Kasjerce z Zabki nie zaimponuje mezczyzna z tytulem magistra. Bo magister w Polsce nic nie znaczy.

smutne to

w USA pracownik np. funduszu inwestycyjnego nawet nie spojrzy na kasjerke ze sklepu, bo koledzy z pracy by sie z niego smiali i zwiazek z nia to bylby mezalians, ktory pogorszylby jego pozycje spoleczna i zawodowa

ale tak taki ktos zarabia 150 tysiecy dolarow rocznie na poczatek, a kasjerka moze 30 tysiecy dolarow

w Polsce zas kasjerka ze sklepu zarabia nieznacznie mniej niz starszy specjalista w jakiejs sredniej wielkosci firmie

pracownik administracji szpitala moze miec nawet mniej niz kasjer z Lidla !

Tak tylko ze do nicnierobienia w szpitalu i pierdzenia w stolki w urzedach sa rzesze ludzi a do siedzenia na kasie w lidlu lub innym markecie to przyjmuja kazdego chetnego bo taka rotacja i tak ludzie kochaja ta prace.

Jak dla mnie wlasnie w wielu branzach place sa nieadekwatne do wysilku i kompetencji jakie czlowiek wnosi. Stad mamy zupelne braki w rolnictwie powiedzmy gdzie nikt nie chce tyrac na polu niczym chlop panszczyzniany by miec ledwo na wyzywienie. Jakos zagranicznych farmerow stac by placic wiecej ale tu polska kapitalista sie musi dorobic fortuny przez 5 lat tyle ze jakos nie moze znalezc glupich bialych mu..rzynow by mu ta jego wspaniala wizje realizowali.

23 minuty temu, Gość anna napisał:

Jak dla mnie wlasnie w wielu branzach place sa nieadekwatne do wysilku i kompetencji jakie czlowiek wnosi. Stad mamy zupelne braki w rolnictwie powiedzmy gdzie nikt nie chce tyrac na polu niczym chlop panszczyzniany by miec ledwo na wyzywienie. Jakos zagranicznych farmerow stac by placic wiecej ale tu polska kapitalista sie musi dorobic fortuny przez 5 lat tyle ze jakos nie moze znalezc glupich bialych mu..rzynow by mu ta jego wspaniala wizje realizowali.

Zgadzam się, rolnictwo musi być wspierane przez państwo, gdyż jest to praca ciężka fizycznie i co gorsza nie ma urlopu, jak jest się chorym też zwięrzęta nie poczekają... zarazem jedna z najbardziej potrzebnych

Pracowałam w banku i zarabiałam 2000 netto a koleżanka w tym samym czasie w markecie znanej firmy miała 2700 więc widzicie jak to jest.

Tak tylko w banku nikt ci nie kazala rozladowywac towaru myc toalet sprzatac. Raczej latwiej jest jednak siedziec w okienku i jak nie ma klientow popijac kawe. W markecie tak nie ma przyjdzie szef i zawsze jakas durna prace wymysli.

1 minutę temu, Gość adam napisał:

Tak tylko w banku nikt ci nie kazala rozladowywac towaru myc toalet sprzatac. Raczej latwiej jest jednak siedziec w okienku i jak nie ma klientow popijac kawe. W markecie tak nie ma przyjdzie szef i zawsze jakas durna prace wymysli.

ale w banku wymagaja wyzszego wyksztalcenia, w lidlu zas powinno wystarczyc srednie lub zawodowe

gdzie premia za dobra edukacje?

na zachodzie osoby wyksztalcone zarabiaja lepiej

Firma ma obowiązek płacić 1000 zł za znajomość języków.

Ale kto w Polsce dopłaca? Nikt.

W Polsce nie liczy się edukacja.

Ile płacą nauczycielom tyle co w Lidlu. Brak szacunku ze strony rodziców i społeczeństwa.

Oszukują Nas te srane korporacje.

Doją Nasz kraj i biednych ludzi..

Praca przy komputerach 10 godz. to zakrzepica gotowa.

Jesteś zmęczony i bez perspektyw dokształcania.

A jak sie nie podoba to s...dalaj i szukaj nowej pracy.

kogo to deb.ilu obchodzi? nikogo twoje autystyczne wypociny nie interesują. NIKOGO. 

A czego ci nauczyciele ucza? Programow w wiekszosci jeszcze ktore krolowaly za komuny, jakie mamy rodzaje chmur i nizin w poludniowej argentynie, ukladow pokarmowych komara, budowy blon komorkowych, lektur ktore czlowiek raz czyta w zyciu i nigdy do nich nie wraca. Swiat ruszyl do przodu a polscy nauczyciele ucza zupelnie nieprzydatnych rzeczy mentalnie tkwiac w glebokiej komunie. Ktos chce byc prawnikiem niech go w szkole ucza rzeczy przydatnych do tego ktos informatykiem ktos jeszcze inny mechanikiem niech klasy beda profilowane z miniamlna znajomoscia rzeczy ktore czlowiekowi sa w zyciu do niczego niepotrzebne. Niech bedzie duza znajomosc jezykow a nie ze czlowiek przeznacza mase godzin na omawianie lektur a polowa uczniow robi bledy ortograficzne. Nie ze znamy uklad oddechowy ameby a nie potrafimy porozoumiec sie z obcokrajowcem. Wlasnie takich ...i z dyplomami wypuszczaja nam uczelnie ludzmi ktorzy nic nie potrafia ale maja papier i pozniej sie dziwicie czemu pani sklepikarka zarabia wiecej. Bo nikt nie potrzebuje specjalistow od wszystkiego ktorzy nic nie potrafia.