Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iza

Zwiazek z nim...

Polecane posty

Gość Iza

Witajcie. Przez ponad półtora roku byłam w zwiazku z mezczyzna. Mezczyzna ten jest bogaty, o czym na poczatku znajomosci nie wiedziałam i nie wiedziałam w co się pakuje. 

Zamieszkalam u niego, zarabiam dużo mniej niż on. Płaciłam za siebie tj rachunki na pół, plus jedzenie na pół- choc z tym bywalo różnie, czesto to ja pokrywalam te koszta. Nakazywał oddawać nawet 50g. Znajomym natomiast "stawial". Mi nie dal nigdy grosza. Dodatkowo dokladalam mu pewna kwotę do jego biznesu - planowaliśmy wspólne życie, więc chciałam go wesprzec. Jak się okazało na koniec, nie musiałam poniewaz mimo jego zapewnien, ze nie ma grosza, ma pokazna kwote odlozona na koncie. 

Rozstalismy sie w gniewie, zostalam zdradzona. Zazdalam zwrotu mojego wkładu w jego biznes. I zaczela sie farsa. Obgdal mnie do wszystkich. Naklamal, ze mnie utrzymywal przez rok, ze na koniec nakazalam zwrocic pieniadze, ze wystawilam mu rachunek za wspolne zycie. Zmienilam prace, cały zakład huczal o tym jaka to byłam utrzymanka. Slyszalam haselka jak to sie nie lubi takich panienek. Nie zwracałam na to uwagi. Oczywiście wszyscy mu uwierzyli, a ja nie skomentowałam niczego. Chciałam podejść do rozstania dojrzałe. Sadzilam że zwróci mi pieniądze i zakończymy znajomość. Niestety. 

Mieszkam w małej miejscowości, on usilnie psuje mi opinie, czy uważacie że powinnam jednak zareagować, powiedzieć kilka słów na temat tego człowieka? Czy zostawić to jak jest? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co znowu zakładasz ten sam temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On nie jest biznesmenem, tylko zwykłym złodziejem.
Skoro oszukał Ciebie, to możliwe, że również pracowników, więc głośno upominaj się o swoje, wpisując mu to np. w komentarzach na Facebooku i jak to nagłośnisz, to powinien się ugiąć i zwrócić. Jak oszukiwał też pracowników, czy kontrahentów, to masz większe szanse. Jednak możesz na tym bardzo dużo stracić i zmusi Cie do wyprowadzki z miasta. Więc uważaj. To może być jakiś wariat.

Wyślij mu oficjalne przedsądowe wezwanie do zapłaty. Później e-sąd. To są małe koszty a może Ci się uda.
Wszystko jest opisane w internecie.
Rozważ czy po wysłaniu wezwania i złożeniu wniosku do sądu nie umieść skanów na swoim profilu na FB, żeby wszyscy znajomi widzieli, że to nie żarty, ale żeby Ci uwierzyli, że naprawdę Cię okradł. Plotki i tak będą, ale takie nagłośnienie tego przez Ciebie uderzy w niego, a plotki tylko w Ciebie.
Tylko idąc na taka wojnę musisz być gotowa do wyjazdu z miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On nie jest biznesmenem, tylko zwykłym złodziejem.
Skoro oszukał Ciebie, to możliwe, że również pracowników, więc głośno upominaj się o swoje, wpisując mu to np. w komentarzach na Facebooku i jak to nagłośnisz, to powinien się ugiąć i zwrócić. Jak oszukiwał też pracowników, czy kontrahentów, to masz większe szanse. Jednak możesz na tym bardzo dużo stracić i zmusi Cie do wyprowadzki z miasta. Więc uważaj. To może być jakiś wariat.

Wyślij mu oficjalne przedsądowe wezwanie do zapłaty. Później e-sąd. To są małe koszty a może Ci się uda.
Wszystko jest opisane w internecie.
Rozważ czy po wysłaniu wezwania i złożeniu wniosku do sądu nie umieść skanów na swoim profilu na FB, żeby wszyscy znajomi widzieli, że to nie żarty, ale żeby Ci uwierzyli, że naprawdę Cię okradł. Plotki i tak będą, ale takie nagłośnienie tego przez Ciebie uderzy w niego, a plotki tylko w Ciebie.
Tylko idąc na taka wojnę musisz być gotowa do wyjazdu z miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobik
Dnia 1.01.2020 o 18:44, Gość Iza napisał:

Witajcie. Przez ponad półtora roku byłam w zwiazku z mezczyzna. Mezczyzna ten jest bogaty, o czym na poczatku znajomosci nie wiedziałam i nie wiedziałam w co się pakuje. 

Zamieszkalam u niego, zarabiam dużo mniej niż on. Płaciłam za siebie tj rachunki na pół, plus jedzenie na pół- choc z tym bywalo różnie, czesto to ja pokrywalam te koszta. Nakazywał oddawać nawet 50g. Znajomym natomiast "stawial". Mi nie dal nigdy grosza. Dodatkowo dokladalam mu pewna kwotę do jego biznesu - planowaliśmy wspólne życie, więc chciałam go wesprzec. Jak się okazało na koniec, nie musiałam poniewaz mimo jego zapewnien, ze nie ma grosza, ma pokazna kwote odlozona na koncie. 

Rozstalismy sie w gniewie, zostalam zdradzona. Zazdalam zwrotu mojego wkładu w jego biznes. I zaczela sie farsa. Obgdal mnie do wszystkich. Naklamal, ze mnie utrzymywal przez rok, ze na koniec nakazalam zwrocic pieniadze, ze wystawilam mu rachunek za wspolne zycie. Zmienilam prace, cały zakład huczal o tym jaka to byłam utrzymanka. Slyszalam haselka jak to sie nie lubi takich panienek. Nie zwracałam na to uwagi. Oczywiście wszyscy mu uwierzyli, a ja nie skomentowałam niczego. Chciałam podejść do rozstania dojrzałe. Sadzilam że zwróci mi pieniądze i zakończymy znajomość. Niestety. 

Mieszkam w małej miejscowości, on usilnie psuje mi opinie, czy uważacie że powinnam jednak zareagować, powiedzieć kilka słów na temat tego człowieka? Czy zostawić to jak jest? 

jaką to pokaźną sume on miał na koncie? Jaką sume ty mu dałaś? dałaś czy pożyczyłaś? masz jakieś dowody że mu pożyczyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

zrób to samo, co robi on, bo sie nie dogadacie najwyraźniej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×