Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bratowa zazdrości mi ciąży czy może po prostu oszalała, jak rozumieć jej zachowanie

Polecane posty

Gość gość
11 minut temu, Gość Jak napisał:

O ludzie ja myślałam że wy jesteście po trzydziestce!! Kto w tym wieku stara się o dziecko? 😲

Nikt. Karyny nastoletnie wpadają, bo myślą, że jak sobie piczę przepłuczą colą i zapalą papierosa miętowego to nie zajdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość gość napisał:

U mnie to samo. Moja siostra nie może znieść tego że będę miała dziecko i unika kontaktu. Tu nawet nie chodzi o bezpłodność, bo oni się nawet nie starali. Mieli sobie ułożony w głowie plan, że najpierw rozwój kariery i po 30stce dziecko, a ja zła im to pokrzyżowałam, bo będę mieć dziecko wcześniej. 

miałam tak z bratową męża. Klarowała mi sama z siebie, że teraz stawia na naukę, karierę. Kończy aplikację notarialną. Ma zdawać egzamin za rok, ma teraz kupę nauki. Ale jak tylko wypłynęło że my się staramy o drugie, nagle egzamin jej nie przeszkadza ani to, że ponoć ma narośl w macicy  - za wszelką cenę zaszli od razu po nas w ciążę. W ten spsoób prawdopodobnie nie zda tego egzaminu bo rodzi grubo przed nim, zaryzykowała też własne zdrowie by tylko nie być w tyle. U nich nie tyle ona sama to nakręca, co jej mąż, który ma gigantyczne kompkeksy na punkcie swojego brata a mojego męża. Wiele razy wyszło w rozmowie, że nie może znieść ze nie ma czegos co ma mój maz. On potrafi nawet miec doła i skwaszoną mine ze tam gdzie my spedzamy swieta pada snieg a u nich nie. Wyglądał jakby sie miał rozpłakać jak go widziałam na skype. Śmiejcie sie i nie dowierzajcie, ale dorosl facet 34 lata potrafi byc o to zazdrosny, wiec to ze zrobił dziecko chorej zonie zeby nie odstawać, wcale mnie nie dziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania25

To ja się przyznam, że staram się o dziecko od pół roku. Nie wychodzi. Wiem, że jest czas, wiem, że to jeszcze nic nie znaczy. Tydzień temu dowiedziałam się, że bratowa jest w ciąży. W dodatku w 4 miesiącu, nie chwaliła się, ale wiedziała, że my się już staramy, więc pewnie zaszła, żeby szybciej mieć dziecko i nas wyprzedzić. Trochę mi smutno, bo ja chciałam być pierwsza. A wiadomo pierwsze najważniejsze w rodzinie, kolejnymi już się tak ludzie nie zachwycają. Poza tym trochę się boję, czy napewno zajde zanim umowa mi się skończy. Dlatego chodzę zła jak osa i czasami bratowej cos powiem. Jak za długo gada o badaniach czy wózku jaki wybrać to jej potrafię powiedzieć "...alaj" do siebie, bo to dom mojej matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I apropos tej bratowej męża, to ostatnio jak sie widzielismy widziałam, ze było jej mega głupio. Ja nawet o nic nie pytałam, sama z siebie zaczela mi sie tlumaczyc dlaczego jest teraz w ciazy, mialam w duchu niezłą bekę bo skapnęła sie ze sie domyslilismy ze chodzi jak zwykle o rywalizacje. Ale byla zmieszana i zawstydzona, bezcenne doswiadczenie 🙂 Zwlaszcza ze kilka lat temu jak ja nie mialam mozliwosci planowac dziecka bo konczylam studia i nie mielismy lokum, to ona bedac w ciazy ostentacyjnie gładziła sie po brzuchu, a na spotkaniu z nami wybierala z mezusiem wózek na necie i głaskali sie po jej brzuchu, mowiac do niego, a widząc że mi jest przykro bo nie stac mnie na dziecko. Takich mi nie żal. Jak to mówi moja tesciowa, ona nie jest nastawiona na wspolprace (choc synowe chyba powinny trzymac sztame?!), a od poczatku jest nastawiona na rywalizacje. Teraz ma problem ze ja rodze dziewczynke a ona drugiego chlopca. Nawet mi powiedziała na spotkaniu ze ja to mam gorzej bo nowe ciuchy trzeba kupowac a jej chlopcy beda mieli te same zajawki, nie to co brat z siostrą. Heh a pamietam jak mi mowila kilka lat wstecz ze marzy o corce i na wiesc o chlopcu pierwszym wyła. Ot taka menda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Hania25 napisał:

To ja się przyznam, że staram się o dziecko od pół roku. Nie wychodzi. Wiem, że jest czas, wiem, że to jeszcze nic nie znaczy. Tydzień temu dowiedziałam się, że bratowa jest w ciąży. W dodatku w 4 miesiącu, nie chwaliła się, ale wiedziała, że my się już staramy, więc pewnie zaszła, żeby szybciej mieć dziecko i nas wyprzedzić. Trochę mi smutno, bo ja chciałam być pierwsza. A wiadomo pierwsze najważniejsze w rodzinie, kolejnymi już się tak ludzie nie zachwycają. Poza tym trochę się boję, czy napewno zajde zanim umowa mi się skończy. Dlatego chodzę zła jak osa i czasami bratowej cos powiem. Jak za długo gada o badaniach czy wózku jaki wybrać to jej potrafię powiedzieć "...alaj" do siebie, bo to dom mojej matki. 

durne prowo, ale ci odpowiem: to prawda, ze wiele osob chce byc pierwsze, chora babska rywalizacja. wiem to bo na wlasnej skorze sie przekonalam o tym ze strony bratowej meza, ktora postawiła na szali edukację i wlasne zdrowie, byleby nie urodzic za długo po mnie, lecz w miare w tym samym czasie - chore osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

I apropos tej bratowej męża, to ostatnio jak sie widzielismy widziałam, ze było jej mega głupio. Ja nawet o nic nie pytałam, sama z siebie zaczela mi sie tlumaczyc dlaczego jest teraz w ciazy, mialam w duchu niezłą bekę bo skapnęła sie ze sie domyslilismy ze chodzi jak zwykle o rywalizacje. Ale byla zmieszana i zawstydzona, bezcenne doswiadczenie 🙂 Zwlaszcza ze kilka lat temu jak ja nie mialam mozliwosci planowac dziecka bo konczylam studia i nie mielismy lokum, to ona bedac w ciazy ostentacyjnie gładziła sie po brzuchu, a na spotkaniu z nami wybierala z mezusiem wózek na necie i głaskali sie po jej brzuchu, mowiac do niego, a widząc że mi jest przykro bo nie stac mnie na dziecko. Takich mi nie żal. Jak to mówi moja tesciowa, ona nie jest nastawiona na wspolprace (choc synowe chyba powinny trzymac sztame?!), a od poczatku jest nastawiona na rywalizacje. Teraz ma problem ze ja rodze dziewczynke a ona drugiego chlopca. Nawet mi powiedziała na spotkaniu ze ja to mam gorzej bo nowe ciuchy trzeba kupowac a jej chlopcy beda mieli te same zajawki, nie to co brat z siostrą. Heh a pamietam jak mi mowila kilka lat wstecz ze marzy o corce i na wiesc o chlopcu pierwszym wyła. Ot taka menda.

zgadzam sie, menda. unikaj jej. widać, że zazdrość zalewa. sama nie ma córki, to innym obrzydza. gdyby bylo jej obojetne to by ci nie obrzydzala. no i to co mowisz ze specjalnie gladzila sie po brzuchu jak nie mialas warunkow na dziecko - tez celowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna

A ja w pełni rozumiem takie kobiety. Ja co prawda nie marzę o dziecku a o partnerze. Cale zycie szukam i trafiam na oszustow, alkoholikow itp. Mam obecnie 33 lata i juz nawet nie mam nadziei na znalezienie tej jedynej osoby. Tak od 25ki w górę mialam straszne parcie na slub, to bylo moje marzenie. Po 30ce uznalam, ze nie ma juz szans :( W tym okresie, gdy tak bardzo chcialam slubu, tez basardzo zazdroscilam kolezankom, znajomym, kuzynkom. Jedna kuzynka byla dla mnie wredna i specjalnie napier / dalala o swoim mezu, slubie itp mimo moich prosb, zeby przestala bo mnie to zwyczajnie boli! Omijalam wszystkie slubu kolezanek czy kuzynek z rodziny po kolei, bo nie dosc ze musialabym na nie sama isc to jesscze placic i cierpiec i patrzec na czyjes szczescie. Nie awidzilam wszystkich par!  Wyobrazam sobie zatem jaki bol musi czuc kobieta ktora ma silny instynkt macierzynski. To musi byc cos okropnego dowiadywac sie o ciazach a sama nie moc zajsc. Nie dZiwię sie tym wszystkim waszym bratowym, szwagierkom itp ze się odsuwają, ze grozą samobojstwem. Zycie jest niesprawiedliwe po prostu. A Wy to zrozumcie i nie sypcie swoim szczesciem w oczy jak piachem, jezeli wiecie ze ktos akurat nie moze miec tego co wy macie a bardzo chce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

No może to dziwnie brzmi, ale g..wno mnie to obchodzi co anonimowy przegryw o tym sądzi, moze brzmi dziwnie ale tak jest. Są takie dwie osob w rodzinie, któe bardzo ze mną rywalizują. Mam jednak w rodzinie też inne kobiety, one totalnie różne od tamtych i żadnego bólu dooopy nie mają. Bratowa męża zazdrości mi ewidentnie, bo teściowa mi nawet to wprost powiedziała, że ona też to zauważyła. 

Natomiast moja bratowa od kiedy jestem w drugiej ciazy totalnie mnie unika, choc nigdy w zyciu nie poruszylam przy niej tego tematu

dla mnie to ty jesteś anonimowym przegrywem wsiurko 😄 tak już ci wszyscy zazdroszczą i rywalizują.

Zapraszamy na "Wyścigi kur pospolitych speszial edyszyn"

W programie: 

-bieg z przeszkodami z siatkami z ziemniokami,

- polerowanie klozetu na czas w klasie olimpijskiej.

- lizanie rowa znienawidzonej teściowej 

I na sam koniec wieeeelki finał! Truskawka na torcie, kreska nad 'Ź' czyli WYŚCIG CIĄŻ - która pierwsza urodzi, która więcej płodów w jednym miocie wyda w jak najkrótszym czasie przy ostrzale zazdrości pozostałych? Czy one to wytrzymają? Która zgarnie złoty medal z ziemniaka i worek cebuli? Czy będą przepychanki? Czy poleje się krew? 

Tego dowiemy się już wkrótce w TV - Grażyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsvs

a do tych co sie smieja z osob ktore wczesnie zacodzą w ciąże, to jakkolwiek głupio i ...ycznie to brzmi, to prawda jest taka ze baby to takie nieracjonalne stworzenia ze nawet wiedzac ze ktos zamiast na studia to dziecko sobie zrobil i przes/rał sytuację sobie i innym, to i tak zazdroszczą, samego faktu posiadania dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

19 lat i ciąża... sorry ale raczej nikt ci tego nie zazdrości. Jesteś zwyczajną pustaczką w dodatku męczącą dlatego Cię unika. Nie sądzę, że 23 letnia kobieta jest zazdrosna o ciążę nastolatki ani załamana tym że wg twojej mamy jest już późno dla niej. Sorki ale masz coś z deklem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia 30

Temat prowo jak nic, kto pyta wprost kobietę, czy jest bezplodna :) Myślę, że autorka świadomie tego babola napisała, żeby się później śmiać, że taką dyskusję wywołała pisząc takie głupoty. Tak, czy owak problem według mnie istnieje. Jakbym nie miała takich akcji w rodzinie to bym nie uwierzyła. Pitu pitu o karierze, o mieszkaniach i zarobkach a baby się ścigają która szybciej zajdzie. Zastanawiałam się dlaczego i mam swoje wnioski. W wielu przypadkach te "kariery" to byle jakie etaty, więc im nie szkoda wyjść z obiegu. Jak jedna zajdzie to reszta ma przerabane, bo wscibska rodzinka wypytuje "a Ty kiedy?" na każdym spotkaniu rodzinnym. Ciężarna 35 plus jest traktowana jak kobieta w podeszłym wieku- obowiązkowe badania prenatalne, dodatkowe badania, teksty położnych - "to pierwsze?! A wcześniej jakieś poronienie było?". Także kobitki w wieku 28-33 lat nagle się budzą i chcą szybko dziecko, jak się którejś uda szybciej to zaraz ta zła, trzeba ją omijać szerokim łukiem. Omijać a jak się trafi to jej przepierdzielic słowem, a niech się małpa nie cieszy. Wredne babska!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Samotna napisał:

A ja w pełni rozumiem takie kobiety. Ja co prawda nie marzę o dziecku a o partnerze. Cale zycie szukam i trafiam na oszustow, alkoholikow itp. Mam obecnie 33 lata i juz nawet nie mam nadziei na znalezienie tej jedynej osoby. Tak od 25ki w górę mialam straszne parcie na slub, to bylo moje marzenie. Po 30ce uznalam, ze nie ma juz szans 😞 W tym okresie, gdy tak bardzo chcialam slubu, tez basardzo zazdroscilam kolezankom, znajomym, kuzynkom. Jedna kuzynka byla dla mnie wredna i specjalnie napier / dalala o swoim mezu, slubie itp mimo moich prosb, zeby przestala bo mnie to zwyczajnie boli! Omijalam wszystkie slubu kolezanek czy kuzynek z rodziny po kolei, bo nie dosc ze musialabym na nie sama isc to jesscze placic i cierpiec i patrzec na czyjes szczescie. Nie awidzilam wszystkich par!  Wyobrazam sobie zatem jaki bol musi czuc kobieta ktora ma silny instynkt macierzynski. To musi byc cos okropnego dowiadywac sie o ciazach a sama nie moc zajsc. Nie dZiwię sie tym wszystkim waszym bratowym, szwagierkom itp ze się odsuwają, ze grozą samobojstwem. Zycie jest niesprawiedliwe po prostu. A Wy to zrozumcie i nie sypcie swoim szczesciem w oczy jak piachem, jezeli wiecie ze ktos akurat nie moze miec tego co wy macie a bardzo chce. 

Ja mam doświadczenie ze strony bycia tą, która nie może mieć w danej chwili dziecka, jak również (kilka lat później) tą, która ma, kiedy inne nie mogą. I powiem Ci, że i w jednej i drugiej roli źle się czuję, smutno mi, bo w tym pierwszym przypadku czyli gdy nie mogłam mieć dziecka to trafiłam na osobę, która dużo o ciąży przy mnie mówiła, ona i jej głupi mąż z ostentacją oglądali wózki, mówili do brzucha widząc DOSKONALE jak ja się czuję z tym ich obnoszeniem się, brnęli w to dalej. To było mega przykre.

Teraz jestem po drugiej stronie barykady, mam w otoczeniu kogos kto nie moze zajsc. Traktuje mnie jak ciało obce choc nigdy ani zadnego wozka przy niej nie obejrzalam, ani slowem nie pisnelam o dziecku, o ciazy, jestem cicha w temacie i w ogole udaję jakbym w ciazy nie była, bo wiem jak to przykro. Ale ona i tak mnie unika. I to bardzo boli. Natomiast tamta co kilka lat temu dźgała mnie w oczy swoim brzuchem i na kazdym kroku podkreslala ze jest w ciazy, zaszla teraz w ciaze zaraz po mnie 🙂 choc niedluo ma egzamin i musi zaczac praktyke jesli ma nie wypaść z obiegu. To tylko potiwerdziło mi, jaką jest mendozą. Najpierw pare lat temu ostentacja ze swoja ciążą,  a teraz jak ja zaszłam to prędko na chybcika robić dziecko bo ona NIENAWIDZI jak ktos ma coś wiecej od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość vsvs napisał:

a do tych co sie smieja z osob ktore wczesnie zacodzą w ciąże, to jakkolwiek głupio i ...ycznie to brzmi, to prawda jest taka ze baby to takie nieracjonalne stworzenia ze nawet wiedzac ze ktos zamiast na studia to dziecko sobie zrobil i przes/rał sytuację sobie i innym, to i tak zazdroszczą, samego faktu posiadania dziecka

Z doświadczenia to wiesz? Może mów za siebie, a nie za wszystkie kobiety. Ja w swoim otoczeniu nie mam takich de/bilek. To że ty taka jesteś i takimi ludźmi się otaczasz to już twój problem. Pamiętam jak moja koleżanka z akademika wpadła to aż mnie brzuch z nerwów bolał przez miesiąc. Pamiętam jak płakała i wyobrażałam sobie, że to mogłabym być ja 😐 Bardzo to przeżyłam i nasze koleżanki tak samo. Było nam jej strasznie szkoda, bo studia były ciężkie, a ona nie miała znikąd pomocy. Musiała zrezygnować będąc na 3 roku lek-stomu. Nie widziałam żeby ktoś jej zazdroscił. Raczej byłyśmy przerażone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola z Wawy
7 minut temu, Gość Julia 30 napisał:

Temat prowo jak nic, kto pyta wprost kobietę, czy jest bezplodna :) Myślę, że autorka świadomie tego babola napisała, żeby się później śmiać, że taką dyskusję wywołała pisząc takie głupoty. Tak, czy owak problem według mnie istnieje. Jakbym nie miała takich akcji w rodzinie to bym nie uwierzyła. Pitu pitu o karierze, o mieszkaniach i zarobkach a baby się ścigają która szybciej zajdzie. Zastanawiałam się dlaczego i mam swoje wnioski. W wielu przypadkach te "kariery" to byle jakie etaty, więc im nie szkoda wyjść z obiegu. Jak jedna zajdzie to reszta ma przerabane, bo wscibska rodzinka wypytuje "a Ty kiedy?" na każdym spotkaniu rodzinnym. Ciężarna 35 plus jest traktowana jak kobieta w podeszłym wieku- obowiązkowe badania prenatalne, dodatkowe badania, teksty położnych - "to pierwsze?! A wcześniej jakieś poronienie było?". Także kobitki w wieku 28-33 lat nagle się budzą i chcą szybko dziecko, jak się którejś uda szybciej to zaraz ta zła, trzeba ją omijać szerokim łukiem. Omijać a jak się trafi to jej przepierdzielic słowem, a niech się małpa nie cieszy. Wredne babska!!! 

Dokładnie! U mnie jest to samo w rodzinie! Już mnie bratowa nienawidzi, bo pierwsza zaszłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To się czyta jak jakaś komedie po prostu. Ja nie wierzę, że to dorosłe kobiety piszą.  Jedna i druga strona ma jakąś obsesje. Po pierwsze nie jesteście wyjątkowe w tych swoich ciónrzach, równocześnie miliony kobiet na świecie jest w tym samym stanie co wy, a wy tu wypisujcie, że niemalże każda kobieta z waszego otoczenia wam zazdrości. To już jest obsesja jakaś. A nawet jak wam zazdrości, to chyba jej problem, a nie wasz. Jakieś licytacje: bo ja chciałam pierwsza, bo ona zaszła w tym samym czasie. Ludzie, ile wy macie lat, to jest jak przedszkole i histeria o to, że ktoś ma taką samą lalke.

A jak któraś serio nie może wyjść z domu bez płaczu na widok dziecka i musi się zamykać w domu, to polecam psychiatrę/terapeutę/psychologa. Bo to nie jest normalne. Z pewnymi rzeczami w życiu trzeba się zwyczajnie pogodzić, nikt przed wami dzieci nie będzie w piwnicy chować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola z Wawy
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Z doświadczenia to wiesz? Może mów za siebie, a nie za wszystkie kobiety. Ja w swoim otoczeniu nie mam takich de/bilek. To że ty taka jesteś i takimi ludźmi się otaczasz to już twój problem. Pamiętam jak moja koleżanka z akademika wpadła to aż mnie brzuch z nerwów bolał przez miesiąc. Pamiętam jak płakała i wyobrażałam sobie, że to mogłabym być ja 😐 Bardzo to przeżyłam i nasze koleżanki tak samo. Było nam jej strasznie szkoda, bo studia były ciężkie, a ona nie miała znikąd pomocy. Musiała zrezygnować będąc na 3 roku lek-stomu. Nie widziałam żeby ktoś jej zazdroscił. Raczej byłyśmy przerażone.

Ja też nie zazdrościłam nikomu ciąży na studiach. Skończyłam studia, pracowałam kilka lat, dopiero teraz spodziewam się dziecka i wiecie co wam powiem? Jak powiedziałam o ciąży to nagle się  kuzynki i koleżanki ze studiów obudziły i zachodzi jedna za drugą! Wyścig ja pitole:) a jak któraś zajść nie może to kontakt urywa. Już 4 zaszły po obejrzeniu moich djec usg, w ciągu 2 miesięcy. Przypadek?! A takie kariery miały być i takie gwiazdy a tu nagle każda chce dziecko, bo ja zaszłam. Nie śmieszy was to?! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pola z Wawy

I mają minimalne na umowach i zachodzą? Kto normalny teraz minimalna zarabia?! Kto normalny przy takich zarobkach się decyduje?! Nagle się okazało jakie kariery robią hahah 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata Krakow

Hahahha cyrki fakt:) Ja jestem baba konkretna, ale wtracac się do łóżka nikomu nie wtrącam. Guzik mnie gila, kto zachodzi kto nie. Podam wam tylko jedną sytuację dla przykładu. Bratowa jest bezplodna i to ukrywa. Najbliższa rodzina wie. Mi nie powiedziała (urazy nie mam), ale za to ciągle się nakręca, jak to będzie fajnie jak będzie miała dziecko. Od kilku lat pitoli. Po co?! Natomiast jak ja byłam w ciąży to pitolila, że mam przesrane, bo utyje itd. Dlatego uważam, że bezplodne powinny być utylizowane albo leczone psychiatrycznie:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Julia 30 napisał:

Także kobitki w wieku 28-33 lat nagle się budzą i chcą szybko dziecko, jak się którejś uda szybciej to zaraz ta zła, trzeba ją omijać szerokim łukiem. Omijać a jak się trafi to jej przepierdzielic słowem, a niech się małpa nie cieszy. Wredne babska!!! 

Zmień znajomych. Serio, bo ja czegoś nie zauważyłam. Takie cyrki to chyba na zapadłych wsiach ściany wschodniej. Ja zaszłam w wieku 30 lat i starające się trzy koleżanki z pracy jakoś mi nie zazdrosciły. Raczej właśnie się pytały co i jak. W którym cyklu, co jadłam, ile spałam, bo już serio długo sie starały, a mi wstyd było sie przyznać, że wystarczyło nam odstawienie gumek i butelka wina 😉 w końcu im powiedziałam i kupa śmiechu była z tego w biurze. Nadal się przyjaźnimy. Ja jestem w drugiej ciąży, dwie z nich mają dzieci już, w tym jedna bliźniaki, a trzecia koleżanka jest teraz w pierwszej ciąży i właśnie mamy super płaszczyznę porozumienia. Nigdy sobie szpilek nie wbijałyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosz
20 minut temu, Gość Pola z Wawy napisał:

Dokładnie! U mnie jest to samo w rodzinie! Już mnie bratowa nienawidzi, bo pierwsza zaszłam. 

No na pewno, juz Cię nienawidzi. Ludzie skończcie te pierdoły chrzanić.

15 minut temu, Gość Pola z Wawy napisał:

Jak powiedziałam o ciąży to nagle się  kuzynki i koleżanki ze studiów obudziły i zachodzi jedna za drugą! Wyścig ja pitole:) a jak któraś zajść nie może to kontakt urywa. Już 4 zaszły po obejrzeniu moich djec usg, w ciągu 2 miesięcy. Przypadek?! A takie kariery miały być i takie gwiazdy a tu nagle każda chce dziecko, bo ja zaszłam. Nie śmieszy was to?! 

Boże, że też takie pierdoły chce Ci się wymyślać. Czy ty widzisz co piszesz? tak wszyscy od Ciebie "zgapili" bo nikt wcześniej żadna inna ich koleżanka czy kuzynka nie była w ciąży dopiero ty pierwsza na tej planecie w ciążę zaszłaś i po twoich zdjęciach z usg wszystkie postanowiły zajść.... weź doładuj te swoje urojenia to może chociaż będzie śmieszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To jeszcze nic!

Wyobraźcie sobie, że Lewandowska mi pozazdroscila kolejnej ciąży. Jak byłam w pierwszej ciąży to dwa miesiace później ona też! W tym roku zaszłam w drugą ciążę i co? dwa miesiące pozniej ona też. Masakra co za wariatka! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żałosne
3 minuty temu, Gość gość napisał:

To jeszcze nic!

Wyobraźcie sobie, że Lewandowska mi pozazdroscila kolejnej ciąży. Jak byłam w pierwszej ciąży to dwa miesiace później ona też! W tym roku zaszłam w drugą ciążę i co? dwa miesiące pozniej ona też. Masakra co za wariatka! 

Daruj sobie, drogie dziecko. Tym akurat nikogo nie nabierzesz. Lecz się psycholko. Naucz się pisać lepsze prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monstera

Dziewczyny, a ja Wam napiszę coś "z drugiej strony barykady"...

Pamiętam moment, jak straciłam ciążę i miałam takiego pecha, że akurat sezon na brzuszki w moim otoczeniu był w pełni. Ogólnie jestem twarda, szybko stanelam na nogi, dzien po poronieniu wróciłam do pracy i właściwie nikt poza najbliższymi nie wiedział nawet przez co przeszłam. I mimo wszytko, przed koleżanką z brzuchem wiałam, gdzie pieprz rośnie. Nie z zazdrości, ze złości, czy zeby okazać jej niechęć. Dla siebie, bo bolało, po prostu. Możliwe, że byłam odbierana przez nią podobnie jak Wasze kuzynki/koleżanki przez Was. I don't care, szczerze mówiąc. W tamtym momencie unikałam kontaktów, bo tak było mi lżej. I tak, o a nawet nie wiedziała, że byłam w ciąży i sam jej widok sprawiał mi fizyczny ból, a ja nie zamierzałam jej wyjaśniać... 

Także pomyślcie, czy na pewno chodzi o zawiść. Może ktoś po prostu przeżywa wewnętrzny dramat, ale jego sposobem radzenia sobie z nim, jest nierozmawianie. Ja też na pytania kiedy dziecko, odpowiadałam, że na razie mam czas, że najpierw kariera, że nie czuje jeszcze potrzeby. Po to, żeby nie wywolywac zażenowania u rozmowcy, uwierzcie, to oni bardziej bali sie odpowiedzi "jak przeżyje żałobę to pomyśle o kolejnym", nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc
1 godzinę temu, Gość Pola z Wawy napisał:

Przypadek?! A takie kariery miały być i takie gwiazdy a tu nagle każda chce dziecko, bo ja zaszłam. Nie śmieszy was to?! 

Równie dobrze, każda z nich może pomyśleć o innych w tym głównie o Tobie, że one się na spokojnie starają, leczą, a Ty specjalnie zaszłaś na szybko przed nimi, żeby tylko urodzić pierwsza.

Wiesz co mnie śmieszy? Takie projekcje i ocenianie świata przez swój pryzmat.  Nie mierz wszystkich swoją miarą.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia v.
20 minut temu, Gość Monstera napisał:

Dziewczyny, a ja Wam napiszę coś "z drugiej strony barykady"...

Pamiętam moment, jak straciłam ciążę i miałam takiego pecha, że akurat sezon na brzuszki w moim otoczeniu był w pełni. Ogólnie jestem twarda, szybko stanelam na nogi, dzien po poronieniu wróciłam do pracy i właściwie nikt poza najbliższymi nie wiedział nawet przez co przeszłam. I mimo wszytko, przed koleżanką z brzuchem wiałam, gdzie pieprz rośnie. Nie z zazdrości, ze złości, czy zeby okazać jej niechęć. Dla siebie, bo bolało, po prostu. Możliwe, że byłam odbierana przez nią podobnie jak Wasze kuzynki/koleżanki przez Was. I don't care, szczerze mówiąc. W tamtym momencie unikałam kontaktów, bo tak było mi lżej. I tak, o a nawet nie wiedziała, że byłam w ciąży i sam jej widok sprawiał mi fizyczny ból, a ja nie zamierzałam jej wyjaśniać... 

Także pomyślcie, czy na pewno chodzi o zawiść. Może ktoś po prostu przeżywa wewnętrzny dramat, ale jego sposobem radzenia sobie z nim, jest nierozmawianie. Ja też na pytania kiedy dziecko, odpowiadałam, że na razie mam czas, że najpierw kariera, że nie czuje jeszcze potrzeby. Po to, żeby nie wywolywac zażenowania u rozmowcy, uwierzcie, to oni bardziej bali sie odpowiedzi "jak przeżyje żałobę to pomyśle o kolejnym", nie ja.

Jakby bali się takiej odpowiedzi to by nie pytali. Ja nigdy nie pytam. Nie chcę nikogo zmuszać do zwierzeń. Co niektórzy to wręcz liczą, że powiesz "nie mogę mieć...". Polska mentalność, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Bluetooth Woman napisał:

Współczuję, ale jak sama mówisz nie robisz ludziom krzywdy. Masz prawo cierpieć i się odcinać. Rozumiem jednak, że nie jesteś wredna dla każdej osoby, która spodziewa się dziecka? Temat może dotyczył odcinia się itd ale rozmawiamy też o byciu suką 

Hej to znowu ja. Wiesz ciężko mi powiedzieć - w mojej ocenie nie jestem dla nikogo wredna ..., na pewno nie krzywdziłam nikogo złośliwym gadaniem, publiczna histeria, groźbami samobójstwa itp jak wyżej ktoś opisał zachowanie w tym wątku. ale mogę sobie wyobrazić ze jakaś moja kolezanka np inaczej zinterpretowała moja minę na wieść o swojej ciąży i moje gratulacje mogły sie wydać nieszczere (bo niestety takie były - nie przez to ze zycze zle, tylko nie umiem cieszyć sie radością innych z macierzyństwa bo tak drażliwy to dla mnie temat i zawsze odnoszę to do siebie), może np na tej podstawie dorobiła jakaś historie o zawiści... tego nie wiem, ludzie są różni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jeszcze nic. Mi szefowa tak zazdrości że aż się zwolniła z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam 28 lat i zastanawiam się jak mozna wpaść na pomysł, ze ktoś komuś zazdrości ciąży? Ja to zawsze współczuje, bo robota się dopiero zacznie. Ludzie, więcej dystansu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×