Mam dość słuchania jęków gow...

5 godzin temu, brokentiger87 napisał:

gdyby przy gwałcie były zawsze krzyki, wielu tragedii dałoby się uniknąć 

ch;u;j w garniturku Cię to ma obchodzić, jakiej proweniencji akt seksualny odbywa się za ścianą

m.in. dlatego nie wolno tego robić publicznie

jak to robisz na ulicy zazwyczaj jest to gwałt. więc ja bym się nie cackała.

Przesada.

8 godzin temu, Gość gosc napisał:

Ale dlaczego autorka ma sie przejmowac czyimiś doznaniami? Chooy kogo obchodza czyjeś doznania? 

To jest blok, nie można nieustannie zakłócac spokoju/komfortu innych mieszkańców i każdy ma sie do tego dostosowac - proste. 

Nie to, że ma sie przejmować ale gdyby sama nie uprawiala latami seksu po cichu, to by ja jęki nie dziwiły.

Dziewczyna jest u siebie w mieszkaniu i nie jej wina, że blok ma cienkie ściany. Nie łamie ciszy nocnej głośno słuchając muzyki, ścian nie wierci, nie korzysta ze zsypu. Uprawia seks, co nie jest zakazane. Jakby na kiblu stekala, bo taka ma przemianę materii, ze jej wieczorem sie chce,  to też mielibyście pretensje? 

2 godziny temu, Gość ??? napisał:

Nie to, że ma sie przejmować ale gdyby sama nie uprawiala latami seksu po cichu, to by ja jęki nie dziwiły.

Dziewczyna jest u siebie w mieszkaniu i nie jej wina, że blok ma cienkie ściany. Nie łamie ciszy nocnej głośno słuchając muzyki, ścian nie wierci, nie korzysta ze zsypu. Uprawia seks, co nie jest zakazane. Jakby na kiblu stekala, bo taka ma przemianę materii, ze jej wieczorem sie chce,  to też mielibyście pretensje? 

Postaw się w mojej sytuacji. Spać przez nią nie mogę, czasami do 4 w nocy ją słysze. 

Sasiadka mamy z gory kiedys odstawiala nocne tance przy muzyce na full jak miala ze 20 pare lat, to jej potem przeszlo, a zaczely sie glosne jeki i rytmiczne walenie-doslownie i w przenosni, bo jakby ktos czyms ciezkim walil o podloge, meblem jakims i to z duza sila.Teraz babka jest po 40 i siedzi w nocy cicho, przychodzi do mamy z ciastem, sklada zyczenia, serdecznie rozmawia, normalnie jakby kto mozg wymienil.Nie martw sie autorko, za jakies 15-20 lat bedzie spokojnie i przyjaznie, czas tutaj zadziala.Starzenie uwaza sie za zlo, ale niektore sprawy ida w lepszym kierunku, ludzie szlachetnieja duchowo

Sasiadka mamy z gory kiedys odstawiala nocne tance przy muzyce na full jak miala ze 20 pare lat, to jej potem przeszlo, a zaczely sie glosne jeki i rytmiczne walenie-doslownie i w przenosni, bo jakby ktos czyms ciezkim walil o podloge, meblem jakims i to z duza sila.Teraz babka jest po 40 i siedzi w nocy cicho, przychodzi do mamy z ciastem, sklada zyczenia, serdecznie rozmawia, normalnie jakby kto mozg wymienil.Nie martw sie autorko, za jakies 15-20 lat bedzie spokojnie i przyjaznie, czas tutaj zadziala.Starzenie uwaza sie za zlo, ale niektore sprawy ida w lepszym kierunku, ludzie szlachetnieja duchowo

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Sasiadka mamy z gory kiedys odstawiala nocne tance przy muzyce na full jak miala ze 20 pare lat, to jej potem przeszlo, a zaczely sie glosne jeki i rytmiczne walenie-doslownie i w przenosni, bo jakby ktos czyms ciezkim walil o podloge, meblem jakims i to z duza sila.Teraz babka jest po 40 i siedzi w nocy cicho, przychodzi do mamy z ciastem, sklada zyczenia, serdecznie rozmawia, normalnie jakby kto mozg wymienil.Nie martw sie autorko, za jakies 15-20 lat bedzie spokojnie i przyjaznie, czas tutaj zadziala.Starzenie uwaza sie za zlo, ale niektore sprawy ida w lepszym kierunku, ludzie szlachetnieja duchowo

Jej mieszkanie swego czasu było wystawione na wynajemn od listopada 2020, więc starości w tym mieszkaniu nie doczeka, a mimo wszystko do listopada będę się z nią męczyć.

3 godziny temu, Gość ??? napisał:

Nie to, że ma sie przejmować ale gdyby sama nie uprawiala latami seksu po cichu, to by ja jęki nie dziwiły.

Dziewczyna jest u siebie w mieszkaniu i nie jej wina, że blok ma cienkie ściany. Nie łamie ciszy nocnej głośno słuchając muzyki, ścian nie wierci, nie korzysta ze zsypu. Uprawia seks, co nie jest zakazane. Jakby na kiblu stekala, bo taka ma przemianę materii, ze jej wieczorem sie chce,  to też mielibyście pretensje? 

Ale jest coś takiego jak zasady współżycia społecznego. Nie można uniemożliwiać sąsiadowi odpoczynku, więc tak, ta osoba łamie prawo.

Kodeks karny "Art. 51 § 1 Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Ponadto w kodeksie karnym jest "Art. 140. Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany". Jak się dobrze postarasz i udowodnisz, że mieszkanie obok nie jest do końca miejscem prywatnym, a prawdę powiedziawszy jednak nie jest, to tą panią możesz ładnie udu/pić z dwóch stron. A na pewno z artykułu 51 jako inny wybryk zakłócania spoczynku nocnego.

Autorko, możesz przesłać jej artykuł 51, albo kupić knebel i bezczelnie wręczyć go publicznie.

Tak, do listopada sie pomeczysz. A potem wprowadzi sie ktos z malym dzieckiem, ktore nie jeczy, tylko wydziera sie w nocy. I nigdzie poskarzyc sie na to nie mozna. I wtedy zatesknisz za jeczaca siasiadka.

23 minuty temu, Gość gość napisał:

Ale jest coś takiego jak zasady współżycia społecznego. Nie można uniemożliwiać sąsiadowi odpoczynku, więc tak, ta osoba łamie prawo.

Kodeks karny "Art. 51 § 1 Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny".

Ponadto w kodeksie karnym jest "Art. 140. Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany". Jak się dobrze postarasz i udowodnisz, że mieszkanie obok nie jest do końca miejscem prywatnym, a prawdę powiedziawszy jednak nie jest, to tą panią możesz ładnie udu/pić z dwóch stron. A na pewno z artykułu 51 jako inny wybryk zakłócania spoczynku nocnego.

Autorko, możesz przesłać jej artykuł 51, albo kupić knebel i bezczelnie wręczyć go publicznie.

 

Ale jeki trudno nazwać hałasem a, ze jedna osoba czyli autorka ma pecha miec wspólna ścianę to o przadku publicznym tez nie ma co mówić. Niech autorka wezwie policje i sprawdzi jak w tym wypadku działa art 51.

Taki jest urok bloków, ściany są cienkie i duzo słychać. Ale od tego mamy język aby rozmawiać. Przecież autorka pisze, ze smiechy tez słyszy a to już chyba nie rodzi zgorszenia. Ktos musi wyciszyć mieszkanie i tyle albo przeprowadzić sie do domu wolnostojącego.

Tak samo jak osoby ćwicząc w domu nie przestaną tego robic, ale mogą cwiczyc na dywanie lub wybierac zestawy bez tupania. Ale muszą mieć świadomość, ze to jest aż tak słyszalne u sąsiada z dolu, ze przeszkadza.

16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Porozmawiaj z rodzicami

Hahaha Hahaha hahahahah dorosła kobieta tam mieszka a ona ma gadać z jej rodzicami? Widać że piszę to madka polka co mózg przez wiadro wysrala przy porodzie w którym robiła za zarzynane prosię. O takim czymś powinna pogadać z tą dziewczyną bezmózga wiejska babo!