Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Joanna 27

Nie mam wspólnych tematów z rodziną męża

Polecane posty

Gość Joanna 27

Cześć, jak w temacie. Oni ze wsi, ja z miasta. Jedyne tematy mojej tesciowej to gotowanie- uznaje tylko polską kuchnię, ploty o sasiadach i dalekiej rodzinie. Tematy mojej szwagierki to pieczenie,bajki dla dzieci (kobieta ma 36 lat! i dzieci nie ma), fantastyka-glownie filmy . Nie pogadasz z nimi o niczym innym, chocbys sie zesrała za przeproszeniem :-) a mnie nie kreci ani gotowanie , ani komiksy i inne Fantasy. Lubię sport, całkiem inne filmy i ksiazki, pracuję w korpo. Mogę rozmawiać o wielu rzeczach. Podroże, praca, dzieci, ale z nimi sie poprostu nie da. Jak mam tam jechac to mnie telepie , ktos z.was tak ma??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monstera

Inteligentny człowiek znajdzie wspólny temat z każdym, ograniczony człowiek musi szukać kogoś z takimi samymi zainteresowaniami 😉 może po prostu warto poszerzyć horyzonty, zamiast szukać winy w rodzinie męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monstera

Inteligentny człowiek znajdzie wspólny temat z każdym, ograniczony człowiek musi szukać kogoś z takimi samymi zainteresowaniami 😉 może po prostu warto poszerzyć horyzonty, zamiast szukać winy w rodzinie męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Monstera napisał:

Inteligentny człowiek znajdzie wspólny temat z każdym, ograniczony człowiek musi szukać kogoś z takimi samymi zainteresowaniami 😉 może po prostu warto poszerzyć horyzonty, zamiast szukać winy w rodzinie męża?

ojezu piep.rzenie takie. po prostu nie ma wystarczajacej checi rozwijac zainteresowan, oni najwidoczniej tez, to co zaraz malo inteligentna? ty przepraszam studiujesz zainteresowania kazdej napotkanej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jedziesz do nich w gości wiec Mozesz wykazać odrobine życzliwości wobec nich i posłuchać ich gadania, skoro lubisz podróże a teściowa gotowanie to może temat jakichś różnych kuchni świata będzie ok? Niby lubi polska kuchnie ale można zagadać o Maklowicza itp. Jak szwagierka lubi fantasy a ty inne filmy, na pewno znajdzie się wspólny temat filmowy choćby wiedźmin który teraz jest na topie nie tylko jako fantasy ale tez polski sukces filmowy. Możesz ich nie lubić ale ze względu na męża przemecz się i bądź życzliwa. Każdemu lepiej jest w miłej atmosferze, trudno dostosujesz się na czas wizyty i masz z głowy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monstera
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

ojezu piep.rzenie takie. po prostu nie ma wystarczajacej checi rozwijac zainteresowan, oni najwidoczniej tez, to co zaraz malo inteligentna? ty przepraszam studiujesz zainteresowania kazdej napotkanej osoby?

Nie, ale nie spotkałam jeszcze nigdu osoby, z którą nie byłam w stanie porozmawiać o czymkolwiek. To na prawdę nie jest takie trudne. Wystarczy więcej rozumu, mniej zadzierania nosa 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Monstera napisał:

Inteligentny człowiek znajdzie wspólny temat z każdym, ograniczony człowiek musi szukać kogoś z takimi samymi zainteresowaniami 😉 może po prostu warto poszerzyć horyzonty, zamiast szukać winy w rodzinie męża?

To samo pomyślałam czytając temat autorki...Jakoś tak samo to się nasuwa.Autorko sama siebie stawiasz w nie najlepszym świetle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc "
31 minut temu, Gość Monstera napisał:

Inteligentny człowiek znajdzie wspólny temat z każdym, ograniczony człowiek musi szukać kogoś z takimi samymi zainteresowaniami 😉 może po prostu warto poszerzyć horyzonty, zamiast szukać winy w rodzinie męża?

W samo sedno. Podpisuję się pod tymi mądrymi słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Gość gosc napisał:

ojezu piep.rzenie takie. po prostu nie ma wystarczajacej checi rozwijac zainteresowan, oni najwidoczniej tez, to co zaraz malo inteligentna? ty przepraszam studiujesz zainteresowania kazdej napotkanej osoby?

Ale po co studiować czyjeś zainteresowania? Żeby zrobić small talk z rodziną męża wystarczy wspomnieć, że widziałaś, że drogę ostatnio do teściowej naprawili, postawili nowe donice przy urzędzie i tak ładnie teraz wygląda, że obrus ładny, a zupa pyszna itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam tak, ale nie mam problemu z dopasowaniem sie do rozmówcy. Mogę rozmawiać o fantastyce (uwielbiam) ,o bajkach,o zakupach, gotowaniu, sprzątaniu, paznokciach ,włosach, ubraniach, autach, grach, nowościach komputerowych, filmach, wydarzeniach na świecie, wychowaniu dzieci..... W sumie wystarczy,że będę zainteresowana i zadaje pytania i temat leci.  Podibno najlepszy rozmówca to ten który głównie słucha 😉 nie ukrywam,że czasem wiem,że będzie ciężko, ale daje się ponieść tematowi i już. Ja nie muszę dzielic och zainteresowań,oni nie muszą dzielić moich

 Każdy ma swoje życie. Z tesciowa widzę sie niezmiernie rzadko to też czas mija na plotkach a nie wyrafinowanych rozmowach. Z koleżankami podobnie. Z jedną mam więcej osobistych tematow a z innymi lecę w bzdury i problemy życiowe. 

Moja kuzynka ma zainteresowania jedynie sklepowe, tez pogadam o promocjach, ...enki powybieramy. A co. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Monstera napisał:

Inteligentny człowiek znajdzie wspólny temat z każdym, ograniczony człowiek musi szukać kogoś z takimi samymi zainteresowaniami 😉 może po prostu warto poszerzyć horyzonty, zamiast szukać winy w rodzinie męża?

W punkt. Argument, że może nie chce z kimś rozmawiać jest z dupy. Kulturalny człowiek będzie się próbował jakoś zachować. Ja z babcią swojego partnera też nie mam teoretycznie o czym rozmawiac, więc słucham o tańcu z gwiazdami czy innych śpiewach z gwiazdami i próbuje zadawać pytania bo nie znam takich programow. Z bratowa o ciuchach, kosmetykach, dzieciach, chociaż średnio mnie to interesuje. Po prostu trzeba okazać szacunek osobom z rodziny i utrzymywać dobre relacje a nie pokazywać jakim to mundrym bucem się jest. Nie widujemy się codziennie, więc jak pogadam o pierdołach jeden dzień w miesiącu to mi się nic nie stanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, Gość gość napisał:

Ale po co studiować czyjeś zainteresowania? Żeby zrobić small talk z rodziną męża wystarczy wspomnieć, że widziałaś, że drogę ostatnio do teściowej naprawili, postawili nowe donice przy urzędzie i tak ładnie teraz wygląda, że obrus ładny, a zupa pyszna itd.

Albo zwyczajnie powiedzieć że nie jest się w temacie, pozwolić tej osobie opowiadac, zadawać pytania i udawać zainteresowanie. Proste, a pozwala budować pozytywne relacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oreo

Ja autorkę rozumiem, ponieważ mam podobna sytuację tylko, że teściowie dodatkowo mało rozmowni. Niezmiernie rzadko widuje ich, ponieważ nie mamy poprostu żadnych tematów do rozmów. Nawet jak próbuję nakierować rozmowę na ich zainteresowania to może w 2 zdaniach odpowiedzą. Już nawet nie wymagam żeby oni o cokolwiek zapytali się czy sami poprowadzili rozmowę bo w ich wydaniu to byłby cud. Po takiej wizycie wychodzę zmęczona psychicznie. Nie dość że prości ludzie, trochę zacofani to na dodatek mruki i gbóry. Przykro mi, że mam tksich teściów dlatego nie katuje się i nie jeżdżę często 2-3 razy do roku widujemy się u to mi w zupełności wystarcza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorylka
31 minut temu, Gość Oreo napisał:

Ja autorkę rozumiem, ponieważ mam podobna sytuację tylko, że teściowie dodatkowo mało rozmowni. Niezmiernie rzadko widuje ich, ponieważ nie mamy poprostu żadnych tematów do rozmów. Nawet jak próbuję nakierować rozmowę na ich zainteresowania to może w 2 zdaniach odpowiedzą. Już nawet nie wymagam żeby oni o cokolwiek zapytali się czy sami poprowadzili rozmowę bo w ich wydaniu to byłby cud. Po takiej wizycie wychodzę zmęczona psychicznie. Nie dość że prości ludzie, trochę zacofani to na dodatek mruki i gbóry. Przykro mi, że mam tksich teściów dlatego nie katuje się i nie jeżdżę często 2-3 razy do roku widujemy się u to mi w zupełności wystarcza. 

Gbury piszemy przez "u" pani małomiasteczkowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość123
5 godzin temu, Gość Joanna 27 napisał:

Cześć, jak w temacie. Oni ze wsi, ja z miasta. Jedyne tematy mojej tesciowej to gotowanie- uznaje tylko polską kuchnię, ploty o sasiadach i dalekiej rodzinie. Tematy mojej szwagierki to pieczenie,bajki dla dzieci (kobieta ma 36 lat! i dzieci nie ma), fantastyka-glownie filmy . Nie pogadasz z nimi o niczym innym, chocbys sie zesrała za przeproszeniem :-) a mnie nie kreci ani gotowanie , ani komiksy i inne Fantasy. Lubię sport, całkiem inne filmy i ksiazki, pracuję w korpo. Mogę rozmawiać o wielu rzeczach. Podroże, praca, dzieci, ale z nimi sie poprostu nie da. Jak mam tam jechac to mnie telepie , ktos z.was tak ma??? 

I co z tego, że ze wsi...Ja mam szwagierkę, która mieszka w mieście i nie można z nią o niczym innym porozmawiać jak o dzieciach. O niczym! Ani o gotowaniu, ani o filmie, ani o pracy, dosłownie jest tylko jeden temat. Dzieci! Sama mam dzieci, ale ile można... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoza

Dlatego  twierdzę, ze pobierac sie powinny malzenstwa z podobnych srodowisk, a rodzine męża należy poznac przed slubem. Skad wy tych facetow bierzecie, z kosmosu?  Przeciez wystarczyloby kilka wczesniejszych spotkań, zeby przewidziec takie pozniejsze sytuacje. Nie poznasz( bronił ci ktoś?) , a potem się strasznie dziwisz i frustrujesz. Oni pewnie tobą tez. Ale ty sama tak wybrałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To nie jeździj, naprawdę nie musisz. Wymawiaj się zajęciami, koniecznością przygotowania prezentacji itd. Wysyłaj męża samego. Szkoda byłoby mi czasu, wolałabym poleżeć sobie z książką niż odbębniać takie wizyty. Z wiekiem zaczyna się szanować swój wolny czas:)

Aha - rozumiem twój ból, choć bez problemu prowadzę small talki - ale nie z rodziną. Można się zmuszać do rozmowy, ale z czasem po prostu przestaje się chcieć wysilać, skoro to orka na ugorze. Takie wymuszone gadki naprawdę są męczące, szczególnie dla kogoś, kto pracuje z ludźmi i zwyczajnie ma przesyt jałowych dyskusji. 

Z moimi rodzicami (choć z miasta) też nie mam o czym rozmawiać. Spędzam z nimi  godzinę na obiedzie raz na miesiąc, i wystarczy. Święta to dla mnie męka, bo muszę odsiedzieć ze 2-3 godziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba musisz krakac tak jak one, albo się nie odzywać. Ja w początkach kariery w cudzej rodzinie jeszcze się wysilalam i dopasowywala. Teraz już tylko zachowuję posępne milczenie i toczę wokół tępym ołowianym wzrokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×