Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beti

Widziałam zdjecia ślubne mojego faceta, a niech to szlag...

Polecane posty

Gość Beti

Wyobraźcie sobie spotkanie świąteczne u rodziców swojego faceta-rozwodnika. On nagle wpada na pomysł, by mi pokazać swoje zdjęcia z dzieciństwa i lat szkolnych. Ojciec wyciąga albumy no i oglądamy sobie. Na początku zabawnie - wiadomo te stroje, fryzury, itd. A potem bierze w ręce któryś z kolei album i otwiera, a tam zdjęcia z jego pierwszego ślubu i wesela. Niezręcznie się zrobiło. On do matki wyskakuje po co ona to trzyma skoro są dawno po rozwodzie, ona mówi, że rozwód czy nie, ale to są jej zdjęcia i wesele syna to było dla niej ważne wydarzeniem w życiu i nie rozumie dlaczego ma udawać, że tego nie było, skoro jest na nich cała rodzina i choćby dlatego nie chce ich wyrzucać.

No i zobaczyłam to, czego widzieć nie chciałam  😞 Jak był ubrany, jaką suknię miała jego żona, te uśmiechy, maślane oczy, sesje w plenerze, salę weselną, zdjęcia z przysięgi w Kościole... Serce mi waliło jak to oglądałam, ale robiłam dobrą minę do złej gry, by przy świetach jakichś scen nie robić. On u siebie w domu nie ma żadnych pamiątek z tym zwiazanych, przy wyprowadzce celowo zostawił wszystko byłej żonie zamykając ten rozdział.

Nie wiem co się ze mną stało, nie pokazuję mu tego po sobie, ale te obrazy mnie prześladują już 3-ci dzień! Zaczyna mi przeszkadzać już wszystko. Nawet nie wiem co mnie bardziej irytuje - fakt, że ona nosi dalej jego nazwisko (nad czym wcześniej nie myślałam, że ja bym miała się nazywać kiedyś identycznie jak ona) )czy to, że on dalekosiężne plany ze mną robi, ale póki co to 2 lata jesteśmy razem, a ja się nawet pierścionka zaręczynowego nie doczekałam, bo on dużo gada, nawet mojej koleżanki się kiedyś radził co do mojego gustu, ale od tego czasu ponad pół roku minęło i nic....  Zresztą po zobaczeniu tego co zobaczyłam (wesele z pompą i fanfarami) i uswiadomieniu sobie, że on to wszystko przeżył, a ja to mogę liczyc co najwyżej na skromny ślub w urzędzie w sali w której się max 20 osób zmieści złapał mnie dół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zawsze już będziesz tą drugą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Było minęło. Z tego co piszesz to było w jego domu rodzinnym, a on mieszka sam i w swoim mieszkaniu nie ma żadnych śladów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra rada

Musisz się pogodzić że NIGDY nie będziesz pierwszą...... biorąc rozwodnika. To chyba oczywiste co nie?

Jeśli nie potrafisz tego przełknąć to nie brnij w to dalej tylko szukaj singla BEZ przeszłości i ex żon.

Pomyśl też o tym że pomimo tej pompy na ślubie im związek nie wypalił, więc to była kosztowna porażka, nic do pozazdroszczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti

Tak własnie się poczułam - ta druga, gorsza. Wiedziałam, że wiążę się z rozwodnikiem, ale dopiero gdy zobaczyłam jego ślub na zdjeciach dotarło to do mnie, że nic 2 razy się nie wydarzy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiążesz się z rozwodnikiem i robisz jazdy o to, że był kiedyś żonaty - kurła, kobieca logika powala na kolana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg
10 minut temu, Gość Beti napisał:

Wyobraźcie sobie spotkanie świąteczne u rodziców swojego faceta-rozwodnika. On nagle wpada na pomysł, by mi pokazać swoje zdjęcia z dzieciństwa i lat szkolnych. Ojciec wyciąga albumy no i oglądamy sobie. Na początku zabawnie - wiadomo te stroje, fryzury, itd. A potem bierze w ręce któryś z kolei album i otwiera, a tam zdjęcia z jego pierwszego ślubu i wesela. Niezręcznie się zrobiło. On do matki wyskakuje po co ona to trzyma skoro są dawno po rozwodzie, ona mówi, że rozwód czy nie, ale to są jej zdjęcia i wesele syna to było dla niej ważne wydarzeniem w życiu i nie rozumie dlaczego ma udawać, że tego nie było, skoro jest na nich cała rodzina i choćby dlatego nie chce ich wyrzucać.

No i zobaczyłam to, czego widzieć nie chciałam  😞 Jak był ubrany, jaką suknię miała jego żona, te uśmiechy, maślane oczy, sesje w plenerze, salę weselną, zdjęcia z przysięgi w Kościole... Serce mi waliło jak to oglądałam, ale robiłam dobrą minę do złej gry, by przy świetach jakichś scen nie robić. On u siebie w domu nie ma żadnych pamiątek z tym zwiazanych, przy wyprowadzce celowo zostawił wszystko byłej żonie zamykając ten rozdział.

Nie wiem co się ze mną stało, nie pokazuję mu tego po sobie, ale te obrazy mnie prześladują już 3-ci dzień! Zaczyna mi przeszkadzać już wszystko. Nawet nie wiem co mnie bardziej irytuje - fakt, że ona nosi dalej jego nazwisko (nad czym wcześniej nie myślałam, że ja bym miała się nazywać kiedyś identycznie jak ona) )czy to, że on dalekosiężne plany ze mną robi, ale póki co to 2 lata jesteśmy razem, a ja się nawet pierścionka zaręczynowego nie doczekałam, bo on dużo gada, nawet mojej koleżanki się kiedyś radził co do mojego gustu, ale od tego czasu ponad pół roku minęło i nic....  Zresztą po zobaczeniu tego co zobaczyłam (wesele z pompą i fanfarami) i uswiadomieniu sobie, że on to wszystko przeżył, a ja to mogę liczyc co najwyżej na skromny ślub w urzędzie w sali w której się max 20 osób zmieści złapał mnie dół...

pieprz.ysz , on ochrzania ze matka to trzyma a ty potem wspolnie z nimi ogladasz caly album z ich slubu, provo idi.otki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi
2 minuty temu, Gość Beti napisał:

Tak własnie się poczułam - ta druga, gorsza. Wiedziałam, że wiążę się z rozwodnikiem, ale dopiero gdy zobaczyłam jego ślub na zdjeciach dotarło to do mnie, że nic 2 razy się nie wydarzy 😞

A może czujesz się gorsza. Często gubią nas porównania. Czy była ładniejsza,szczuplejsza, lepiej wykształcona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg

a druga rzecz, to panna nie bierze rozwodnika tylko kawalera, rozwodnik jest dla rozwodki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pociesz się, że faceci mają gorzej. Jak taki zwiąże się z rozwódką to musi oglądać nie tylko zdjęcia ale i dzieci byłego  😋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm

OGlupio zrobiłaś, ze oglądałaś te zdjęcia. Mogłaś przeprosić mówiąc, ze udajesz się do toalety, odłożyć zdj na bok, wrócić i już tam nie zaglądać udając że nie było tematu. 

Swoją drogą ta cala mamusia zrobiła to zlosliwie. Dziwna rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi
2 minuty temu, Bezedury napisał:

Pociesz się, że faceci mają gorzej. Jak taki zwiąże się z rozwódką to musi oglądać nie tylko zdjęcia ale i dzieci byłego  😋

Raczej gorzej ma kobieta z dzieckiem. Nigdy nie pokocha go tak jak swojego i zawsze może odejść,swojego tak łatwo się nie zostawia. Autorka chyba nie ma dzieci,więc mają jakby czystą kartę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti

On u siebie nie ma żadnych zdjęć, filmów. Zachował jedynie obrączkę, ale mi jej nie pokazywał, zresztą też nie prosiłam by pokazał, bo po co?  Powiedział, że nie bardzo wie, co ma z nią zrobić, bo do śmieci złota nie wyrzuci, a sprzedanie jej jest niemożliwe, bo nikt nie kupi obrączki z grawerem, więc tak leży gdzieś zakopana pomiedzy innymi szpargałami.

Przepraszał mnie za tą sytuację, która u jego rodziców wynikła, ale co moje oczy widziały, to już nie odwidzą.... Ja powiedzialam mu jedynie, że to nie jego wina, co rodzice w albumach trzymają i tak się temat zakończył, ale we mnie to cały czas siedzi. On widzi, że jestem jakaś inna i dopytuje co mi jest, ale nie wiem co mam powiedzieć i po co, bo na logikę wiem, że było i minęło i nic nowego od niego nie usłyszę, ale coś jakby się zmieniło we mnie i nie potrafię sama stwierdzić co. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx
2 minuty temu, Gość Hmmm napisał:

OGlupio zrobiłaś, ze oglądałaś te zdjęcia. Mogłaś przeprosić mówiąc, ze udajesz się do toalety, odłożyć zdj na bok, wrócić i już tam nie zaglądać udając że nie było tematu. 

Swoją drogą ta cala mamusia zrobiła to zlosliwie. Dziwna rodzina.

ogladanie zdjec bylej przy gosciu pt nowa narzeczona jest skonczonym prostactwem:) rodzina psycholi:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti

On u siebie nie ma żadnych zdjęć, filmów. Zachował jedynie obrączkę, ale mi jej nie pokazywał, zresztą też nie prosiłam by pokazał, bo po co?  Powiedział, że nie bardzo wie, co ma z nią zrobić, bo do śmieci złota nie wyrzuci, a sprzedanie jej jest niemożliwe, bo nikt nie kupi obrączki z grawerem, więc tak leży gdzieś zakopana pomiedzy innymi szpargałami.

Przepraszał mnie za tą sytuację, która u jego rodziców wynikła, ale co moje oczy widziały, to już nie odwidzą.... Ja powiedzialam mu jedynie, że to nie jego wina, co rodzice w albumach trzymają i tak się temat zakończył, ale we mnie to cały czas siedzi. On widzi, że jestem jakaś inna i dopytuje co mi jest, ale nie wiem co mam powiedzieć i po co, bo na logikę wiem, że było i minęło i nic nowego od niego nie usłyszę, ale coś jakby się zmieniło we mnie i nie potrafię sama stwierdzić co. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, faceci łatwiej potrafią pokochać nie swoje dzieci. Kobiety w tym temacie to lepiej nie mówić, żeby przekleństw nie używać. Zresztą czytałem na tym forum tematy, zakładane przez kobiety, które związały się gośćmi mającymi dzieci - było coś w stylu: jak pokochać dzieci faceta, nienawidzę jego dziecka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi
1 minutę temu, Gość Beti napisał:

On u siebie nie ma żadnych zdjęć, filmów. Zachował jedynie obrączkę, ale mi jej nie pokazywał, zresztą też nie prosiłam by pokazał, bo po co?  Powiedział, że nie bardzo wie, co ma z nią zrobić, bo do śmieci złota nie wyrzuci, a sprzedanie jej jest niemożliwe, bo nikt nie kupi obrączki z grawerem, więc tak leży gdzieś zakopana pomiedzy innymi szpargałami.

Przepraszał mnie za tą sytuację, która u jego rodziców wynikła, ale co moje oczy widziały, to już nie odwidzą.... Ja powiedzialam mu jedynie, że to nie jego wina, co rodzice w albumach trzymają i tak się temat zakończył, ale we mnie to cały czas siedzi. On widzi, że jestem jakaś inna i dopytuje co mi jest, ale nie wiem co mam powiedzieć i po co, bo na logikę wiem, że było i minęło i nic nowego od niego nie usłyszę, ale coś jakby się zmieniło we mnie i nie potrafię sama stwierdzić co. 

 

 

Wyluzuj. Skoro nie są razem, to nie pykło. Kto kogo zostawił i jaki był powód,wiesz? to by mnie tylko zastanawiało jeśli chodzi o rozwodnika. I jeszcze jedno...nie bierz jego wersji jako jedynej. Popytaj wspólnych znajomych. Słyszałam, że łatwiej olać kolejne związki jeśli zerwało się przysięgę....bo nie powinno być od niej nic bardziej słownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcv
3 minuty temu, Gość Beti napisał:

On u siebie nie ma żadnych zdjęć, filmów. Zachował jedynie obrączkę, ale mi jej nie pokazywał, zresztą też nie prosiłam by pokazał, bo po co?  Powiedział, że nie bardzo wie, co ma z nią zrobić, bo do śmieci złota nie wyrzuci, a sprzedanie jej jest niemożliwe, bo nikt nie kupi obrączki z grawerem, więc tak leży gdzieś zakopana pomiedzy innymi szpargałami.

Przepraszał mnie za tą sytuację, która u jego rodziców wynikła, ale co moje oczy widziały, to już nie odwidzą.... Ja powiedzialam mu jedynie, że to nie jego wina, co rodzice w albumach trzymają i tak się temat zakończył, ale we mnie to cały czas siedzi. On widzi, że jestem jakaś inna i dopytuje co mi jest, ale nie wiem co mam powiedzieć i po co, bo na logikę wiem, że było i minęło i nic nowego od niego nie usłyszę, ale coś jakby się zmieniło we mnie i nie potrafię sama stwierdzić co. 

 

 

okazali ci brak szacunku, zostaw go i te chora rodzinke, dobrze ze nie ogladalas sesji z nocy poslubnej:) nie bierz sie za rozwodnikow, oni sa skalani i ich mamuski tez, kazdej nastepnej wystawi albumik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi
4 minuty temu, Gość vcv napisał:

okazali ci brak szacunku, zostaw go i te chora rodzinke, dobrze ze nie ogladalas sesji z nocy poslubnej:) nie bierz sie za rozwodnikow, oni sa skalani i ich mamuski tez, kazdej nastepnej wystawi albumik:)

Tu się zgodzę. Powinni przeprosić i nie ciągnąć tego. Nie czują więc urazy to ex córci i żeby ne było, że to synuś nawalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aza
3 minuty temu, Gość Beti napisał:

On u siebie nie ma żadnych zdjęć, filmów. Zachował jedynie obrączkę, ale mi jej nie pokazywał, zresztą też nie prosiłam by pokazał, bo po co?  Powiedział, że nie bardzo wie, co ma z nią zrobić, bo do śmieci złota nie wyrzuci, a sprzedanie jej jest niemożliwe, bo nikt nie kupi obrączki z grawerem, więc tak leży gdzieś zakopana pomiedzy innymi szpargałami.

Przepraszał mnie za tą sytuację, która u jego rodziców wynikła, ale co moje oczy widziały, to już nie odwidzą.... Ja powiedzialam mu jedynie, że to nie jego wina, co rodzice w albumach trzymają i tak się temat zakończył, ale we mnie to cały czas siedzi. On widzi, że jestem jakaś inna i dopytuje co mi jest, ale nie wiem co mam powiedzieć i po co, bo na logikę wiem, że było i minęło i nic nowego od niego nie usłyszę, ale coś jakby się zmieniło we mnie i nie potrafię sama stwierdzić co. 

 

 

Powiedz mu, jak sie czujesz. Nie wstydz sie, bo z tego co piszesz, on wydaje sie rownym kolesiem, dojrzalym. Powiedz mu to, co tu piszesz, a jak on Ci da swoja perspektywe, latwiej bedzie Ci przejsc do porzadku dziennego. To, ze z byla zona byli zakochana para, ze mieli piekny slub, ze rodzice to wspominaja, jako wydarzenie z ich zycia, nie ma zadnego wplywu na Twoje zycie z facetem i jego uczucia co do Ciebie. A "ta druga" bedziesz jedynie dla ludzi niedojrzalych i malomiasteczkowych. Dla niego jestes pierwsza, co do waznosci, tyle, ze nie w tej kolejnosci. Nie udalo mu sie w pierwszym malzenstwie, a mimo tego potrafil zawierzyc znowu komus swoje zycie, pokochac i zaufac, a tym wielkim, wspanialym, dobrym, wrazliwym czlaowiekiem jestes wlasnie TY :))) Poniekad rozumiem, jak sie czujesz, bo ja tez na poczaatku swojego zwiazku z rozwodnikiem wkrecalam sobie, ze on mnie do niej porownuje, ze nigdy jej nie dorownam, ze on pewnie o niej mysli i teskni, i takie tam, a to bylo tylko niepotrzebne zadreczanie sie. Dodam, ze ani z ex, ani ze mna nie mial hucznego slubu koscielnego i weseliska, bo oboje nie lubimy takich spraw. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arczi
20 minut temu, Bezedury napisał:

Wiążesz się z rozwodnikiem i robisz jazdy o to, że był kiedyś żonaty - kurła, kobieca logika powala na kolana.

I zrozum kobietę. Chodził kiedyś po ziemi grecki filozof i w swoich myślach które przelał na papier stwierdził że jeżeli znajdzie się mężczyzna który w pełni zrozumie kobietę to tak naprawdę jest głupcem 😁.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Arczi napisał:

I zrozum kobietę. Chodził kiedyś po ziemi grecki filozof i w swoich myślach które przelał na papier stwierdził że jeżeli znajdzie się mężczyzna który w pełni zrozumie kobietę to tak naprawdę jest głupcem 😁.

Czego nie rozumiesz, kochasz kogoś mimo wady, kochasz, ale wolałbyś by tej wady nie miała, bo lepiej by wam się żyło. Co w tym skomplikowanego? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxx

Jako panna powinnaś sobie poszukać kawalera, albo jeśli zależy Ci na ślubie kościelnym- rozwodnika po cywilnym. Ja jestem po rozwodzie i jako panna też marzyłam o ślubie w białej sukni jak księżniczka, limuzynie i tych wszystkich innych bzdurach. To wszystko miałam na pierwszym ślubie. A jak poznałam mojego drugiego męża to po oświadczynach powiedzialam mu, że jesli ślub ma być to tylko skromny, ze świadkami. Tak też zrobiliśmy, a po ślubie pojechaliśmy nad morze na sesję i wieczorem na kolację. Mój drugi mąż też był po rozwodzie i nie chciał drugi raz wystawnego wesela. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Czego nie rozumiesz, kochasz kogoś mimo wady, kochasz, ale wolałbyś by tej wady nie miała, bo lepiej by wam się żyło. Co w tym skomplikowanego?"

 

Skoro kochasz kogoś pomimo jego wady to go kochasz i nie wypominasz i nie kręcisz chorych jazd - akceptujesz i tyle.

Ale skoro wolisz żeby jednak tej wady nie miał ale ma - to sobie kręcisz chore jazdy

Ot, kobieca logika  🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mkk

Złota obrączkę zawsze może przerobić u zlotnika na przewieszke i sprzedać. Może też sprzedać ja u niego, to żaden problem i żadne wytłumaczenie. 

Mam wrażenie, może mylne że zarówno on jak i jego rodzina nie pogodzila się z ich rozstaniem, nie zamknęli rozdziału. Rozumiem, ze każdy jest dorosły, ale w święta pokazywać zdj bylej - tragedia. 

Co się stało z jego była? Wiesz dlaczego im nie wyszło? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość dobra rada napisał:

Musisz się pogodzić że NIGDY nie będziesz pierwszą...... biorąc rozwodnika. To chyba oczywiste co nie?

Jeśli nie potrafisz tego przełknąć to nie brnij w to dalej tylko szukaj singla BEZ przeszłości i ex żon.

Pomyśl też o tym że pomimo tej pompy na ślubie im związek nie wypalił, więc to była kosztowna porażka, nic do pozazdroszczenia. 

Nigdy nie będziesz pierwszą ale możesz być ostatnią😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Zawsze już będziesz tą drugą

No i? Myślisz, ze normalna kobieta się tym przejmie? Chyba tylko jakas konserwatywka, która  przywiazuje ogromna wage do takich rzeczy 😄 A ta "pierwsza" już nie jest "pierwsza", tylko spadła dawno ze swojego miejsca.

Kompletnie nie rozumiem jak można się przejmowac czymś takim, a też jestem kobietą. 

Jedynie czego mogę sie przyczepić - to zachowania teściowej. Faktycznie - wyjątkowo nietaktownie się zachowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wchodz lepiej w taką rodzinkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beti

Była żona wdała się w romans z kolegą z pracy, najpierw ukradkowe SMSy i telefony, a potem go w końcu zdradziła na wyjeździe integracyjnym. Gdy sprawa się wydała, bo "życzliwi mu donieśli", to błagała o wybaczenie. Jako, że mieli dziecko to nie zostawił jej wtedy, ale jak twierdzi nieodwracalnie coś się w nim zmieniło. Po tym wydarzeniu dalej mieszkali ze sobą. Ona zresztą błagała, by nikomu z jej rodziny nie mówił, ani swojej rodzinie również, bo wstyd jej się będzie gdziekolwiek pokazać. Niby jeszcze potem razem żyli przez rok, ale spali w osobnych pokojach, bo on się jej brzydził i rozmawiali już tylko na tematy, kto ma obiad zrobić, a kto dziecko odebrać z przedszkola. Był wobec niej złośliwy i przy każdej okazji jej to wypominał, w szczególności po alkoholu mu się wszystko przypominało. W końcu ona sama stwierdziła, że dalej tak żyć nie potrafi i sama wniosła o rozwód bez orzekania o winie, który dostali po jednej rozprawie. Wszyscy wiedzieli, że im się nie układa, bo ani on już potem do jej rodziny nie jeździł, ani ona do jego rodziny. O tej zdradzie on powiedział jedynie swojemu bratu i to mając dużo alkoholu we krwi, jego rodzice nie wiedzą. Nie powiedział im jak twierdzi, bo było mu wstyd, że on jako facet nie dość, że został rogaczem, to jeszcze z nią został gdy się sprawa wydała, zamiast się unieść honorem i wyprowadzić. Poza tym, jak twierdzi obawiał się, że oni nią będą pogardzać i też się zaczną dla niej złośliwi robić, co może skutkować tym, że ona po złości będzie chciała dziecko od dziadków odciąć czy wrogo wobec nich będzie nastawiać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×