Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Musialam pojsc do wiejskiego lekarza, a tu nie mieszkam. Potraktowal mnie okropnie. Mam to gdzies zglosic?

Polecane posty

Gość gosc

Od początku wydawał sie byc zly ze przyjmuje kogos kogo nie zna, chyba. jak usiadlam to od razu do mnie: "A przyszła bo?"  ja na to ze kreci mi sie w glowie i ogolnie mi sie robi slabo, a on mnie zbadał, powiedział że "pewnie sie na swietach balowało to i główka sie kręci"  i powiedzial ze on nic zlego nie widzi, zeby pojsc spac bo pewnie cos "zapodałam" ...brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wefewf

Trafiła histeryczka i hipochondryczka na frustrata i tyle. W praktyce wiem, że ten sam lekarz podchodzi zupełnie inaczej do naprawdę chorego niż do kogoś ktoś przyjdzie bo mu obraz skoczył przy zmianie ciśnienia.

Jakieś jeszcze historyjki?

Na kogo się jeszcze poskarżysz? Rodzina ma cię dosyć, koleżanki nie odbierają telefonów? Na starość to chyba zamieszkasz w upatrzonej poczekalni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama

KamaWiele lekarzy takich jest na większość komentarzy trzeba machnąć ręką i iść do innego.. Też kiedyś poszłam na wizytę na świąteczną pomoc i usłyszałam że chcę wyzulic L4. (Wtedy pracowałam na zleceniowke więc po co by mi było..) ledwo weszłam do domu i zemdlałam. 9dni leżałam w szpitalu. Skargę złożyłam oczywiście.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kixi

Ja bym zgłosiła na niego skargę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kixi

Ja bym zgłosiła na niego skargę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

W sumie było ci coś konkretnego czy przeszło ? Jeżeli po paru godzinach lub dniu było po kłopotach to facet miał racje ( ze nic poważnego ) wiec daj se luz, nie każdy lekarz jest kulturalny tak jak nie każdy taksówkarz, aptekarz, architekt czy woźny. Dowiedziałaś się ze nie umrzesz wiec spoko. Poszłaś z jednym problemem a wróciłaś z drugim  🙂miej go w dupie , mogłaś tez z nim gadać tak samo jak on z tobą / akcja- reakcja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga

Dobrze ze nie mieszkam w tym chorym kraju. U nas wszyscy lekarze przyjmują z uśmiechem i szacunkiem, podają rękę pacjentowi, wspierają, szepną dobre słowo. Ale widać ze tutaj wręcz niektórzy popierają tego chama i jeszcze jadą po autorce. Jasne tolerujecie chamstwo i jeszcze popierajcie to niedługo będzie was klepał w tyłek na wyjście i wyzywał od samych sobie winnych szmat wy głupie krowy. Ludzie w Polsce są totalnie zjepani... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Możesz złożyć skargę u kierownika/dyrektora placówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filomena

Sama pracuję w służbie zdrowia i jestem uczulona na niekulturalnych kolegów po fachu i pielęgniarki, a tych niestety nie brakuje. Przytoczę historię mojego taty. Tata od lat ma nadciśnienie i cukrzycę. Poszedł na wizytę kontrolną do kardiologa. Ten zmierzył mu ciśnienie, które było 140/90. Lekarz zaczał panikować, że to za wysokie, że ojejku coś mu się stanie i tzreba szybko karetkę wzywać. Ojciec tak patrzy, patrzy i mu mówi, że po co przecież to ciśnienie jest minimalnie podwyższone, nic strasznego, on się normalnie czuje i do żadnego szpitala nie pójdzie. Lekarz nie chciał słyszeć odmowy i powiedział, że skoro do karetki nie wejdzie to niech sam jedzie na ostry dyżur, a on zadzwoni i im powie o co chodzi. Ojciec był w wielkim szoku czemu doktor panikuje, ale okej potulnie udal się na izbę do wskazanego szpitala. Tam oczywiście młyn, pełno ludzi, ale tacie się nie spieszyło szczególnie, że nic mu nie było, a wokól byli nawet ranni ludzie. W pewnym momencie woła go pielęgniarka za parawan, wszedł lekarz i na wstępie do niego: koleś ( tak, wlasnie sie do niego zwrocil, ojciec jest po 50tce lekarz byl lekko po 30), ale ty to nagrzany jestes, po cholere tu jestes?! Ojciec w szoku po raz kolejny i pyta lekarza czy to on do niego się zwraca czy co, bo taki ton i określenia to chyba nie bardzo. Na co lekarz zaczął się ironicznie śmiać i ciągnie: kolego, coś wrażliwy jesteś, nie przesadzaj, wy tu wszyscy wymyslacie choroby,a potem wielce wrażliwi jesteście, a poza tym ty jesteś pijany!  Tu tata się wkurzył i mu mówi, że on sobie wyprasza taki ton, że pijany nie jest i nie pije alkoholu, bo choruje i taki pseudo doktorek do niczego potrzebny nie jest, bo jest tu z polecenia innego lekarza, a nie z własnego widzimisie. Na co ten lekarz tak patrzy na niego i mówi: dobra, nie marnuj mi czasu, żegnam.

Dowiedziałam się wtedy jego imienia i nazwiska i wyszło, że on taki ma stosunek do pacjentów. Jest chamski, wyśmiewa i obraża i każdemu wciska, że jest pijany. Skarga poszła, ale nic z tym nie zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia
3 minuty temu, Gość filomena napisał:

Sama pracuję w służbie zdrowia i jestem uczulona na niekulturalnych kolegów po fachu i pielęgniarki, a tych niestety nie brakuje. Przytoczę historię mojego taty. Tata od lat ma nadciśnienie i cukrzycę. Poszedł na wizytę kontrolną do kardiologa. Ten zmierzył mu ciśnienie, które było 140/90. Lekarz zaczał panikować, że to za wysokie, że ojejku coś mu się stanie i tzreba szybko karetkę wzywać. Ojciec tak patrzy, patrzy i mu mówi, że po co przecież to ciśnienie jest minimalnie podwyższone, nic strasznego, on się normalnie czuje i do żadnego szpitala nie pójdzie. Lekarz nie chciał słyszeć odmowy i powiedział, że skoro do karetki nie wejdzie to niech sam jedzie na ostry dyżur, a on zadzwoni i im powie o co chodzi. Ojciec był w wielkim szoku czemu doktor panikuje, ale okej potulnie udal się na izbę do wskazanego szpitala. Tam oczywiście młyn, pełno ludzi, ale tacie się nie spieszyło szczególnie, że nic mu nie było, a wokól byli nawet ranni ludzie. W pewnym momencie woła go pielęgniarka za parawan, wszedł lekarz i na wstępie do niego: koleś ( tak, wlasnie sie do niego zwrocil, ojciec jest po 50tce lekarz byl lekko po 30), ale ty to nagrzany jestes, po cholere tu jestes?! Ojciec w szoku po raz kolejny i pyta lekarza czy to on do niego się zwraca czy co, bo taki ton i określenia to chyba nie bardzo. Na co lekarz zaczął się ironicznie śmiać i ciągnie: kolego, coś wrażliwy jesteś, nie przesadzaj, wy tu wszyscy wymyslacie choroby,a potem wielce wrażliwi jesteście, a poza tym ty jesteś pijany!  Tu tata się wkurzył i mu mówi, że on sobie wyprasza taki ton, że pijany nie jest i nie pije alkoholu, bo choruje i taki pseudo doktorek do niczego potrzebny nie jest, bo jest tu z polecenia innego lekarza, a nie z własnego widzimisie. Na co ten lekarz tak patrzy na niego i mówi: dobra, nie marnuj mi czasu, żegnam.

Dowiedziałam się wtedy jego imienia i nazwiska i wyszło, że on taki ma stosunek do pacjentów. Jest chamski, wyśmiewa i obraża i każdemu wciska, że jest pijany. Skarga poszła, ale nic z tym nie zrobili.

Współczuje ze tak potraktowali twojego tatę który całe życie płacil składki na służbę zdrowia. W dupach się już poprzewracało niektórym. Oby więcej takich osób jak ty autorko postu. Wrażliwych i z szacunkiem do starszych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ta, do sołtysa i księdza dobrodzieja niech mu wystawi negatywną ocenę nie na FB a z ambony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Iga napisał:

Dobrze ze nie mieszkam w tym chorym kraju. U nas wszyscy lekarze przyjmują z uśmiechem i szacunkiem, podają rękę pacjentowi, wspierają, szepną dobre słowo. Ale widać ze tutaj wręcz niektórzy popierają tego chama i jeszcze jadą po autorce. Jasne tolerujecie chamstwo i jeszcze popierajcie to niedługo będzie was klepał w tyłek na wyjście i wyzywał od samych sobie winnych szmat wy głupie krowy. Ludzie w Polsce są totalnie zjepani... 

U mnie podobnie. Mimo że jestem imigrantką ze słabą znajomością języka (zawsze jest ze mną tłumacz) to jestem traktowana z szacunkiem, lekarze są mili, pomocni i zawsze rzucają jakimś żartem. A w Polsce? Na lekarzy często idą napuszone buce, nielubiący pacjentów i traktujący ich jak zło konieczne. Pacjentowi należy się szacunek, tym bardziej, że odprowadza on gigantyczne składki na NFZ. O wszelkich nieprawidłowościach trzeba głośno mówić i temperować tych cwaniaków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gazeta
15 minut temu, Gość Gość napisał:

U mnie podobnie. Mimo że jestem imigrantką ze słabą znajomością języka (zawsze jest ze mną tłumacz) to jestem traktowana z szacunkiem, lekarze są mili, pomocni i zawsze rzucają jakimś żartem. A w Polsce? Na lekarzy często idą napuszone buce, nielubiący pacjentów i traktujący ich jak zło konieczne. Pacjentowi należy się szacunek, tym bardziej, że odprowadza on gigantyczne składki na NFZ. O wszelkich nieprawidłowościach trzeba głośno mówić i temperować tych cwaniaków. 

A gdzie mieszkasz? I jak dlugo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×