Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Samotne Święta

Polecane posty

Gość Gość

Czy samotne Święta to naprawdę najgorsza rzecz jaka mogła kogoś spotkać? Spędzam tak Święta i nie czuję dyskomfortu, wręcz przeciwnie. Jestem przyzwyczajona do samotności i dziwnie by mi było spędzać je w gronie innych ludzi. Przydarzyła mi się niemiła sytuacja. Pewna osoba po tym jak dowiedziała się, że spędzam Święta samotnie, zaprosiła mnie do siebie, bo kto to widział być samemu w Święta. Poczułam się przez to jak ktoś gorszy, że to z politowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Czy samotne Święta to naprawdę najgorsza rzecz jaka mogła kogoś spotkać? Spędzam tak Święta i nie czuję dyskomfortu, wręcz przeciwnie. Jestem przyzwyczajona do samotności i dziwnie by mi było spędzać je w gronie innych ludzi. Przydarzyła mi się niemiła sytuacja. Pewna osoba po tym jak dowiedziała się, że spędzam Święta samotnie, zaprosiła mnie do siebie, bo kto to widział być samemu w Święta. Poczułam się przez to jak ktoś gorszy, że to z politowania. 

Święta powinno spędzać się z ludzmi w gorącej atmosferza jak i w miłym towarzystwie. Jednak uważam że spędzenie tego czasu w samotności nie jest wcale niczym złym, kwestia podejścia jak i psychiki. Najważniejsze abyś miała radość w sercu a wtedy napewno będzie dobrze. Pozdrawiam 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Święta powinno spędzać się z ludzmi w gorącej atmosferza jak i w miłym towarzystwie. Jednak uważam że spędzenie tego czasu w samotności nie jest wcale niczym złym, kwestia podejścia jak i psychiki. Najważniejsze abyś miała radość w sercu a wtedy napewno będzie dobrze. Pozdrawiam 🙂

Dla mnie to nie jest w żaden sposób traumatyczne przeżycie. Jestem przyzwyczajona do samotności i bardzo lubię ten stan. Nawet nie marzę o tym, żeby w moim życiu pojawili się bliżsi ludzie, zburzyłoby to mój spokój i wydaje mi się, że byłoby to dla mnie zbyt męczące. Lubię jednak ten świąteczny czas, pomimo samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

ale ułom z ciebie. ktoś chciał dla ciebie dobrze, a ty zamiast się ucieszyć i przyjąć zaproszenie masz problem. zasługujesz na takie święta!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie to nie jest w żaden sposób traumatyczne przeżycie. Jestem przyzwyczajona do samotności i bardzo lubię ten stan. Nawet nie marzę o tym, żeby w moim życiu pojawili się bliżsi ludzie, zburzyłoby to mój spokój i wydaje mi się, że byłoby to dla mnie zbyt męczące. Lubię jednak ten świąteczny czas, pomimo samotności.

Bardzo dobrze, że lubisz Święta mimo czasu spędzonego samotnie. Można zauważyć że radość masz w sercu i tego się trzymajmy 🙂 Wiem, że będzie dobrze 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bez przesady. Nawet cię rozumiem . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Bardzo dobrze, że lubisz Święta mimo czasu spędzonego samotnie. Można zauważyć że radość masz w sercu i tego się trzymajmy 🙂 Wiem, że będzie dobrze 😉

Kiedyś mi ktoś powiedział, że aż się dziwi, że lubię Święta oceniając po mojej sytuacji. Dużo niedobrego wydarzyło się w moim życiu i kiedyś było mi źle z powodu samotności, ale wszystko się zmieniło gdy ją zaakceptowałam, polubiłam i zaczęłam wręcz dostrzegać jej plusy i uroki. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Bez przesady. Nawet cię rozumiem . 

następny ułom jak widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś mi ktoś powiedział, że aż się dziwi, że lubię Święta oceniając po mojej sytuacji. Dużo niedobrego wydarzyło się w moim życiu i kiedyś było mi źle z powodu samotności, ale wszystko się zmieniło gdy ją zaakceptowałam, polubiłam i zaczęłam wręcz dostrzegać jej plusy i uroki. 😉 

Rozumiem ale nie przekreślaj ludzi i ich dobrego serca jak i dobrych intencji 🙂 rozważ tą propozycje bo naprawdę może być miło i przyjemnie, przecież nie musisz być tam aż do nocy. Piszę poważnie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Bardzo dobrze, że lubisz Święta mimo czasu spędzonego samotnie. Można zauważyć że radość masz w sercu i tego się trzymajmy 🙂 Wiem, że będzie dobrze 😉

same ułomy tu siedzą. jakby miała dobre serce to ucieszyłaby się z zaproszenia, zamiast obsmarowywać na forum człowieka, który chciał dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, strasznie zakompleksiona jesteś i pewnie dlatego unikasz ludzi. To, że Cię ktoś zaprosił na święta do siebie - fajna sprawa, pojesz, popijesz za darmoszkę i sprzątać nie trzeba.

Ja z rodziną już wyleczyliśmy się robić cokolwiek u siebie. Zawijamy manatki i praktycznie przez 3 dni żyjemy na cudzy koszt. Jeden dzień u jednych, w drugi dzień u drugich, trzeci dzień u trzecich, na chatę wpadamy się wyspać. Wszyscy zadowoleni, my że nic nie musimy robić a reszta, że wpadliśmy w odwiedziny i mogli nas gościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczor
51 minut temu, Gość Gość napisał:

Czy samotne Święta to naprawdę najgorsza rzecz jaka mogła kogoś spotkać? Spędzam tak Święta i nie czuję dyskomfortu, wręcz przeciwnie. Jestem przyzwyczajona do samotności i dziwnie by mi było spędzać je w gronie innych ludzi. Przydarzyła mi się niemiła sytuacja. Pewna osoba po tym jak dowiedziała się, że spędzam Święta samotnie, zaprosiła mnie do siebie, bo kto to widział być samemu w Święta. Poczułam się przez to jak ktoś gorszy, że to z politowania. 

Nic złego w tym że ktoś cie zaprosił, idź i tyle. Próbujesz udawać taką silną i niezależną ale prawda jest że też potrzebujesz wsparcia. Idź jak ktoś zaprasza, nie bierz to jako litowanie tylko miły gest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

następny ułom jak widzę

...... szujo sprzedająca ludzi.  Mam nadzieję że dostaniesz za swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Rozumiem ale nie przekreślaj ludzi i ich dobrego serca jak i dobrych intencji 🙂 rozważ tą propozycje bo naprawdę może być miło i przyjemnie, przecież nie musisz być tam aż do nocy. Piszę poważnie 😉

Nie chciałam żeby mój temat miał negatywny wydźwięk. Ja nie znam zbyt dobrze tego człowieka. Poza tym z tego co wiem, on będzie spędzał Święta w rodzinnym gronie, a ja tych ludzi nawet na oczy nie widziałam. Jestem trochę nieśmiała i poznawanie nowych ludzi mnie stresuje. Dla nich pewnie też byłabym jak piąte koło u wozu i psuła im komfort rodzinnych Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy R
42 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dla mnie to nie jest w żaden sposób traumatyczne przeżycie. Jestem przyzwyczajona do samotności i bardzo lubię ten stan. Nawet nie marzę o tym, żeby w moim życiu pojawili się bliżsi ludzie, zburzyłoby to mój spokój i wydaje mi się, że byłoby to dla mnie zbyt męczące. Lubię jednak ten świąteczny czas, pomimo samotności.

jesteś chora psychicznie i tyle, masz kompleksy, boisz się lub nie potrafisz zbliżyć do ludzi, masz jakieś obawy itp. masa takich jak ty, udają szczęśliwych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Bezedury napisał:

Autorko, strasznie zakompleksiona jesteś i pewnie dlatego unikasz ludzi. To, że Cię ktoś zaprosił na święta do siebie - fajna sprawa, pojesz, popijesz za darmoszkę i sprzątać nie trzeba.

Ja z rodziną już wyleczyliśmy się robić cokolwiek u siebie. Zawijamy manatki i praktycznie przez 3 dni żyjemy na cudzy koszt. Jeden dzień u jednych, w drugi dzień u drugich, trzeci dzień u trzecich, na chatę wpadamy się wyspać. Wszyscy zadowoleni, my że nic nie musimy robić a reszta, że wpadliśmy w odwiedziny i mogli nas gościć.

Z pewnością wadu znajomi byli zadowileni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umberti
36 minut temu, Gość Gość napisał:

ale ułom z ciebie. ktoś chciał dla ciebie dobrze, a ty zamiast się ucieszyć i przyjąć zaproszenie masz problem. zasługujesz na takie święta!!!

Ona ma problemy z psychiką przez długotrwałą samotność, co jest zrozumiałe, ale to do niczego dobrego nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gość trzy R - napisał w dosadny sposób. Ma dużo racji ale trochę przesadził. Może nie choroba psychiczna a nerwica.

Zaprasza mnie ktoś i jak mi pasuję to idę. Jak nie pasuje to nie idę. Ty w święta nie masz co robić - albo pójdziesz tam gdzie Cię zapraszają (znaczy, że jesteś kimś na kim komuś zależy czy najnormalniej lubiana jesteś) albo będziesz jak palec siedzieć i użalać się nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie chciałam żeby mój temat miał negatywny wydźwięk. Ja nie znam zbyt dobrze tego człowieka. Poza tym z tego co wiem, on będzie spędzał Święta w rodzinnym gronie, a ja tych ludzi nawet na oczy nie widziałam. Jestem trochę nieśmiała i poznawanie nowych ludzi mnie stresuje. Dla nich pewnie też byłabym jak piąte koło u wozu i psuła im komfort rodzinnych Świąt.

Nie chodzi o negatywny odbiór a o dobro jakim ludzie chcą podzielić się razem z Tobą. Radzę abyś to przemyślała bo może to duzo zmienić w Twoim dotychczasowym życiu. Jak to się mówi "nie bój się zmiany na lepsze" 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źródło
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedyś mi ktoś powiedział, że aż się dziwi, że lubię Święta oceniając po mojej sytuacji. Dużo niedobrego wydarzyło się w moim życiu i kiedyś było mi źle z powodu samotności, ale wszystko się zmieniło gdy ją zaakceptowałam, polubiłam i zaczęłam wręcz dostrzegać jej plusy i uroki. 😉 

z braku alternatywy można polubić nawet gòwno zamiast kotleta schabowego, psychike masz zrypaną przez jakieś traumatyczne wydarzenia, tu tkwi źródło problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak nie poszła do ludzi autorka to dokonał decyzji. Jej życie jej wybór a wam.nic do tego. 

A wy gdzie pojedziecie na święta wieczne  lafiranty, jak mamusia, żona  podstawi koryto to zjecie alw żeby coś same zrobić to się  nie chce , tylko  na kafeterii  się siedzi i hejtuje innych albo pornola włączy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość źródło napisał:

z braku alternatywy można polubić nawet gòwno zamiast kotleta schabowego, psychike masz zrypaną przez jakieś traumatyczne wydarzenia, tu tkwi źródło problemu

Nie, zgłodu jedni zabijają sąsiada by go zjeść a inni umierają, ty jesteś tym pierwszym widocznie a ja tym drugim, nie jestem autorką. Nie w każdej sytuacji należy iść na kompromis, moralność tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie, zgłodu jedni zabijają sąsiada by go zjeść a inni umierają, ty jesteś tym pierwszym widocznie a ja tym drugim, nie jestem autorką. Nie w każdej sytuacji należy iść na kompromis, moralność tak ma.

Sumienie i godność ludzka też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przykładowo ja dzisiaj musiałem odmówić wyjścia na imprezę z moim towarzystwem. Ale dlatego, że:

- nie mamy co z dzieciakami zrobić - babcia zarobiona przed świętami, a raczej już jej się nic nie chce i tak naprawdę wykorzystujemy ją w przypadkach gdzie jest nóż na gardle

- nie chciało nam się - jednak wolimy domówki niż dyskoteki

- sam już unikam imprez z gorzałą, film mi się urywa i potrafię się zmienić w bardzo upierdliwego i niemiłego typa, na drugi dzień nic nie pamiętam

Autorko, Ty po prostu masz jakieś zwichrowanie psychiczne, blokadę. Trzeba by się pozbyć tego.

Jak ja miałbym przykładowo zaprosić do siebie osobę, którą znam z pracy czy inaczej bo dowiedziałbym bym się, że święta sama spędzi. To wiesz co, ta osoba musiałaby być kimś kogo bardzo polubiłem lub kimś kogo uważam za ważnego w moim życiu (prywatnym, zawodowym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Bezedury napisał:

Autorko, strasznie zakompleksiona jesteś i pewnie dlatego unikasz ludzi. To, że Cię ktoś zaprosił na święta do siebie - fajna sprawa, pojesz, popijesz za darmoszkę i sprzątać nie trzeba.

Ja z rodziną już wyleczyliśmy się robić cokolwiek u siebie. Zawijamy manatki i praktycznie przez 3 dni żyjemy na cudzy koszt. Jeden dzień u jednych, w drugi dzień u drugich, trzeci dzień u trzecich, na chatę wpadamy się wyspać. Wszyscy zadowoleni, my że nic nie musimy robić a reszta, że wpadliśmy w odwiedziny i mogli nas gościć.

Zakompleksiona? Dlaczego?

Rozumiem, że to był miły gest, ale  to nie był nikt z mojej rodziny, ja nie znam zbyt dobrze tego człowieka. Jego krewnych tym bardziej. On będzie w Święta ze swoimi bliskimi. Nie odważyłabym się burzyć im spokoju i komfortu.

Poza tym wiecie jak to jest... Ktoś dowiaduje się, że będziecie sami w Święta, więc rzuca tekstem, że zaprasza do siebie i nikt nie traktuje tego na poważnie, że ta osoba przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Samotne święta to moje marzenie, gdybym mieszkała sama to napewno bym coś wymyśliła, żeby być sama na święta i mieć święty spokój i nikt ci d*** nie zawraca. Siadasz z książką i totalna błogość. Niestety nie mam wyboru i spędzę je z moimi rodzicami, ponieważ chwilowo u nich mieszkam i nie mam wyjścia. Mnie to siedzenie przy stole męczy i tylko jedzenie i jedzenie. Wszystko bym oddała za święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Bezedury napisał:

Przykładowo ja dzisiaj musiałem odmówić wyjścia na imprezę z moim towarzystwem. Ale dlatego, że:

- nie mamy co z dzieciakami zrobić - babcia zarobiona przed świętami, a raczej już jej się nic nie chce i tak naprawdę wykorzystujemy ją w przypadkach gdzie jest nóż na gardle

- nie chciało nam się - jednak wolimy domówki niż dyskoteki

- sam już unikam imprez z gorzałą, film mi się urywa i potrafię się zmienić w bardzo upierdliwego i niemiłego typa, na drugi dzień nic nie pamiętam

Autorko, Ty po prostu masz jakieś zwichrowanie psychiczne, blokadę. Trzeba by się pozbyć tego.

Jak ja miałbym przykładowo zaprosić do siebie osobę, którą znam z pracy czy inaczej bo dowiedziałbym bym się, że święta sama spędzi. To wiesz co, ta osoba musiałaby być kimś kogo bardzo polubiłem lub kimś kogo uważam za ważnego w moim życiu (prywatnym, zawodowym).

Tylko dlaczego zmieniać coś co jest dla mnie dobre? Problem jest wtedy, gdy ktoś cierpi z powodu samotności. Społeczeństwo strasznie wspiera ekstrawertyzm, a introwertyków traktuje się jak dziwolągów. Społeczeństwo narzuca, że trzeba mieć przyjaciół, partnera, rodzinę jako wyznacznik szczęścia. Kiedyś sama tak myślałam i wiesz co? Byłam wtedy nieszczęśliwa. Znowu poczułam komfort, gdy zobaczyłam, że można inaczej. Odnajduję szczęście w czymś innym. 😉

My naprawdę nie znamy się zbyt dobrze. Znam tego człowieka od 2 lat, ale rzadko go widuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nikt Ci nie karze iść. Musisz nauczyć się bycia egoistką. Twoje potrzeby fizyczne, psychiczne są ważniejsze niż zachcianki innych ludzi.

Nie wiem w jakim towarzystwie się obracasz ale w moim jakby mnie ktoś na święta zaprosił to bym jednak nie odmówił.

Zresztą uważam, że takie zaproszenie powinno być przemyślane i uzgodnione z żoną/mężem, to nie jest ot tak sobie, wpadnij napijemy się wódy. Tylko jednak w święta chcemy mieć spokój i spotkać się z ludźmi, którzy w ten czy inny sposób są nam bliscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Bezedury napisał:

Nikt Ci nie karze iść. Musisz nauczyć się bycia egoistką. Twoje potrzeby fizyczne, psychiczne są ważniejsze niż zachcianki innych ludzi.

Nie wiem w jakim towarzystwie się obracasz ale w moim jakby mnie ktoś na święta zaprosił to bym jednak nie odmówił.

Zresztą uważam, że takie zaproszenie powinno być przemyślane i uzgodnione z żoną/mężem, to nie jest ot tak sobie, wpadnij napijemy się wódy. Tylko jednak w święta chcemy mieć spokój i spotkać się z ludźmi, którzy w ten czy inny sposób są nam bliscy.

Szczerze? Nie obracam się w żadnym towarzystwie. To znaczy nie mam nikogo bliskiego wśród osób, które mnie otaczają. Jedyne co nas łączy to wspólna praca. 

Wiesz... To było tak, że spotkałam się z tym człowiekiem. Zapytał o Święta, a ja powiedziałam mu, że spędzam je samotnie. Zrobiło mu się mnie żal i zaproponował mi, żebym przyszła do nich w Wigilię. Tak odruchowo. Skończyło się na tym, że złożyliśmy sobie życzenia i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak nie czujesz tego zaproszenia to olej.

Jak wcześniej napisałem, bądź egoistką, nie rozkminiaj innych ludzi bo to droga do nikąd.

Najważniejsze jest Twoje dobre samopoczucie.

 

Ale, to dziwne, że nie masz nikogo bliskiego w otaczającym Cię towarzystwie. Przykładowo ja potrafię trafić w obce środowisko i szybko kogoś znajdę z kim się dogadam. Mam w pracy kumpla, który na mnie na początku skarżył do przełożonego, że nie robię tego co powinienem i tym podobne rzeczy. Teraz się okazało, że jestem jedynym gościem w firmie, który ma z nim poprawne relacje i dogadujemy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×