Syn ...a taki sam jak ojciec

Mój syn jest tak samo głupi jak jego poprany ojciec 

7 klasa i CZTERY zagrożenia na semestr 

oczywiscie zamiast się uczyć to tylko gry a jak jestem w pracy to bóg wie z kim się włóczy i gdzie bo i z domu uciec potrafi 

czemu Bóg mnie tak pokarał

Ja juz nie wytrzymam dłużej z tym dzieckiem i odeśle go prosto pod drzwi jego s...ysynskiego ojca

Nie bede NIGDY w zadnej pracy a wy robcie co chcecie...Przekonasz sie za kilka tygodni...Juz sie zegnam.

Siódma klasa to jak kiedyś pierwsza gimnazjum? Nie mam się czym chwalić, ale ja w gimnazjum miałam bunt, dużo wagarowałam i w ogóle się nie uczyłam. Mój rekord w drugiej klasie to było osiem zagrożeń na semestr na dwanaście przedmiotów... Jakoś to ogarnęłam. Skończyłam szkołę bez poprawek czy „kiblowania”, poszłam do liceum, tam się wzięłam za siebie i potem nawet były studia...  Mam magistra z ekonomi i rachunkowości, pracuję w zawodzie.

A skąd syn ma gry? Kiedy ostatnio robiłaś coś z synem wspólnie? Chodzi na jakieś zajęcia dodatkowe? Jak wyglądała jego nauka na początku? Ile czasu dziennie poświęcałaś na odrabianie z nim lekcji/wspólną naukę? 

Nagle w 7 klasie wziął i się cofnął czy zawsze miał problemy z nauką? W jaki sposób to sygnalizował? Jak sobie radziłaś z jego problemami z nauką na początku? Krzykiem i karami czy czymś konstruktywnym? Co o nim mówią nauczyciele? W jaki sposób radzisz sobie z tym problemem teraz? Jakie metody stosujesz?

Myślę, że odpowiedzi na te pytania dadzą Ci do myślenia.

Przed chwilą, Gość Pytania napisał:

A skąd syn ma gry? Kiedy ostatnio robiłaś coś z synem wspólnie? Chodzi na jakieś zajęcia dodatkowe? Jak wyglądała jego nauka na początku? Ile czasu dziennie poświęcałaś na odrabianie z nim lekcji/wspólną naukę? 

Nagle w 7 klasie wziął i się cofnął czy zawsze miał problemy z nauką? W jaki sposób to sygnalizował? Jak sobie radziłaś z jego problemami z nauką na początku? Krzykiem i karami czy czymś konstruktywnym? Co o nim mówią nauczyciele? W jaki sposób radzisz sobie z tym problemem teraz? Jakie metody stosujesz?

Myślę, że odpowiedzi na te pytania dadzą Ci do myślenia.

Po co robić lekcje z dzieckiem, aż takie tępe dzieci macie że musicie im pomagać? Ja uczyłem się dobrze, nikt mi nigdy nie pomagał, tak samo kuzynka zawsze sama, teraz jest naczelnikiem urzędu skarbowego, córka studiuje medycynę i też nigdy jej nie pomagała w nauce bo twierdzi że jak sama się nie nauczy to nie będzie umieć.

A gdzie byłaś do tej pory, skąd dziecko.ma gry i dlaczego nie słucha Ciebie? Ja mam dwóch synów i pracuje w 2 pracach, ale nadążam za nimi, rozmawiam, maja ograniczony czas na granie a jak się buntuja to kara. Moj maz mnie w tym wspiera ,tez wychowuje dzieci. Jak Dziecko rośnie sampas to masz efekt