Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gorzej jak z dzieckiem

Nie daje sobie rady...z psem. Pomocy!

Polecane posty

Gość gorzej jak z dzieckiem

Wiem, że to co napiszę jest może okropne, ale muszę gdzieś dać upust swojej bezradności. Po prostu żałuję, że wzięliśmy psa. To szczeniak, jest z nami ponad miesiąc i uwierzcie mi, że moje dziecko mnie tak nie wykańczało (a było z tych płaczących i nieśpiących) jak ten psiak. Chcielismy psa naprawdę, córka ma już 6 lat więc uznaliśmy, że to też dobry wiek na uczenie odpowiedzialności za kochane zwierzątko. Oj jak ja się myliłam, bo problem głównie mam ja, nie mąż ani nie córka. Wzięliśmy kundelka, ładny, mały, wszystko pieknie. Zdawałam sobie sprawę ze wszystkiego i naprawdę problem typu zrobienie siusiu czy kupy w domu to pikuś. Ja pracuje w domu, więc jestem z psem ciągle, miałam go wychować i nie daję rady. Wiem, że jest mały i musi się wyszaleć, ale tak męczącej istoty nie poznałam jeszcze. Non stop biega, ma zabawki więc je rozrzuca wszędzie, gryzie poduszki no wszystko po prostu, ja tylko za nim biegam. Na podwórku jest też okropny. Nie daję rady emocjonalnie nawet i on to wyczuwa, widzi moją słabość, moja bezradność i robi co chce. Jak nakrzyczę na niego to zaraz mi go szkoda, płaczę codziennie, mam chore myśli. Czuję, że popadam z powodu tego psa w depresję. Oddanie nie wchodzi w rachubę, mąż by nie pozwolił, moją najgorszą mysla jest spakowanie walizki i wyjście z domu i zostawienie tego psa mężowi. Dodam jeszcze, że w pracy zawaliłam dwa ważne terminy, bo przy tym szczeniaku nic nie mogę zrobić. Błagam nie oceniajcie mnie, kocham zwierzęta, ale musiałam się wyżalić, bo w realnym życiu gdybym powiedziała to co tu napisałam każdy by mnie potępił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciocia dobra rada ;)

Musisz go zmęczyć. Bardzo długi spacer żeby w domu spał.

Kupuj mądre, inteligentne zabawki, np pilka na przysmaki, niech kombinuje.

Ucz aportowac, może ma talent do psich sportów to tez zużyje nadmiar energii.

Od wiosny jak masz gdzie to pływanie, o ile polubi.

Dobrze zeby mial swoje miejsce, posłanie A jeszcze lepiej zamykana klatkę.  Jak go przyzwyczaisz to sam z siebie bedzie tam chodzil.

Na pocieszenie, ze szczeniecego wieku sie wyrasta 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej jak z dzieckiem

wychodzę z nim 6 razy dziennie, mieszkamy na osiedlu więc odpada spuszczenie ze smyczy i bieganie. Nawet na smyczy nie chodzi tylko mnie ciąga i lata za ptakami albo coś żre wykopane z ziemi, Już nie mam siły bo co 20 sekund coś mu z pyska muszę wyjmować, a przecież nie przyleję mu w tyłek. Głodny na pewno nie jest. Zabawek ma 12 sztuk dokładnie plus to co w domu już pogryzł. Posłanie też ma, ale co z tego? Poleży tam 10 minut i znowu po mieszkaniu biega. Klatka odpada. Nie wiem, ale ja sobie nawet w najgorszych momentach nie wyobrażam zamknięcie psa w klatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlatego ja się nie zdecyduje na psa choć córka już prosi i mi w głębi serca też się marzy taki kundelek. Ale wiem, że to nie dla mnie. Znając moje szczęście to trafiłby mi się taki sam jak autorce. Poza tym słyszałam, że z niektorymi psami trzeba nawet w środku nocy wychodzic. Koszmar jakiś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Poszukaj szkoleń bo sama nie dasz rady. A teraz póki co to rano do auta, busa czy cokolwiek byle jechać w miejsce gdzie można go puścić. Polata to będzie spał. Albo ty dres, pies na smycz i biegacie razem. Na początku będzie trudno ale nauczy się. On musi mieć choćby tą godzinę non stop w ruchu, wtedy będzie spał. Miałam na tymczasie taką wariatkę. Godzinny spacer i pies spał potem 4h jak zabity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Aż ciężko uwierzyć, że pies jest aż tak niewyżyty i w ogóle nie odpoczywa. Pies musi odpoczywać, nawet szczeniak. Polecam kupić książkę o wychowaniu psa dla żółtodziobów i oglądanie filmików na youtube w tym temacie. Ze swoim psem (spokojna rasa) poszłam na psie przedszkole, potem na podstawowe posłuszeństwo i czytałam książkę. Widzę kolosalną różnicę między nim, a moim pierwszym psem, którego nie „wychowywałam”, piszę oczywiście o wychowywaniu w nurcie pozytywnym, żadne karcenie. Ważne jest również to, żeby pies wychowywał się w spokojnej rodzinie, jeżeli pies śpi to twoja 6-latka nie ma prawa go budzić. Poza tym nagradzaj go za każde dobre zachowanie. Jeżeli leży na posłaniu podchodzisz do niego ze smakołykiem i mówisz „super, dobry” pies, powtarzasz to za każdym razem kiedy pies jest grzeczny. Resztę przeczytasz w książce, naprawdę polecam, wiele ci się wyjaśni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona

1. Pies nie może mieć dużo zabawek do wyboru, bo uczysz go, że wszystko jest dla niego i będzie Ci gryzł dalej poduszki. Dawaj mu trzy i wymieniaj jak dziecku, a resztę chowaj. 

2. To jest szczeniak, one mają mnóstwo energii. Pies wariuje, bo nie ma ujścia dla całej swojej energii. Dobrze Ci tu radzą, długie spacery, inteligentne zabawki typu kula-smakula. Wrzucasz do niej smaczki i on ją turla aż wypadną. Kup mate węchową, to też go zajmie. Jak masz dziecko to akurat niech się z nim bawi. Aportujcie etc... Zmęczony pies bedzie spał

3. Co do spacerów to wiadomo, że na razie jest mały i nie będzie od razu chodził ładnie. Ty go musisz nauczyć - kup poradnik jak prowadzić psa na smyczy, przy nodze, bez szarpania. A co do szarpania to jest ciekawski, ciągnie, bo chce wąchać, wszystko żre tak jak dziecko wkłada różne rzeczy do buzi. Na to nie ma rady

4. Pamiętaj, nie bij psa. Bo zaowocuje to agresja, sikaniem albo innym nieposłuszeństwem. Nagradzaj, czyli za każde dobre zachowanie smaczek. Psy to inteligentne zwierzęta szybko lapia, że za dobre zachowanie jest nagroda 

5. Naucz go komend, czyli nawet jak nie rozumie teraz nic to idąc na spacer mów - idziemy na siku, spacer, bawić się, chcesz jeść etc. Psy łapią krótkie słowa i nauczą się za jakiś czas oczywiście pokazywać "co chcą"

 

 

Nie obraz się, ale nie histeryzuj. Każda decyzja musi być przemyślana a Wy tego nie przemyśleliście, bo gdyby tak było to przed zakupem byście zgłębili temat i byś wiedziała jak sobie radzić. Zaangażuj cała rodzinę do pomocy, bądź konsekwentna. I dobrze, że Ci mąż nie pozwoli oddać psa, bo trzeba ponosić konsekwencje swoich wyborów, a na przyszłość 3* się zastanowicie. A teraz coz... trzeba działać 🙂Posłuchaj tego co Ci piszemy. Przerabiałam to samo ze swoim pieskiem, będzie lepiej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona
2 minuty temu, Gość Żona napisał:

1. Pies nie może mieć dużo zabawek do wyboru, bo uczysz go, że wszystko jest dla niego i będzie Ci gryzł dalej poduszki. Dawaj mu trzy i wymieniaj jak dziecku, a resztę chowaj. 

2. To jest szczeniak, one mają mnóstwo energii. Pies wariuje, bo nie ma ujścia dla całej swojej energii. Dobrze Ci tu radzą, długie spacery, inteligentne zabawki typu kula-smakula. Wrzucasz do niej smaczki i on ją turla aż wypadną. Kup mate węchową, to też go zajmie. Jak masz dziecko to akurat niech się z nim bawi. Aportujcie etc... Zmęczony pies bedzie spał

3. Co do spacerów to wiadomo, że na razie jest mały i nie będzie od razu chodził ładnie. Ty go musisz nauczyć - kup poradnik jak prowadzić psa na smyczy, przy nodze, bez szarpania. A co do szarpania to jest ciekawski, ciągnie, bo chce wąchać, wszystko żre tak jak dziecko wkłada różne rzeczy do buzi. Na to nie ma rady

4. Pamiętaj, nie bij psa. Bo zaowocuje to agresja, sikaniem albo innym nieposłuszeństwem. Nagradzaj, czyli za każde dobre zachowanie smaczek. Psy to inteligentne zwierzęta szybko lapia, że za dobre zachowanie jest nagroda 

5. Naucz go komend, czyli nawet jak nie rozumie teraz nic to idąc na spacer mów - idziemy na siku, spacer, bawić się, chcesz jeść etc. Psy łapią krótkie słowa i nauczą się za jakiś czas oczywiście pokazywać "co chcą"

 

 

Nie obraz się, ale nie histeryzuj. Każda decyzja musi być przemyślana a Wy tego nie przemyśleliście, bo gdyby tak było to przed zakupem byście zgłębili temat i byś wiedziała jak sobie radzić. Zaangażuj cała rodzinę do pomocy, bądź konsekwentna. I dobrze, że Ci mąż nie pozwoli oddać psa, bo trzeba ponosić konsekwencje swoich wyborów, a na przyszłość 3* się zastanowicie. A teraz coz... trzeba działać 🙂Posłuchaj tego co Ci piszemy. Przerabiałam to samo ze swoim pieskiem, będzie lepiej.

 

Aaa, pies musi mieć swoje posłanie. Nie przeszkadzaj mu w odpoczynku, niech wtedy śpi. A klatka nie jest zła, uczy psa gdzie jest jego "domek", posłanie etc, ale to ostateczność. Najpierw wypróbuj inne rady i uzbroj się w cierpliwość 🙂 I kup jakaś książkę żeby się "nauczyć" psa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej jak z dzieckiem

Nie rozumiecie. On ma spacery długie, szaleje na podwórku, nawet ja sie z nim tarzam w liściach. To nic nie daje, on nigdy nie jest zmeczony. Przesypia noce i to 5 godzin a potem budzi mnie dźwięk jego zabaw. Decyzja była przemyślana, ale nie zdawałam sobie sprawy, że tego nie udźwignę emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

No i w tym rasowe psy sa rozsądniejszym wyborem bo możesz mniej więcej przewidzieć jego temperament. Ale nie możesz go zamknąć na podwórku jak pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlaczego go nie oddasz? Skoro sobie nie radzisz, to lepiej go oddać niż tak się męczyć psychicznie.

Znam kilka ośób, które oddały szczeniaki, bo były wyjatkowo "trudne" i też sobie z nimi nie radzili. I nie widzę w tym nic złego. Rozumiem, poświęcenie dla psa, itd. Ale nie kosztem własnego zdrowia psychicznego i własnego "ja". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Część psów rodzi sie już taka zaburzona czy chora i nic nie poradzisz. Psy też cierpią na pewne zaburzenia psychiczne. Niektóre mają coś takiego jak ludzki odpowiednik "adhd". Jeżeli trafiłaś na taki przypadek - to niestety, ale taki pies się nie zmieni. I tu żadne szkolenia nie pomogą.

Mam znajomego, który jest trenerem psów od 20 lat  i kiedyś mi opowiadał co nie co. 

Znam jednego takiego "trudnego" psa i 4 rodziny nie dały sobie z nim rady. Szkolenia tez nie pomagały. W końcu pies wylądował w schronisku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet

ale wy jesteście tępe, skoro męczycie się tyle z jakimś durnym kundlem 😄  od razu bym oddał takiego sierściucha do schroniska ( lub komus - jeżeli bym znalazl frajera, który chcialby takiego psa, hah) a nie jeszcze tracić nerwy, czas, pieniądze i energię na jakiegoś durnego kundla, który i tak się nigdy nie odwdzięczy w żaden sposób, a na chooy mi taki balast? ?? a oddac w peezdu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej jak z dzieckiem

nie mam ogródka ani podwórka by tam psa zostawić. Na balkonie przecież go nie zamknę. Co do rasy to może i prawda, ale chcieliśmy dać dom jakiemuś pieskowi. Oddanie w rachubę nie wchodzi, bo raz, że mąż się nie zgodzi, a dwa nawet ja nie wiem czy mogłabym. Chociaż gdybym miała 100 procentową pewność, że trafi w dobre ręce to chyba bym była zdecydowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość facet napisał:

ale wy jesteście tępe, skoro męczycie się tyle z jakimś durnym kundlem 😄  od razu bym oddał takiego sierściucha do schroniska ( lub komus - jeżeli bym znalazl frajera, który chcialby takiego psa, hah) a nie jeszcze tracić nerwy, czas, pieniądze i energię na jakiegoś durnego kundla, który i tak się nigdy nie odwdzięczy w żaden sposób, a na chooy mi taki balast? ?? a oddac w peezdu i tyle

Matka Ciebie tak samo oddała? Mówimy o żywym stworzeniu, nie zabawce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dostałaś tutaj dobre rady, przeczytaj co napisali inni i daj sobie, oraz psu szansę. Jeżeli was stać, to psie przedszkole, a jak nie to CZYTAJ, w Empiku są fajne książki o wychowaniu/szkoleniu. To nie jest tak, że nic się nie da zrobić, ale musisz z psem pracować, nie ma drogi na skróty. Aha, bzdurą jest, że jak wybiegasz psa, to padnie trupem na 3 godziny. Pies, który szaleje na dworze, ma rzucaną piłkę/patyk wraca do domu na tzw wysokich emocjach.Niestety to nie jest tak, że bierzesz psa i on po prostu jest i się wychowuje sam. Trafił wam się żywy, aktywny egzemplarz, ale absolutnie możecie być zgraną rodziną, jeżeli dowiesz się cokolwiek o wychowywaniu. Ps. Nie chcę cię absolutnie urazić, ale wzięcie psa, kiedy ma się 6 letnie dziecko  to kiepski pomysł i mam wrażenie, że nieprzemyślana decyzja. Natomiast jesteś w bardzo komfortowej sytuacji, ponieważ pracujesz w domu, więc możesz trenować z psem codziennie. W google wpisz „wysokie emocje psa”, i kliknij drugi artykuł, niestety nie mogłam dodać tu linka.

Powodzenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oj Autorko jak ja Cię rozumiem na pocieszenie napiszę że pies nie bedzie wiecznie mały za rok niewiem czy bedziesz się śmiała z tego jak tarzałaś się z nim w lisciach ale napewno bedziesz to wspominać z większym spokojem napiszę tylko tyle prawie 2 lata temu kupiliśmy  owczarka suczkę niewiem co ja sobie myślalam i choć pies mial swój kojec to wiadomo ze psa nie po to sie ma żeby go tam 24 godziny na dobę trzymać ale takich szkód tak zniszczonego ogrodka drzwi wejsxiowych balkonowych pogryzionego płota ciuchów ktore zniszczyła skacząc na nas nie zapomnę do końca zycia mąż włozyl ogrom pracy żeby ją nauczyć komend chodzenia na smyczy wstawał codziennie o 5 rano żeby pojsc ją wybiegac bo inaczej miałam dziury głebokie na metr wszystko żeżarte krzewy drzewka kwiatki  i choć teraz to już calkiem inny pies to nigdy przenigdy zadnego szczeniaka ani na podworze ani tym bardziej do domu bedzie lepiej tylko trzeba wytrzymać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciocia dobra rada ;)

Wiesz tak z opisu to czasem trudno zrozumieć, dlatego dajemy ogólne rady ale to Ty musisz coś z psem wypracować. Psie przedszkole to dobry pomysł albo jakiś trener ktory zobaczy psa i da Wam kilka lekcji i pomoże Ci traktować psa jak psa. Możesz tez spotkać się z psim behawiorysta, oceni czy nie popelniacie bledow. Bo pies to obowiazek na eiele lat eiec warto dobrze wychoeac takiego gagatka. I poczytaj troche lektur o pozytywnym szkoleniu. Ja w życiu mialam rozne psy i najczesciej wyrastaly z największych szaleństw. Do klatki przekonałam się dopiero jak trafiła mi sie sunia ktora bardzo niszczyła, przegryzala nawet kable, więc dla jej bezpieczeństwa kupiliśmy klatkę i tam umieściliśmy jej posłanie. Dopiero z czasem byla zamykana i tylko jak zostawala sama. Dzisiaj ma kilkanaście lat, od dawna nie jest zamykana i traktuje klatkę jak bezpieczny azyl, gdzie może sie schronić i wynieść zdobycze.

Jeszcze raz polecam naukę aportowania. Mialam takiego artystę, który potrafił godzinami biegać za piłką, nawet nie musiałam rzucać, tylko turlalam noga robiąc w tym czasie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Oj Autorko jak ja Cię rozumiem na pocieszenie napiszę że pies nie bedzie wiecznie mały za rok niewiem czy bedziesz się śmiała z tego jak tarzałaś się z nim w lisciach ale napewno bedziesz to wspominać z większym spokojem napiszę tylko tyle prawie 2 lata temu kupiliśmy  owczarka suczkę niewiem co ja sobie myślalam i choć pies mial swój kojec to wiadomo ze psa nie po to sie ma żeby go tam 24 godziny na dobę trzymać ale takich szkód tak zniszczonego ogrodka drzwi wejsxiowych balkonowych pogryzionego płota ciuchów ktore zniszczyła skacząc na nas nie zapomnę do końca zycia mąż włozyl ogrom pracy żeby ją nauczyć komend chodzenia na smyczy wstawał codziennie o 5 rano żeby pojsc ją wybiegac bo inaczej miałam dziury głebokie na metr wszystko żeżarte krzewy drzewka kwiatki  i choć teraz to już calkiem inny pies to nigdy przenigdy zadnego szczeniaka ani na podworze ani tym bardziej do domu bedzie lepiej tylko trzeba wytrzymać 

Od 15 lat w Polsce nie mieszkam, ale widzę że nic się nie zmieniło. Pies „do pilnowania posesji” albo do kojca. Cieszę się, że w kraju, w którym żyję pies jest częścią rodziny, a nie że nieudolni właściciele dają mu kopa na dwór, gdzie siedzi po 12 h sam. I z takich rodziców wyrastają niestety identyczne dzieci 🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lui

Ja mam szczeniaka od dwóch tygodni i mam to samo ale jakoś staram sie go wychować.  W dzień jeszcze spoko . Najgorzej jest w nocy budzi sie co 2 godzinki musze wstawać do niego ale najgorsze jest to ze budzi sie o 7 i juz koniec spania zaczyna wariować i po spaniu może podpowie mi ktos co zrobic żeby pospał troche dłużej z rana ? Bo jest to strasznie męczące  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Współczuję naprawdę.

Ja kocham zwierzęta i gdy mieszkałam z rodzicami mieliśmy ich naprawdę dużo. Psy, koty, różne gryzonie, ptaki. Teraz jako dorosła na pewno nigdy nie zdecyduję się na żadne zwierzę, ponieważ wiem, że różnie można trafić i nie chcę się męczyć z chorym/agresywnym/zwariowanym zwierzakiem przez kolejną dekadę. Poza kilkoma fajnymi zwierzakami mieliśmy np. agresywnego psa w typie owczarka niemieckiego, w którego wychowanie włożyliśmy całe serce, a on i tak przy podawaniu mu jedzenia pożarł mnie tak że moja dłon jest cała w paskudnych bliznach. Mieliśmy królika, który był całe życie niedotykalski, potwornie agresywny, gryzący do krwi. Codziennie paskudnika wypuszczaliśmy, miał cały pokój, zabawki do dyspozycji, a on wolał nas gonić po pokoju i gryźć po bosych stopach. Żył 10 lat. Był też kot, który cały czas niszczył meble, ubrania, całe życie zdziczały, bo chyba skrzywdzony przez poprzedniego właściciela. Jak nie masz w sobie ogromnych pokładów miłości to oddaj tego psa, nie warto. Po ch** się męczyć. Może się zmieni, a może nie. A może będzie gorzej i się będziesz kilkanaście lat z nim użerać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Od 15 lat w Polsce nie mieszkam, ale widzę że nic się nie zmieniło. Pies „do pilnowania posesji” albo do kojca. Cieszę się, że w kraju, w którym żyję pies jest częścią rodziny, a nie że nieudolni właściciele dają mu kopa na dwór, gdzie siedzi po 12 h sam. I z takich rodziców wyrastają niestety identyczne dzieci 🤦‍♀️

Oj jak ty nic nie rozumiesz twoim zdaniem owczarek niemiecki ma być psem kanapowym co moze jeszcze w bloku w mieszkaniu na 8 piętrze na 3 pokojach ale będzie częścią rodziny ,sama się puknij w glowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej jak z dzieckiem

Nie stać mnie na psie przedszkole i szkolenia. Byłam pewna, że dam sobie rade sama. Klatka jak pisałam odpada, nie mam sumienia  zamknąć psa w klatce. Jest to żywy pies aż za bardzo, ale klatka to nawet nie ostateczność. Mogę jedynie doradzić (chociaż śmiesznie to brzmi) co zrobić ze szczeniakiem, który nocy nie przesypia. My ignorujemy. Gasimy światło, kładziemy się i pies ma wybór albo idzie spać albo szaleje. Z reguły szaleje, ale że nikt nie zwraca na niego uwagi to szaleństwo trwa maks 10 minut. I potem kładzie się grzecznie spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej jak z dzieckiem

a co do rannego wstawania to mój o 6 mnie budzi albo przed, że chce na dwór. Idę jak stoję czyli kurtkę tylko zakładam, on załatwia się i wracamy. Ja do łóżka on wariuje, ja go ignoruje więc też się kładzie po kilku minutach. Z jego snem nie mam problemu w nocy czy nad ranem, gorzej w dzień. A może śpi za długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To Twoj pierwszy pies? niestety wychowanie jakiegokolwiek stworzenia nie jest łatwe. Jest malutki i szaleje, jak skończy 2 lata już będzie bardziej stateczny. Nie bij go absolutnie tylko konsekwencja. Ja kocham psy, ale nie mamy, bo w dzieciństwie był u mnie dom pełen zwierząt i pamiętam jaka to harówa wychować psa. Nie mam na to czasu ani siły dlatego mamy w domu kota. 

Moi rodzice na stare lata sprawili sobie Jack Russella Terriera. Ten to dopiero wariatuncio. Co on wyczynial to się w głowie nie mieści. Mama musiała z nim do szkoły dla psów chodzić. Już jest o niebo lepiej, ale ma 7 lat. Pierwsze 3 to jakby mieli w domu małe dziecko 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej jak z dzieckiem

Właśnie nie pierwszy, ale wcześniejszy był rasowy. Kundelka nigdy nie miałam. No i mam. Żałuję, że wzięłam i boli mnie to, że pies to czuje, ale co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Moi rodzice na stare lata sprawili sobie Jack Russella Terriera. Ten to dopiero wariatuncio. Co on wyczynial to się w głowie nie mieści. Mama musiała z nim do szkoły dla psów chodzić. Już jest o niebo lepiej, ale ma 7 lat. Pierwsze 3 to jakby mieli w domu małe dziecko 😂

A to coś dziwnego, że poszła do szkoły dla psów? powinna była od tego zacząć - jak każdy właściciel psa, szczególnie nowy w tej roli. 

akurat Jack Russelle są u trojga moich znajomych - ale oni zaczęli od psiego przedszkola, jak były jeszcze szczeniakami. W ogóle nie ma z nimi problemu, owszem biegają na spacerze i węszą - ale to wszystko. Jak naprawdę sporo pobiegają, to śpią spokojnie. 

Inna rzecz, że niektórym psom nic nie pomaga - sąsiedzi latali po behaviorystach i psich psychologach - a ich pies jak szczekał, tak szczeka. Inna rzecz, że siedzi sam calymi dniami. Tak to jest, jak ludzie biorą psa, bo im pasuje to zdjęć na FB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia

Kundelki są bardzo zdrowe i  inteligentne,  a ten jest po prostu malutki i ma mnóstwo energii. Na początku po prostu go kochaj.  Po co  masz za nim biegać po domu,  lepiej siądź z nim na podłodze i pobawcie się razem a potem rzuć mu jakąś gumową zabawkę i niech szaleje z nią po pokoju. Jeśli możesz przenieś się z pracą na jego, czyli najniższy poziom, wtedy będzie się bawił obok Ciebie i nie będzie się czuł samotny. Piesek zajmie się sobą sam jeśli będzie czuł Twoją obecność i miłość. Nie goń go tylko głaskaj i rzucaj mu kółeczko 🙂

Ciekawa jestem jakie książki o wychowywaniu psów przeczytałaś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ela

Ciesz się ,że go masz .To prawdziwy przyjaciel .Nie raz Cię  o  tym przekona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość gość napisał:

A to coś dziwnego, że poszła do szkoły dla psów? powinna była od tego zacząć - jak każdy właściciel psa, szczególnie nowy w tej roli. 

Dla moich rodziców dziwne, bo wcześniej mieli tylko owczarki niemieckie, a te psy mają zupełnie inny charakter. Stwierdzili, że na stare lata kupią sobie małego pieska, nie będzie kłopotu😂 

W ogóle taka przewaga jest nad psami rasowym względem kundelków, że łatwiej przewidzieć charakter psa należącego do danej rasy, a z kundelkiem zawsze niewiadoma. Na pewno go odchowacie i będzie bardziej posłuszny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×