Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Dlaczego kobietom tak bardzo zależy na ślubie?

Polecane posty

Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Małżeństwo to rodzina , konkubinat nie ." - kwestia definicji rodziny. Są różne definicje. Wedłuch niektórych bezdzietne małżeństwo również nie jest rodziną. Wedłuch innych drugie małżeństwo również nie jest rodziną.

 

Według prawa małżeństwo jest rodzina , konkubinat nie jest ., Maz i zon to rodzina , konkubent , konkubina nie . 

Popracuj rok w opiece to będziesz widziała swoje statystyki. ...

Na szczeście mieszkam w cywilizowanym kraju a nie w Polsce. Tu konkubinat jest rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Małżeństwo to rodzina , konkubinat nie ." - kwestia definicji rodziny. Są różne definicje. Wedłuch niektórych bezdzietne małżeństwo również nie jest rodziną. Wedłuch innych drugie małżeństwo również nie jest rodziną.

 

Według prawa małżeństwo jest rodzina , konkubinat nie jest ., Maz i zon to rodzina , konkubent , konkubina nie . 

Popracuj rok w opiece to będziesz widziała swoje statystyki. ...

Nie do mnie to ale już ja ci wcześniej napisałam. Ok, ignoruj dalej, bo tak ci wygodnie. Pracowałam 4 lata w MOPSie i tak to nie działa. Większość tych konkubinatów na na swoim koncie małżeństwa. To są osoby będące nadal w związkach małżeńskich lub rozwodnicy. Zwłaszcza osoby 30+, a po 40stce to bankowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość Gość napisał:

Kwetia definicji rodziny. Dla mnie mój konkubent jest moją rodziną.

PS. Jeszcze raz współczuję patogii w rodzinie.

A dla mnie pies jest kotem i co z tego? 

Jesteś taka głupia czy tylko udajesz albo po prostu nikt nie chce wziąć z Tobą ślubu i wylewasz tutaj żale? 🙂

Małżeństwo to rodzina, nie konkubinat i nie dyskutuj z tym. To, co dla ciebie jest rodzina, naprawdę nie ma znaczenia i nikogo nie obchodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A dla mnie pies jest kotem i co z tego? 

Jesteś taka głupia czy tylko udajesz albo po prostu nikt nie chce wziąć z Tobą ślubu i wylewasz tutaj żale? 🙂

Małżeństwo to rodzina, nie konkubinat i nie dyskutuj z tym. To, co dla ciebie jest rodzina, naprawdę nie ma znaczenia i nikogo nie obchodzi. 

a mnie to obchodzi co ona ma do powiedzenie i wiesz co spuść trochę z tonu żmijo, bo już męczysz i to chyba ty masz jakiś problem. Serio

PS. Mam męża 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

A dla mnie pies jest kotem i co z tego? 

Jesteś taka głupia czy tylko udajesz albo po prostu nikt nie chce wziąć z Tobą ślubu i wylewasz tutaj żale? 🙂

Małżeństwo to rodzina, nie konkubinat i nie dyskutuj z tym. To, co dla ciebie jest rodzina, naprawdę nie ma znaczenia i nikogo nie obchodzi. 

A gdzie ty widzisz, żebym wylewała żale?

Od tego jest forum dyskusyjne aby dyskutować 😄

Wyluzuj poslady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Za granica konkubinat to tez rodzina i jesli sie z kims mieszka to po jakims czasie ma sie te wszystkie prawa co maz i zona. Do Polski tez to pewnie dotrze. Poza tym w Wielkiej Brytanii heteroseksualna para wywalczyla sobie prawo do zawarcia nie zwiazku malzenskiego, ale partnerskiego (do tej pory byl przeznacony dla par tej samej plci), bo nie kazdemu odpowiada bycie mezem i zona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klooo

Konkubinat kojarzy mi się  z  patologia , śmieciową umowa . Jak komuś pasuje ok ale to nie dla mnie .

Małżeństwo kojarzy mi się ze związkiem z przymusu, aranżowaną umową biznesową, niewolnictwem kobiety i mężczyzny, zimną kalkulacją. Jak komuś pasuje to ok ale to nie dla mnie

xxx

 ok, kazdy ma swoje skojarzenia, wiec dorzuce swoje

Malzenstwo jest bardziej stabilne.

Oczywiscie w praktyce jeden i drugi zwiazek moze nie wypalic, ale w malzenstwie jest choc  na poczatku  wola,ze na pewno chce sie byc zawsze razem, W konkunbinacie  furtka jest zawsze otwarta.

Mnie to nie przeszkadza, ale dla dzieci rozstanie rodziców jest problemem. Nie mowię, ze malzenstwa sie nie rozstają, ale choc zakladaja, ze beda razem, po to sa przysiegi czy przyrzeczenia malzenskie. Jakos nie wierze, zeby wiekszosc ludzi nie traktowała ich powaznie - przeciez nie ma przymusu malzenstwa. Jest roznica miedzy niewolnictwem, a dobra wolą.W takiej, dobrowolnej pzreciez, obietnicy jest gwarancja, ktorą daje sie nie tylko wspolmalzonkom, ale  przyszlym dzieciom. Ze ktos danego publicznie przyrzeczenia nie dotrzymuje, to  problem jego odpowiadzialnosci, a nie instytucji malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość klooo napisał:

Nie mowię, ze malzenstwa sie nie rozstają, ale choc zakladaja, ze beda razem,

Konkubinaty też zakładają że będą razem. Byliśmy razem 15 lat w końcu, aż do śmierci mojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka

Konkubinat , wg mnie, pasuje osobom, ktore swiadomie albo nieswiadomie boja sie przywiazania, tego przyslowiowego „na zawsze”.

Znam dwie dziewczyny, jedna zareczona juz z 4-5 lat, druga dwa lata. Obie urodzily dzieci w 2019, dziecko u jednej rzekomo planowane (na zasadze „rezygnujemy z zabezpieczenia, bedzie co ma byc”). Osobiscie dziwi mnie przyjmowanie tych pierscionkow, a potem ciszaaa z obu stron. Wiecej lat sa zareczeni niz ze soba chodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Inka napisał:

Konkubinat , wg mnie, pasuje osobom, ktore swiadomie albo nieswiadomie boja sie przywiazania, tego przyslowiowego „na zawsze”.

Znam dwie dziewczyny, jedna zareczona juz z 4-5 lat, druga dwa lata. Obie urodzily dzieci w 2019, dziecko u jednej rzekomo planowane (na zasadze „rezygnujemy z zabezpieczenia, bedzie co ma byc”). Osobiscie dziwi mnie przyjmowanie tych pierscionkow, a potem ciszaaa z obu stron. Wiecej lat sa zareczeni niz ze soba chodzili.

A co konkretnie Cię w tym dziwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czytając wątki pt. konkubinat vs małżeństwo nie mogę oprzeć się wrażeniu, że małżeństwo jest de facto czystą kalkulacją i chęcią zabezpieczenia się przez kobiety. Tylko tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oddał
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie, nie chodziło o żadne upewnianie się. Nie chcę tu za dużo zdradzać ale powód jest raczej nietypowy, chodzi o nazwisko. Mój partner z pewnych powodów nie chce już nosić swojego nazwiska i nie chce żeby nasze dziecko je miało. Rozważaliśmy różne opcje i ta wydała nam się najprostsza i najbardziej korzystna dla naszej trójki. Dam dziecku i partnerowi swoje nazwisko

bo pewnie Twój mąż jest karany i jego nazwisko figuruje na liście podejrzanych, dlatego chcial je zmienić.W moim mieście było tak- facet zabił swoją nastoletnią kochankę bo była z nim w ciąży i ożenił się ze swoją długoletnią konkubiną, przejął jej nazwisko, wyjechali za granicę i dziada nie można było namierzyć przez 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

czy chciałybyście aby wasze dzieci żyły w konkubinacie latami a zwłaszcza te które mają córki ?Przecież to jest zwykłe szmacenie się ,życie bez ślubu to jak prostytucja, w życiu bym na takie coś nie poszła. Pamiętam jak mój mąż przed ślubem chciał ze mną zamieszkać ja się na to nie zgodziłam. On mieszkał sam i nie zamieszkałam z nim ,szybko poprosił mnie o rękę. 14 miesięcy trwała nasza znajomość i pobraliśmy się. Nawet nigdy nie zostałam u niego na noc przed ślubem. Jesteśmy już 13 lat po ślubie. A wy dalej szmatćcie się i mieszkajcie bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

czy chciałybyście aby wasze dzieci żyły w konkubinacie latami a zwłaszcza te które mają córki ?Przecież to jest zwykłe szmacenie się ,życie bez ślubu to jak prostytucja, w życiu bym na takie coś nie poszła. Pamiętam jak mój mąż przed ślubem chciał ze mną zamieszkać ja się na to nie zgodziłam. On mieszkał sam i nie zamieszkałam z nim ,szybko poprosił mnie o rękę. 14 miesięcy trwała nasza znajomość i pobraliśmy się. Nawet nigdy nie zostałam u niego na noc przed ślubem. Jesteśmy już 13 lat po ślubie. A wy dalej szmatćcie się i mieszkajcie bez ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

czy chciałybyście aby wasze dzieci żyły w konkubinacie latami a zwłaszcza te które mają córki ?Przecież to jest zwykłe szmacenie się ,życie bez ślubu to jak prostytucja, w życiu bym na takie coś nie poszła. Pamiętam jak mój mąż przed ślubem chciał ze mną zamieszkać ja się na to nie zgodziłam. On mieszkał sam i nie zamieszkałam z nim ,szybko poprosił mnie o rękę. 14 miesięcy trwała nasza znajomość i pobraliśmy się. Nawet nigdy nie zostałam u niego na noc przed ślubem. Jesteśmy już 13 lat po ślubie. A wy dalej szmatćcie się i mieszkajcie bez ślubu.

zieeew....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie każda kobieta chce być tylko konkubiną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, Gość Oddał napisał:

bo pewnie Twój mąż jest karany i jego nazwisko figuruje na liście podejrzanych, dlatego chcial je zmienić.W moim mieście było tak- facet zabił swoją nastoletnią kochankę bo była z nim w ciąży i ożenił się ze swoją długoletnią konkubiną, przejął jej nazwisko, wyjechali za granicę i dziada nie można było namierzyć przez 15 lat.

"BO PEWNIE" skończ dziewczyno te scenariusze pisać. Powiedz mi jeszcze za co jest karany 😄 wywróż z kryształowej kuli czy tam z fusów, nie wiem czym się parasz 😜 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gosc napisał:

czy chciałybyście aby wasze dzieci żyły w konkubinacie latami a zwłaszcza te które mają córki ?Przecież to jest zwykłe szmacenie się ,życie bez ślubu to jak prostytucja, w życiu bym na takie coś nie poszła. Pamiętam jak mój mąż przed ślubem chciał ze mną zamieszkać ja się na to nie zgodziłam. On mieszkał sam i nie zamieszkałam z nim ,szybko poprosił mnie o rękę. 14 miesięcy trwała nasza znajomość i pobraliśmy się. Nawet nigdy nie zostałam u niego na noc przed ślubem. Jesteśmy już 13 lat po ślubie. A wy dalej szmatćcie się i mieszkajcie bez ślubu.

I właśnie dlatego nie mam żadnych skrupułów aby mieć romanse z zonatymi facetami 🙂 Miałam 4 żonatych kochanków. Dwa małżenstwa się kończyły bo romans się wydał. Upss...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

zieeew....

No właśnie trollingiem aż wali po oczach 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość gość 123 napisał:

No właśnie trollingiem aż wali po oczach 😄

Własne zdanie to jest trolling??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gość napisał:

I właśnie dlatego nie mam żadnych skrupułów aby mieć romanse z zonatymi facetami 🙂 Miałam 4 żonatych kochanków. Dwa małżenstwa się kończyły bo romans się wydał. Upss...

Ja też sypiałam z żonatymi jak byłam panną,przecież mi było wolno bo nie slibowalam nikomu.Teraz mam już męża od 13 lat jak pisałam wcześniej,ale ja bym go nie zostawiła gdyby zdradzał.Bo to tylko sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja jestem kobieta i nie mam wogole parcia na ślub. Wręcz przeraża mnie wizja: ja w centrum uwagi w kościele + wesele. Weźmiemy ślub, bo mamy córkę i drugie w drodze i dla dzieci chce zalegalizowac związek, mieć to samo nazwisko co nasze dzieci 🤣. Pewnie tez z poczucia "tradycji", mimo że postapiliśmy nie według kolejności Kościoła tylko według siebie. 

Myślę, że jak już będziemy organizować wesele to max. na 30 osób. I oby reszta rodziny się nie obraziła😂 

Dwa lata temu byliśmy na dwóch weselach, na jednym było właśnie ok. 30 osób może mniej z Wodzirejem a na drugim kaszubskie wesele na ok. 100 osób z orkiestra. Na tym pierwszym weselu było 100 razy lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Zyje bez slubu z partnerem od 10 lat, od 8 mieszkamy razem. Nie mam parcia na slub, nigdy nie lubilam wesel, nigdy nie chcialabym miec swojego. Zalegalizujemy zwiazek jesli bedzie nam to do czegos potrzebne i jesli w ogole to zrobimy to bedzie to formalnosc bez zadnej imprezy, a ja nigdy nie zmienie nazwiska, bo lubie swoje. Dzieci nie mamy ani nie planujemy miec. Ktos moze powiedziec, ze taki otwarty zwiazek ma mniejsze szanse, ale jednak my przezylismy pare znajomych malzenstw. Jesli ludzie chca byc razem to nawet  slub nie zaszkodzi, jak to mowia 😉 A jesli sie nie dopasowali to slub nic nie zmieni, jedynie trzeba placic za rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kreml
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja jestem kobieta i nie mam wogole parcia na ślub. Wręcz przeraża mnie wizja: ja w centrum uwagi w kościele + wesele. Weźmiemy ślub, bo mamy córkę i drugie w drodze i dla dzieci chce zalegalizowac związek, mieć to samo nazwisko co nasze dzieci 🤣. Pewnie tez z poczucia "tradycji", mimo że postapiliśmy nie według kolejności Kościoła tylko według siebie. 

Myślę, że jak już będziemy organizować wesele to max. na 30 osób. I oby reszta rodziny się nie obraziła😂 

Dwa lata temu byliśmy na dwóch weselach, na jednym było właśnie ok. 30 osób może mniej z Wodzirejem a na drugim kaszubskie wesele na ok. 100 osób z orkiestra. Na tym pierwszym weselu było 100 razy lepiej. 

Na 30 osób to nie wesele tylko przyjęcie.Ten dzień powinien być wyjątkowy ,powinno być jak najwięcej ludzi żeby z wami to przeżywali,no chyba że nie macie kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Zyje bez slubu z partnerem od 10 lat, od 8 mieszkamy razem. Nie mam parcia na slub, nigdy nie lubilam wesel, nigdy nie chcialabym miec swojego. Zalegalizujemy zwiazek jesli bedzie nam to do czegos potrzebne i jesli w ogole to zrobimy to bedzie to formalnosc bez zadnej imprezy, a ja nigdy nie zmienie nazwiska, bo lubie swoje. Dzieci nie mamy ani nie planujemy miec. Ktos moze powiedziec, ze taki otwarty zwiazek ma mniejsze szanse, ale jednak my przezylismy pare znajomych malzenstw. Jesli ludzie chca byc razem to nawet  slub nie zaszkodzi, jak to mowia 😉 A jesli sie nie dopasowali to slub nic nie zmieni, jedynie trzeba placic za rozwod.

Mylisz się, ślub dużo zmienia nawet jeśli ludzie są niedopasowani.trzeba zachować jakieś pozory więc ludzie się hamują i żyją dalej w takim małżeństwie. A gdybyś ślubu nie było to po prostu mówisz cześć i wychodzisz, bez załatwiania żadnych formalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mylisz się, ślub dużo zmienia nawet jeśli ludzie są niedopasowani.trzeba zachować jakieś pozory więc ludzie się hamują i żyją dalej w takim małżeństwie. A gdybyś ślubu nie było to po prostu mówisz cześć i wychodzisz, bez załatwiania żadnych formalności.

Bez sensu zyc w takim malzenstwie dla zachowania pozorow, to juz lepiej sie pozegnac i dac sobie szanse na szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Mój kolega kawaler ożenił się z rozwódką z dwójką dzieci bo była w ciąży z nim.Później jak dziecko się urodziło to zaczął żałować, zdał sobie sprawę z tego że tak naprawdę jej nie kocha,że ona go wzięła na dziecko ,powiedziała że ma dni niepłodne i żałował że się z nią ożenił.Powiedział mi,że teraz już po ptokach i nie odejdzie od niej bo mają ślub i to nie jest tak łatwo, bo co powiedzieć jej rodzinie,jego rodzinie, znajomym.Mówi że mógł się nie żenić to wtedy by się po prostu ulotnił.Ale to wszyscy się dziwili że on kawaler bierze rozwódkę z dwójką dzieci w wieku szkolnym, ona jest od niego starsza o 3 lata. Jest niezbyt atrakcyjny ,nie miał powodzenia więc pewnie dlatego się jej uczepił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KSM

Przecież najczęściej w konkubinatach tak żyją ludzie rozwiedzeni, którzy już drugi raz nie chcą brać ślubu. Moja dobra koleżanka rozwódka ,poznała również rozwodnika. On kupił mieszkanie, wprowadzili się i tu się zaczął dylemat.Ona zaczęła naciskać na ślub, powiedziała że boi się,że jak jemu coś się stanie to ona nie będzie dziedziczyła tego mieszkania.A on pracował jako strażak więc bała się, że w każdej chwili coś może mu się stać i wtedy ona zostanie z niczym, męczyła go o ślub 4 lata aż w końcu zgodził się.Nie mają dzieci bo ona ma z pierwszego małżeństwa syna który już jest dorosły a on ma córkę która mieszka z jego żoną w Niemczech.Ona ma 40 lat,on 44.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inka
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

A co konkretnie Cię w tym dziwi?

Napisałam co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość molla

Mnie wisi, kto jak zyje, to indywidualna sprawa. Z mezem nadajemy na tych samych falach, rnasze rodziny sa zaprzyjaznione, dzieci super udane, poglady na zycie podobne, to samo poczucie humoru, mnostwo wspolnych przyjaciól.  Jestesmy wobec siebie bardzo tolerancyjni, nie ograniczamy sie, nie robimy scen zazdrosci, mielismy wiele okazji na inne zwiazki ale jest nam po prostu ze soba od tylu lat dobrze, kto by chcial to zmieniac ?Lubie, ze ten facet, a nie inny, jest moim męzem, jego rodzice, rodzenstwo, kuzyni, wujowie itp to tez moja rodzina,  z ktorą czuje sie dobrze, tak, jak i on z moją, wiec to ,ze jestesmy malzenstwem, nosimy to samo nazwisko, jest dla nas oczywiste.Ale przyznam, ze na poczatku jak kazdy chyba, mialam czasem watpliwosci, czy tak sie ułozy. Dlatego przez lata, poki nie bylo dzieci, mielismy slub cywilny, ktorego formuła bardziej mi odpowiadała. "Dołoze starań", to jednak co innego niz "przysiegam". Koscielny wzielismy po 10 latach, kiedy bylismy juz pewni. Dodam, ze na zadnym ze slubow nie mialam ani bialej sukni z welonem, ani wesela, nie moja bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×