Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Samotne Święta

Polecane posty

Gość Gość
2 minuty temu, Bezedury napisał:

Jak nie czujesz tego zaproszenia to olej.

Jak wcześniej napisałem, bądź egoistką, nie rozkminiaj innych ludzi bo to droga do nikąd.

Najważniejsze jest Twoje dobre samopoczucie.

 

Ale, to dziwne, że nie masz nikogo bliskiego w otaczającym Cię towarzystwie. Przykładowo ja potrafię trafić w obce środowisko i szybko kogoś znajdę z kim się dogadam. Mam w pracy kumpla, który na mnie na początku skarżył do przełożonego, że nie robię tego co powinienem i tym podobne rzeczy. Teraz się okazało, że jestem jedynym gościem w firmie, który ma z nim poprawne relacje i dogadujemy się.

Sam widzisz... To tylko takie rzucone na wiatr zaproszenie, bo co tu powiedzieć na taką sytuację...

Nie zrozum mnie źle. Jestem w pracy odbierana jako pozytywna osoba, mam dobry kontakt z innymi. Jednak porozumiewamy się jedynie na płaszczyźnie zawodowej. Żadna z tych osób nie zna mnie bliżej od strony prywatnej, nikt z tych ludzi nie uczestniczy w moim życiu prywatnym i odwrotnie. Nie mogę narzekać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za dużo kompleksów bije od Ciebie. Bez sensu.

Sama zamykasz się we własnym świecie. Podobnie miałem i dzięki internetowi zacząłem się przełamywać. To jest naprawdę potężne narzędzie, dzięki któremu można żyć normalnie. Część ludzi nie potrafi nawet rozmawiać w realu a internecie (czat, forum) jakoś dają radę i później to czasami przekłada się na spotkanie z odpowiednią osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko dlaczego jesteś sama w święta? Co z Twoją rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Bezedury napisał:

Za dużo kompleksów bije od Ciebie. Bez sensu.

Sama zamykasz się we własnym świecie. Podobnie miałem i dzięki internetowi zacząłem się przełamywać. To jest naprawdę potężne narzędzie, dzięki któremu można żyć normalnie. Część ludzi nie potrafi nawet rozmawiać w realu a internecie (czat, forum) jakoś dają radę i później to czasami przekłada się na spotkanie z odpowiednią osobą

Po tym co mnie spotkało w życiu obiecałam sobie, że nigdy więcej nie otworzę się na drugiego człowieka i nie dam się poznać jako osoba od strony prywatnej. Zbyt dużo złego spotkało mnie ze strony ludzi. Problem w tym, że ja nie chcę zmieniać tego stanu. Mam swój świat, swoją pasję i ogromne marzenie do zrealizowania. Na tym się koncentruje i to mnie uszczęśliwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorko dlaczego jesteś sama w święta? Co z Twoją rodziną?

Jestem sama ponieważ nie mam bliskich. Moja rodzina mnie odrzuciła. Nie utrzymujemy kontaktu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro założyłaś ten temat to jednak nie do końca jest tak jak to opisujesz.

 

Ludzie ranią, są głupi i egoistyczni, wredni, chamscy - ale to od Ciebie zależy jak będą Cię postrzegać. Ja potrafię znać ludzi od przygłupa po profesora i wódę z każdym łoić. Jak jesteś rozgarnięta (w dodatku kobieta) to dużo łatwiej się odnajdziesz wśród ludzi. Musisz wiedzieć czego chcesz i do czego dążysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienia z zaszczanego siedz
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Jestem sama ponieważ nie mam bliskich. Moja rodzina mnie odrzuciła. Nie utrzymujemy kontaktu. 

Proponuje zrobic im niespodzianke i zjawic sie we wigilie z radosnym okrzykiem "tadam". Na pewno Cie nie wygonia, a zapewniam ze bedziesz sie lepiej czula niz jak to mowisz u obcych z litosci. Zjesz kolacje pojdziesz na pasterke, a jak bedzie gesto, to sie zawiniesz w drugi dzien swiat. Przemysl to, serio. Nikt Cie w wigilie "nie odrzuci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak zostanę zupełnie sama, to popełnię samobjstwo pod kościołem po pasterce, żeby musieli po mnie przejść idąc rano na mszę. Będę obserwowała ich złość już jako byt niematerialny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Bezedury napisał:

Skoro założyłaś ten temat to jednak nie do końca jest tak jak to opisujesz.

 

Ludzie ranią, są głupi i egoistyczni, wredni, chamscy - ale to od Ciebie zależy jak będą Cię postrzegać. Ja potrafię znać ludzi od przygłupa po profesora i wódę z każdym łoić. Jak jesteś rozgarnięta (w dodatku kobieta) to dużo łatwiej się odnajdziesz wśród ludzi. Musisz wiedzieć czego chcesz i do czego dążysz.

Założyłam, ponieważ zaistniała sytuacja w pewien sposób sprawiła mi przykrość. 

To nie jest tak, że ja nigdy nie próbowałam stworzyć z kimś bliższej relacji. Próbowałam wiele razy, ale za każdym razem kończyło się to dokładnie tak samo czyli źle. Tylko ja się starałam, inwestowałam i dbałam o znajomość, a dla drugiej strony byłam jedynie ciekawostką. Z pewnymi sprawami nie ma sensu walczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu przyciągasz do siebie złych typów.

W psychologii to opisane jest aż do znudzenia. Prawdopodobnie powielasz schematy, które spotkały Cię w wcześniej  - patologiczna rodzina, gości z którymi miałaś do czynienia - zapisał ci się wzorzec i go powielasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gienia z zaszczanego siedz napisał:

Proponuje zrobic im niespodzianke i zjawic sie we wigilie z radosnym okrzykiem "tadam". Na pewno Cie nie wygonia, a zapewniam ze bedziesz sie lepiej czula niz jak to mowisz u obcych z litosci. Zjesz kolacje pojdziesz na pasterke, a jak bedzie gesto, to sie zawiniesz w drugi dzien swiat. Przemysl to, serio. Nikt Cie w wigilie "nie odrzuci".

To nie jest dobry pomysł. Naprawdę. Nie chcę spędzać Świąt z ludźmi, którzy zrobili mi dużo złego, z ludźmi którym na mnie nie zależało, którzy wstydzą się mnie. Już wolałabym z dwojga złego towarzystwo obcych ludzi z litości. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienia z zaszczanego siedz
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To nie jest dobry pomysł. Naprawdę. Nie chcę spędzać Świąt z ludźmi, którzy zrobili mi dużo złego, z ludźmi którym na mnie nie zależało, którzy wstydzą się mnie. Już wolałabym z dwojga złego towarzystwo obcych ludzi z litości. Serio.

Rozumiem. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Bezedury napisał:

Po prostu przyciągasz do siebie złych typów.

W psychologii to opisane jest aż do znudzenia. Prawdopodobnie powielasz schematy, które spotkały Cię w wcześniej  - patologiczna rodzina, gości z którymi miałaś do czynienia - zapisał ci się wzorzec i go powielasz.

Ja tutaj mówiłam o ludziach w kategorii potencjalnych przyjaciół. Związku z mężczyzną nigdy nie stworzyłam. Będąc całkowicie szczerą.. Przestałam próbować, bo tak jest wygodnie i bezpiecznie. Skoro nie ma nikogo bliskiego w moim życiu, to nie ma mnie kto skrzywdzić. Do tego dochodzi długi okres samotnego życia, przyzwyczajenia itd. W tej chwili nie chciałoby mi się już wychodzić gdzieś z domu, spotkać się itd. Męczyłoby mnie to jedynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho
18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Autorko dlaczego jesteś sama w święta? Co z Twoją rodziną?

w lesie ich wszystkich zakopała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zryty beret
17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja tutaj mówiłam o ludziach w kategorii potencjalnych przyjaciół. Związku z mężczyzną nigdy nie stworzyłam. Będąc całkowicie szczerą.. Przestałam próbować, bo tak jest wygodnie i bezpiecznie. Skoro nie ma nikogo bliskiego w moim życiu, to nie ma mnie kto skrzywdzić. Do tego dochodzi długi okres samotnego życia, przyzwyczajenia itd. W tej chwili nie chciałoby mi się już wychodzić gdzieś z domu, spotkać się itd. Męczyłoby mnie to jedynie.

Masz zrtyt beret, smutne i przykre to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gienia z zaszczanego siedz

autorko pisz nadal, moze cos poradzimy, moze swieta w jakiejs fundacji, wigilia z jakas organizacja? Duzo jest takich imprez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukas

Ja 8 rok spędzam sam wigilie, przedtem to miałem zrodzicami ale sztuczne i nie z całą rodziną. A teraz sam jestem bo z rodziną wychodzi się najlepiejnna zdjęciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też spędzam sama święta 😄 Tak sie złożyło, że trzeci rok tak wypada (chociaż dwa poprzednie, spędzałam święta z "przybraną rodziną") Nie mam z tym problemu, odpocznę sobie, poczytam, popiszę czy film obejrzę. Do domu zadzwonię przez Skype i tak zleci ze dwie godziny na rozmowie z siostrzenicami itp. W przyszłym roku już na pewno pojadę do domu na święta. Tymczasem, teraz gdzie jestem ludzie widzą, że sama będę w święta więc mój sąsiad zaprosił mnie na świateczną kolację. To miłe, ale jednak nie pójdę, bo nie bardzo wiem, czy byśmy się "zgadali". Poza tym, naprawdę chcę odpocząć i trochę zająć się tym co naprawdę lubię. Wiem, ze ludziom się wydaje, że "ooooh ona sama w święta" to się włącza takie współczujące podejście, ale mnie to nie przeszkadza. Nie mam faceta/męża - kilka miesięcy temu skończyłam krótki i intensywny związek, dość toksyczny. Jeszcze się nie otrzepałam i nie doszłam do siebie. Czy przestanę próbować znowu być z kimś blisko? Może tak, a może nie. Mam 34 lata i nie chce mi się na siłę nikogo szukać, zresztą mężczyźni mnie nie rozumieją, ale jak się jakiś trafi to chętnie podejmę kolejną próbę. Zostanę znowu zraniona? Takie życie. Ale przeżyć je chowając się cały czas w kokonie... To tak jakby nie żyć wcale... Wesołych Świąt autorko 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukas
Dnia 22.12.2019 o 23:32, Gość Gość napisał:

Ja też spędzam sama święta 😄 Tak sie złożyło, że trzeci rok tak wypada (chociaż dwa poprzednie, spędzałam święta z "przybraną rodziną") Nie mam z tym problemu, odpocznę sobie, poczytam, popiszę czy film obejrzę. Do domu zadzwonię przez Skype i tak zleci ze dwie godziny na rozmowie z siostrzenicami itp. W przyszłym roku już na pewno pojadę do domu na święta. Tymczasem, teraz gdzie jestem ludzie widzą, że sama będę w święta więc mój sąsiad zaprosił mnie na świateczną kolację. To miłe, ale jednak nie pójdę, bo nie bardzo wiem, czy byśmy się "zgadali". Poza tym, naprawdę chcę odpocząć i trochę zająć się tym co naprawdę lubię. Wiem, ze ludziom się wydaje, że "ooooh ona sama w święta" to się włącza takie współczujące podejście, ale mnie to nie przeszkadza. Nie mam faceta/męża - kilka miesięcy temu skończyłam krótki i intensywny związek, dość toksyczny. Jeszcze się nie otrzepałam i nie doszłam do siebie. Czy przestanę próbować znowu być z kimś blisko? Może tak, a może nie. Mam 34 lata i nie chce mi się na siłę nikogo szukać, zresztą mężczyźni mnie nie rozumieją, ale jak się jakiś trafi to chętnie podejmę kolejną próbę. Zostanę znowu zraniona? Takie życie. Ale przeżyć je chowając się cały czas w kokonie... To tak jakby nie żyć wcale... Wesołych Świąt autorko 🙂

A ja mam 31 lat i chciał bym cię poznac też jestem sam 😞 Jesteś zagranicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Lukas napisał:

A ja mam 31 lat i chciał bym cię poznac też jestem sam 😞 Jesteś zagranicą?

Obecnie mieszkam w UK a Ty? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukas
Dnia 24.12.2019 o 17:03, Gość Gość napisał:

Obecnie mieszkam w UK a Ty? 😄

Też UK 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×