co to znaczy, ze jest kryzys meskosci? a czy mamy kryzys kobiecosci

1 minutę temu, Bolek napisał:

Zagrożeniem nie są feministki same w sobie ale zmiany które następują pod ich naciskiem. Te zmiany są trendem który się rozpowszechnia.

i tak od 5 stron to powtarzasz i każdy twój argument został zbity bez większego problemu. Brałeś pod uwagę, że możesz się mylić? 

Kobieta-kierowniczka ma zdecydować, komu da awans. Nie da go najbardziej kompetentnej osobie, tylko w pierwszej kolejności brzydkiej kobiecie, dalej przystojnemu mężczyźnie, potem ładnej kobiecie i na końcu brzydkiemu mężczyźnie.

5 minut temu, Gość taki obraz wasz napisał:

Póki co feministki to jednostki. Ale te jednostki są zagrożeniem. Dążą nie do równości, a do domimacji kobiet i pozbawienia mężczyzn praw.

ja moge powiedziec ze jestem feministka, moge tez powiedziec ze jestem za zwiekszeniem praw mezczyzny jako ojca w razie rozwodu bo tu widze naduzycia ze strony kobiet, jestem rownoscia, do naprawienia sa te miejsce gdzie sa luki, zarowno gdy poszkodowane kobiety jak i mezczyzni, moge byc nawet w obu tych obozach jednoczesnie

8 minut temu, Gość Gość napisał:

to całkiem duży nurt  i dalej nie napisaleś jakim jesteśmy zagrożeniem

Cały czas piszę, ale jak widać dyskusja z osobą zaślepioną nie ma sensu.

Przed chwilą, Gość taki obraz wasz napisał:

Cały czas piszę, ale jak widać dyskusja z osobą zaślepioną nie ma sensu.

bo nie napisałeś niczego co miałoby jakiś sens lub czego nie dałoby się logicznie podważyć  

Przed chwilą, Bolek napisał:

Który argument został zbity? Raczej pominięty lub odpowiedź bardzo ogólna.

Który argument został pominięty? 

2 minuty temu, Gość gosc 3 napisał:

ja moge powiedziec ze jestem feministka, moge tez powiedziec ze jestem za zwiekszeniem praw mezczyzny jako ojca w razie rozwodu bo tu widze naduzycia ze strony kobiet, jestem rownoscia, do naprawienia sa te miejsce gdzie sa luki, zarowno gdy poszkodowane kobiety jak i mezczyzni, moge byc nawet w obu tych obozach jednoczesnie

No to nie jesteś feministką.

Feministki wychodzą z założenia, że albo jesteś z nami albo przeciwko nam.

Nie popierasz aborcji - nie jesteś feministką ani nawet prawdziwą kobietą.

Chcesz mieć dzieci - to samo.

Powiesz coś dobrego na temat mężczyzn - również.

Przed chwilą, Gość taki obraz wasz napisał:

No to nie jesteś feministką.

Feministki wychodzą z założenia, że albo jesteś z nami albo przeciwko nam.

Nie popierasz aborcji - nie jesteś feministką ani nawet prawdziwą kobietą.

Chcesz mieć dzieci - to samo.

Powiesz coś dobrego na temat mężczyzn - również.

ale wszystko co ona powiedziała zgadza się z punktem widzenia feminizmu, ty po prostu nie wiesz o czym mówisz (jak zwykle)

2 minuty temu, Bolek napisał:

Przewin sobie

nie będę od nowa czytać 5 stron, jeżeli uważasz, że któryś argument pomięto to powiedz który. Nie przekonasz nikogo udając, że któryś z twoich punktów został zignorowany celowo. Jak coś pominęto to przypomnij to o tym pogadamy

18 minut temu, Gość Gość napisał:

a masz przykłady z krajów trochę mniej...hm...seksistowskich? I takich znanych z ogólnej dyskryminacji i fałszowania wyników? Tam dalej kobiety muszą dodawać zdjęcie do CV

Przykład , który podałem, dowodzi, że kobiece zespoły miały znacznie mniejsze efektywność po podzieleniu ze względu na płeć już tam zatrudnionych, więc zdjęcia w cv nie miały tutaj znaczenia.

Gdyby kobiety były tak dobrymi pracownikami, to przecież logicznym jest, że pracodawcy przy zatrudnianiu właśnie tę płeć by preferowali, ale niestety jest odwrotnie, tam gdzie kobiety, tam sperdolina, knucie, emocjonalne jazdy i postawa roszczeniowa. 

Nie ma nic gorszego, jak przełożonym jest kobieta i potwierdzi to wiele przedstawicielek płci pięknej.

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

bo nie napisałeś niczego co miałoby jakiś sens lub czego nie dałoby się logicznie podważyć  

Wszystko ma sens i nie da się tego podważyć. Twoje argumenty są fałszywe.

Jeżeli na dane stanowisko jest 50 chętnych (40 mężczyzn i 10 kobiet), a wolnych jest 10 miejsc, to zgodnie z zasadą prawdopodobieństwa, większość zostanie obsadzona przez mężczyzn.

Firma, która celowo zatrudnia mniej kobiet, jest firmą dyskryminującą, ale wtedy problemem jest ta firma. Ustawą nie zmusisz nikogo do równości. No i przede wszystkim feministek nie obchodzi, czy kobiety aplikowały do pracy w danej firmie - ma być po równo i już. Nieważne są kompetencje, tylko płeć.

1 minutę temu, Gość ramon napisał:

Przykład , który podałem, dowodzi, że kobiece zespoły miały znacznie mniejsze efektywność po podzieleniu ze względu na płeć już tam zatrudnionych, więc zdjęcia w cv nie miały tutaj znaczenia.

Gdyby kobiety były tak dobrymi pracownikami, to przecież logicznym jest, że pracodawcy przy zatrudnianiu właśnie tę płeć by preferowali, ale niestety jest odwrotnie, tam gdzie kobiety, tam sperdolina, knucie, emocjonalne jazdy i postawa roszczeniowa. 

Nie ma nic gorszego, jak przełożonym jest kobieta i potwierdzi to wiele przedstawicielek płci pięknej.

Podobne badania nie istnieją w żadnym innym kraju, dlatego nie przyjmowałam bym tego za fakt. To zupełnie inna kultura i to taka w której wychowuje się kobiety w przekonaniu, że ich wygląd to ich jedyna wartość. To będzie miało impakt na produktywność. 

5 minut temu, Gość Gość napisał:

ale wszystko co ona powiedziała zgadza się z punktem widzenia feminizmu, ty po prostu nie wiesz o czym mówisz (jak zwykle)

No właśnie się nie zgadza. Mówimy o współczesnym feminizmie, nie o sufrażystkach.

2 minuty temu, Bolek napisał:

Obydwie płcie są różne i nie można ich zrównywać, na siłę chce się udowodnić że kobiety mogą robić to samo co mężczyźni z takim samym skutkiem a to nie jest prawdą, oczywiście jednostki mogą ale nie wszyscy. To samo w odwrotna stronę, co nikomu nie wyjdzie na dobre.

zrównywanie praw to nie jest próba wymuszenia jednakowych zachowań. Podobnie uczenie dzieci, że mogą być jakie chcą i wymaganie od społeczeństwa akceptowania ludzi takimi jacy są, bez nakładania wzorców bazujących na płci, nie sprawi, że "kobiece kobiety" przestaną takie być. 

Przed chwilą, Gość taki obraz wasz napisał:

No właśnie się nie zgadza. Mówimy o współczesnym feminizmie, nie o sufrażystkach.

ja też mówię o współczesnym feminiźmie o którym ty nie masz pojęcia

Przed chwilą, Bolek napisał:

Tylko w czystej teorii, a w praktyce różnie bywa.

solidny argument...

chodzi po prostu o to, żeby oceniać osobę na podstawie jej faktycznych cech. Czyli tego jaka jest w praktyce właśnie, a nie w teorii

+google O TYM, JAK PO TELEWIZYJNYM SHOW FEMINISTKA PRZESTAŁA BYĆ FEMINISTKĄ

Kobieta-kierowniczka ma zdecydować, komu da awans. Nie da go najbardziej kompetentnej osobie, tylko w pierwszej kolejności brzydkiej kobiecie, dalej przystojnemu mężczyźnie, potem ładnej kobiecie i na końcu brzydkiemu mężczyźnie.

Przed chwilą, Gość ech napisał:

Kobieta-kierowniczka ma zdecydować, komu da awans. Nie da go najbardziej kompetentnej osobie, tylko w pierwszej kolejności brzydkiej kobiecie, dalej przystojnemu mężczyźnie, potem ładnej kobiecie i na końcu brzydkiemu mężczyźnie.

skąd masz takie dane?

Wiesz w ogóle, że w większości firm o awansie decyduje panel, a nie jedna osoba?

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Podobne badania nie istnieją w żadnym innym kraju, dlatego nie przyjmowałam bym tego za fakt. To zupełnie inna kultura i to taka w której wychowuje się kobiety w przekonaniu, że ich wygląd to ich jedyna wartość. To będzie miało impakt na produktywność. 

To nie były badania, to było realne życie.

Ktoś kto logicznie myśli, to tylko może się śmiać z takiej "logiki".

Powtórzę jeszcze raz, pracodawcy prywatni, którzy z definicji kierują się własnym interesem, zatrudniają takich ludzi, których potrzebują. Gdyby opłacało się zatrudniać kobiety,(a są takie zawody), to dyskryminowaliby mężczyzn.

Przed chwilą, Gość ramon napisał:

To nie były badania, to było realne życie.

Ktoś kto logicznie myśli, to tylko może się śmiać z takiej "logiki".

Powtórzę jeszcze raz, pracodawcy prywatni, którzy z definicji kierują się własnym interesem, zatrudniają takich ludzi, których potrzebują. Gdyby opłacało się zatrudniać kobiety,(a są takie zawody), to dyskryminowaliby mężczyzn.

prywaciarze z zasady kierują się różnego rodzaju uprzedzeniami i "doświadczeniem". Dlatego przy każdej recesji tyle prywatnych firm pada

1 minutę temu, Bolek napisał:

Daje ogłoszenie że szukam osoby do wynoszenia gruzu, zgłasza się 10 mięśniaków i jedna kobieta która odrzucam bo wiem że nie da rady. Wiem robię błąd bo nie widzę jej jeszcze na żywo a to strongwomen, a odrzucam dlatego bo w teorii na takie ogłoszenie powinny się zgłosić osoby które są silne a zgłaszają się w praktyce  kobiety filigranowe bo mają takie prawo a stawka im się podoba. Oczywiście to mało realny przykład, zazwyczaj zgłaszają się na stanowiska kierownicze i nie ważne że się do tego nie nadają, ważne że mogą, a motem mogą się poskarżyć że są zwalniane bo nie są mężczyznami.

a skąd wiesz, że się do tego nie nadają? Siłą mięśni nie zawsze przekłada się na wygląd. Podobnie jesteś wstanie określić doświadczenie danej kobiety patrząc na jej CV, skoro wcześniej odnosiła sukcesy na niższych, kierowniczysz stanowiskach to dlaczego miałaby być złym managerem działu?

13 minut temu, Gość Gość napisał:

prywaciarze z zasady kierują się różnego rodzaju uprzedzeniami i "doświadczeniem". Dlatego przy każdej recesji tyle prywatnych firm pada

No tak, firmy padają, bo n ie chcą zatrudniać kobiet, to logiczne, wszak są taaaakie zaj/ebis/te.

22 minuty temu, Bolek napisał:

Dam przykład różnicy między mną a żoną w sposobie myślenia i w reakcji. Jazda samochodem, wiadomo drażliwy temat, ona nie zwolni bo skoro ja mogę przekraczać prędkość to ona też bo jest takim samym kierowcą (dobrze jeździ)  Gdyby nie wszystkie systemy w samochodzie i gdyby jechało coś z przeciwka to zabiła by siebie, mnie i 3 dzieci bo na drogę wyszedł jëbany siersciuch, zrobiła automatycznie wszystko by ocalić koteczka - tak wygląda praca mózgu kobiety w stresującej sytuacji. Ja w analogicznej sytuacji myślałem jak nie wypaść z drogi i jak uratować nas  a miałem gdzieś pasiastego prosiaka, (wg żony mały śliczny dzik) ani nie musnolem hamulca by samochodl nie szedł w dół i by zniszczenia były jak najmniejsze.  Daj teraz kobiecie 40 tonowa ciężarówkę z towarem wartym gruba kasę a ta ja rozbije bo zwierzątko ma u niej priorytet.

można argumentować, że to ona jest lepszym kierowcą bo jej udał się manewr i nie zabiła nikogo, a ty byś skasował dzika i zderzak

19 minut temu, Bolek napisał:

Ty myślisz nad tym co piszesz? Nie wiem gdzie ty żyjesz ale ja nie znam 50 kg kobiety która miała by więcej siły już 80 kg mężczyzna, nie znam nawet na odwrót 80 kg kobieta będzie dalej słabsza od 50-60 kg mężczyzny. Oczywiście zaraz znajdziesz jakiś przykład, ale to wyjątek potwierdzający regułę

a wiesz, że ta jedna kobieta nie musi ważyć 50kg? Bo nie wszystkie kobiety są małe o drobne?

27 minut temu, Bolek napisał:

I tak jest zbijany każdy argument

ale to dobry argument, każdy kij ma dwa konce. Ty uważasz, że ona popełniła błąd, a ja uważam, że nikomu krzywda się nie stała i samochód nie wymaga naprawy. Jeżeli chodzi o umiejętność prowadzenia samochodu to jednak wygrywa ona

33 minuty temu, Bolek napisał:

I tak jest zbijany każdy argument

Jeżdżąc szybko czujesz się bardziej męski? Płeć męska na to pozwala... jeśli wieziesz pasażerów to wypadałoby zwolnić... 

(Nie tylko wtedy, ale zwłaszcza wtedy)

1 godzinę temu, Gość ramon napisał:

Przykład , który podałem, dowodzi, że kobiece zespoły miały znacznie mniejsze efektywność po podzieleniu ze względu na płeć już tam zatrudnionych, więc zdjęcia w cv nie miały tutaj znaczenia.

Gdyby kobiety były tak dobrymi pracownikami, to przecież logicznym jest, że pracodawcy przy zatrudnianiu właśnie tę płeć by preferowali, ale niestety jest odwrotnie, tam gdzie kobiety, tam sperdolina, knucie, emocjonalne jazdy i postawa roszczeniowa. 

Nie ma nic gorszego, jak przełożonym jest kobieta i potwierdzi to wiele przedstawicielek płci pięknej.

 panuje opinia ze najlepsze efekty maja zespoly mieszane, chociaz ja przyznaje ze emocjonalnosc i humorzastosc kobiet przeszkadza mi w pracy, i wole meskie zespoly, sama mam analityczny umysl i lubie podobne osoby opanowane, ale akurat dwoch moich szefow bylo histerykami a obecna szefowa jest idealna na to stanowisko, konkretna i opanowana, to zalezy od plci umyslu;) 

1 godzinę temu, Bolek napisał:

Dam przykład różnicy między mną a żoną w sposobie myślenia i w reakcji. Jazda samochodem, wiadomo drażliwy temat, ona nie zwolni bo skoro ja mogę przekraczać prędkość to ona też bo jest takim samym kierowcą (dobrze jeździ)  Gdyby nie wszystkie systemy w samochodzie i gdyby jechało coś z przeciwka to zabiła by siebie, mnie i 3 dzieci bo na drogę wyszedł jëbany siersciuch, zrobiła automatycznie wszystko by ocalić koteczka - tak wygląda praca mózgu kobiety w stresującej sytuacji. Ja w analogicznej sytuacji myślałem jak nie wypaść z drogi i jak uratować nas  a miałem gdzieś pasiastego prosiaka, (wg żony mały śliczny dzik) ani nie musnolem hamulca by samochodl nie szedł w dół i by zniszczenia były jak najmniejsze.  Daj teraz kobiecie 40 tonowa ciężarówkę z towarem wartym gruba kasę a ta ja rozbije bo zwierzątko ma u niej priorytet.

towar wart gruba kase czy zycie dzika? albo np staruszki;) imponuje mi ta twoja zona, dobry wybor, zycie zywej istoty by wybrala, nowa jakosc , kasa czy zycie:) a taki maruder jej sie trafil:) ten manewr w skutku : zyjacy dzik i wy tez, widocznie gora czuwa:) a ty bys juz ukatrupil dzika, mistrzyni z tej twojej zony:)

na stanowisku przywodczym, ty wyslesz ludzi na smierc by sie wzbogacic a zona ocali zyjacych a zyc bedzie skromniej jako imperator:)) tak, te energie zenskie i meskie koniecznie musza sie wymieszac i zrownowazyc