Post w Wigilie konflikt z tesciowa

Mamy zaproszenie do tesciow na Wigilie. Dzis dzwoni tesciowa, by przypomniec, ze ona jutro obiadu nie robi. No jak co roku. Rozumiem przekonania 8nnych, ale juz narzucania swojej woli nie. Tesciowa dala mi wyklad, ze przeciez jest post, ze do kolacji wigilijnej nic sie nie je i ze nic nam sie nie stanie jak jeden dzien nie bedziemy jesc. Dodam, ze mam2 dzieci w wieku 6 i 2 i one nie wytrzymaja tak dlugo, nawet ja sama nie wytrzymam. Mowie wiec tesciowej, ze spokojnie, ze zrobie cos dla nas przed wyjazdem, bo dzieci jednak beda glodne. A ona dalej swoje, ze post, ze sie nie je, ze dzieci nie umra. 

To po co się jej spowiadasz, że będziecie jeść? Przecież ci z żołądka nie wyrwie.

Po co się spowiadasz starej wiedźmie? 

Możesz zagłębić się w temat. Postu nie ma w wigilię wg kościoła.  A w poście też dzieci,  kobiety w ciąży itd są zwolnione.  Ja bym pojechała na godzinę przed wigilią.  U mnie też normalne jedzenie będzie, mam trzy maluchy.  A teściowa mocno wierząca przyjeżdża do południa i jak nie chce,  to niech nie je. 

Powiedz teściowej, że papież Jan Paweł II już dawno zniósł post we wigilię.

Powiedz mamusi ,że jak lubi to niech posci, ale nie musi wam narzucać swoich przekonań

Twoja teściowa, zagorzała katoliczka powinna wiedzieć że dzieci postu nie mają, tak samo osoby starsze.

Juz nie macie żywcem co wymysleć. O pamiętaj się autorko i do spowiedzi idź a nie wymyślaj setnego tematu na teściowa. 

Niech sobie gada, a Ty rób swoje. W czym masz problem? W jakim celu jest ten temat bo nie rozumiem.

Nie ma ścisłego postu. Od potraw mięsnych radzą się wstrzymać. Dzieci wiadomo że post nie obowiązuje.

Post jest tylko od miesa, inne rzeczy mozna jesc, znam bardzo religijne osoby dorosle, ktore ciasta wcinaja w wigilie rano czy w poludnie i roznymi rzeczami czestuja.Ja malo jem lub nic (oczywiscie bez miesa),bo mam klopoty z zoladkiem, a wieczorem i tak sie napcham

serio nie wytrzymasz kilku godzin bez jedzenia? musisz być mega gruba....

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

serio nie wytrzymasz kilku godzin bez jedzenia? musisz być mega gruba....

Kłania się czytanie ze zrozumieniem.

Autorka ma na myśli swoje małe dzieci. To nie obóz koncentracyjny żeby dzieci głodzić, bo przecież skoro wstaną ok 7.00-8.00 a zjedzą dopiero ok 17.00, to jest to zwyczajne znęcanie się i tyle.