Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Po co wam psy w mieszkaniach?

Polecane posty

Gość Gość

Pies musi żyć na dworze, biegać, zwiedzać a nie spać na kanapie. Ja mam psa na dworze, mieszka w końcu,na noc jest wypuszczany i może się wybiegać po polu. W mieszkaniu pies idzie 3 razy dziennie na spacer i koniec. Do tego te wszystkie zarazki na łapach do domu przynosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Musi żyć w końcu bo ty tak powiedziałaś? Jeszcze nóżką tupnij, dygnij i pierdnij żeby zaakceptować swoje zdanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Buahhhhha wyobraziłam to sobie. Kojene prowo obstawione na gó. wno burze spalone na starcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dla mnie ogólnie życie w mieszkaniu to męczarnia. Jak można z własnej woli męczyć się na tak małym metrażu. Jak kury z chowu klatkowego. A dołożenie sobie to tej klitki dużego zwierza to już w ogóle jest męczarnia na własne życzenie. Dla tego psa również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pies musi żyć na dworze, biegać, zwiedzać a nie spać na kanapie. Ja mam psa na dworze, mieszka w końcu,na noc jest wypuszczany i może się wybiegać po polu. W mieszkaniu pies idzie 3 razy dziennie na spacer i koniec. Do tego te wszystkie zarazki na łapach do domu przynosi.

Gdzie twój pies mieszka?

Pisze się w kojcu wsioku.

Po polu nocą biega?

Długo nie pobiega, bo

 albo myśliwy go odstrzeli

albo samochód go rozjedzie gdy wyjdzie na drogę

albo sąsiad go załatwi, jak do niego pójdzie i szkód mu narobi

albo fundacja ci go złapie i już nie odda, a jak zaczniesz się dopominać o psa, to ci przyślą fakturę na taką kwotę, że stracisz cały majątek i staniesz się bezdomnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Dla mnie ogólnie życie w mieszkaniu to męczarnia. Jak można z własnej woli męczyć się na tak małym metrażu.

Bo nie każdego stac na dom?  Moja rodzina od pokoleń mieszka w dużym mieście, nikt mi domu ani ziemii nie zostawi. Mieszkanie w Krakowie mam za darmo, po bo babci. Małe, dwupokojowe, warte jakieś 300.000.  za tyle to ja działki pod miastem nie kupię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kundel bury
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Gdzie twój pies mieszka?

Pisze się w kojcu wsioku.

Po polu nocą biega?

Długo nie pobiega, bo

 albo myśliwy go odstrzeli

albo samochód go rozjedzie gdy wyjdzie na drogę

albo sąsiad go załatwi, jak do niego pójdzie i szkód mu narobi

albo fundacja ci go złapie i już nie odda, a jak zaczniesz się dopominać o psa, to ci przyślą fakturę na taką kwotę, że stracisz cały majątek i staniesz się bezdomnym

No i dobrze .Jak sobie co noc po polu polata ,to się przekona jak się czuje pies w tej sytuacji .No chyba , że sąsiad go wcześniej dorwie, lub myśliwy - wsiowego filozofa prostaka .

Chau !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Kundel bury napisał:

No i dobrze .Jak sobie co noc po polu polata ,to się przekona jak się czuje pies w tej sytuacji .No chyba , że sąsiad go wcześniej dorwie, lub myśliwy - wsiowego filozofa prostaka .

Chau !

A nie pomyślcie ...ki, że może działka ogrodzona i pies może cała noc biegać i nic mu się nie stanie? Ograniczone jesteście na Maxa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kundel bury

 zabierać psy każdemu wsiokowi, który puszcza je samopas i wysyłać faktury na kosmiczne kwoty, a skończy się problem włóczących się psów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A nie pomyślcie ...ki, że może działka ogrodzona i pies może cała noc biegać i nic mu się nie stanie? Ograniczone jesteście na Maxa. 

Jak masz ogrodzoną działkę tak, że pies się nie wydostanie, to niech sobie biega ile chce. W pierwszym poście pisze, że pies nocą biega po polu.To tak brzmi jakby pies nocą doginał po wiejskich polach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehe
6 minut temu, Gość do kundel bury napisał:

 zabierać psy każdemu wsiokowi, który puszcza je samopas i wysyłać faktury na kosmiczne kwoty, a skończy się problem włóczących się psów.

Wystarczy, że jednemu we wsi tak zrobią i reszta będzie pilnować psów jak oka w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo nie każdego stac na dom?  Moja rodzina od pokoleń mieszka w dużym mieście, nikt mi domu ani ziemii nie zostawi. Mieszkanie w Krakowie mam za darmo, po bo babci. Małe, dwupokojowe, warte jakieś 300.000.  za tyle to ja działki pod miastem nie kupię.

Napisałam przecież, że chodzi mi o tych którzy z WŁASNEJ WOLI decydują się na mieszkanie. Tym którzy nie mają wyboru współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

Napisałam przecież, że chodzi mi o tych którzy z WŁASNEJ WOLI decydują się na mieszkanie. Tym którzy nie mają wyboru współczuję. 

Dla mnie mieszkanie to wygoda, do tego (w większości) lepsza lokalizacja niż dom. Szczególnie na starość chciałabym mieć jakieś mieszkanie. Blisko na pocztę, do sklepu, apteki, chwilę do autobusu/tramwaju żeby podjechać gdzie się chce. Do tego odpadają rzeczy, które trzeba zrobić "wokół domu".  Wreszcie dodajmy atrakcje, które ma się pod ręką: muzea, kina, restauracje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznazwy

Moi dziadkowie całe życie marzyli o domku na wsi. 15 lat temu poszli na emeryturę i wyprowadzili się z dużego miasta na wieś.

Wrócili do miasta do dwoch latach, dom sprzedali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087

Moja psinka spedzila prawie 2 lata w mieszkaniu. Uwielbia spac na kanapie ale i duzo wychodzimy z nia, zeby sie wybiegala.

Kupilismy dom i jak tylko skonczy sie remont tak sie wprowadzamy. Widze, ze jest mega szczesliwa kiedy tam idziemy, ma swoj ogrodek, wieksza przestrzen, biega po schodach w gore na dol.

 

Ale mielismy psiaka dawno temu na mieszkaniu ponad 13 lat i przezyl jakos 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087

dodam, ze zarowno dom, jak i mieszkanie jest w miescie (Dublin)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Dla mnie ogólnie życie w mieszkaniu to męczarnia. Jak można z własnej woli męczyć się na tak małym metrażu. Jak kury z chowu klatkowego. A dołożenie sobie to tej klitki dużego zwierza to już w ogóle jest męczarnia na własne życzenie. Dla tego psa również.

Ja żyję w mieszkaniu z własnego wyboru. Mieszkam tylko z facetem. Więcej jesteśmy na mieście niż w domu. Jak dla mnie to po prostu wygodne. Nie spieszy mi się do mieszkania w domku jednorodzinnym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Najgorsi są ci którzy traktują psy jak dzieci, jak ważnego członka rodziny. Jeszcze mu ubranka dają, a na jedzenie wydają więcej niż na swoje własne. Do tego trzymanie w mieszkaniu... ble. Pies to pies. Najlepsze że tacy durnie najgłośniej trąbią o konieczności trzymania psa w dobrych warunkach, a sami nie są w stanie mu zapewnić niezbędnego minimum: skrawka ogrodu, po którym mógłby biegać codziennie bez smyczy. Teraz jeszcze te psie matoły się burzą, że fajerwerki będą straszyć ich psopodobne stwory. O gównach na osiedlach nawet nie będę się rozpisywać. Jesteście je**ięci, najlepiej kupcie sobie jakiegoś mopsika, albo innego buldożka, który będzie cierpiał całe życie przez waszą zachciankę posiadania ślicznego pieska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja mieszkam całe życie w dużym mieście i tu mam rodzinę, nie miałam babci na wsi w dużym domku tylko w mieszkaniu 3 klatki dalej. Nie wiem co tracę  bo nie wiem jak to jest mieć dom.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

Najgorsi są ci którzy traktują psy jak dzieci, jak ważnego członka rodziny. Jeszcze mu ubranka dają, a na jedzenie wydają więcej niż na swoje własne. Do tego trzymanie w mieszkaniu... ble. Pies to pies. Najlepsze że tacy durnie najgłośniej trąbią o konieczności trzymania psa w dobrych warunkach, a sami nie są w stanie mu zapewnić niezbędnego minimum: skrawka ogrodu, po którym mógłby biegać codziennie bez smyczy. Teraz jeszcze te psie matoły się burzą, że fajerwerki będą straszyć ich psopodobne stwory. O gównach na osiedlach nawet nie będę się rozpisywać. Jesteście je**ięci, najlepiej kupcie sobie jakiegoś mopsika, albo innego buldożka, który będzie cierpiał całe życie przez waszą zachciankę posiadania ślicznego pieska.

Każdy zarobaczony pies cierpi bez znaczenia czy to mops, buldożek czy kundel bury. Nie mieszkam w bloku, żeby nie było, moje psy mają duży ogród po którym biegają ile tylko chcą, ale śpią w domu na kanapach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Pies musi żyć na dworze, biegać, zwiedzać a nie spać na kanapie. Ja mam psa na dworze, mieszka w końcu,na noc jest wypuszczany i może się wybiegać po polu. W mieszkaniu pies idzie 3 razy dziennie na spacer i koniec. Do tego te wszystkie zarazki na łapach do domu przynosi.

Popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

autorko coś w tym jest ,powiem ci że mieszkając w domu rodzinnym miałam psa pięknego szpica rasy chow-chow, tak mi to obrzydło że gdy założyłam własną rodzinę powiedziałam żadnego psa !Mój mąż też nie toleruje zwierząt w domu a dzieci na szczęście też nie lubią psów ani kotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×