Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Spotkałam kolezanke, ma 9 metrow, drugie dziecko w drodze, dzieci beda mialy wspolny pokoj i ona uwaza ze to ok, scianke gipsową lub kotarę da. Ludzie, serio? lokum oczywiscie wynajęte

Polecane posty

Gość gosc

czy tylko dla mnie to nie do pomyslenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

sorki. 49 metrów - klawiatura nawala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"Spotkałam koleżankę, ma 9 metrów"

Kurde wysoka baba 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość gość napisał:

"Spotkałam koleżankę, ma 9 metrów"

Kurde wysoka baba 😄

Haha😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bardzo wysoka, wybryk jakiś 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ok ale co się to obchodzi? Zajmij się swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Baba wonsz! No dla kogoś kto ma 9m to 49 metrowe mieszkanie może być ciasne, a gdzie tu jeszcze monsz i dzieci 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Baba wonsz! No dla kogoś kto ma 9m to 49 metrowe mieszkanie może być ciasne, a gdzie tu jeszcze monsz i dzieci 😄

No raczej😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mieszkanie moich rodziców ma 48 metrów i są to trzy pokoje, kuchnia i łazienka. Bloki z lat 80-tych i jakoś daliśmy radę we czwórkę i nie było tragedii. Ja miałam swój pokój, mój brat swój, a rodzice spali w dużym pokoju na rozkładanej kanapie. Każdy swój kąt miał. Luksusy to może nie były ale bez przesady żeby tragedię z tego robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemek
33 minuty temu, Gość gosc napisał:

czy tylko dla mnie to nie do pomyslenia?

TAK DA SIĘ TY TĘPA JEEBANA KURRWO NAWET TEGO NIE MASZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania90

Poważnie? My mamy 40m2 😄 i trzecie dziecko w drodze. Mieszkanie własnościowe 😛

Pokój chłopców jest malutki, ale tak go zaprojektowałam, że mają łóżko piętrowe, biurko (120x60), szafę (100m/240cm), kącik do siedzenia 😄 

Nasz pokój jest b.duży i malutka będzie miała łóżeczko 140/70 z funkcją tapczanika i do 3r.ż.bedzie spała z nami w pokoju (jak każdy z synów do tej pory:) ). 
iiiii? Co w tym złego?:-) 

A... No i później przeprowadzamy się do domu:-) 

Po pracy spędzamy z dziećmi czas do 20:00 w naszym pokoju, który również zaprojektowałam z dużym pomysłem 😄 

Nie izoluję się od dzieci i mam nadzieję, że gdy każde z nich będzie miało swój pokój to nadal będą chętnie spędzać też czas z nami. 
Choć pewnie wiek zrobi swoje, bo najstarszy syn ma 10lat.

 

Co najlepsze, całe mieszkanie nie jest duże (w łazience jednak mamy wannę), ale nie czujemy się „ciasno”. A dodam że wcześniej mieszkałam z rodzicami w dużym domu i gdy kupiliśmy mieszkanie (No dobra mąż kupił;)) to nie było to dla mnie szokiem. Wtedy na takie go było stać:) 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Mieszkanie moich rodziców ma 48 metrów i są to trzy pokoje, kuchnia i łazienka. Bloki z lat 80-tych i jakoś daliśmy radę we czwórkę i nie było tragedii. Ja miałam swój pokój, mój brat swój, a rodzice spali w dużym pokoju na rozkładanej kanapie. Każdy swój kąt miał. Luksusy to może nie były ale bez przesady żeby tragedię z tego robić. 

No ale te obecne pokolenie tylko luksusy właśnie zadawalają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania90

PS a ja bym zostawiła ich w jednym i odgrodziła jakimś fajnym pomysłowym regałem 😛  a łóżko piętrowe to genialne rozwiązanie- przede wszystkim oszczędność miejsca :)) 

moze jej zaproponuj 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKK

A ja do ósmego roku życia mojego dziecka wynajmowałam mieszkanie 62 m2, w stolicy pewnego innego kraju - nie w Polsce.  I co autorko, podskoczysz? Teraz od kilku lat mamy własne, 56 m2  a dziecko jakos ma się dobrze, mimo tego że żyło tyle czasu na wynajmowanym (w sumie na dwóch, najpierw jedno małe bo niecałe 50 metrow i potem tamto 62).

co to, jak ktoś wynajmuje, to  już dzieci mieć nie może ?  jakie to  p o l s k i e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa77
19 minut temu, Gość Ania90 napisał:

Poważnie? My mamy 40m2 😄 i trzecie dziecko w drodze. Mieszkanie własnościowe

 Ale małe  jednak mieszkanko, nie  piszę złośliwie, ale serio nie ciasno Wam?  Ja i maż też mamy dwoje dzieci, mamy też dwa koty, mieszkanie dwupoziomowe ok 74 metrowe i czasami jest mi na nic ciasno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość URL

moi teściowie mają mieszkanie 3-pokojowe ,48 m2 i mieli tylko jedno dziecko ,mojego meza.Załują, że nie mieli drugiego bo wydawało im się że mają za małe mieszkanie ale przecież kurna trzy pokoje!!Nie rozumiem ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa77
20 minut temu, Gość Ania90 napisał:

Nasz pokój jest b.duży i malutka będzie miała łóżeczko 140/70 z funkcją tapczanika i do 3r.ż.bedzie spała z nami w pokoju (jak każdy z synów do tej pory:) ). 
iiiii? Co w tym złego?:-) 

Moje dzieci spały z nami w tym samym pokoju do roczku i uwazam że i tak za długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa77
Przed chwilą, Gość URL napisał:

moi teściowie mają mieszkanie 3-pokojowe ,48 m2 i mieli tylko jedno dziecko ,mojego meza.Załują, że nie mieli drugiego bo wydawało im się że mają za małe mieszkanie ale przecież kurna trzy pokoje!!Nie rozumiem ich.

bo BARDZO  małe mieszkanie mieli, ja ich rozumiem. jeden pokoj dla 1 dziecka, drugi dla 2 dziecka, dla nich sypialnia, a pokój dzienny gdzie ...? właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

No ale te obecne pokolenie tylko luksusy właśnie zadawalają. 

Tak, o luksusach to oni sobie mogą pieprzyć, bo 99% z tych oburzonych to nawet na kawalerkę nie stać, a pieprzą i udają zatroskanych o cudze dzieci. 

Mieliśmy taką córkę, która ciągle byla zniesmaczona naszym mieszkaniem, przy każdej okazji "współczuła" moim rodzicom tych 48m2, że jak te dzieci tam cierpią w takiej klatce, a mieszkała u teściowej na piętrze miała dla siebie ponad 70 metrów tam ale mialy wspólną kuchnię, wiecznie się żarły. Ostatecznie jak wujek poszedł w tango z inną babą to nie miała niczego i musiała się wyprowadzić, dom był teściów, nastoletnie dzieci zostały tam, a z tego co zarabiała to starczyło jej na wynajęcie syfiastego pokoiku na poddaszu ze wspólną ubikacją na korytarzu jak w kiepskich. To był 1994 rok, wiem bo szłam wtedy do komunii i ciocia oczywiście też na niej była i co? Dalej nam współczuła. Dlatego mam wywalone na takie pieprzenie. 

Sama mam dzisiaj dom 125m2 ale nie oceniam ani nie wyśmiewam innych. Niech każdy patrzy na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mieliśmy taką ciotkę oczywiście 😄 aleale durny ten telefon 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Ewa77 napisał:

bo BARDZO  małe mieszkanie mieli, ja ich rozumiem. jeden pokoj dla 1 dziecka, drugi dla 2 dziecka, dla nich sypialnia, a pokój dzienny gdzie ...? właśnie.

No moi rodzice mieli rozkładaną sofę w dużym pokoju. Większość wtedy tak robiła. Ja wiem, że to nie to samo co sypialnia i nie są to luksusy ale dało się żyć i nie było źle. Mój niektórzy rówieśnicy w tym czasie mieli jeden pokój na troje dzieci albo nawet z rodzicami w pokoju mieszkali więc u nas i tak nie było źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa77
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

No moi rodzice mieli rozkładaną sofę w dużym pokoju. Większość wtedy tak robiła. Ja wiem, że to nie to samo co sypialnia i nie są to luksusy ale dało się żyć i nie było źle. Mój niektórzy rówieśnicy w tym czasie mieli jeden pokój na troje dzieci albo nawet z rodzicami w pokoju mieszkali więc u nas i tak nie było źle.

To było kiedyś. Teraz jednak mało kto ma dwoje dzieci w jednym pokoju, lub odstępuje swoją sypialnię drugiemu dziecku i śpi w pokoju dziennym. wśród moich znajomych tylko jedno małżeństwo  tak zrobiło, inni mają  w mieszkaniach /domach 3 lub 4 pokoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To że ktoś tak mieszka jak autorki koleżanka to nie jest dziś norma. Nie przyrównujcie PRL do teraz. Czasy się zmieniły. Dziś jak każde dziecko nie ma swojego pokoju to wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To że ktoś tak mieszka jak autorki koleżanka to nie jest dziś norma. Nie przyrównujcie PRL do teraz. Czasy się zmieniły. Dziś jak każde dziecko nie ma swojego pokoju to wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Przemek napisał:

TAK DA SIĘ TY TĘPA JEEBANA KURRWO NAWET TEGO NIE MASZ

W odróżnieniu od standardowego polaczka nie biorę się za dzieci jeśli nie mogę im zapewnić godnego startu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiko
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To że ktoś tak mieszka jak autorki koleżanka to nie jest dziś norma. Nie przyrównujcie PRL do teraz. Czasy się zmieniły. Dziś jak każde dziecko nie ma swojego pokoju to wstyd.

Moja koleżanka i jej wieczny narzeczony mają dziecko, które niebawem skończy 6 lat i nadal nie ma swojego pokoju. tzn w zasadzie inaczej - dziecko pokój ma - oni za to śpią w kuchnio-salonie. ogólnie to mają mieszkanko po prababci jej faceta, malutkie - ma zdecydowanie sporo poniżej 50 metrów. dwa pokoje. łazienka to chyba 1 metr na 1,75m,  nie przesadzam.  korytarz? jaki korytarz? metr na metr lub mniej. A ona, jak się zaręczyli jak była  w ciąży, ach jakie plany snuła - no bo tak ipiękny pierścionek jej kupił i planowala, że ślub będzie w 2016 lub 2017. taaaa... nadal są zaręczeni. jak dziecko się urodzilo, w 2014, to mówila 'przed roczkiem kupimy większe mieszkanie; - bo wiedziala, że ja wynajmowałam, więc się czula lepsza bo oni mieli 'swoje' (po prababci). musiala się jakoś dowartościować chyba, bo ja mialam  i ślub, i nieco lepiej płatną pracę, no ale NIE MIALAM MIESZKANIA. No a teraz ona nadal się ciśnie w tych 40-stu paru metrach, śpi  na rozkladanej kanapie , dwa metry dalej lodówka i zlew... ja od półtora roku mam mieszkanie którego nikt nam nie dał, lecz je kupiliśmy, i ma 64 metry... oczywiście, ona nie wpadnie w gości, nie, nie ma czasu... na ulicy jak przypadkiem mnie widzi, to udaje, że nie widzi... ech. zazdrośnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Ewa77 napisał:

bo BARDZO  małe mieszkanie mieli, ja ich rozumiem. jeden pokoj dla 1 dziecka, drugi dla 2 dziecka, dla nich sypialnia, a pokój dzienny gdzie ...? właśnie.

pewnie tam gdzie sypialnia rodziców już nie strugaj pieska francuskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×