Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Dlaczego wszyscy chcą mieć dzieci jedno po drugim?

Polecane posty

Gość Ola
48 minut temu, Gość Jhgg napisał:

Każdy ma swoją wizję macierzyństwa, każda różnica wieku między dziećmi ma swoje plusy i minusy...

Mam koleżankę, która ma 4 synów, dwóch najstarszych to bliźnięta, no i jeszcze dwóch z małą różnicą wieku. Ja sobie tego nie wyobrażam, ale ona mówi wprost że ona się nimi mocno nie przejmuje...U nich jest np. tak że dzieci same wstają rano i włączają sobie komputer i przez 2 godziny oglądają bajki...No u nas coś takiego jest nie do przyjęcia...No ale prawda jest taka, że przy takiej gromadce szczególnie z małymi różnicami wieku, to zawsze jest po części chociaż prowizorka...

Dziecko które wstaje włącza sobie komputer i ogląda bajki..okropieństwo. Zawsze marzyłam o 3/4 dzieciach. A mam 29 lat i dwoje. Chłopiec 8 letni i córka roczna. I mimo że małemu zawsze poświęcałem jak najwiecej czasu, nie chodził do żłobka, w przedszkolu bywał 3/4 h maksymalnie, a w weekendy kiedy chodziłam na studia zaoczne to małym zajmował się ojciec lub ew przez 2/3 h dziadkowie to czasami czuje się okropnie że teraz ten czas muszę dzielić na dwoje. Kocham ich oboje tak mocno i mimo, że starsze jest szczęśliwe z siostrzyczki to nie chce w pewnym momencie przestać zauważać niektóre rzeczy i skupiać się na najmłodszym mocniej. Nienaiwdze tego szczególnie w mojej rodzinie jak wszyscy mają gromady dzieci i jak to napisałaś otaczają je opieką ale nie ma to z wychowaniem nic wspólnego. Zawsze dziwnie patrzą na mnie kiedy mówię, że mały chodzi na jakieś dodatkowe PŁATNE zajęcia ponieważ one nawet by nie pomyślały i byłby to za wielki trud każdemu z dzieci pozwolić na np karate i uważają to za głupstwo i niepotrzebne wydawanie pieniędzy. Ich dzieci zajmują się 100% czasu samo sobą. A mój sam chce i cieszę się, że może to robić bo przecież to nie tak ze ma tych zajęć pełno tylko to jedno co sam chciał i sobie wybrał. Już nie mówiąc o ich wzroku na mnie kiedy chłopak zamiast otwierać czekolady czy rzucania się na słodycze i napoje, wybierze wodę, wie że jak zje za dużo naraz to boli brzuch i nie musi się napychać, lub jak grzecznie siedzi z nami i rozmawia i nie prosi ciagle o gry i bajki ponieważ wie, że mu nie wolno za dużo i zna lepsze rozrywki niż ślęczenie całymi dniami przed tv. A ich dzieci? Cały czas kłótnie, krzyk, siedzenie przed telewizorem i niegrzeczne wpychanie rąk do miski z czipsami. Nie lubię takich dzieci. Mam nadzieje, że mała też uda mi się wychować porządnie na kochane I zadbane dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idk
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ja też lubiłam wyciągnąć z tego jak najwięcej się dało. Dużo bawiłam się z synem, spędził ze mną 3 lata, oo drodze był klubik na 3 h dziennie 3 razy w tygodniu jak już nie wyrabialam z tej monotonii. Ale do żłobka bym nie oddała. Jak podrósł i zaczął chodzić do przedszkola dopiero wtedy zaszłam w drugą ciąże.

Bardzo podoba mi się takie podejscie. A mogę spytać czy pracowałaś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

U mnie różnica wieku to będzie 4 lata. Wcześniej nie dałam rady, mąż też się nie czuł na siłach. Nie rozumiem jak można robić rok po roku. Ja bym to przypłaciła choroba psychiczna

4 lata jak dla mnie już okej. Tyle że osobiście nie chciałabym być w ciąży mając trzyletnie dziecko. Najprędzej sześcioletnie które nie jest już takie małe. nacieszyłabym się dostatecznie jedynakiem.

kilka małych dzieci i ciąża mając małe dziecko musi być okropna. Chcesz tulić i nosić swoje maleństwo a nie możesz by nie zaszkodzić temu w brzuszku. A wychowanie tych maleńst naraz gdzie każde ma inny temperament musi być strasznie ciężkie. Nigdy w zycou 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 25.12.2019 o 18:59, Gość ewa19087 napisał:

ja mam 32 lata, w lutym 33, teraz 6 mc pierwszej ciazy. jak wszystko dobrze pojdzie, postaramy sie o drugie. jesli nie zrobimy tego w przeciagu 2 lat to juz sobie daruje. nie chce bawic w pieluszki kolo 40stki

takze , na pewno bedzie ciezko.

Mimo, że sama w życiu bym się na to nie pisała to ciebie w miarę rozumiem. Jak jest się już po 30 i nie ma się pierwszego, a chce się mieć więcej niż jedno nie ma na co czekać. Bo jeszcze sie okaże ze będą problemy z zajściem i wtedy będzie się żałować. Aczkowiek wciąż nie lubię dwójki małych dzieci z tych względów o których cały czas mówię. Mam nadzieje że ty będziesz kochać i wychowywać dzieci, rozwijać ich inteligencje, dawać im dużo uwagii, a nie tylko się nimi opiekować by było najedzone i dobrze ubrane. Pozdrawiam x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jkopla

Ktoś wcześniej napisał, że po prostu wielu ludzi ma dzieci, bo wypada, bo taka kolej rzeczy...Niestety tak często jest...No i jeszcze jak najszybciej jedno po drugim, bo będą się razem bawić-taki slogan, straszny. No jak jest tzw. parka, no to już największe szczęście w rodzinie i w sąsiedztwie 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jbbh

Ja też bardzo bym się bała będąc np. w ciąży i mając starsze roczne dziecko, że trafię do szpitala w ciąży i ten maluch zostanie być może na dłuższy czas bez mamy 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jbbh

No i jeszcze te przypadki, że jedna strona ulega, bo partnerka/partner chce bardzo dziecko, ech...I później jest zostawianie pół rocznego malucha całe dnie z opiekunką, bo matka nie wytrzymuje psychicznie sama z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 25.12.2019 o 19:35, Gość Gość napisał:

Niewychowany gówniarz powiadasz autorko... Kiedyś mieli 6cioro dzieci jedno po drugim a dzieci były bardziej wychowane i grzeczniejsze niż teraz.

Zgadzam się z Tobą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
48 minut temu, Gość Idk napisał:

Bardzo podoba mi się takie podejscie. A mogę spytać czy pracowałaś? 

Pracuje od września i do maja będę, bo na wtedy mam termin porodu. Jestem tylko na po etatu bo uważamy że dziecko które ma 3 lata nie powinno spędzać w przedszkolu 8 h bo nawet dziecko szkolne tyle w szkole nie siedzi co te biedne maluchy. Dużo się jak widać nie napracuje na razie. Ale stać nas na to finansowo. A dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Jkopla napisał:

Ktoś wcześniej napisał, że po prostu wielu ludzi ma dzieci, bo wypada, bo taka kolej rzeczy...Niestety tak często jest...No i jeszcze jak najszybciej jedno po drugim, bo będą się razem bawić-taki slogan, straszny. No jak jest tzw. parka, no to już największe szczęście w rodzinie i w sąsiedztwie 🤣

Jak patrze na rodzine która ma 7 letniego syna, 6 letnia córkę, 5 letniego syna, 3 letniego syna i noworodka to jest jakaś maskara. Mieszkają z dziadkami to po pierwsze. A po drugie kiedy już zaczęli to cały czas ona była w ciąży. Ona cały czas jest w ciąży masakra. A jak w gościnę przyjeżdżamy to może jest czysto ale cały czas hałas i w ogóle. Te dzieci latają po domu w te i we wte jakby miały adhd wszystkie, wrzeszcza, przewracają się cały czas, są wszędzie pod nogami nie da się rozmawiać przez ten hałas. Mamusia cały czas karmi i bawi płaczące dziecko które budzi się przez hałas a reszta hałasuje lub ogląda bajki oraz bierze jedzenie z salonu. Aż mam nadzieje ze tak tylko kiedy maja gości bo jak jest tak u nich na co dzień to nie mam słów po prostu. Okropne te dzieci i są wszędzie. 
 

jakby serio była taka kolej rzeczy ze trzeba mieć pełno dzieci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Jkopla napisał:

Ktoś wcześniej napisał, że po prostu wielu ludzi ma dzieci, bo wypada, bo taka kolej rzeczy...Niestety tak często jest...No i jeszcze jak najszybciej jedno po drugim, bo będą się razem bawić-taki slogan, straszny. No jak jest tzw. parka, no to już największe szczęście w rodzinie i w sąsiedztwie 🤣

Parka...najgorsze co może być. Niby rozumiem że można chcieć mieć obie płcie ale niektórzy zachowują się tak jakby nie było innej opcji i musi być chłopiec i dziewczynka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Jbbh napisał:

Ja też bardzo bym się bała będąc np. w ciąży i mając starsze roczne dziecko, że trafię do szpitala w ciąży i ten maluch zostanie być może na dłuższy czas bez mamy 😔

Taki maluch by cierpiał. Na pewno. Tęsknota za mamą w takim wieku na pewno byłaby duza. Mamy za dzieciaczkiem też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mam 31 lat i półrocznego synka. Myślę, że za jakieś pół roku zaczniemy się starać o drugie. Dlaczego? Bo zawsze tak z mężem chcieliśmy. Mam siostrę starszą o 2 lata, mąż brata młodszego o 1,5 roku i oboje fantastycznie wspominamy nasze dzieciństwo. Zabawy z rodzeństwem. Super mocną więź, jaką mamy do tej pory. No i że nigdy się nie nudziliśmy. Jest też inny powód. Prawdę mówiąc, jak już wyjdę z pieluch, raczej nie będę chciała do nich wracać. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Jbbh napisał:

No i jeszcze te przypadki, że jedna strona ulega, bo partnerka/partner chce bardzo dziecko, ech...I później jest zostawianie pół rocznego malucha całe dnie z opiekunką, bo matka nie wytrzymuje psychicznie sama z dzieckiem...

Sama jestem nianią 2,5 letniego chłopca i 4 letniej dziewczynki. Mama ma niby wychowawcze ale pracuje na czarno w jakiejś restauracji. Widać że chce uwolnić się od dzieci po prostu ponieważ całą prawie jej pensje ja dostaje...to przykre 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludiw
15 minut temu, Gość Jbbh napisał:

No i jeszcze te przypadki, że jedna strona ulega, bo partnerka/partner chce bardzo dziecko, ech...I później jest zostawianie pół rocznego malucha całe dnie z opiekunką, bo matka nie wytrzymuje psychicznie sama z dzieckiem...

Też bym nie wytrzymała mając troje małych choć bardzo kocham dzieci. Jednak mama to też człowiek i jest zmęczona i sfrustrowana a mężowie zazwyczaj w pracy i nie kwapią sie do pomocy. A cierpią dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkopa

Niektórzy też mają jakieś tam swoje plany i np. chcą mieć 4 dzieci, jak jeszcze nie są nawet po ślubie...no ok...No i później rodzi się pierwsze dziecko i jakoś niezbyt to rodzicielstwo wygląda, no ale robią kolejne, bo trzeba wypełnić plan...To jest straszne, bo nie dopasowuje się realiów, swoich zasobów psychicznych i fizycznych do posiadania gromadki dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Jbbh napisał:

Ja też bardzo bym się bała będąc np. w ciąży i mając starsze roczne dziecko, że trafię do szpitala w ciąży i ten maluch zostanie być może na dłuższy czas bez mamy 😔

To nie powinnaś mieć w ogóle dzieci. Nikt ci nie da gwarancji, że przez całe jego dzieciństwo będziesz zdrowa, nie pójdziesz do szpitala, nie będziesz miała jakiegoś wypadku itp. Bez sensu jest takie myślenie. Równie dobrze jutro możemy nie żyć. Nie znasz dnia ani godziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Zgadzam się z Tobą 

Właśnie. Kiedyś tak było. Tyle, że kiedyś dzieci były bardziej przyporządkowane, zalęknione i panował kult rodzica i szanowania starszych. I są tego wady i zalety. Zaleta na pewno taka ze dzięki pracy dzieci bardziej doceniały to co miały i teraz wyglądają na wychowane. Moim zdaniem to wychowanie polegało na tym że bały się odezwać i bały się rodziców bo by dostały od razu ale to zupełnie inny temat. 
co do tego tematu. Macie racje. Dzieci kiedyś nawet jak było ich pełno były lepsze. Tyle, że teraz gdzie wszędzie internet, telewizja, nie jest tak powszechne bawienie się na podwórku dzieci którym poświęcone jest mało uwagi są okropne. Kiedyś było inaczej ponieważ nie było tej elektroniki i mieszania dzieciom w głowach. Kiedyś dzieciom którym nie poświęcało się uwagi bawiły się same na dworzu a teraz tym którym się poświęca uwagę bawią się na dworzu pod okiem matki. Inne czasy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkopa
8 minut temu, Gość gość napisał:

Mam 31 lat i półrocznego synka. Myślę, że za jakieś pół roku zaczniemy się starać o drugie. Dlaczego? Bo zawsze tak z mężem chcieliśmy. Mam siostrę starszą o 2 lata, mąż brata młodszego o 1,5 roku i oboje fantastycznie wspominamy nasze dzieciństwo. Zabawy z rodzeństwem. Super mocną więź, jaką mamy do tej pory. No i że nigdy się nie nudziliśmy. Jest też inny powód. Prawdę mówiąc, jak już wyjdę z pieluch, raczej nie będę chciała do nich wracać. 😉 

Szczerze dla mnie taka motywacja jest płytka, wybacz....Nigdy nie wiadomo czy dzieci z małą różnicą wieku będę mieć super więź, nie ma tu żadnej zasady...A o wyjściu z tzw. pieluch(koszmarny ten slogan jest) no to jest po prostu wygodnictwo i raczej nie o ro chodzi w prawdziwym macierzyństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 25.12.2019 o 19:41, Gość Gosc napisał:

Mam 9-letnia różnice wieku między dziećmi i za nic w świecie nie chciałabym mniejszej! 

Haha dla mnie minimum 6 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbbh
9 minut temu, Gość Ludiw napisał:

Też bym nie wytrzymała mając troje małych choć bardzo kocham dzieci. Jednak mama to też człowiek i jest zmęczona i sfrustrowana a mężowie zazwyczaj w pracy i nie kwapią sie do pomocy. A cierpią dzieci. 

Nie pisałam o trójce dzieci, tylko o jednym, że czasem ktoś nie chce, ale ulega i jest dziecko i później ucieka przed tym dzieckiem, bo tak na prawdę go nie chciało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Dnia 25.12.2019 o 19:39, Gość Olo napisał:

Chodzi o to że dzieci z mala różnica wieku później będą się lepiej dogadywaly i ogólnie będą miały z kim się bawić. A co do tego że ciężko wychować  to się zgadzam i myślę że nie ma różnicy czy to będzie jedno czy dwa na raz. Internet i tak zrobi dziecku kisiel z mózgu jak nie będzie go się umiejętnie przed tym chronić...

Chronienie dzieci przed internetem to podstawa jak dla mnie. A matkom kilku parolatków trudno o to, bo są zmęczone, musza odpocząć i dają dzieciakowi bajki lub telefon by chwile odsapnąć. Rozumiem mamy bo to nie roboty ale neguje mienie w takim razie tylu małych dzieciaków. Z jednym ew dwójka nie byłoby tego problemu. Mama mniej zmęczona i zamiast bajki znalazłaby inny sposób 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Mimo, że sama w życiu bym się na to nie pisała to ciebie w miarę rozumiem. Jak jest się już po 30 i nie ma się pierwszego, a chce się mieć więcej niż jedno nie ma na co czekać. Bo jeszcze sie okaże ze będą problemy z zajściem i wtedy będzie się żałować. Aczkowiek wciąż nie lubię dwójki małych dzieci z tych względów o których cały czas mówię. Mam nadzieje że ty będziesz kochać i wychowywać dzieci, rozwijać ich inteligencje, dawać im dużo uwagii, a nie tylko się nimi opiekować by było najedzone i dobrze ubrane. Pozdrawiam x

Tez nie wiem czy podolam, takze narazie mowie, ze TAK, ale zobaczymy jak bedzie wygladal porod / marcierzynstwo. Pewnie, ze dziecmi sie trzeba opiekowac 🙂 To normalne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbbh

Ktoś tu wyżej napisał że nie chciałby być w ciąży mając 4 -letnie dziecko...No ja właśnie jak byłam w drugiej ciąży, to mój synek miał 4 lata. No i to była ciąża jesienno/zimowa i było mi ciężko, a myślałam że będzie lżej, bo dziecko już wcale nie takie małe...Na początku mdłości i brak sił, a później mimo małego brzuszka jakoś mi się ciężko zrobiło...Starałam się z nim jak najwięcej bawić, ale to już nie było, co przed ciążą. Graliśmy w grę planszową na podłodze i później nie mogłam wstać, a to kręgosłup bolał, itp, itd...nie mówić już o tym że psychicznie jakaś dużo bardziej rozchwiana byłam niż w pierwszej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idk
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pracuje od września i do maja będę, bo na wtedy mam termin porodu. Jestem tylko na po etatu bo uważamy że dziecko które ma 3 lata nie powinno spędzać w przedszkolu 8 h bo nawet dziecko szkolne tyle w szkole nie siedzi co te biedne maluchy. Dużo się jak widać nie napracuje na razie. Ale stać nas na to finansowo. A dlaczego pytasz?

Pytam z ciekawości. Lubię takie podejście, że oddaje się do przedszkola czy klubiku w celach rekreacyjnych by pobawilo się z innymi dziećmi a nie żeby miało tam drugi dom..to okropne. A żłobek to już w ogóle okropieństwo jedynie dla matek które na prawdę nie maja Wyboru bo takie sytuacje tez są. Takie malutkie dziecko zostawiać tyle godzin bez mamy z lenistwa jest okropne. To dobrze, że pracujesz a jednocześnie nie zostawiasz na długo samego dziecka. Da się? Da 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscinka
24 minuty temu, Gość gość napisał:

Mam 31 lat i półrocznego synka. Myślę, że za jakieś pół roku zaczniemy się starać o drugie. Dlaczego? Bo zawsze tak z mężem chcieliśmy. Mam siostrę starszą o 2 lata, mąż brata młodszego o 1,5 roku i oboje fantastycznie wspominamy nasze dzieciństwo. Zabawy z rodzeństwem. Super mocną więź, jaką mamy do tej pory. No i że nigdy się nie nudziliśmy. Jest też inny powód. Prawdę mówiąc, jak już wyjdę z pieluch, raczej nie będę chciała do nich wracać. 😉 

Wiesz. Nie mówię, że we wszystkich przypadkach więcej niż jedno małe dziecko jest okropne i skazane na porażkę. Ale ja spotykam się z większością przypadków gdzie dzieci są do odhaczenia by mieć z głowy i wystają z tego okropni niewychowani smarkacze. By mieć dużo dzieci a zapewnić im dom, jedzenie i dach nad głową. Mam nadzieje ze poświecisz dwójce wiele uwagi i będziesz miała pomoc by nie chodzić zestresowana i sfrustrowana. W innym wypadku współczuje dziecku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość jkopa napisał:

Szczerze dla mnie taka motywacja jest płytka, wybacz....Nigdy nie wiadomo czy dzieci z małą różnicą wieku będę mieć super więź, nie ma tu żadnej zasady...A o wyjściu z tzw. pieluch(koszmarny ten slogan jest) no to jest po prostu wygodnictwo i raczej nie o ro chodzi w prawdziwym macierzyństwie...

A o co chodzi w "prawdziwym" macierzyństwie? O bycie nawiedzoną maDką? Kocham moje dziecko ogromnie, ale siebie też kocham. I owszem, chcę, żeby nam wszystkim było jak najwygodniej. Mnie, mężowi i naszym dzieciom. Na pewno nie jestem jedną z tych zwariowanych mamusiek, które najchętniej do 18 karmiłyby swojego bombelka cycem i nie miały żadnego życia i pasji poza byciem matką. I chociaż uważam macierzyństwo za wielkie szczęście, to jednocześnie nie uważam ani ciąży, ani pieluch za żadne mistyczne doznanie i tak, jak czekałam na poród, tak z pewnością z wielką radością pożegnam się z pieluchami. I nie wiem, co w tym koszmarnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
30 minut temu, Gość jkopa napisał:

Niektórzy też mają jakieś tam swoje plany i np. chcą mieć 4 dzieci, jak jeszcze nie są nawet po ślubie...no ok...No i później rodzi się pierwsze dziecko i jakoś niezbyt to rodzicielstwo wygląda, no ale robią kolejne, bo trzeba wypełnić plan...To jest straszne, bo nie dopasowuje się realiów, swoich zasobów psychicznych i fizycznych do posiadania gromadki dzieci...

Sama zawsze chciałam czwóreczkę ((: gromadka uroczych pociech brzmi pięknie. Ale mam 29 lat, ośmioletnie i roczne. Na szczęście w porę dojrzałam ze dzieciom trzeba na prawdę w tych czasach poświecić dużo uwagi by wrosły na wartościowych ludzi jak zauwazylam jak w rodzinie co chwile rok po roku ktoś się rodzi i rodzice są zbyt zmęczeni by je dobrze wychować. 3/4/5 dzieci rok po roKu to dla mnie gruba przesada. Wszystkie wrzeszcza, biegają, cały czas oglądają bajki, a rodzice sfrustrowani krzyczą i nie potrafią ich wychować ponieważ po nocy nie sypiają przez noworodka. Jestem źle nastawiona do kilku dzieci rok po roku. Trzeba mieć na prawdę niezły, plan, cierpliwość, POMOC, i kochać dzieci. Ja kocham i to bardzo, swoje najbardziej na świecie ale nie zrobiłabym im tego. Zasługują na moja uwagę a nie wiecznie zmęczona matkę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjbh

Pamiętam jak miał akurat wizytę u swojego ginekologa raz w roku..i wtedy mój synek miał rok i jak spoglądałam na kobiety w ciąży w poczekalni, to im w głębi serca współczułam, że zaraz poród, itp. 😉. Chociaż miałam ciążę i poród ok, dziecko też bez większych trudności na początku, to jednak mając roczne dziecko zdecydowanie nie byłam gotowa na następną ciążę i dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Goscinka napisał:

Wiesz. Nie mówię, że we wszystkich przypadkach więcej niż jedno małe dziecko jest okropne i skazane na porażkę. Ale ja spotykam się z większością przypadków gdzie dzieci są do odhaczenia by mieć z głowy i wystają z tego okropni niewychowani smarkacze. By mieć dużo dzieci a zapewnić im dom, jedzenie i dach nad głową. Mam nadzieje ze poświecisz dwójce wiele uwagi i będziesz miała pomoc by nie chodzić zestresowana i sfrustrowana. W innym wypadku współczuje dziecku 

Nie wyobrażam sobie nie poświęcać dziecku/dzieciom wiele uwagi. I owszem, mam i będę miała pomoc - przede wszystkim w osobie ojca tych dzieci. I nie wiem, dlaczego miałabym być sfrustrowana... to jest kwestia naszego charakteru, organizacji życia i priorytetów, a nie dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×