Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Viria

Spotykanie się ze szkolnym oprawcą

Polecane posty

Gość Viria

W szkole podstawowej w klasie był chłopak, który bardzo mi dokuczał. Nastawiał na mnie innych chłopaków żeby się ze mnie śmiali. On był prowodyrem wszystkich przykrości. Śmiał się ze mnie, że mam krzywe zęby łopaty, że jestem brzydka, no generalnie w ten deseń. Wyplakalam wtedy przez niego mnóstwo łez. Dodam, że nigdy nie był agresywny fizycznie. Nasi rodzice się znali i kolegowali, więc jego zachowanie tym bardziej było nie na miejscu. Rodzice lekcewazyli nasze relacje, okreslali to jako dziecięce przepychanki.

W 5 klasie na wycieczce szkolnej już dokładnie nie pamiętam o co poszło, ale okropnie mi dokuczał. Miarka o tyle się przebrala, że moja mama pojechała do jego rodzicow i powiedziała co ich syn wyprawia. Jego ojciec obiecał, że to się nie powtórzy. I faktycznie dokuczanie się skończyło. Zaczął traktować mnie jak powietrze. Oboje poszliśmy do tego samego gimnazjum tylko do innej klasy. Traktowalismy się jak obcy sobie ludzie. Do liceów poszliśmy różnych. 

Ja w tym czasie założyłam aparat na zęby, dzięki liceum zyskalam na pewności siebie. Nasze drogi się rozeszły, słyszałam tylko, że poszedł na studia do jakiejś prywatnej szkoły. 

W tej chwili oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi, po studiach. Spotkaliśmy się niedawno na spacerze, bo nasze domy rodzinne są blisko siebie. Nagle przemówił do mnie bardzo sympatycznie i kulturalnie. Spytał jak się miewam, co u mnie słychać. Powiedziałam, że szokuje mnie jego obecne zachowanie. Zrobił się smutny i stwierdził, że chce mnie przeprosić za swoje zachowanie z dzieciństwa, że był glupim szczeniakiem... Że żałuję i prosił o wybaczenie. Powiedział, że jestem piękną kobietą.

Ja mu wybaczylam, bo jego zachowanie nie wyrządzilo mi traumy jakiejs na całe życie i nie mam powodu żeby go nienawidzić. Natomiast on chce się spotykać ze mną. Proponuje mi wspólne wyjścia. Nie wiem co robić. 

Z jednej strony podoba mi się. Jest ciekawym, przystojnym facetem. Ma fajne poczucie humoru. Z drugiej się waham, bo ta przeszłość wisi nad nami. Boję sie, że może jest w nim jakiś "zalążek" zła. Niby byliśmy dziećmi, ale ja nikomu nie dokuczał am, więc zwalanie na dzieciństwo nie do końca mnie przekonuje. 

Proszę o pomoc i rady: dać mu szansę, spotykać się czy uciekać jak najdalej? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

wybacz mu, tak to już jest że często wrogowie szkolni są w przyszłości dobrymi przyjaciółmi, może ci dokuczał bo mu sie podobałaś, a chłopaków nastawiał przeciwko żeby konkurencji nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viria

Boję się, że będę się przy nim źle czuć w końcu, że w głębi ducha on sądzi, że jestem brzydka i śmieje się ze mnie. 

Czy jest tu jakiś psycholog? Jestem ciekawa czy ktoś kto dokucza, obraża w dzieciństwie inne dziecko potem może się zmienić i być porządnym człowiekiem, czy w głębi ducha jest podły i ta podlosc wyjdzie w którymś momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc

Co było a nie jest, nie pisze się w rejestr.

Było, minęło, byliście dziećmi, on żałuje, wie że źle robił.

Może to dziwne, ale takie dzieciaki, w których budziły się takie paskudne zachowania potrafią być dobrymi ludźmi gdy są już dojrzali i świadomi.

Oczywiście, bacznie mu się przyglądaj czy w życiu dorosłym nie wykazuje cech pastwienia się na partnerce, czy ma jakieś zalążki narcyzmu.

Jeśli podoba Ci się on jako "ten teraz" to zaryzykuj, co Ci szkodzi. Teraz to zupełnie inne relacje, aczkolwiek kiedyś tylko bez agresji mogłabyś mu wyłuszczyć jakie wówczas emocje i uczucia Tobą targały, jak czułaś się zaszczuta, i, że musi trochę więcej się postarać niż każdy inny na starcie, aby udowodnić, że lubi Ciebie a nie Twoje opakowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....

Dziewczyno gdzie twój szacunek do samej siebie? !! Gdzie twój honor? Gdzie ? Ty chyba szacunku do siebie, miłości do siebie, nigdy nie miałaś za grosz i pojęcia nie masz co to w ogóle jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hehe teraz jak wypieknialas to przeprasza i chce się spotykać 😂 gdybyś nadal była brzydka wg niego to pewnie najwyżej by Ci powiedział czesc albo udawał nadal ze Cie nie zna. Faceci to gnoje. Mi by honor nie pozwolił z kimś takim się spotykac, bym mu kosza dala i się cieszyła ze teraz to ja jestem gora a on sie kajał. Wg mnie właśnie może mieć w sobie to zło które teraz chowa pod maska, na prawdę dobrzy ludzie nie dokuczaja sobie w szkole bo nie maja takiej potrzeby i to tak intensywnie, to zlo raczej gdzie zostaje w człowieku....a kto wie, może chce tylko Cie zaliczyć? Może założył się z kumplami o to i chce sobie udowodnić ze lecisz na niego i podbić sobie ego? Zobacz jak się dowartosciuje, ze udało mu się zaliczyć laskę która kiedyś gnebil? I będzie się śmiać z Ciebie z kumplami... Bo moze nadal jest raka kanalia. Wszystko jest możliwe, to tylko facet. A gdzieś w głowie zawsze juz będziesz miała jak Cie traktowal, będzie kwas miedzy wami mimo tego ,,wybaczenia". Ja bym nie Ryzykowala bo jeśli to podstęp to tym bardziej będziesz sobie w brodę plula ,,czemu głupia nie dalam mu kosza". Lepiej poszukaj sobie innego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

chcesz się wpakować w ... żeby cię potem gnębił i będziesz w mordę dostawała bo zupa za słona to się pchaj w to masochistko. Tylko potem nie jęcz tu na forum że jesteś w przemocowym związku naiwniaczko. Ludzie się nie zmieniają a kto twierdzi inaczej to naiwniak i frajer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viria

Proszę mi nie pisać, że się nie szanuję, o tym akurat nikt tutaj nie wie. 

Tego, że jakiś zakład jest to akurat w ogóle nie biorę pod uwagę, bo my oboje po szkole podstawowej zmieniliśmy środowisko i wiem na 100%,ze z nikim stamtąd nie utrzymuje kontaktu.

Myslę sobie, że jak się poznaje kogoś przypadkowego, to nie wie się jak taka osoba zachowywala się jak miała 8 - 10 lat. Gdybym go nie znała chętnie bym się z nim spotykała, bo jest bardzo fajnym facetem. Jednak mam dużą nieufność co do jego osoby i zastanawiam się czy będę w stanie wyjść poza takie sympatyczne randki, spotkania. Niełatwo jest odbudować zaufanie. 

Powiedział mi, że w gimnazjum udawał, że mnie nie zna, bo nie wiedział jak się zachować, a poza tym bal się mojej reakcji jeśli odezwałby się do mnie. Teraz jesteśmy dorośli i postanowił zrzucić z siebie ciężar gdy miał okazję. 

Wiem, że teraz mu się podobam, nie ukrywa tego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....
17 minut temu, Gość Viria napisał:

Proszę mi nie pisać, że się nie szanuję, o tym akurat nikt tutaj nie wie. 

Tego, że jakiś zakład jest to akurat w ogóle nie biorę pod uwagę, bo my oboje po szkole podstawowej zmieniliśmy środowisko i wiem na 100%,ze z nikim stamtąd nie utrzymuje kontaktu.

Myslę sobie, że jak się poznaje kogoś przypadkowego, to nie wie się jak taka osoba zachowywala się jak miała 8 - 10 lat. Gdybym go nie znała chętnie bym się z nim spotykała, bo jest bardzo fajnym facetem. Jednak mam dużą nieufność co do jego osoby i zastanawiam się czy będę w stanie wyjść poza takie sympatyczne randki, spotkania. Niełatwo jest odbudować zaufanie. 

Powiedział mi, że w gimnazjum udawał, że mnie nie zna, bo nie wiedział jak się zachować, a poza tym bal się mojej reakcji jeśli odezwałby się do mnie. Teraz jesteśmy dorośli i postanowił zrzucić z siebie ciężar gdy miał okazję. 

Wiem, że teraz mu się podobam, nie ukrywa tego 

żałosna jesteś tyle w temacie. Chyba oczekiwałaś że każdy tu powie tak! Daj mu szansę, rzuć mu się na szyję, a najlepiej to mu jeszczę pupę wycałuj że na ciebię uwagę zwrócił masochistko. Może cie podnieca jak się nad tobą facet znęca lub masz syndrom sztokcholmski ale pewnie nie wiesz co to jest naiwniaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
22 minuty temu, Gość Viria napisał:

Proszę mi nie pisać, że się nie szanuję, o tym akurat nikt tutaj nie wie. 

Tego, że jakiś zakład jest to akurat w ogóle nie biorę pod uwagę, bo my oboje po szkole podstawowej zmieniliśmy środowisko i wiem na 100%,ze z nikim stamtąd nie utrzymuje kontaktu.

Myslę sobie, że jak się poznaje kogoś przypadkowego, to nie wie się jak taka osoba zachowywala się jak miała 8 - 10 lat. Gdybym go nie znała chętnie bym się z nim spotykała, bo jest bardzo fajnym facetem. Jednak mam dużą nieufność co do jego osoby i zastanawiam się czy będę w stanie wyjść poza takie sympatyczne randki, spotkania. Niełatwo jest odbudować zaufanie. 

Powiedział mi, że w gimnazjum udawał, że mnie nie zna, bo nie wiedział jak się zachować, a poza tym bal się mojej reakcji jeśli odezwałby się do mnie. Teraz jesteśmy dorośli i postanowił zrzucić z siebie ciężar gdy miał okazję. 

Wiem, że teraz mu się podobam, nie ukrywa tego 

On może tylko udawać ze mu się podobasz, może to być element jego gry, gadac to on może wszystko, w klamstwach i manipulacjach faceci są mistrzami. I co z tego ze całkiem zmieniliscie środowisko? On mógł się założyć z nowym kumplami ze ,,puknie taka koleżankę która kiedyś gnebil, ale teraz w sumie ładna sie zrobiła to co mu szkodzi" i ego mu podrośnie, satysfacke będzie miał. Tego nie można wykluczyć. Ludzie się nie zmieniaja tak całkiem. Możesz jeszcze sie ostro przejechac ale widzę ze i tak Ci nie przetlumaczymy to brnij w to ale tak jak ktoś tu napisał, potem nie płacz ze jesteś w związku z przemocowcem-  ile do związku dojdzie bo bardzo prawdopodobne ze skończy się na jednym numerku lub kilku. Widzialy gały co brały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uwazam że możesz mu wybaczyć i się spotykać. To naprawdę mogły być wyłącznie szczeniackie chamowate wyglupy. Ja też taka byłam. Znęcałam się nad kolegą, nie potrafię wytłumaczyć dlaczego to robiłam (nie tylko, ja, w naszej grupie był oczywiście prowodyr). Po latach spotkaliśmy się, gosciu mi wybaczyl i prowadziliśmy normalne życie towarzyskie, choć to mniej ryzykowna sytuacja, bo nie byliśmy parą.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
49 minut temu, Gość Viria napisał:

Proszę mi nie pisać, że się nie szanuję, o tym akurat nikt tutaj nie wie. 

Tego, że jakiś zakład jest to akurat w ogóle nie biorę pod uwagę, bo my oboje po szkole podstawowej zmieniliśmy środowisko i wiem na 100%,ze z nikim stamtąd nie utrzymuje kontaktu.

Myslę sobie, że jak się poznaje kogoś przypadkowego, to nie wie się jak taka osoba zachowywala się jak miała 8 - 10 lat. Gdybym go nie znała chętnie bym się z nim spotykała, bo jest bardzo fajnym facetem. Jednak mam dużą nieufność co do jego osoby i zastanawiam się czy będę w stanie wyjść poza takie sympatyczne randki, spotkania. Niełatwo jest odbudować zaufanie. 

Powiedział mi, że w gimnazjum udawał, że mnie nie zna, bo nie wiedział jak się zachować, a poza tym bal się mojej reakcji jeśli odezwałby się do mnie. Teraz jesteśmy dorośli i postanowił zrzucić z siebie ciężar gdy miał okazję. 

Wiem, że teraz mu się podobam, nie ukrywa tego 

Przetrzymaj go trochę na stopie koleżeńskiej, Jak będzie się pytał dlaczego to powiedz, że musisz nabrać do niego zaufania 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehe

Po co ten temat i te pytania i odpowiedzi. Ona juz zdecydowala - da mu dupy i tyle. Po raz kolejny potwierdza sie ze dla kobiet de/bilek tylko wyglad sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viria

Ciężko powiedzieć, że jesteśmy parą. Dopiero spotykamy się, kilka razy byliśmy na randce i usiłujemy nadrobić lata milczenia. Nie wiem jeszcze co z tego będzie i w którą stronę to pójdzie. Nie wiem czy uda sie mu zatrzeć to co ok 20 lat temu było. Gdybyśmy mieli wejść w związek wolałabym pozbyć się tego żalu, który jednak mam, bo mam taką obawę żebym przy byle kłótni mu tego nie wypominala kiedys.

Dla mnie to trudna sytuacja, bo nie możemy zacząć z czystą kartą jak większość par. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Aa czyli nie ze się zastanawia tylko już zaczęła się z nim spotykac 😄. Naiwna. Seksu jeszcze nie było? Po seksie wszyyystko może się zmienić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viria

Niektórzy mnie zaskakują i ich tok myślenia z którego wynika, że on przez 20 lat nie mial co robić tylko obmyślał jakby tu mi dopiec dodatkowo. Sądzę, ze nasze spotkanie było zupełnie przypadkowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 godziny temu, Gość Viria napisał:

W szkole podstawowej w klasie był chłopak, który bardzo mi dokuczał. Nastawiał na mnie innych chłopaków żeby się ze mnie śmiali. On był prowodyrem wszystkich przykrości. Śmiał się ze mnie, że mam krzywe zęby łopaty, że jestem brzydka, no generalnie w ten deseń. Wyplakalam wtedy przez niego mnóstwo łez. Dodam, że nigdy nie był agresywny fizycznie. Nasi rodzice się znali i kolegowali, więc jego zachowanie tym bardziej było nie na miejscu. Rodzice lekcewazyli nasze relacje, okreslali to jako dziecięce przepychanki.

W 5 klasie na wycieczce szkolnej już dokładnie nie pamiętam o co poszło, ale okropnie mi dokuczał. Miarka o tyle się przebrala, że moja mama pojechała do jego rodzicow i powiedziała co ich syn wyprawia. Jego ojciec obiecał, że to się nie powtórzy. I faktycznie dokuczanie się skończyło. Zaczął traktować mnie jak powietrze. Oboje poszliśmy do tego samego gimnazjum tylko do innej klasy. Traktowalismy się jak obcy sobie ludzie. Do liceów poszliśmy różnych. 

Ja w tym czasie założyłam aparat na zęby, dzięki liceum zyskalam na pewności siebie. Nasze drogi się rozeszły, słyszałam tylko, że poszedł na studia do jakiejś prywatnej szkoły. 

W tej chwili oboje jesteśmy dorosłymi ludźmi, po studiach. Spotkaliśmy się niedawno na spacerze, bo nasze domy rodzinne są blisko siebie. Nagle przemówił do mnie bardzo sympatycznie i kulturalnie. Spytał jak się miewam, co u mnie słychać. Powiedziałam, że szokuje mnie jego obecne zachowanie. Zrobił się smutny i stwierdził, że chce mnie przeprosić za swoje zachowanie z dzieciństwa, że był glupim szczeniakiem... Że żałuję i prosił o wybaczenie. Powiedział, że jestem piękną kobietą.

Ja mu wybaczylam, bo jego zachowanie nie wyrządzilo mi traumy jakiejs na całe życie i nie mam powodu żeby go nienawidzić. Natomiast on chce się spotykać ze mną. Proponuje mi wspólne wyjścia. Nie wiem co robić. 

Z jednej strony podoba mi się. Jest ciekawym, przystojnym facetem. Ma fajne poczucie humoru. Z drugiej się waham, bo ta przeszłość wisi nad nami. Boję sie, że może jest w nim jakiś "zalążek" zła. Niby byliśmy dziećmi, ale ja nikomu nie dokuczał am, więc zwalanie na dzieciństwo nie do końca mnie przekonuje. 

Proszę o pomoc i rady: dać mu szansę, spotykać się czy uciekać jak najdalej? 

znajdz sobie kogos lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki obraz wasz
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

w klamstwach i manipulacjach faceci są mistrzami.

Do kobiet nam pod tym względem bardzo daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie przez 20 lat ale jak przypadkowo Cie spotkał to może pomyślał żeby Cie tylko zaliczyć i mieć satysfakcję ze zaciągnął do łóżka kobietę ktora wczesniej wyśmiewał (nawet choćby ze wzgledu ze nie ma teraz innych opcji na seks, a żeby zdobyć Twoje zaufanie to teraz powoli Cie do siebie przekonuje bo jakby na 1szym spotkaniu chciał seksu to byś mogła się polapac o co chodzi . A Ty naiwna nie bierzesz tego nawet po uwagę. Chyba jeszcze facetów nie znasz, nie wiesz do czego są zdolni i jacy cwani są.. Nie czaisz ze jeśli nadal źle byś wyglądała to nawet by na Ciebie nie splunął? To taki typ. Honoru nie masz ze się z nim zadajesz. Mi by duma nie pozwoliła się umawiac z kims kto mnie gnebil tylko ze wzgledu na wygląd, bo ja nic złego mu nie zrobilam. No ale wiele kobiet nie wie co to honor gdy ku.tas. im oczy przesłania, potrzeba posiadania jakiegos faceta, bycia w związku jest silniejsza, jak desperatka.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie przez 20 lat ale jak przypadkowo Cie spotkał to może pomyślał żeby Cie tylko zaliczyć i mieć satysfakcję ze zaciągnął do łóżka kobietę ktora wczesniej wyśmiewał (nawet choćby ze wzgledu ze nie ma teraz innych opcji na seks, a żeby zdobyć Twoje zaufanie to teraz powoli Cie do siebie przekonuje bo jakby na 1szym spotkaniu chciał seksu to byś mogła się polapac o co chodzi . A Ty naiwna nie bierzesz tego nawet po uwagę. Chyba jeszcze facetów nie znasz, nie wiesz do czego są zdolni i jacy cwani są.. Nie czaisz ze jeśli nadal źle byś wyglądała to nawet by na Ciebie nie splunął? To taki typ. Honoru nie masz ze się z nim zadajesz. Mi by duma nie pozwoliła się umawiac z kims kto mnie gnebil tylko ze wzgledu na wygląd, bo ja nic złego mu nie zrobilam. No ale wiele kobiet nie wie co to honor gdy ku.tas. im oczy przesłania, potrzeba posiadania jakiegos faceta, bycia w związku jest silniejsza, jak desperatka.  

Szkoda marnować czas na tę durną naiwniarę. Widocznie bardzo chce dostać po dupie to niech dostanie  jak chce  sama siebie oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rób co chcesz. Ja bym olala od razu. Dziecko nie dziecko swój rozum każdy ma. Dlaczego jedni wiedzą że czegoś się nie powinno robić a inni nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viria

Denerwuje mnie, że na kafeterii wszystko wszystkim kojarzy się z seksem. Ja na temat seksu nie napisałam ani słowa, bo o tym nie ma mowy, nawet pocałunku nie było, ale tu wszyscy wszystko wiedzą, co jest, było i będzie i w jakiej konfiguracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
21 minut temu, Gość Viria napisał:

Denerwuje mnie, że na kafeterii wszystko wszystkim kojarzy się z seksem. Ja na temat seksu nie napisałam ani słowa, bo o tym nie ma mowy, nawet pocałunku nie było, ale tu wszyscy wszystko wiedzą, co jest, było i będzie i w jakiej konfiguracji

Podejdź do tej relacji optymistycznie i na luzie. Niech zabiega o ciebie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia s

Ale ...yczny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Viria napisał:

Denerwuje mnie, że na kafeterii wszystko wszystkim kojarzy się z seksem. Ja na temat seksu nie napisałam ani słowa, bo o tym nie ma mowy, nawet pocałunku nie było, ale tu wszyscy wszystko wiedzą, co jest, było i będzie i w jakiej konfiguracji

I co z tego ze nie było, facet pewnie nie naciska na nic bo wie ze musi zdobyć Twoje zaufanie, pewnie poudaje jak to ,,się zmienił" po latach, zrobi z siebie lepszego niż jest w Twoich oczach a wtedy sama mu nogi rozlozysz. To ze nawet nie bierzesz pod uwagę takiej opcji ze mógłby Cie przelecieć i zostawić z dumna mina, ze udało mu się bzyk.na.c koleżankę którą wcześniej wyśmiewał, pokazuje tylko jaka z Ciebie naiwniara. A ta opcja jest bardzo prawdopodobna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viria

Skąd wiesz, że nie biorę tego pod uwagę? Biorę same złe scenariusze dlatego napisałam ten wątek. Miłe są te nasze spotkania, odkrywam na nowo kogoś o kim myślałam, że wiem wszystko. Jesteśmy na stopie kolezenskiej. Podoba mi się, dlatego ciągle myślę o wycofaniu się,bo mam pełno obaw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viria

Biorę pod uwagę to, że zależy mu tylko na seksie (choć pewnie jeśli komuś zależy tylko na tym po co się tak starać, produkować przez x czasu), nie biorę pod uwagę zakładu z kolegami. To dwie różne sprawy. Ktoś tu się naogladał za dużo filmów dla nastolatków i paradokumentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
59 minut temu, Gość Gosc napisał:

I co z tego ze nie było, facet pewnie nie naciska na nic bo wie ze musi zdobyć Twoje zaufanie, pewnie poudaje jak to ,,się zmienił" po latach, zrobi z siebie lepszego niż jest w Twoich oczach a wtedy sama mu nogi rozlozysz. To ze nawet nie bierzesz pod uwagę takiej opcji ze mógłby Cie przelecieć i zostawić z dumna mina, ze udało mu się bzyk.na.c koleżankę którą wcześniej wyśmiewał, pokazuje tylko jaka z Ciebie naiwniara. A ta opcja jest bardzo prawdopodobna. 

Nie dopuszczasz myśli, że jest bardziej dojrzały? Ale rycie bani 🙂 Wszędzie wyczuwasz spisek😂 Współczuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×