Proszę przeczytajcie. Proszę o doradzenie dziewczyny.

Cześć dziewczyny

mam pytanie w szczególności do osób wynajmujących i najemców. 

wiem że trudno wyrzucić nie płacące rodziny i rozumiem że trzeba mieć zabezpieczenie 

Wczoraj miałam spotkanie w sprawie wynajmu. Z góry określiłam że dywany pójdą do piwnicy, ponieważ mam swoje i wolę swoje "brudzić", sama jestem czysciochem i wiem że dziecko może bałaganić ( chociaż na razie ma 3tygodnie) ale mam zamiar o mieszkanie dbać itp co jest rzeczą logiczna.

pani oczywiście ucieszyła się i przeszłyśmy do umowy, w której miało być zabezpieczenie przez nie płacącymi rodzinami. 

napisze swoimi słowami bo co do joty nie pamiętam. 

1. Osoba która nie zapłaci za mieszkanie w terminie - umowa zostaje zerwana, kaucja nie podlega zwrotowi. - nawet pół dnia spóźnienia z winy banku  należy wyprowadzić się w trybie natychmiastowym. 

2. Zniszczenie mieszkania - kaucja nie podlega zwrotowi ( w całości) - czyli jak np, zrobię ryske na ścianie to cała kaucja 2.5tys przepada. Mowie ze ok ale pod warunkiem że zrobimy zdjęcia mieszkania i spiszemy umowę ze takowe zostały zrobione i przy wyprowadzce zostaną porównane. Pani odmówiła twierdząc że zdjęcia są zrobione i są nawet w ogłoszeniu. Tylko że to zdjęcia zaraz po remoncie, a to mieszkanie już od 4 lat jest wynajmowane bez remontu.. 

3. Jakakolwiek skarga że strony sąsiadów - wypowiedzenie umowy ze skutkiem natychmiastowym, bez zwrotu kaucji. 

4. Właściciel ma prawo wejść do mieszkania nie tylko w sytuacjach zagrożenia życia, zalewania mieszkania gdy właścicieli nie ma act. Ale odwiedzić mieszkanie w każdej godzinie (6-22) bez powodu i skontrolować mieszkanie..

tych punktów było sporo. Pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją. Wychodzi na to że płacąc za mieszkanie 1900zl, 37m, meble zuzyte (widać że nie za bardzo ktoś o nie dbał), ja mogę zostać wyrzucona bo ona wejdzie do mieszkania, a będę segregowala pranie i kupka będzie leżała na podłodze. Nie spodoba jej się to i może mnie wyrzucić.. (wiem banalny powód ale taki ona sama podała). To już chyba jakaś skrajność? 

Chyba wzór takiego dokumentu powinien wyglądać lekko inaczej? 

Umowa umową A życie życiem...Przecież wiadomo że nikt nie będzie Cię nachodził,druga sprawa wszystko podlega normalnemu zużyciu i nie trwa wiecznie.jak nie zapłacisz 2 dni A będziesz dobrą lokatorką to na pewno poczeka.

Chyba się nie zgodziłaś na wynajem.. Wchodzenie do mieszkania bez powodu? Parsknęłabym śmiechem. W życiu z taką umową ta kobieta nie znajdzie chętnych na mieszkanie. 

Nie podpisałam. Wcześniej w umowach miałam wypunktowane że jeżeli np nas nie ma a zacznie lać się od nas woda, to właściciel może wejść itp. boje się że po prostu trafi się szajbuska która faktycznie będzie mi wchodziła do mieszkania, przecież zawału bym dostała gdybym zasnęła wstaje a tu jakiś człowiek. Płatności w umowie do 15, więc wiadomo że człowiek by się zmiescil w terminie, ale czasami same banki mają problemy i trzeba szybko robić ręczne przelewy itp. ja rozumiem że mogą trafić się toporne rodziny, ale wychodzi na to że jej zabezpieczenie niweluje moje zabezpieczenie do spokojnego wynajmu. 

Nie chciałabyś poszukać innego mieszkania na wynajem?

Ta umowa wydaje się trochę podejrzana. Może to jedna z tych wynajmujących która przesadnie dba i pilnuje tego mieszkania bo niewiele ma majątku i dochodów poza tym mieszkaniem i świruje na tym punkcie.

W końcu ty jesteś klientem (w pewnym sensie) i to ty będziesz tej kobiecie płacić. Musisz czuć się komfortowo- po co sobie fundować stresy że jakaś baba będzie nadmiernie kontrolować i Ciebie nachodzić?