Co robić?

Hej, mam poważny problem. Właśnie sobie zdałem sprawę że za kilka dni stuknie mi 23 lata a ja wciąż... nie mam dziewczyny ani dosłownie żadnych znajomych. Problem z ludźmi ciągnie się od dziecka i czuje się kompletnie zignorowany i odrzucony przez społeczeństwo, zaczynając od rówieśników poprzez kiedyś "dorosłych" którzy przecież mogli zauważyć że coś ze mną jest nie tak i podjąć jakieś działania. 

Problemem jest to że mam poważne zaburzenia myślenia, późno to zrozumiałem i zacząłem chodzić po psychiatrach to przypisali mi łatkę schizofrenika (na początku mówiłem im że jestem upośledzony ale testy iq wskazują na górną granicę normy)

Tak czy inaczej jestem typem ...a który w podstawówce próbował na siebie zwrócić uwagę, w gimnazjum gdy inni dojrzewali wciąż był "gimbusem" zaś pod koniec liceum wzięło go na przemyślenia że coś jest nie tak, dopiero pod koniec liceum. 

I tak minęło od tego liceum wiele lat a nic się nie zmieniło, jest jak było czyli ubocze społeczeństwa i niski szczebel zawodowy (ochrona) - kompletny margines. I wiem że problem nie tkwi w jakieś durnej nieśmiałości czy coś... to coś więcej bo jak próbowałem pracować w innej branży niż ochrona gdzie nie oszukujmy się - nic się nie robi to i myśleć nie trzeba - były zwolnienia po chwili dosłownie, kompletnie nie ogarniałem. Nie potrafię nawet rozłożyć towaru na półce żeby było dobrze. Zanim dostałem orzeczenie o niepełnosprawności i pracę w ochronie minęło ze 3 czy 4 lata w trakcie których nie mogłem znaleźć żadnej pracy w której utrzymałbym się dłużej niż kilka dni.

I co ja mogę zrobić skoro nawet psychiatra/psycholog do których chodziłem mnie w żaden sposób nie naprostowali? Wszystko zmierza w złym kierunku a ja czuje się coraz bardziej znudzony życiem w którym tylko pracuje a później staram się wyłączyć mózg przed grami komputerowymi żeby nie zwariować.

Psychiatra ci nie potrzebna jesteś zdrowy psychicznie psychiatra nie istnieje 

Jezeli juz to moze byc spowodowane przez zaniedbanie od rodziców Narkotyki alkohol albo inne substancje przemoc.

Na błędy rodziców akurat nie mam wpływu ;/