Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Krysia żona Zbysia

Mamusie która z was była dziewicą do ślubu?

Polecane posty

Gość
1 godzinę temu, Gość Vanessa napisał:

Nie interesuje mnie co obowiązuje w innych kościołach. Ja jestem w katolickim, żyję w XXI wieku i będę się stosować do nauki obecnej a nie średniowiecznej czy takiej która może kiedyś będzie obowiązywać.

A skąd ty wiesz że akurat nie jest zapisaną zasługą? Bóg zna wszystkie nasze dobre i złe uczynki i kiedyś otrzymamy za nie należną zapłatę.

Nie, to ty twierdzisz, że coś jest zapisana zasługą. Na jakiej podstawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Nienormalne, to jest rozbieranie się przed mężczyzną bez grama wstydu i nieważne, czy to mąż, czy nie, to nadal mężczyzna. Ale tak to jest, jak udaje się wyzwoloną.

Mylisz "wyzwolenie" z brakiem pruderii. Współczuję twojemu mężowi. No chyba że się dobrało dwóch dziwaków. Proponuję już zakończyć temat. Zainteresowani poznali stanowiska stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Vanessa napisał:

Mylisz "wyzwolenie" z brakiem pruderii. Współczuję twojemu mężowi. No chyba że się dobrało dwóch dziwaków. Proponuję już zakończyć temat. Zainteresowani poznali stanowiska stron.

Dokladnie. ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie, to ty twierdzisz, że coś jest zapisana zasługą. Na jakiej podstawie?

Ewangelia Mateusza mówi skarbcie sobie skarby w niebie. Przecież nie wysyłam złota w kosmos. To nasze uczynki są na górze policzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gooość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Dobrze rorozumiem,ze  dla Ciebie za trzymanie cnoty do ślubu i życie w czystosci nagroda jest nadal zycie w celibacie? 😆😆😆

 

To nie do mnie, ale... To strasznie smutne, że masz się za tak bezwolną i słabą istotę, którą trzeba nagradzać możliwością współżycia po ślubie. Poważnie, człowiek jest w stanie wytrzymać o wiele większe niedogodności i robienie wielkiej nagrody ze stracenia cnoty w konkretnym terminie, jest poniżające dla naszej inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja wyszłam za mąż w wieku 25 lat, a dziewictwo straciłam w wieku lat 17. Po drodze było jeszcze kilku chłopców w łóżku.  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
36 minut temu, Gość gość napisał:

Cudownie, a rozumiesz, że człowiek nie jest zwierzęciem i może powstrzymywać takie zachowania przez większość czasu? Bardziej uświęcający jest szacunek i miłość, niż zboczone używanie się tylko i wyłącznie dla orgazmu 2 razy dziennie.

Czy Ty właśnie stwierdziłaś, że słowo jedyny i główny są synonimami? 

To akurat zwierzęta powstrzymują się od seksu przez większość czasu. Samice są atrakcyjne dla samców tylko wtedy, gdy są płodne, kopulują jedynie dla potomstwa. Seks dla przyjemności, dla orgazmu jest cechą typowo ludzką. Żadne zwierzeta, poza jakimiś tam gatunkami małp, tego nie robią.  Chcesz z nas zrobić zwierzęta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
6 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Ewangelia Mateusza mówi skarbcie sobie skarby w niebie. Przecież nie wysyłam złota w kosmos. To nasze uczynki są na górze policzone.

A cóż to za autorytet ta ewangelia? Koran mówi też różne dziwne rzeczy i jakoś niespecjalnie w to wierzymy. To dlaczego mamy wierzyć w jakąś tam.ewangelie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gooość napisał:

To nie do mnie, ale... To strasznie smutne, że masz się za tak bezwolną i słabą istotę, którą trzeba nagradzać możliwością współżycia po ślubie. Poważnie, człowiek jest w stanie wytrzymać o wiele większe niedogodności i robienie wielkiej nagrody ze stracenia cnoty w konkretnym terminie, jest poniżające dla naszej inteligencji.

Nie jestem katoliczka, tepa dzidko :)Jak dla mnie to Ty mozesz trzymac te niedogodnosci  cale zycie a w moje majtki nie zagladaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Dobrze rorozumiem,ze  dla Ciebie za trzymanie cnoty do ślubu i życie w czystosci nagroda jest nadal zycie w celibacie? 😆😆😆

JA!!!??? Przeciez to Ty nakazujesz celibat i nakazujesz odrzucic radosc z seksu dla malzenstw, sprowadzajac je jedynie do prokreacji i w dalszej perspektywie  celibatu. odwołuje Cię znowu do Encykliki   Pawla VI, dziecinko bo ewidentnie masz cos z glowka . Nie przyjmujesz prostych faktow , mianowicie ze seks jest DOBRY😀😀😀

Pierwsze zdanie chyba nieco kłóci się z tym, co przyrzekasz przed ołtarzem, w końcu psim obowiązkiem małżonków jest powiększenie rodziny, więc współżycie tak, czy siak musi zaistnieć. Pytanie, jak często i z jakich pobudek wynika.

 

Czytaj dyskusję uważniej? Główny, nie równa się jedyny, natomiast Ty ciągle piszesz w taki sposób, jakby to wyżycie się i rozładowanie popędu było na pierwszym miejscu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gooość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie jestem katoliczka, tepa dzidko :)Jak dla mnie to Ty mozesz trzymac te niedogodnosci  cale zycie a w moje majtki nie zagladaj.

Skąd ta agresja? 😄 Uważam po prostu, że robienie wielkiego poświęcenia z trzymania dziewictwa do ślubu jest śmieszne, bo ludzie są w stanie wytrzymać realnie poważniejsze sytuacje i nic za to nie dostają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Dlaczego bzdury? Dyskutujemy o antykoncepcji i o tym, dlaczego celibat nią nie jest.

Celibat to bezżeństwo. Tylko i wyłącznie. Dlatego nie może być antykoncepcją. Proszę nie mylić tego z abstynencją seksualną.

Vanessa, ty się tak nie popisuj wiedzą, bo tak naprawdę guzik wiesz. Prokreacja to główne zadanie pożycia małżeńskiego, czy tego chcesz, czy nie. Zawsze, ale to zawsze masz być nastawiona na poczęcie nowego życia. Nawet jak masz dni niepłodne, to masz mieć z tyłu głowy, że możesz zajść w ciążę. Mało tego, kościół jest zdania, że antykoncepcja to grzech przeciwko naturze, bo blokujesz płodność, ale cały kler grzeszy. Bo dobrowolne wyrzekanie się seksu, to też grzech przeciwko naturze, bo się nie rozmnażasz, oraz swojemu zdrowiu. Jeśli pójdzie ksiądz gdzieś spuścić z krzyża, żeby kręgosłup i lędźwie nie bolały, to też grzeszy, bo seks pozamałżeński jest grzechem. Jak sperma do łba bije, to księdzu na mózg odpie/rdala, aż miło. Zawsze jak człowiekowi brakuje seksu, to mu bije na dekiel i się potem wyżywa na innych. A na samych polucjach u faceta i sennych orgazmach u kobiet, człowiek nie wyrobi, a jechanie ręką to też grzech. Wiesz jaka jest prawda o tych twoich wyrazach jedności? Taka, że jak się leczę antykoncepcją, a muszę ją brać do menopauzy, to mi nie wolno chodzić do komunii, chyba, że własnego kościelnego męża z łóżka wyrzucę. Ta sama sytuacja jest gdybym nie posiadała macicy. Albo komunia święta, albo seks z mężem, bo jak wiadomo, że nie będzie zapłodnienia, to mam nie uprawiać seksu. Wciskają ci księża takie kity o jedności, żeby była większa szansa na poczęcie nowego parafianina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Pierwsze zdanie chyba nieco kłóci się z tym, co przyrzekasz przed ołtarzem, w końcu psim obowiązkiem małżonków jest powiększenie rodziny, więc współżycie tak, czy siak musi zaistnieć. Pytanie, jak często i z jakich pobudek wynika.

 

Czytaj dyskusję uważniej? Główny, nie równa się jedyny, natomiast Ty ciągle piszesz w taki sposób, jakby to wyżycie się i rozładowanie popędu było na pierwszym miejscu. 

Niczego przed ołtarzem nie przyrzekalam i nie mam takiego zamiaru. To nie znaczy,ze nie mogę mieć pewnej wiedzy i jest sprzeczna ona z tym co tu produkujesz. Ty ciągle piszesz jak nawiedzona o wstydzie i o tym jaki to wstrętny jest seks i ma służyć jedynie robieniu dzieci a potem juz trzeba zyc w celibacie.  Nie, nie jest tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gooość napisał:

Skąd ta agresja? 😄 Uważam po prostu, że robienie wielkiego poświęcenia z trzymania dziewictwa do ślubu jest śmieszne, bo ludzie są w stanie wytrzymać realnie poważniejsze sytuacje i nic za to nie dostają.

Agresja?  🙂 Nie,ubaw po pachy z nawiedzonych,które twierdza ze małżeństwo ma opierac się na reprodukcji i celibacie..Tak. Ludzie sa w stanie wiele zniesc. Nasuwa sie jednak pytanie tylko po co jak Bog kazal katolikom z seksu malzenskiego się cieszyć a nie skladac ofiare skromności na cale zycie.  Sluby czystości sklada sie chyba jak sie chce isc do zakonu,hm? 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość gość napisał:

Celibat to bezżeństwo. Tylko i wyłącznie. Dlatego nie może być antykoncepcją. Proszę nie mylić tego z abstynencją seksualną.

Vanessa, ty się tak nie popisuj wiedzą, bo tak naprawdę guzik wiesz. Prokreacja to główne zadanie pożycia małżeńskiego, czy tego chcesz, czy nie. Zawsze, ale to zawsze masz być nastawiona na poczęcie nowego życia. Nawet jak masz dni niepłodne, to masz mieć z tyłu głowy, że możesz zajść w ciążę. Mało tego, kościół jest zdania, że antykoncepcja to grzech przeciwko naturze, bo blokujesz płodność, ale cały kler grzeszy. Bo dobrowolne wyrzekanie się seksu, to też grzech przeciwko naturze, bo się nie rozmnażasz, oraz swojemu zdrowiu. Jeśli pójdzie ksiądz gdzieś spuścić z krzyża, żeby kręgosłup i lędźwie nie bolały, to też grzeszy, bo seks pozamałżeński jest grzechem. Jak sperma do łba bije, to księdzu na mózg odpie/rdala, aż miło. Zawsze jak człowiekowi brakuje seksu, to mu bije na dekiel i się potem wyżywa na innych. A na samych polucjach u faceta i sennych orgazmach u kobiet, człowiek nie wyrobi, a jechanie ręką to też grzech. Wiesz jaka jest prawda o tych twoich wyrazach jedności? Taka, że jak się leczę antykoncepcją, a muszę ją brać do menopauzy, to mi nie wolno chodzić do komunii, chyba, że własnego kościelnego męża z łóżka wyrzucę. Ta sama sytuacja jest gdybym nie posiadała macicy. Albo komunia święta, albo seks z mężem, bo jak wiadomo, że nie będzie zapłodnienia, to mam nie uprawiać seksu. Wciskają ci księża takie kity o jedności, żeby była większa szansa na poczęcie nowego parafianina.

W końcu ktoś podsumował te dyskusje, trwające od kilku stron!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja tu widzę, że ktoś podpisał się tak jak ja i chyba ma podobne zdanie do mojego.

6 minut temu, Gość gość napisał:

Czytaj dyskusję uważniej? Główny, nie równa się jedyny, natomiast Ty ciągle piszesz w taki sposób, jakby to wyżycie się i rozładowanie popędu było na pierwszym miejscu. 

Tak. Jak napisałam przed chwilą do Vanessy, główna rola seksu w małżeństwie jest prokreacja. dopiero potem dochodzą te całe jedności, wzmacnianie miłości pomiędzy małżonkami itd. Przecież to logiczne, że jak nie ma miłości pomiędzy małżonkami, to w większości takich małżeństw seksu nie będzie, a co za tym idzie, nie będą rodzić się dzieci. Jakoś dziwnym trafem kościół z chęcią akceptuje deklaracje białych małżeństw tam, gdzie kobieta jest po menopauzie i przyjmuje jakieś dziwne przysięgi czystości od tych kobiet. Te małżeństwa nie potrzebują wzmacniać miłości i jedności poprzez seks? Bo mnie się zawsze wydawało, że seks można uprawiać w małżeństwie do późnej starości, a tu się okazuje, że księża "święcą" kobiety, które po 50tce wyrzucają kościelnego męża z łózka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Agresja?  🙂 Nie,ubaw po pachy z nawiedzonych,które twierdza ze małżeństwo ma opierac się na reprodukcji i celibacie..Tak. Ludzie sa w stanie wiele zniesc. Nasuwa sie jednak pytanie tylko po co jak Bog kazal katolikom z seksu malzenskiego się cieszyć a nie skladac ofiare skromności na cale zycie.  Sluby czystości sklada sie chyba jak sie chce isc do zakonu,hm? 😉

 

Agresja, bo odpowiadałaś mi, a ja zakwestionowałam robienie nagrody z czegoś, co jest de facto obowiązkiem, do tego nagrody za żadne poświęcenie 😉  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
17 minut temu, Gość gość napisał:

Celibat to bezżeństwo. Tylko i wyłącznie. Dlatego nie może być antykoncepcją. Proszę nie mylić tego z abstynencją seksualną.

Vanessa, ty się tak nie popisuj wiedzą, bo tak naprawdę guzik wiesz. Prokreacja to główne zadanie pożycia małżeńskiego, czy tego chcesz, czy nie. Zawsze, ale to zawsze masz być nastawiona na poczęcie nowego życia. Nawet jak masz dni niepłodne, to masz mieć z tyłu głowy, że możesz zajść w ciążę. Mało tego, kościół jest zdania, że antykoncepcja to grzech przeciwko naturze, bo blokujesz płodność, ale cały kler grzeszy. Bo dobrowolne wyrzekanie się seksu, to też grzech przeciwko naturze, bo się nie rozmnażasz, oraz swojemu zdrowiu. Jeśli pójdzie ksiądz gdzieś spuścić z krzyża, żeby kręgosłup i lędźwie nie bolały, to też grzeszy, bo seks pozamałżeński jest grzechem. Jak sperma do łba bije, to księdzu na mózg odpie/rdala, aż miło. Zawsze jak człowiekowi brakuje seksu, to mu bije na dekiel i się potem wyżywa na innych. A na samych polucjach u faceta i sennych orgazmach u kobiet, człowiek nie wyrobi, a jechanie ręką to też grzech. Wiesz jaka jest prawda o tych twoich wyrazach jedności? Taka, że jak się leczę antykoncepcją, a muszę ją brać do menopauzy, to mi nie wolno chodzić do komunii, chyba, że własnego kościelnego męża z łóżka wyrzucę. Ta sama sytuacja jest gdybym nie posiadała macicy. Albo komunia święta, albo seks z mężem, bo jak wiadomo, że nie będzie zapłodnienia, to mam nie uprawiać seksu. Wciskają ci księża takie kity o jedności, żeby była większa szansa na poczęcie nowego parafianina.

Po pierwsze nie popisuję się tylko dyskutuję z wami. Po drugie masz rację, że prokreacja to główne zadanie małżeństwa ale nie jedyne. Księża żon nie mają więc mają przes.rane w tej dziedzinie i im wspołczuję. Ale wiedzieli na co się decydują.

Dlaczego jeśli buerzesz tabletki w celach leczniczych to seks z mężem to grzech? Pewnie różni księża różnie na to patrzą. To nieprawda że jak wiemy żr nie będzie zapłodnienia to mamy całkiem z seksu rezygnować. Już to wałkowaliśmy na poprzednich stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Agresja?  🙂 Nie,ubaw po pachy z nawiedzonych,które twierdza ze małżeństwo ma opierac się na reprodukcji i celibacie..Tak. Ludzie sa w stanie wiele zniesc. Nasuwa sie jednak pytanie tylko po co jak Bog kazal katolikom z seksu malzenskiego się cieszyć a nie skladac ofiare skromności na cale zycie.  Sluby czystości sklada sie chyba jak sie chce isc do zakonu,hm? 😉

 

Celibat to bezżeństwo, a poprzez bezżeństwo czystość seksualna, bo seks pozamałżeński jest grzechem. Śluby czystości, to całkiem inna sprawa. Jak pójdzie ksiądz na szmaty, to się wyspowiada na drugi dzień i nic mu nie grozi, natomiast zakonnik, który składa śluby czystości idąc do łóżka z babą, czy innym chłopem łamie śluby, a to grozi wydaleniem z zakonu. Kler się wycwanił i nie składa ślubów, tylko zobowiązuje się do bezżeństwa. A kiedyś, kiedyś, kiedyś jeszcze we średniowieczu zrobiono z kobiety narzędzie diabła, żeby nie było, że zakonnik dup/czy, bo mu się chce du/pczyć, tylko, że diabeł go zwiódł. Dlatego matka boska została wieczną dziewicą i tego samego wymagano od kobiet. Bo jak się zakonnik puścił z jakąś, to dlatego, że ta "kur/wa" go skusiła i on nie jest niczemu absolutnie winien. On się tak biedny bronił, a ona miała takie kuszący zarys bioder pod tą kiecą i tak go kusiła, że on nie zauważył, że jednak ją siłą bierze.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Vanessa napisał:

Po pierwsze nie popisuję się tylko dyskutuję z wami. Po drugie masz rację, że prokreacja to główne zadanie małżeństwa ale nie jedyne. Księża żon nie mają więc mają przes.rane w tej dziedzinie i im wspołczuję. Ale wiedzieli na co się decydują.

Dlaczego jeśli buerzesz tabletki w celach leczniczych to seks z mężem to grzech? Pewnie różni księża różnie na to patrzą. To nieprawda że jak wiemy żr nie będzie zapłodnienia to mamy całkiem z seksu rezygnować. Już to wałkowaliśmy na poprzednich stronach.

Przecież ona już to wytłumaczyła, w cytowanym przez Ciebie poście. Nieważne, że chcesz po prostu sprawić mężowi przyjemność, nawet wtedy masz być gotowa na ewentualne przyjęcie potomstwa. Celowe unikanie zbliżeń w dni płodne przez rok, to inna bajka, niż niemożność zajścia z przyczyn "technicznych". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość gość napisał:

Celibat to bezżeństwo, a poprzez bezżeństwo czystość seksualna, bo seks pozamałżeński jest grzechem. Śluby czystości, to całkiem inna sprawa. Jak pójdzie ksiądz na szmaty, to się wyspowiada na drugi dzień i nic mu nie grozi, natomiast zakonnik, który składa śluby czystości idąc do łóżka z babą, czy innym chłopem łamie śluby, a to grozi wydaleniem z zakonu. Kler się wycwanił i nie składa ślubów, tylko zobowiązuje się do bezżeństwa. A kiedyś, kiedyś, kiedyś jeszcze we średniowieczu zrobiono z kobiety narzędzie diabła, żeby nie było, że zakonnik dup/czy, bo mu się chce du/pczyć, tylko, że diabeł go zwiódł. Dlatego matka boska została wieczną dziewicą i tego samego wymagano od kobiet. Bo jak się zakonnik puścił z jakąś, to dlatego, że ta "kur/wa" go skusiła i on nie jest niczemu absolutnie winien. On się tak biedny bronił, a ona miała takie kuszący zarys bioder pod tą kiecą i tak go kusiła, że on nie zauważył, że jednak ją siłą bierze.

 

zasady wymyślone przez chłopów i dla chłopów. Ech. ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Po pierwsze nie popisuję się tylko dyskutuję z wami. Po drugie masz rację, że prokreacja to główne zadanie małżeństwa ale nie jedyne. Księża żon nie mają więc mają przes.rane w tej dziedzinie i im wspołczuję. Ale wiedzieli na co się decydują.

Dlaczego jeśli buerzesz tabletki w celach leczniczych to seks z mężem to grzech? Pewnie różni księża różnie na to patrzą. To nieprawda że jak wiemy żr nie będzie zapłodnienia to mamy całkiem z seksu rezygnować. Już to wałkowaliśmy na poprzednich stronach.

Nie. Myślisz, że masz wiedzę, a masz tak naprawdę wpojone słowa księdza. Oni zmienili śpiewkę, żeby kobiety z chęcią uprawiały seks. Moja babcia miała kilkanaścioro dzieci. Kobieta miałaby teraz 105 lat. Wiesz co powiedziała? Że gdyby księdza nie słuchała, to by nie miała tyle dzieci. Wtedy to oni nauczali, że rozkładanie nóg mężowi to obowiązek. Nie było gadki o innych rodzajach seksu itp, bo to wszystko grzech. Jakby babcia nie słuchała księdza, to faktycznie dzieci było 8, a nie ponad 10. Ale teraz kobiety zrobiły się bardziej niezależne i trzeba było zmienić podejście, zwłaszcza, że jeden z zakonników odezwał się na temat seksu oralnego, że to nie powinno uznawać sie za grzech, o ile finał jes w ciele kobiety. Jakoś dziwnym trafem dyskusja o jedności w łóżku, zaczęła się od tego zakonnika.

Dlaczego jak biorę w celach leczniczych to mam grzech? Przecież to proste. Bo nie mam szansy na zapłodnienie, a każdy stosunek ma być nastawiony na poczęcie, a nie tylko na przyjemność. Dlatego. To ci powie każdy ksiądz, nie tylko wybrany. Jeśli któryś ci powie, że ok, to tylko dlatego, że bierzesz antykoncepcję tymczasowo, np po operacji. Ale jak ja muszę brać przewlekle, to tak jakbym jajników nie miała. Kobiecy organizm to nie maszyna. Jak współżyjesz tylko 2 dni przed spodziewaną miesiączką, to w pewnym momencie organizm ci figla wywinie i zaowuluje przed okresem, bo współżyjesz i dajesz sygnał. Księża o tym doskonale wiedzą. Wiedzą też, że stres i inne okoliczności mogą przesuwać owulacje, więc jakiś procent kobiet zajdzie w ciążę przy naturalnych metodach regulacji poczęć. Oni nie czytają tylko na tych swoich studiach biblii i nie uczą się tylko łaciny. Oni studiują szeroko pojętą psychologię, biologię, religioznastwo i kilka innych rzeczy.

Wiesz co jest zabawne? Że jakbym się rozwiodła z mężem i zamieszkała osobno, a przychodziła raz w tygodniu do męża na seks, to miałabym mniejszy grzech, niż mieszkając z mężem i uprawiając seks raz w tygodniu. A wiesz dlaczego? Bo mieszkając z mężem nie mam postanowienia poprawy, a przychodząc raz w tygodniu do męża, to mogę zwalić na słabość człowieczą, wyspowiadać się i przyjść za dwa tygodnie. Postanowienie poprawy jest? No jest. Bo jeden weekend odpuściłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Przecież ona już to wytłumaczyła, w cytowanym przez Ciebie poście. Nieważne, że chcesz po prostu sprawić mężowi przyjemność, nawet wtedy masz być gotowa na ewentualne przyjęcie potomstwa. Celowe unikanie zbliżeń w dni płodne przez rok, to inna bajka, niż niemożność zajścia z przyczyn "technicznych". 

Dokładnie tak. Nawet jak celowo unikasz, a jesteś zdrowa, to masz szansę zaliczyć wpadkę, bo przeziębienia i inne stresy po ludziach chodzą. Ja nie ma nawet jak zaliczyć wpadki, bo jajniki nie owulują, progesteronu nie mam, a biorę antykoncepcję, żeby mi się choroba nie obudziła, bo wtedy to ja mam przesrane, nie ksiądz. Nie biorąc antykoncepcji mogę jeszcze liczyć na cud ciąży, ale też na cukrzycę, miażdżycę i inne choróbska, w konsekwencji wyjdzie na to, że nie dbam o swoje zdrowie, a więc grzeszę przeciwko nie zabijaj, bo świadomie narażam się na kolejne choroby. Ale według kleru, to ja mam wpędzić się w kolejne choroby, a potem modlić się w kościele o zdrowie. W du/pie mam taki interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
13 minut temu, Gość gość napisał:

Nie. Myślisz, że masz wiedzę, a masz tak naprawdę wpojone słowa księdza. Oni zmienili śpiewkę, żeby kobiety z chęcią uprawiały seks. Moja babcia miała kilkanaścioro dzieci. Kobieta miałaby teraz 105 lat. Wiesz co powiedziała? Że gdyby księdza nie słuchała, to by nie miała tyle dzieci. Wtedy to oni nauczali, że rozkładanie nóg mężowi to obowiązek. Nie było gadki o innych rodzajach seksu itp, bo to wszystko grzech. Jakby babcia nie słuchała księdza, to faktycznie dzieci było 8, a nie ponad 10. Ale teraz kobiety zrobiły się bardziej niezależne i trzeba było zmienić podejście, zwłaszcza, że jeden z zakonników odezwał się na temat seksu oralnego, że to nie powinno uznawać sie za grzech, o ile finał jes w ciele kobiety. Jakoś dziwnym trafem dyskusja o jedności w łóżku, zaczęła się od tego zakonnika.

Dlaczego jak biorę w celach leczniczych to mam grzech? Przecież to proste. Bo nie mam szansy na zapłodnienie, a każdy stosunek ma być nastawiony na poczęcie, a nie tylko na przyjemność. Dlatego. To ci powie każdy ksiądz, nie tylko wybrany. Jeśli któryś ci powie, że ok, to tylko dlatego, że bierzesz antykoncepcję tymczasowo, np po operacji. Ale jak ja muszę brać przewlekle, to tak jakbym jajników nie miała. Kobiecy organizm to nie maszyna. Jak współżyjesz tylko 2 dni przed spodziewaną miesiączką, to w pewnym momencie organizm ci figla wywinie i zaowuluje przed okresem, bo współżyjesz i dajesz sygnał. Księża o tym doskonale wiedzą. Wiedzą też, że stres i inne okoliczności mogą przesuwać owulacje, więc jakiś procent kobiet zajdzie w ciążę przy naturalnych metodach regulacji poczęć. Oni nie czytają tylko na tych swoich studiach biblii i nie uczą się tylko łaciny. Oni studiują szeroko pojętą psychologię, biologię, religioznastwo i kilka innych rzeczy.

Wiesz co jest zabawne? Że jakbym się rozwiodła z mężem i zamieszkała osobno, a przychodziła raz w tygodniu do męża na seks, to miałabym mniejszy grzech, niż mieszkając z mężem i uprawiając seks raz w tygodniu. A wiesz dlaczego? Bo mieszkając z mężem nie mam postanowienia poprawy, a przychodząc raz w tygodniu do męża, to mogę zwalić na słabość człowieczą, wyspowiadać się i przyjść za dwa tygodnie. Postanowienie poprawy jest? No jest. Bo jeden weekend odpuściłam.

Współczuję Ci tej trudnej sytuacji. Zamówiłam niedawno książkę Terlikowskiego "Czego księża nie powiedzą ci o antykoncepcji". Próbuję tam znaleźć odpowiedzi również na takie przypadki jak twój. W ogóle polecam tę lekturę wszystkim którzy się tu wypowiadają. Książka zbiera poglądy historyczne i współczesne na temat antykoncepcji i npr, zastrzeżenia różnych odłamów kościoła i stanowisko KK oraz badania naukowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

zasady wymyślone przez chłopów i dla chłopów. Ech. ☺

Tak nie całkiem. Celibat jest w bilblii starego testamentu. Tylko, że my bardziej jesteśmy jezusowi niż jahwowi, ale fajnie podpasowało, żeby majątek w kościele został, a nie był rozebrany przez spadkobierców. Bękarta zawsze można było się wyrzec.  Cała reszta co opisałam to tak, zasady chłopów dla chłopów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 minut temu, Gość Vanessa napisał:

Współczuję Ci tej trudnej sytuacji. Zamówiłam niedawno książkę Terlikowskiego "Czego księża nie powiedzą ci o antykoncepcji". Próbuję tam znaleźć odpowiedzi również na takie przypadki jak twój. W ogóle polecam tę lekturę wszystkim którzy się tu wypowiadają. Książka zbiera poglądy historyczne i współczesne na temat antykoncepcji i npr, zastrzeżenia różnych odłamów kościoła i stanowisko KK oraz badania naukowe.

Dobra. Już mam pewność, że masz zakuty umysł. Nie mam możliwości zajścia w ciążę, wiem, że nie będzie zapłodnienia, to jakim cudem mam być nastawiona na poczęcie? Chcąc przystępować do komunii muszę zrezygnować z seksu, albo z leczenia. Czego jeszcze nie rozumiesz? Kościół mi drzwi nie zamyka, tak jak nie zamyka drzwi homoseksualistom. Ale do komunii mnie i homo chodzić nie wolno jeśli uprawiamy seks. Homo grzeszą seksem, bo zawsze ich seks będzie seksem pozamałżeńskim. A dlatego tak zostanie, bo im nigdy w małżeństwie nie narodzą się dzieci. Dwie kobiety, czy dwóch mężczyzn dziecka nie spłodzą. Tak samo 100% jałowa kobieta nie spłodzi dziecka nawet z kościelnym mężem. A jak nie spłodzi, to podczas seksu ma w głowie: dajesz, dajesz oooo jeeaaaa, mocniej taaa. A nie, kochanie uuu dobrze, może dzidzi będzie.

Badania naukowe? A w czym mi pomogą badania naukowe? Kobito, ja mam 42 lata, choruję od 28 rż, zdążyłam urodzić dwoje dzieci. Po uj mi te badania naukowe, jak ja wszystko na temat wiem. Nie będę rezygnować z leczenia, żeby sobie do reszty układ hormonalny rozpierdzielić i za 10 lat dostać raka podczas przekwitania, a po drodze kilka innych chorób, łącznie z otyłością i zawałem, bo serce mam już niewydolne. Bo co? Bo ksiądz sobie tak życzy. bo taka jest nauka kościoła katolickiego? Zawsze mogę się przepisać na protestantyzm i tam będę mogła przyjmować komunię św przy antykoncepcji nawet codziennie. KK tak się tego zakazu trzyma, bo chce więcej owieczek w swojej zagrodzie. A, że ludzie od kk odchodzą właśnie z tego powodu, to tego kk nie widzi. Celibat niech sobie zniosą, to przestaną rządzić pościelą parafian. Oni się powinni od małżeństw kościelnych mających już dzieci krótko mówiąc odpier/dolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanessa
12 minut temu, Gość gość napisał:

Dobra. Już mam pewność, że masz zakuty umysł. Nie mam możliwości zajścia w ciążę, wiem, że nie będzie zapłodnienia, to jakim cudem mam być nastawiona na poczęcie? Chcąc przystępować do komunii muszę zrezygnować z seksu, albo z leczenia. Czego jeszcze nie rozumiesz? Kościół mi drzwi nie zamyka, tak jak nie zamyka drzwi homoseksualistom. Ale do komunii mnie i homo chodzić nie wolno jeśli uprawiamy seks. Homo grzeszą seksem, bo zawsze ich seks będzie seksem pozamałżeńskim. A dlatego tak zostanie, bo im nigdy w małżeństwie nie narodzą się dzieci. Dwie kobiety, czy dwóch mężczyzn dziecka nie spłodzą. Tak samo 100% jałowa kobieta nie spłodzi dziecka nawet z kościelnym mężem. A jak nie spłodzi, to podczas seksu ma w głowie: dajesz, dajesz oooo jeeaaaa, mocniej taaa. A nie, kochanie uuu dobrze, może dzidzi będzie.

Badania naukowe? A w czym mi pomogą badania naukowe? Kobito, ja mam 42 lata, choruję od 28 rż, zdążyłam urodzić dwoje dzieci. Po uj mi te badania naukowe, jak ja wszystko na temat wiem. Nie będę rezygnować z leczenia, żeby sobie do reszty układ hormonalny rozpierdzielić i za 10 lat dostać raka podczas przekwitania, a po drodze kilka innych chorób, łącznie z otyłością i zawałem, bo serce mam już niewydolne. Bo co? Bo ksiądz sobie tak życzy. bo taka jest nauka kościoła katolickiego? Zawsze mogę się przepisać na protestantyzm i tam będę mogła przyjmować komunię św przy antykoncepcji nawet codziennie. KK tak się tego zakazu trzyma, bo chce więcej owieczek w swojej zagrodzie. A, że ludzie od kk odchodzą właśnie z tego powodu, to tego kk nie widzi. Celibat niech sobie zniosą, to przestaną rządzić pościelą parafian. Oni się powinni od małżeństw kościelnych mających już dzieci krótko mówiąc odpier/dolić.

O co ci chodzi z zakutym umysłem? Czy ja ci się każę nastawiać na poczęcie skoro nie możesz? Kobiety bezpłodne mogą zawrzeć małżeństwo i seks uprawiać i grzechem to nie jest. Ludzie odchodzą od kościoła bo chcą żyć wg własnego widzimisię. Nawet jak celibat będzie zniesiony to etyka seksualna zostanie bez zmian. To jest bardzo trudne do zrozumienia i wcielenia w życie dlatego też sobie zadaję różne pytania i szukam odpowiedzi jak postępować. A wasze wypowiedzi są bardzo interesujące i naświetlają problem z różnych stron. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ty od Niepokalanego kubka i Świętej strzykawki, rozwalilas system!😀😁

Tak z ciekawosci, jak wygladaly Twoje wizyty  i badania u gina,np. USG?😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdziwy

Ale oczywiście, że 99% facetów mając do wyboru na żonę, np. Jedną z dwóch "bliźniaczek", bardzo ładne i podobne charaktery, jedna walona spoconymi jajcami innego typa, a druga nieużywana i tylko dla niego, to w 99% wybierze tę drugą. 

Także, jeśli kobiety chciałyby w 100 procentach uszczęśliwić swojego przyszłego męża, to ofiarowanie JEMU dziewictwa pomoże. 

A i nie chodzi o błonę w pipce jak to ten pseudo samiec Rescator, a tak naprawdę pisdusia, napisał, a o moralność tej kobiety i fakt, że żadne plemniki innego jej po buzi nie spływały i nie musisz zlizywac resztek z pieroga, bo winy nie zmyje nawet domestosem. 

Aha, żeby nie było, uważam, że w drugą stronę też to powinno działać i facet nie powinien dmuchać byle czego, tylko właśnie tę swoją dziewice anioła :)) tylko, nie wiedzieć czemu, takich tematów zbytnio kobiety nie zakładają, a faceci bardzo często, więc widać komu bardziej na tym zależy.

A teraz proszę, wyzywajcie mnie, ale prawda się zawsze obroni, a Wasz facet nigdy się nie usmiechnie na fakt, że inny Was posiadł 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×