Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona

teściowa ciągle daje kasę mężowi i się wtrąca

Polecane posty

Gość wkurzona

Czy tylko mi się wydaje, że ta sytuacja jest jakaś chora.... mamy oboje po 40 lat dwóch synów, jeden w przedszkolu, drugi jeszcze przez rok nie. Uważam, że w tym wieku się nie powinno brać kasy od rodziców, a przynajmniej próbować nie brać. Moja teściowa przez to, że daje kasę zaczyna decydować w ten sposób o tym co robi nasza rodzina. Mąż dłuższy czas nie pracował, miał problemy zdrowotne, kończył jakieś kursy i wszyscy wokół niego skakali by tylko miał wolny czas. Ja też miałam problemy i też muszę się przekwalifikować, ale ponieważ miałam już pracę moje kursy zeszły na dalszy plan, no bo przecież ja już pracuję. Z powodów zdrowotnych musiałam tę pracę zmienić, ale jakoś dałam radę, mam problemy ze wzrokiem, poszłam do fizycznej. Pracuję ciężko i z nadgodzinami. Teraz mąż poszedł do pracy, mało płatnej, ale zawsze. Natomiast teściowa płaci PEŁNĄ PENSJĘ, około połowę mojej wypłaty co miesiąc opiekunce do dziecka. Pytałam, że skoro mąż zarabia pół mojej wypłaty, a drugie połowę opiekunka, to dlaczego mi nie może dać tych pieniędzy, wyszło by na to samo, ja bym miała kilka miesięcy z moim synkiem, aż nie pójdzie do przedszkola. Skoro już musi tak i ją stać. Ale nie - ona po to daje na opiekunkę, bym ja i mąż mogli pracować. Więc ja na tym wychodzę jak Zabłocki na mydle. Nie mogę iść do innej pracy, bo muszę się przekwalifikować. Nie mogę się przekwalifikować, bo pracuję. Ciężko i w wiecznych nadgodzinach. Dzieci swoje widzę tyle co kot napłakał. Przychodzę codziennie z roboty zyebana. Kiedy ja popylam w robocie, opiekunka spędza sobie miło czas z moim synem, chodząc z nim na spacerki, puszczając mu bańki, bawiąc się. A ja nie mogę. Czuję się oszukana, zrobiona w uja. Sory, że klnę, ale mam tego dość, muszę się wygadać. Już wolałabym w tej sytuacji by mąż byłą w chacie z dziećmi, stać by nas było na to z mojej pensji i miała bym chociaż tą motywację do zapieprzania, że dzieci są z rodzicem w domu. A tak wychowują je obcy - przedszkolanki i niania. Już bym wolała, by teściowa dała do łapy mężowi tą kasę. Ale nie - ona ma wobec niego ambicję, on ma się rozwijać, no przecież nie będzie siedział w domu. Nie wiem jak zatrzymać tę sytuację, bo tak długo jak ona płaci, tak długo mąż ma przewagę w decyzji. Bo mi nikt nie płaci. Muszę sama zarobić. A roboty bez przekwalifikowania nie zmienię. Mogę iść do sklepu, nawet sprzątać, ale z minimalnej się nie utrzymamy. No i co w tym za sens - ja mam pracować za 1600 a teściowa 2500 zapłaci niani? Albo mąż pracuje za 2500 a tyle samo teściowa zapłaci niani? Jestem załamana tęsknię za dziećmi....masakra.     

PS Specom od gramy i ortografii dziękuję, jestem ślepa i trudno mi posty pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nic na to nie poradzisz.

Możesz co najwyżej odejść, ale dopiero wtedy jak dzieci się trochę usamodzielnią.

Jesteście typowa "polską rodziną" - Pan i władca którego potrzeby sa najważniejsze, jego matka sponsorka która płaci i się wtrąca, Ty czyli baba która ma się cieszyć że ktoś w ogóle ją chciał więc niech zapierdziela na rachunki bo tylko od tego jest.

A tak na marginesie, nie zauważyłaś że mąż Cię nie kocha i ma cię gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Masz rację to chora sytuacja....to jest to ...ane pokolenie ludzi pracy. Masz się u... i wtedy jesteś kimś. 

Najlepiej byłoby odciąć się od tego "pomagania " teściowej. A może pójdziesz na jakieś l4 dłuższe? albo może chociaż bezrobocie i coś na czarno zrobisz?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona

Nie kochania przez męża się nie czuję, ale mąż ma taki zawód jak moi rodzice i teście i stąd jest dumą i oni wszyscy mu pomagają, nawet moi rodzice, a ja śmiałam odejść z tego zawodu, no to mam co chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A może pójdziesz na jakieś l4 dłuższe? albo może chociaż bezrobocie i coś na czarno zrobisz?

Ale rady!

Żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość wkurzona napisał:

Nie kochania przez męża się nie czuję,

Jakby Cię kochał to nie dopusciłby do takiej sytuacji.

No, ale teraz broń misia, broń!

Zwal wszystko na niedobrą teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona

No poszłabym na bezrobocie, ale zasiłek i 500 plus mi nie starczy by zapłacić rachunki, z męża samej roboty się nie zapłacą. Tylko dlaczego tylko ja się mam tym martwić? Z jednej strony teściowa byłaby pod ścianą ale z drugiej prąd, woda samo się nie zapłaci.... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Autorko a mieszkacie w jednym domu z teściową? co za powalona baba, a jak ja postawisz pod ścianą i powiesz.sie zwolniłas to przecież nic nie zrobi i kasę na bank da synusiowi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Autorko a mieszkacie w jednym domu z teściową? co za powalona baba, a jak ja postawisz pod ścianą i powiesz.sie zwolniłas to przecież nic nie zrobi i kasę na bank da synusiowi 

Nie, ona mieszka daleko. Mieszkanie jest moje. Chciałabym się czasami naprawdę zwolnić. A nie zasuwać 15 godzin dziennie. No trafia mnie jak myślę, że w tym czasie niania ma miłe chwile z moimi dziećmi. A ja mam być wołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

skoro macie swoje mieszkanie to nie wyzyjescie z pensji męża , plus 500plus , plus ewentualnie jakiś zasiłek z bezrobocia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co to za rady?

Tylko rzucenie pracy potraficie doradzić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 minut temu, Gość wkurzona napisał:

Teraz mąż poszedł do pracy, mało płatnej, ale zawsze. Natomiast teściowa płaci PEŁNĄ PENSJĘ, około połowę mojej wypłaty co miesiąc opiekunce do dziecka.

 

40 minut temu, Gość wkurzona napisał:

Mogę iść do sklepu, nawet sprzątać, ale z minimalnej się nie utrzymamy. No i co w tym za sens - ja mam pracować za 1600 a teściowa 2500 zapłaci niani?

Autorko nie gryzie ci się tutaj coś? Bo najpierw piszesz, że teściowa płaci pełną pensję niani, czyli połowę twojej i w ogóle, że jakoś nie zarabiasz dużo, a potem piszesz, że niania dostaje 2500zł, czyli tyle ile twój mąż i tacy biedni jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona
6 minut temu, Gość gosc napisał:

skoro macie swoje mieszkanie to nie wyzyjescie z pensji męża , plus 500plus , plus ewentualnie jakiś zasiłek z bezrobocia?

No kiepsko, za przedszkole płacimy bo się dziecko nie dostało, paliwo i inne takie ... liczyłam tyle razy. No i te 2500 na opiekunkę, to strasznie dużo pieniędzy, to porządna pensja..

 

No i korrone teksty męża:

"Moja mama daje nam te pieniądze na nianię, żebyśmy mogli pracować". To za,,,,biście, bo ja tyram i nie widzę dzieci, może być zadowolona.

"Nie moja wina, że masz taką pracę" - A jaką miałam k!@# mieć, kiedy on nie pracował? Musiałam przynieść do chaty średnią krajową, mieliśmy zobowiązania.

 

Moi rodzice też - no skoro opuściłam wielce szanowany ich zawód to sama sobie kaszy naważyłam, dobrze mi tak.

Masakra 😞

A ja nie jestem taka odważna, nie umiem tak wziąć i pierdaln#ć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niestety, prowokacja słabo napisana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość wkurzona napisał:

No i korrone teksty męża:

"Moja mama daje nam te pieniądze na nianię, żebyśmy mogli pracować". To za,,,,biście, bo ja tyram i nie widzę dzieci, może być zadowolona.

"Nie moja wina, że masz taką pracę" - A jaką miałam k!@# mieć, kiedy on nie pracował? Musiałam przynieść do chaty średnią krajową, mieliśmy zobowiązania.

I ty dalej twierdzisz autorko ze mąż Cię kocha???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona
6 minut temu, Gość gość napisał:

 

Autorko nie gryzie ci się tutaj coś? Bo najpierw piszesz, że teściowa płaci pełną pensję niani, czyli połowę twojej i w ogóle, że jakoś nie zarabiasz dużo, a potem piszesz, że niania dostaje 2500zł, czyli tyle ile twój mąż i tacy biedni jesteście.

Nie jesteśmy biedni, ja zarabiam dobrze. Tylko ogromnym kosztem. Nie widzę dzieci. Gdybym znalazła pracę na 8 godzin, by je widzieć to ostro nam spadnie. Tylko, że mąż ma takż wypłatę że właściwie taką jak nasza niania. To nie ma sensu. Moje znajome często nie biorą niani tylko wychowują swoje małe dzieci, właśnie ze względu na bezsens tej sytuacji. Po co ma iść do roboty za 2500 jak zaraz opiekunce odda. Nie lepiej samemu być z maluszkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość wkurzona napisał:

Nie, ona mieszka daleko. Mieszkanie jest moje. Chciałabym się czasami naprawdę zwolnić. A nie zasuwać 15 godzin dziennie. No trafia mnie jak myślę, że w tym czasie niania ma miłe chwile z moimi dziećmi. A ja mam być wołem.

Mam nieodparte wrażenie, że coś koloryzujesz. Nadgodziny nadgodzinami, ale masz do ręki 5 tysi. Niech będzie, że nadgodzin nie robisz wcale, więc pracujesz, to masz z mężem 5 tys.  Do tego 500+ i masz 6tys wypłaty. Rachunków za mieszkanie nie przekraczasz 1000zł skoro mieszkanie jest własnościowe, a wszystkich opłat nawet z małymi kredytami ok 2 tys. Zostaje ci 4 tys i nie dasz rady wyżywić rodziny? Może z rezygnuj z nadgodzin, za 4 tysiące spokojnie przeżyjesz a ten czas przeznacz na kursy, skro tylko brak kursów cię eliminuje w podjęciu lepiej płatnej roboty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Mam nieodparte wrażenie, że coś koloryzujesz. Nadgodziny nadgodzinami, ale masz do ręki 5 tysi. Niech będzie, że nadgodzin nie robisz wcale, więc pracujesz, to masz z mężem 5 tys.  Do tego 500+ i masz 6tys wypłaty. Rachunków za mieszkanie nie przekraczasz 1000zł skoro mieszkanie jest własnościowe, a wszystkich opłat nawet z małymi kredytami ok 2 tys. Zostaje ci 4 tys i nie dasz rady wyżywić rodziny? Może z rezygnuj z nadgodzin, za 4 tysiące spokojnie przeżyjesz a ten czas przeznacz na kursy, skro tylko brak kursów cię eliminuje w podjęciu lepiej płatnej roboty. 

To niegłupia rada, ale się boję. Niestety rachunki mamy wysokie. Organizuję dt dla różnych zwierząt wykupionych i trochę na nie wpłacam co miesiąc leczę. Mam też swoje. Ale może trzeba z tego zrezygnować, choć kraje mi się serce. Dzięki, może to jednak wyjście, choć trudne. Tylko tak spadłyby opłaty do normalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość wkurzona napisał:

No kiepsko, za przedszkole płacimy bo się dziecko nie dostało, paliwo i inne takie ... liczyłam tyle razy. No i te 2500 na opiekunkę, to strasznie dużo pieniędzy, to porządna pensja..

Porządna pensja? Przecież twój mąż tyle zarabia, a piszesz, że ma mało płatną pracę. Takie pytanie, kto ci starsze dziecko odbiera z przedszkola, skoro ty pracujesz po 15 godzin, a mąż też podjął pracę? Mąż cudem znalazł robotę od 7 do 15stej? Co chwile sama sobie przeczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość wkurzona napisał:

To niegłupia rada, ale się boję. Niestety rachunki mamy wysokie. Organizuję dt dla różnych zwierząt wykupionych i trochę na nie wpłacam co miesiąc leczę. Mam też swoje. Ale może trzeba z tego zrezygnować, choć kraje mi się serce. Dzięki, może to jednak wyjście, choć trudne. Tylko tak spadłyby opłaty do normalnych.

To ty zapierdzielasz na nieswoje zwierzęta? Stawiasz obce zwierzaki wyżej niż swoje dzieci, wiesz o tym? Żeby wydać na te obce psy 500zł co miesiąc, a pewnie i wydajesz więcej, to ty okradasz swoje dzieci z własnej matki, bo ten czas, który powinnaś przeznaczyć dla dzieci przeznaczasz na nadgodziny. W moim przypadku, w mojej pracy, te 500zł, to 2 przepracowane soboty. Jeśli jeszcze leczysz któregoś zwierza, to musisz z nim iść do weta i znowu godzina, dwie w tył. Musisz wybrać, obce zwierzęta, albo rodzina. Dla mnie wybór byłby prosty, a w matkę teresę da zwierząt mogę zawsze zacząć się bawić za 10-15 lat, kiedy dzieci będą na tyle duże, że mają mnie gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona
14 minut temu, Gość gość napisał:

To ty zapierdzielasz na nieswoje zwierzęta? Stawiasz obce zwierzaki wyżej niż swoje dzieci, wiesz o tym? Żeby wydać na te obce psy 500zł co miesiąc, a pewnie i wydajesz więcej, to ty okradasz swoje dzieci z własnej matki, bo ten czas, który powinnaś przeznaczyć dla dzieci przeznaczasz na nadgodziny. W moim przypadku, w mojej pracy, te 500zł, to 2 przepracowane soboty. Jeśli jeszcze leczysz któregoś zwierza, to musisz z nim iść do weta i znowu godzina, dwie w tył. Musisz wybrać, obce zwierzęta, albo rodzina. Dla mnie wybór byłby prosty, a w matkę teresę da zwierząt mogę zawsze zacząć się bawić za 10-15 lat, kiedy dzieci będą na tyle duże, że mają mnie gdzieś.

Moze tak trzeba zrobic. No tylko ich nie wypuszcze do lasu. Ale tez nie taka znowu fortuna. Rachunek prosty na przezycie potr,ebujemy 5 tys. Ja tyle zarabiam. A teraz np ja ide do roboty za 2500 maz za pieniadze matki w domu wychodzi na jedno. Albo jedno noech za4obo 5 po co ta niania. A zwierzaki to jedyny rachunek ktory moge obni,yc wcale nie tak wielki. Inne to czynsze kredyty paliwa przedszkole przekwalifikowanie. Ale dzieki za wszystkie rady nawet te gorzkie. Moze trza miec tansze auto. Wylaczyc rozne sport kanaly mezowi i inne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A z jakiej racji teściowa ma Tobie pieniądze dawać? Żebyś Ty sobie w domu mogła siedzieć? To są jej pieniądze i to ona decyduje na co i w jaki sposób je przeznaczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Pogadaj z mężem i powiedz mu to co nam tutaj, musi to ogarnąć, twoja frustracja do niczego dobrego nie doprowadzi, jak tesciowa chce pomoc to niech pomaga a nie zarządza jak ma być. Możesz nawet powiedzieć, grzecznie, teściowej, ze doszłam do ściany i chcesz aby jej pomoc finansowa nie polegała na tym ze opłaca opiekunkę bo tobie jest z tm po prostu zle. Jeżeli jesteś w tej rodzinnie traktowana poważnie i jesteś kochana powinniście zrobić naradę i ustalić wg twoich potrzeb i planów. Wiadomo, ze nie chcesz niczyjej krzywdy, chcesz być z własnymi dziećmi, prowadzić do, zrobić kursy. Przypomnij czasy kiedy sama na wszystko pracowałaś, teraz kolej na męża. Trzeba rozmawiać a jak ci odmówią to przyjdź tu znowu.... ocenimy sytuacje a ty podejmiesz decyzje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zazdroszczę teściowej, która daje pieniądze 😂 moja tylko całe życie ciągnie od innych 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, NaugthyBitch napisał:

A z jakiej racji teściowa ma Tobie pieniądze dawać? Żebyś Ty sobie w domu mogła siedzieć? To są jej pieniądze i to ona decyduje na co i w jaki sposób je przeznaczy. 

No tak czytam ten wątek i też nie rozumiem. Teściowa wykłada pieniądze na opiekunkę dla wnuka, by syn mógł chodzić do pracy i nie wypadł z obiegu. Mąż ma 2500 zł, opiekunka Free, autorka zarabia jakieś 5000 zł i biadoli, że ich nie stać. Teraz się okazuje, że przeznacza duże sumy pieniędzy na pomoc porzuconym zwierzętom. Bardzo to szlachetne, ale nie powinno się zaniedbywać przez to dzieci. Pretensje i do teściów i do rodziców, bo wszyscy skaczą koło jej męża, z którego są dumni. Teściów rozumiem, bo to ich dziecko. Dlaczego autorka nie ma roszczeń do swojej rodziny? Dlaczego to teściowa ma się martwić, bo autorka odeszła z zawodu i teraz ma kiepską pracę? Zresztą nie rozumiem tego rzucania pracy przy dwójce małych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wkurzona
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

No tak czytam ten wątek i też nie rozumiem. Teściowa wykłada pieniądze na opiekunkę dla wnuka, by syn mógł chodzić do pracy i nie wypadł z obiegu. Mąż ma 2500 zł, opiekunka Free, autorka zarabia jakieś 5000 zł i biadoli, że ich nie stać. Teraz się okazuje, że przeznacza duże sumy pieniędzy na pomoc porzuconym zwierzętom. Bardzo to szlachetne, ale nie powinno się zaniedbywać przez to dzieci. Pretensje i do teściów i do rodziców, bo wszyscy skaczą koło jej męża, z którego są dumni. Teściów rozumiem, bo to ich dziecko. Dlaczego autorka nie ma roszczeń do swojej rodziny? Dlaczego to teściowa ma się martwić, bo autorka odeszła z zawodu i teraz ma kiepską pracę? Zresztą nie rozumiem tego rzucania pracy przy dwójce małych dzieci. 

Nie biadole. Wolalabym zyc skromniej ale z dziecmi. Jak chce zrezygnowac i isc gdzie indziej za mniej to bleble bo nie po to ona pomaga zebysmy w dol rownali. I nie wydaje wielkich sum na zwierzeta. Po prostu mysle ze jak zbiednieje to czego moge nie placic. No to zwierzeta to jedyne co jest nieco ponad. Ale nie sa to zadne melony, nie mam stada kotow czy psow. Razem 4 zwierzaki, dwa zdrowe. No i mialam je zanim mialam dzieci wtedy wzielam za nie odowoedzialnosc, nie moge ich po prostu wyrzucic.  

 

Ale dzieki za wszystkie odpowoedzi, daly mi do myslenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×