecie jak to jest. Od rana się na to umawiamy, umówiliśmy co ugotujemy, co będziemy robić i  tak dalej. 15 minut temu dostałem wiadomość "zawieziesz mnie tam (miejsce)" co znaczy tyle, że ona idzie do roboty na kilka godzin. Żadnego przeprasza, żadnego pocałuj mnie w doopę, zupełnie nic. PO prostu zawieziesz mnie bo ja musze do pracy. 

Przyznaje, że bardzo się zdenerwowałem i powiedziałem co o tym myślę, pojechała sama. Czy ja przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Pacjent 0 napisał:

[...] Czy ja przesadzam?

Rozczarowanie jest zrozumiałe, ale faktycznie, trudno mieć pretensję do dziewczyny, że akurat musiała jednak być w pracy (jeśli to nie jej wybór, a obowiązek). Zamiast się emocjonować mogłeś ją podwieźć i przy okazji zorientować się, jak wygląda sytuacja, jakie ona ma podejście oraz jak inaczej można by się zorganizować. Najlepiej, byście na spokojnie porozmawiali i postarali się wygospodarować codziennie nieco czasu dla siebie. Choćby wieczorami, przed snem. Nawet w krótkich chwilach, w których się widzicie, można pracować nad relacją drobnymi gestami i dobrą komunikacją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Nenesh napisał:

Rozczarowanie jest zrozumiałe, ale faktycznie, trudno mieć pretensję do dziewczyny, że akurat musiała jednak być w pracy (jeśli to nie jej wybór, a obowiązek). Zamiast się emocjonować mogłeś ją podwieźć i przy okazji zorientować się, jak wygląda sytuacja, jakie ona ma podejście oraz jak inaczej można by się zorganizować. Najlepiej, byście na spokojnie porozmawiali i postarali się wygospodarować codziennie nieco czasu dla siebie. Choćby wieczorami, przed snem. Nawet w krótkich chwilach, w których się widzicie, można pracować nad relacją drobnymi gestami i dobrą komunikacją...

Mi nie o to chodzi. Ogólnie to jej wybór ale to taki rodzinny biznes, więc pomaga kuzynowi. Niby wybór, ale z drugiej strony rodziny nie zostawisz. Ja nawet bym im chętnie pomógł. Zdenerwowało mnie tylko to, że w ogóle nic sobie nie zrobiła z mojego zaplanowanego czasu. Inaczej by zabrzmiały słowa- słuchaj wiem, że mieliśmy plany ale wyskoczyła mi praca, przełóżmy to, a inaczej brzmi- podwieziesz mnie tam?- Taki totalny brak szacunku do tego, że to były również moje plany. Jak wystawiasz kogoś godzinę przed spotkaniem chyba wypada przeprosić nie? Czy ja przesadzam? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×