Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sekretarka

Co powinnam z tym zrobić?

Polecane posty

Gość Sekretarka

Witam. 
Pracuję jako sekretarka w pewnej firmie. Od jakiegoś czasu przychodzi do mnie w sprawach służbowych pełnomocnik klienta. Widujemy się średnio raz w miesiącu. Nasze relacje są czysto zawodowe, jednak coś wisi w powietrzu. Z początku forma naszego kontaktu była oficjalna, jednak z czasem coś się zmieniło. Zaczęliśmy trochę rozmawiać na tematy prywatne. Oboje jesteśmy po rozwodzie. Mamy dzieci. Ja mam 34 lata, on 40. Jesteśmy osobami łatwo nawiązującymi kontakt (akurat w naszym przypadku opornie to idzie), energicznymi, wesołymi. Mam do niego numer telefonu. On mojego nie ma. Za to ma moj służbowy e-mail. 
Nie ukrywam, ze podoba mi się ten człowiek. Lubię go. Myślę, ze jest szansa na wzajemność, ale nie mam tej pewności. Chciałabym się przekonać, ale bardzo boje się ośmieszenia.

Nie wiem, jak powinnam się zachować. Czuję, ze moglby zrobić ten kolejny krok i może przenieść znajomość na grunt prywatny? cokolwiek. Ale nie robi tego. Czy w tej sytuacji powinnam coś zrobić? Może porzucić wszelkie nadzieje i odpuścić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4k

Skoro masz do niego kontakt, to zrób coś by przenieść znajomość na prywatną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekretarka

Obawiam się ośmieszenia. Nie wiem co mogłabym zrobić. 
Pomożecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Gdybys zaprosila go na kawe, spacer, kino to jakie to osmieszenie. Najwyzej odmowi, podajac jakis powod. A moze w ten sposob otworzylabys droge do przyjazni? 

Dorosla kobieta i taka bojazliwa. Badz odwazniejsza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mika

Przy tematach prywatnych pokieruj rozmowę tak, by zeszło na filmy, może niech Ci jakiś poleci, a może zaprosi do kina 😁 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr

Poproś go o drobna przysługę. A potem w ramach podziękowania zaproś na kawę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekretarka
3 minuty temu, Gość Mika napisał:

Przy tematach prywatnych pokieruj rozmowę tak, by zeszło na filmy, może niech Ci jakiś poleci, a może zaprosi do kina 😁 

Mamy bardzo mało czasu na rozmowę. Zawsze ktoś się kręci koło nas. A jak już się zdażyło kilka minut sam na sam, to zdążyliśmy się wzajemnie dowiedzieć właśnie, ze jesteśmy po rozwodzie itp. Jednak nie wiem, czy może on jest teraz w związku. Z tego, co wywnioskowałam między wierszami, to jest wolny- ale być może to tylko moje odczucia. 
 Nie mogę spytać go wprost o spotkanie. To absurdalne. Nie po mojemu. 
Chciałabym jedynie go ośmielić do zrobienia kolejnego kroku. Lub w jakiś sposób potwierdzić jeśli nie jest zainteresowany. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekretarka
3 minuty temu, Gość Piotr napisał:

Poproś go o drobna przysługę. A potem w ramach podziękowania zaproś na kawę. 

Jest myśl 🙂 Tylko o co mogłabym poprosić? Wszystkie zaległe sprawy z zakresu prawa mam uregulowane 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On44

Droga Sekretarki, uwierz, że gdyby on byłby zainteresowany to wykonałby pierwszy krok do przeniesienia znajomości na grunt prywatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A tu figa z makiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekretarka
2 minuty temu, Gość On44 napisał:

Droga Sekretarki, uwierz, że gdyby on byłby zainteresowany to wykonałby pierwszy krok do przeniesienia znajomości na grunt prywatny.

Oczywiście jestem świadoma tego, jak zabiegają mężczyźni. Jednak postanowiłam, ze może warto spróbować I dać temu czas. Moze on potrzebuje czasu, może to idzie jego tempem... nie wiem. 
Ale to, co piszesz może być świętą racją z która się zgadzam - może dlatego właśnie tak się boję. 
Nie tak dawno usłyszałam, ze jeśli nie będę robić nic, to szansa na fajną znajomość przejdzie mi koło nosa, z drugiej strony chyba nie info chodzi, żeby kobieta nosiła spodnie?


 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie zrobiłabym pierwszego kroku, gdyby to o mnie chodziło. Skoro facet ma twój e-mail to może napisać, nic nie stoi też na przeszkodzie zapytać cię o numer telefonu. Jeżeli odważysz się do niego napisać/zagadać i da ci kosza, to pomyśl jak głupio ci będzie spotykać się z nim na gruncie zawodowym. Miałam taką sytuację i nigdy więcej, dlatego przestrzegam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekretarka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie zrobiłabym pierwszego kroku, gdyby to o mnie chodziło. Skoro facet ma twój e-mail to może napisać, nic nie stoi też na przeszkodzie zapytać cię o numer telefonu. Jeżeli odważysz się do niego napisać/zagadać i da ci kosza, to pomyśl jak głupio ci będzie spotykać się z nim na gruncie zawodowym. Miałam taką sytuację i nigdy więcej, dlatego przestrzegam. 

Taka perspektywa mnie powstrzymuje. Na pewno z niczym nie wypalę wprost. Nie chciałabym tez pozwolić sobą manipulować. Facet do mnie przychodzi służbowo no ale niekoniecznie interesuje się tylko tym, po co przyszedł. Bardzo mi się podoba, dlatego zaczyna mnie powoli męczyć ten stan rzeczy. 
jesli mogę zapytać - czy w Twojej sytuacji miałaś jakiekolwiek sygnały, ze podobasz się drugiej stronie?? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Sekretarka napisał:

Taka perspektywa mnie powstrzymuje. Na pewno z niczym nie wypalę wprost. Nie chciałabym tez pozwolić sobą manipulować. Facet do mnie przychodzi służbowo no ale niekoniecznie interesuje się tylko tym, po co przyszedł. Bardzo mi się podoba, dlatego zaczyna mnie powoli męczyć ten stan rzeczy. 
jesli mogę zapytać - czy w Twojej sytuacji miałaś jakiekolwiek sygnały, ze podobasz się drugiej stronie?? 

Tak, długie spojrzenia, jak wchodziłam do jego biura to mnie zatrzymywał rozmową właśnie niezwiązaną z pracą- ale poza tym nic nie robił.. Potem odszedł z firmy i napisałam do niego po wielu miesiącach, nie pamiętał kim jestem albo udawał, więc wysłałam mu zdjęcie dla przypomnienia i rozmowa w ogóle się nie kleiła. Umarło to śmiercią naturalną. Po czym któregoś dnia przychodzę do pracy a tam on, odwiedza szefa w jakiejś sprawie. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię. 
To nie jest tylko ta sytuacja, ale wiele innych z relacji koleżanek/znajomych- kiedy kobieta robi pierwsza krok, to w 99 procentach kończy się to dla niej źle. Rób jak ci podpowiada serce, ale oszacuj potencjalne straty, typu utrata twarzy pracy w przypadku niepowodzenia 😉 Jeżeli jesteś twarda i zniesiesz ewentualną porażkę,  to nie widzę przeszkód w nawiązaniu relacji z tym panem. Powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekretarka
48 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, długie spojrzenia, jak wchodziłam do jego biura to mnie zatrzymywał rozmową właśnie niezwiązaną z pracą- ale poza tym nic nie robił.. Potem odszedł z firmy i napisałam do niego po wielu miesiącach, nie pamiętał kim jestem albo udawał, więc wysłałam mu zdjęcie dla przypomnienia i rozmowa w ogóle się nie kleiła. Umarło to śmiercią naturalną. Po czym któregoś dnia przychodzę do pracy a tam on, odwiedza szefa w jakiejś sprawie. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię. 
To nie jest tylko ta sytuacja, ale wiele innych z relacji koleżanek/znajomych- kiedy kobieta robi pierwsza krok, to w 99 procentach kończy się to dla niej źle. Rób jak ci podpowiada serce, ale oszacuj potencjalne straty, typu utrata twarzy pracy w przypadku niepowodzenia 😉 Jeżeli jesteś twarda i zniesiesz ewentualną porażkę,  to nie widzę przeszkód w nawiązaniu relacji z tym panem. Powodzenia 

Ja uważam, ze już jest zle w momencie, kiedy zaczyna się kombinowanie i zastanawianie ze strony kobiety. Zazwyczaj jest tak, ze jeśli mężczyźnie spodoba się jakaś kobieta, to idzie jak w dym. Tak zawsze było i będzie. Ale są wyjątki.  Są pewne sytuacje, kiedy to się nie sprawdza. Bo facet może być skrajnie nieśmiały, po ostrym kopie od życia itp. Jednak moim zdaniem są to wyjątki. Na pewno nie zrobię nic. Czas pokaże, jakie ten konkretny facet ma intencje. 
pewnie gdyby mu zależało, to nie pisałabym tu- to on by myślał, jak się do mnie odezwać i zagadać prywatnie. Taka sama droga, a on ma większe „prawo” zrobić ten jeden krok więcej. Choć uważam, ze jak na niego to i tak robi wiele. Niestety nieskutecznie. Nic konkretnego. Jest jeszcze taka opcja, ze po prostu nie ma odwagi i nie jest mnie pewien. Zawsze w jego obecności inni mężczyźni mnie komplementują, flirtują, próbują zagadać  może to go zniechęca i myśli, ze jest moze dla mnie tak jak inni. Chciałabym po prostu wiedzieć na czym stoję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parasolka

Poszczuj go piczą, sprawa się wyjaśni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Sekretarka napisał:

Ja uważam, ze już jest zle w momencie, kiedy zaczyna się kombinowanie i zastanawianie ze strony kobiety. Zazwyczaj jest tak, ze jeśli mężczyźnie spodoba się jakaś kobieta, to idzie jak w dym. Tak zawsze było i będzie. Ale są wyjątki.  Są pewne sytuacje, kiedy to się nie sprawdza. Bo facet może być skrajnie nieśmiały, po ostrym kopie od życia itp. Jednak moim zdaniem są to wyjątki. Na pewno nie zrobię nic. Czas pokaże, jakie ten konkretny facet ma intencje. 
pewnie gdyby mu zależało, to nie pisałabym tu- to on by myślał, jak się do mnie odezwać i zagadać prywatnie. Taka sama droga, a on ma większe „prawo” zrobić ten jeden krok więcej. Choć uważam, ze jak na niego to i tak robi wiele. Niestety nieskutecznie. Nic konkretnego. Jest jeszcze taka opcja, ze po prostu nie ma odwagi i nie jest mnie pewien. Zawsze w jego obecności inni mężczyźni mnie komplementują, flirtują, próbują zagadać  może to go zniechęca i myśli, ze jest moze dla mnie tak jak inni. Chciałabym po prostu wiedzieć na czym stoję. 

Generalnie przeciętny 40 latek fazę nieśmiałości ma za sobą, poza tym piszesz, że oboje łatwo nawiązujecie kontakty. Wydaje się więc, że spokojnie mógłby zapytać, czy się z nim umówisz, w końcu wie, że jesteś po rozwodzie. Ja bym poczekała na jego ruch, ostatecznie to jest twoje miejsce pracy, więc to by było dla mnie priorytetem (niekomfortowa sytuacja jeżeli ci odmówi, ewentualne plotki). Wiem tyle i ty na pewno też, że facet jak chce to się umówi, nawet jeżeli zależy mu tylko na se/ksie. A ten twój z tobą rozmawia, zna cię, nie musi robić podchodów, typu że szuka dziewczyny, którą widział w tramwaju. Daj mu się wykazać 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sekretarka
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Generalnie przeciętny 40 latek fazę nieśmiałości ma za sobą, poza tym piszesz, że oboje łatwo nawiązujecie kontakty. Wydaje się więc, że spokojnie mógłby zapytać, czy się z nim umówisz, w końcu wie, że jesteś po rozwodzie. Ja bym poczekała na jego ruch, ostatecznie to jest twoje miejsce pracy, więc to by było dla mnie priorytetem (niekomfortowa sytuacja jeżeli ci odmówi, ewentualne plotki). Wiem tyle i ty na pewno też, że facet jak chce to się umówi, nawet jeżeli zależy mu tylko na se/ksie. A ten twój z tobą rozmawia, zna cię, nie musi robić podchodów, typu że szuka dziewczyny, którą widział w tramwaju. Daj mu się wykazać 😉 

Myślę podobnie. Wszystko to już wiem, ale taa głupia nadzieja 🙂 

Może najpierw niech spróbuje przejść ze mną na TY, a nie na pan- pani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×